Ile czasu trwa sprawa w sądzie?

Leszek Bloch30 marca 20168 komentarzy

Przy podejmowaniu się reprezentacji przed sądem często słyszę pytanie „ile to będzie trwało?” [pojawia się zaraz po tym „ile to będzie kosztowało ?” 🙂 ]. Na tak postawione pytanie o czas trwania procesu sądowego trudno jest udzielić wiążącej i precyzyjnej odpowiedzi dlatego odpowiada się najczęściej „to zależy„. Zależy to od wielu czynników zarówno takich na które mogą mieć wpływ strony, pełnomocnicy czy sąd prowadzący sprawę jak od czynników od nikogo niezależnych.

Poniżej spróbuję zilustrować przykładem ile trwał spór sądowy rozpoczęty przed Sądem Okręgowym kontynuowany przed Sądem Apelacyjnym i zakończony przed Sądem Najwyższym. Dodam, że każda ze stron była przekonana o słuszności swoich racji i dążyła do szybkiego zakończenia procesu, a przy tym jak rzadko – wszyscy świadkowie odbierali korespondencję i zjawiali się w oznaczonym terminie 🙂

Pozew wniesiony w dniu 20 października 2012r.

Nakaz zapłaty wydany przez Sąd Okręgowy w Lublinie w postępowaniu nakazowym w dniu 8 listopada 2012.

29 marzec 2016-thumbnail

Po wniesieniu zarzutów – sprawa została przekazana Sądowi Okręgowemu w Kielcach który w dniu 26 września 2013 wydał wyrok uchylający nakaz zapłaty i oddalający powództwo.

VII_Gc__13__wyrok_I_instancji bez uzasadnienia-thumbnailRozpatrujący apelację powoda – Sąd Apelacyjny w Krakowie utrzymał nakaz w mocy wyrokiem z dnia 6 marca 2014r.

I_ACa_1620_13_20140306_wyrok wyrok Sąd Apelacyjny Kraków-thumbnailSąd Najwyższy oddalił kasację pozwanego wyrokiem z dnia 22 kwietnia 2015r.

29 marzec 2016 (4)-thumbnail

Podsumowując:

  • pozew wniesiony 20.10.2012,
  • nakaz zapłaty wydany 8.11.2012
  • rozprawa przed sądem I instancji 06.05.2013
  • rozprawa przed sądem I instancji 18.09.2013
  • wyrok sądu I instancji 26.09.2013
  • rozprawa przed sądem II instancji 28.02.2014
  • wyrok sądu II instancji 6.03.2014
  • wyrok Sądu Najwyższego 22.04.2015

W czym mogę Ci pomóc?

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Kancelaria Radcy Prawnego Leszek Bloch w celu obsługi przesłanego zapytania. Szczegóły: polityka prywatności.

    { 8 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }

    kjonca 30 marca, 2016 o 07:44

    Niecałe 3 lata przy dojściu do Sądu Najwyższego? TO chyba nie jest tragedia? Choć pewnie kluczowe jest tu:”odbierali korespondencję i zjawiali się w terminie”

    Odpowiedz

    Leszek Bloch 30 marca, 2016 o 09:44

    Ten proces prowadzony był bardzo sprawnie. Można go uznać wręcz za przykład podręcznikowy. Faktycznie często kluczowe znaczenie czy termin rozprawy „nie spadnie” z powodu niestawiennictwa świadków.

    Odpowiedz

    Krzysztof Szura 30 marca, 2016 o 20:17

    A teraz dodajmy do sprawy biegłego (albo dwóch) i to w obu instancjach. Długość procesu zwiększa się o rok 🙂

    Odpowiedz

    Leszek Bloch 30 marca, 2016 o 20:41

    Zgadza się – chociaż w II instancji dowód w opinii biegłego jest raczej wyjątkiem. Za to zdarzyło mi się że biegły zaginął wraz aktami…..

    Odpowiedz

    Marcin Bartyński 30 marca, 2016 o 22:31

    Szybko wydany nakaz zapłaty.
    Ale długi okres oczekiwania na I rozprawę. We Wrocławiu w SR czeka się nawet 8 miesięcy – i to od momentu doręczenia powodowi sprzeciwu.

    Odpowiedz

    Leszek Bloch 31 marca, 2016 o 09:12

    Co do nakazów to miałem przypadki że były wydawane w dniu wpływu pozwu – szczególnie pod koniec miesiąca-w czasach gdy dbano o statystykę:). Ale „to se ne vrati”:)
    W omawianej sprawie długi okres oczekiwania na I rozprawę – wynikał też zapewne z przekazania sprawy po nakazie i zarzutach z Lublina do Kielc. Obecnie z terminami rozpraw także nie jest różowo – na pierwszą czeka się podobnie jak we Wrocku – a na kolejne rozprawy mniej więcej co 3 -4 miesiące.

    Odpowiedz

    Marcin 31 marca, 2016 o 17:11

    Ja znam jeden SR w małej miejscowości, który wydaje nakazy góra w 2 dni od wniesienia pozwu a bardzo często w ten sam dzień i jest tam tylko 1 sędzia, tak samo klauzule, po złożeniu wniosku po tygodniu jest u mnie. Pierwszy raz się z takim błyskawicznym sądem spotkałem.

    Odpowiedz

    Leszek Bloch 31 marca, 2016 o 22:52

    W małych sądach tak może być. Przyznam się że mam bardzo dobre zdanie o małych sądach i uważam że wielkim błędem była likwidacja tzw. małych sądów lub małych wydziałów gospodarczych. Najlepiej wspominam właśnie jeden mały wydział w małym mieście: jeden sędzia + jeden pracownik sekretariatu – był mały ale perfekcyjnie zorganizowany – zatem kierowałem tam większość spraw :). Teraz intensywnie poszukuję podobnej perfekcji i chętnie bym taki sąd namierzył.

    Odpowiedz

    Dodaj komentarz

    Na blogu jest wiele artykułów, w których dzielę się swoją wiedzą bezpłatnie.

    Jeśli potrzebujesz indywidualnej pomocy prawnej, napisz do mnie :)

    Przedstaw mi swój problem, a ja zaproponuję, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić i ile będzie kosztować moja praca.

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Kancelaria Radcy Prawnego Leszek Bloch w celu obsługi komentarzy. Szczegóły: polityka prywatności.

    Poprzedni wpis:

    Następny wpis: