Alimenty często są wykorzystywane w celu uniemożliwienia skutecznej egzekucji. To żadna nowość. Współpracujący z dłużnikiem wierzyciel alimentacyjny korzysta wszak z pierwszeństwa zaspokojenia przed innymi wierzytelnościami – zaś egzekwowany dłużnik może mieć wpływ na wysokość alimentów. Często taki zabieg jest skuteczny. Za często. Ale na szczęście nie zawsze. Posłuchajcie:
Od kilku lat próbowałem wyegzekwować kilkaset tysięcy złotych. Po bezskutecznej egzekucji przeciwko spółce z ograniczoną odpowiedzialnością uzyskałem tytuł wykonawczy przeciwko członkom zarządu – ale egzekucja przeciwko nim także nie zapowiadała się optymistycznie. Jeden z nich miał co prawda nieruchomość – ale była znacznie obciążona hipoteką bankową. Co prawda hipoteka bankowa była niższa od wartości nieruchomości – ale biorąc pod uwagę cenę sprzedaży egzekucyjnej – dla pozostałych wierzycieli niewiele by pozostało.
Nie zrażając się tym wpisałem własną (przymusową) i przystąpiłem do egzekucji z nieruchomości. Wierzyciel którego reprezentowałem był wówczas jedynym aktywnym wierzycielem egzekwującym członka zarządu, ponieważ bank mając pierwszą hipotekę czekał na rozwój wypadków – zaś inni wierzyciele spółki nie uzyskali tytułów wykonawczych przeciwko członkom zarządu.
Na pierwszym terminie licytacji nieruchomości nie pojawił się żaden potencjalny nabywca. Przed terminem drugiej (a zarazem ostatniej) licytacji do egzekucji z nieruchomości przyłączył się wierzyciel alimentacyjny (pisałem o tym we wpisie: alimenty kontra hipoteka), który zgodnie z przepisami korzystałby z pierwszeństwa zaspokojenia.
Nieruchomość została sprzedana na drugim terminie licytacji – zaś nabywca szybko i bez przeszkód uzyskał przybicie i przysądzenie własności. Zaczęła się natomiast zacięta walka o pieniądze uzyskane z egzekucji z nieruchomości.
Okazało się, że dłużnik notarialnie poddał się egzekucji z alimentów na dwójkę dzieci za 10 lat wstecz. W sumie było to kilkaset tysięcy złotych. Jako, że cena nieruchomości uzyskana na drugim terminie licytacji była niewiele wyższa aniżeli suma alimentów jasnym było, że mając drugą hipotekę nie otrzymam nic.
Namówiłem wierzyciela na skargę pauliańską. Proces pauliański: trwał długo, obfitował w sporą dawkę emocji ale zakończył się pomyślnie dla powoda. Przebieg tej paulianki opisałem we wpisach: wierzyciele też mają dzieci oraz moja sprawa w Rzeczpospolitej. Na czas procesu pauliańskiego postępowanie dotyczące planu podziału sumy uzyskanej z egzekucji nieruchomości zostało zawieszone.
Jeśli myślisz, że dłużnik wraz z wierzycielem alimentacyjnym poddali się po przegranej skardze pauliańskiej – to się mylisz. Nie składali broni. Po przegranej pauliance (a może nawet w jej trakcie) wierzyciel alimentacyjny złożył do sądu pozew o alimenty, które dłużnik przed sądem naturalnie uznał.
Należności alimentacyjne zaspokajane są w egzekucji zaraz po kosztach egzekucyjnych.
Art. 1025. § 1. Z kwoty uzyskanej z egzekucji zaspokaja się w następującej kolejności:
1) koszty egzekucyjne,
2) należności alimentacyjne,
3) należności za pracę za okres 3 miesięcy do wysokości najniższego wynagrodzenia za pracę określonego w odrębnych przepisach oraz renty z tytułu odszkodowania za wywołanie choroby, niezdolności do pracy, kalectwa lub śmierci i koszty zwykłego pogrzebu dłużnika,
4) należności wynikające z wierzytelności zabezpieczonych hipoteką morską,
5) należności zabezpieczone hipotecznie lub zastawem rejestrowym albo zabezpieczone przez wpisanie do innego rejestru,
6) należności za pracę niezaspokojone w kolejności trzeciej,
7) należności, do których stosuje się przepisy działu III ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Ordynacja podatkowa (Dz. U. Nr 137, poz. 926 i Nr 160, poz. 1083, z 1998 r. Nr 106, poz. 668, z 1999 r. Nr 11, poz. 95 i Nr 92, poz. 1062, z 2000 r. Nr 94, poz. 1037, Nr 116, poz. 1216, Nr 120, poz. 1268 i Nr 122, poz. 1315 oraz z 2001 r. Nr 16, poz. 166, Nr 39, poz. 459, Nr 42, poz. 475 i Nr 110, poz. 1189), o ile nie zostały zaspokojone w kolejności piątej,
8) należności zabezpieczone prawem zastawu lub które korzystały z ustawowego pierwszeństwa niewymienionego w kolejnościach wcześniejszych,
9) należności wierzycieli, którzy prowadzili egzekucję,
10) inne należności.
§ 2. Po zaspokojeniu wszystkich należności ulegają zaspokojeniu kary pieniężne oraz grzywny sądowe i administracyjne.
§ 3. W równym stopniu z należnością ulegają zaspokojeniu odsetki i koszty postępowania. Jednakże z pierwszeństwa równego z należnościami czwartej, piątej i ósmej kategorii korzystają odsetki tylko za ostatnie dwa lata przed przysądzeniem własności, a koszty postępowania w wysokości nie przekraczającej dziesiątej części kapitału. Pozostałe odsetki i koszty zaspokaja się w kategorii dziesiątej. To samo dotyczy świadczeń należnych dożywotnikowi.
§ 4. Jeżeli przedmiotem egzekucji jest własnościowe spółdzielcze prawo do lokalu mieszkalnego, spółdzielcze prawo do lokalu użytkowego lub prawo do domu jednorodzinnego w spółdzielni mieszkaniowej, wierzytelność spółdzielni mieszkaniowej z tytułu nie wniesionego wkładu budowlanego związana z tym prawem ulega zaspokojeniu przed należnością zabezpieczoną na tym prawie hipotecznie.
I tu dochodzimy do sedna sprawy: nowo złożony wniosek egzekucyjny i wierzytelności alimentacyjne wynikające z nowego tytułu wykonawczego (orzeczenia sądowego) nie były brane pod uwagę w planie podziału sumy uzyskanej z egzekucji nieruchomości.
Z uzyskanym orzeczeniem sądowym wierzyciel alimentacyjny udał się do komornika i złożył wniosek egzekucyjny, licząc- rzecz jasna – na wynikające z art. 1025 k.p.c. pierwszeństwo przed innymi wierzytelnościami. Jednak jego nadzieje spełzły na niczym.
Wiedziałem, że zasądzone alimenty nie będą uczestniczyć w planie podziału sumy uzyskanej z egzekucji i nie składałem kolejnej paulianki.
On mimo, że był profesjonalnie reprezentowany tego nie przewidział.
Dlaczego zasądzone alimenty nie uczestniczyły w planie podziału ?
Odpowiedzi szukaj tutaj.
Tempus fugit 🙂
Czas na konkluzję:
Chytry dwa razy traci:
- alimenty z aktu notarialnego o poddaniu się egzekucji zostały ubezskutecznione skargą pauliańską
- zaś alimenty wynikające z orzeczenia sądowego nie wzięły udziału w podziale sumy uzyskanej z egzekucji z nieruchomości.
Niestety – takie sukcesy wierzycieli należą do rzadkości z różnych względów. Z relacji komorników z którymi rozmawiałem wynika, że wierzyciele rzadko podejmują inicjatywę przeciwdziałania takim praktykom – nawet jeśli są to sytuacje jaskrawo wskazujące na działanie z zamiarem pokrzywdzenia wierzyciela.
Na szczęście są tacy wierzyciele którzy to czynią i w dodatku skutecznie. Nawet dla zasady.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }