Błędy zdarzają się wszystkim: wszak powiedzenie „błądzić jest rzeczą ludzką” przypisuje się Sokratesowi a nie kto inny jak sam Napoleon Bonaparte miał rzec: „tylko ten nie popełnia błędów kto nic nie robi”.
Zdarzyło Ci się pomyłkowo wpisać na fakturze jako sposób zapłaty: „gotówka” zamiast „przelew” ? Zdarzyło się, że nieuczciwy kontrahent później próbował wykorzystać ww. pomyłkę i uniknąć zapłaty?
Nie martw się: nie jesteś na zupełnie straconej pozycji i walcz. W obrocie gospodarczym przyjmuje się że o zapłacie świadczyć mogłaby formuła: „zapłacono gotówką” lub „zapłacono” lub inna równoważna, natomiast samo zamieszczenie na fakturach adnotacji „gotówka” nie stanowi jeszcze wystarczającego dowodu zapłaty i to powołujący się na zapłatę kupujący powinien ww. okoliczność udowodnić.
Oczywiście kupujący może dowodzić że było inaczej np: że taki był zwyczaj między stronami: że słowo „gotówka” oznaczało w relacjach między stronami tyle samo co „zapłacono gotówką” – ale ciężar dowodu spoczywa w takich przypadkach na kupującym a nie na sprzedawcy.
Ważna jest w takich sytuacjach praktyka stron: czy zdarzały się inne faktury płatne gotówką przy zakupie czy też inne faktury były przelewowe a ta jedyna miała adnotację „gotówka” – co potwierdzać może, że słowo „gotówka” nie dowodzi zapłaty.
Nie jest dowodem zapłaty faktury z zapisem „gotówka” to że wszystkie inne faktury poza ww. zostały rozliczone – zwłaszcza jeśli zapłata tych innych faktur następowała po wezwaniu do zapłaty lub bez wezwania ale z opóźnieniem.
Nie jest dowodem zapłaty takiej faktury także i to że wierzyciel nie wzywał do jej zapłaty.
Jakie zapisy można zamieścić na fakturach aby oszczędzić sobie czasu w sądzie pisałem kiedyś tutaj a ostatnio tu ale możesz także przeczytać o tym także gdzie indziej.
Kto czyta nie błądzi 🙂
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }