Z treści wpisu wynika, że mamy do czynienia z przedsiębiorcami, czy problemu nie rozwiąże Art. 485 § 2a KPC i doręczenie dłużnikowi faktury lub rachunku (np. za pośrednictwem poczty polskiej) ?
Przepis art. 485 § 2a KPC też dotyczy postępowania nakazowego ale wymaga spełnienia innych przesłanek. W skrócie wg. tego przepisu: do pozwu należy dołączyć umowę, dowód spełnienia wzajemnego świadczenia niepieniężnego oraz dowód doręczenia faktury. Aby dołączyć do pozwu należy mieć na piśmie – co dyskwalifikuje chociażby umowy ustne a tych jest przecież przeważająca ilość. Sama faktura nie jest umową a jej następstwem.
Postanowienie Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 27 marca 2015 r. (sygn. akt I ACz 170/15):
„Nie stanowi braku formalnego wskazanie w nim wyłącznie adresu zakładu pracy strony pozwanej. Powód może mieć bowiem trudności w ustaleniu innych danych adresowych.”
Sądy zwłaszcza rejonowe mają tendencję do „zasłaniania się” stanowiskiem SN. Tym bardziej budujące, że Sąd Apelacyjny pozwolił sobie na własne, odmienne i to racjonalne zdanie w tej kwestii.
Jestem za młody żeby pamiętać jak to było przed 1 X 1990 r., ale zmiana ta wydaje mi się nieco naruszać zasadę równości stron w procesie, jakby nie patrzeć sąd z urzędu szuka argumentów na obalanie powództw przeciw dłużnikom. Dziwne jest to że w procesie karnym wprowadzamy kontradyktoryjność, a w procesie cywilnym pojawiają się pomysły jej ograniczania.
Uchylony przepis 117 § 3 KC przed dniem 1 X 1990 miał następujące brzmienie. „Sąd, państwowa komisja arbitrażowa lub inny organ powołany do rozpoznawania spraw danego rodzaju uwzględnia upływ przedawnienia z urzędu. Może jednak nie uwzględnić jego upływu, jeżeli termin przedawnienia nie przekracza lat trzech, a opóźnienie w dochodzeniu roszczenia jest usprawiedliwione wyjątkowymi okolicznościami i nie jest nadmierne.” Ciekawie brzmiało zwłaszcza ostatnie zdanie pełne słów „wytrychów”: „może jednak nie uwzględnić „, „opóźnienie usprawiedliwienie wyjątkowymi okolicznościami”, „opóźnienie nie jest nadmierne” :). Komisja Kodyfikacyjna argumentuje, że dłużnik może się przecież zrzec zarzutu przedawnienia :). Już widzę tłumy zrzekających się – zwłaszcza, że uznanie roszczenia nie jest tożsame ze zrzeczeniem się przedawnienia a ponadto takie zrzeczenie musi być wyraźne a nie dorozumiane oraz nie może budzić wątpliwości.
Ale z urzędu, czyli nie wyda nakazu zapłaty? Dla takich mniej świadomych dłużników trzeba zatem będzie dopisać do szymelka pozwu frazę „dłużnik uznał dług w rozmowie z dnia…”.
Jak to przejdzie to będzie znacznie gorzej:
1. Sąd uwzględni przedawnienie z urzędu i nie zasądzi przedawnionego roszczenia.
2. W przypadku powołania się na rozmowę telefoniczną w pozwie-wątpię aby sąd wydał nakaz zapłaty, raczej skieruje sprawę do trybu zwykłego na rozprawę.
3. To wierzyciel będzie musiał dowodzić, że przedawnienie zostało przerwane przed jego upływem (np: uznanie długu) albo że dłużnik zrzekł się zarzutu przedawnienia, przy czym zrzeczenie ma być wyraźne i nie budzić wątpliwości.
Istotą postępowania upominawczego jest to, że sąd bierze za prawdę to, co pisze powód. Jeśli nie, to trzeba zlikwidować jakiekolwiek nakazy, bo dlaczego akurat w przypadku przedawnienia sąd miałby „z urzędu” zakładać nieprawdomówność powoda?
Jeśli chodzi o upominawcze to sąd powinien przyjąć że to co w pozie jest prawdziwe nawet jeśli nie jest udowodnione – ale praktyka jest bardzo różna: są sądy które pozew oparty jedynie fakturze podpisanej jedynie przez wierzyciela (bez podpisu kogoś od dłużnika) i wezwaniu do zapłaty – kierują od razu na rozprawę – a przecież na to nie ma środka zaskarżenia.
Moim zdaniem to kolejny sposób zarabiania obliczony na granie naszych ludzkich słabościach – tym razem na naszej próżności (któż nie chce być doceniany :). Z tego co pamiętam jest kilka wariantów od niskobudżetowych po kosztowne typu: ekskluzywne wydanie biografii, otrzymanie certyfikatu potwierdzającego zasługi czy nawet nagranie filmu. Pewnie liczba wydanych egzemplarzy będzie dokładnie odpowiadała liczbie wybitnych osobistości, które zapłacą za umieszczenie ich w gronie zasłużonych :).
Zwykle dłużnik podpisuje się pod „otrzymaniem faktury” co nie stanowi dowodu ani zawarcia umowy, ani tym bardziej jej realizacji (od czegoś są przecież faktury korygujące). W bardziej skomplikowanych zleceniach podpisuje się przecież nawet szczegółowe protokoły odbioru robót. Z drugiej strony kiedyś brałem udział w dyskusji na goldenline z pewnym radcą prawnym, który upierał się, że jak wierzyciel pokaże fakturę (niepodpisaną) to dalszy ciężar dowodu obalającego roszczenie spoczywa na pozwanym (i miało być to coś więcej niż tylko jego zaprzeczenie).
Faktycznie zwykle faktury zawierają własnie jedynie zapis „podpis osoby uprawnionej do otrzymania faktury” itp. – ale to od nas wystawców faktur zależy jaką będzie miała ona treść – poza obowiązkową. Przecież nic nie stoi na przeszkodzie aby do obowiązkowych elementów faktury dodać nowe, która ułatwią nam dowodzenie w procesie i będą potwierdzeniem realizacji umowy np: „potwierdzam odbiór towaru, akceptuję fakturę” itp. – bowiem wówczas to dłużnik będzie musiał dowodzić, że było inaczej.
To już nie chodzi o „przyjęcie się” kpc ale o elementarną wiedzę (niewiedzę) sądu nt. tego czym jest weksel – wszak funkcja zabezpieczająca jest jedną z wielu możliwych funkcji weksla i są weksle, które żadnego stosunku cywilnoprawnego nie „zabezpieczają”, tylko samodzielnie taki stosunek kreują. Przypadek podobny do powyższego – http://www.remitent.pl/weksel-is-not-enough/7032
Tak przypadek podobny do opisanego w podesłanym linku (swoją drogą widzę że wywiązała się burzliwa dyskusja i nie zabrakło stanowiska popierającego zdanie sądu).
W takich przypadkach poza swoja racją pełnomocnik musi mieć na uwadze interes wierzyciela i zdecydować:
– pisać odpowiedź na wezwanie i liczyć że sąd zostanie przekonany,
– czekać na zawieszenie i je żalić,
– cofnąć pozew i skierować do innego sądu
– „nie kopać się z koniem” i czynić zadość wezwaniu
A „tempus fugit”
Aż chce się zacytować Cata-Mackiewicza: „Dziś dla mnie powstanie 1863 roku jest wojną rozpoczętą bez nadziei zwycięstwa, wojną beznadziejną. I razem z Dmowskim potępiam nie żołnierza 1863 roku, do którego wszyscy Polacy muszą mieć szacunek, lecz polityków, którzy pchnęli naród w wojnę beznadziejną”.
Powstanie styczniowe jako analogia do powstania warszawskiego.
Poza tym w danym sądzie występują różnice między sędziami w szybkości działania, jeden potrafi wydać nakaz w tydzień, natomiast inny w tym samym wydziale wydaje notorycznie nakazy w 4 miesiące. Więc tutaj nawet liczba etatów nic nie pomoże jeśli sędzia nie potrafi zaplanować sobie pracy. Zawsze dziwi mnie to, że tyle sędziowie „trąbią” o nadzorcach itd. ale widać , że nikt tak naprawdę się ich nie boi, skoro składam pozwy od 2 lat w jednym z dużych sądów i ciągle ci sami sędziowie tak samo działają.
To prawda od człowieka i organizacji pracy – zależy najwięcej. Kierowałem kiedyś sprawy do jednego z wydziałów gospodarczych prowincjonalnego sądu rejonowego (1 sędzia w wydziale gospodarczym), który później na fali likwidacji tzw. małych wydziałów gospodarczych – przestał istnieć. Proszę sobie wyobrazić jaka była tam perfekcyjna organizacja pracy. Obsada wydziału: 1 sędzia – przewodniczący, 1 pracownik – kierownik sekretariatu – „obrabiali” ponad 1200 spraw rocznie w tym ok. 1000 w GNc (z czego ok. 300 „moich”). Nakaz zapłaty miałem po 2 tygodniach od wniesienia pozwu, a jak wnosiłem pod koniec miesiąca to niemal z dnia na dzień. W związku z tym warto było się przejechać czasem na rozprawę ponad 120 km w jedną stronę.
Miałem taki przypadek, opisany na stronie http://www.remitent.pl/galeria-weksli-wykletych-5/7594 , ale niestety nie dość , że czekałem na samą decyzję o przekazaniu sprawy do tybu zwykłego 5 miesięcy to po cofnięciu pozwu czekałem jeszcze na zwrot weksla 4 miesiące, więc i tak Sąd (sędzia) skutecznie mi utrudnił uzyskanie nakazu.
Też jestem ciekawy. Niestety propozycje legislatorów nie są korzystne dla wierzycieli. Zastanawia mnie zwłaszcza powód uwzględniania przedawnienia z urzędu gdy dłużnik nie kwestionuje w żaden sposób roszczenia.
Pozostaje zabezpieczenie. Które też może być przez sąd ograniczone. A w jednej niedawnej sprawie dla naszego klienta-pozwanego ograniczenie oznaczało całkowite wstrzymanie 😉 ale tam przesłanki były mocne (pozwany nie wystawiał weksla).
Bywa i tak jak Pan napisał. Jakby nie było to sąd wstrzymujący wykonanie nakazu z weksla powinien wskazać podstawy swojej decyzji a w opisywanej sytuacji sąd odwoławczy nie dość, że zanegował przesłanki którymi kierował się sąd pierwszej instancji to nie wskazał tych na których sam się oparł. Tak ważna kwestia nie może opierać się jedynie na „widzimisię”.
Nawiasem mówiąc dotychczas w ciągu kilkunastu lat miałem jedynie dwa przypadki wstrzymania wykonalności nakazu z weksla i obydwa w sprawach powyżej 1 mln. Być może kwota działa na psychikę 🙂 Jak wykonalność wstrzyma sąd pierwszej instancji to jeszcze pół biedy – można zażalić ale jak sąd odwoławczy zmieni postanowienie sądu pierwszej instancji – i wstrzyma wykonalność – to odwołania nie ma.
Nie analizując tego czy SO miał rację czy nie, to przecież uzasadnił swoje motywy. Przecież przytoczono fragment uzasadnienia. Wynika jakimi przesłankami kierował się SO. Mam wrażenie że Autor uznaje że uzasadnienie jest tylko wtedy, gdy odpowiada Jego poglądom 🙂
Co do spisu, to proszę mówić klientowi, że go nie ma albo radzić aby poszedł do Prokuratury a nie zastanawiać się co mówić.
Nigdzie nie napisałem że sądem odwoławczym był SO – zatem nie wiem skąd to domniemanie 🙂 Klientowi tak radzę 🙂 Autor uznaje każde uzasadnienie ale ma prawo i chciałby wiedzieć jakimi motywami kieruje sąd i powinno to znaleźć odzwierciedlenie w uzasadnieniu. Nawiasem mówiąc również sąd pierwszej instancji nie mógł się doszukać motywów w uzasadnieniu sądu odwoławczego a przytoczyłem je niemal w całości. Ja również ich nie widzę – chyba że jest nim sam formalny wniosek pozwanego. Komentarze pełnią dla mnie także rolę edukacyjną zatem proszę wskazać – jeśli można – przesłanki jakimi kierował się sąd odwoławczy uchylając rygor natychmiastowej wykonalności nakazowi z weksla…
Z uzasadnienia wynika, że zdaniem sądu wstrzymanie ma charakter uznaniowy, skoro ustawodawca nie podał przesłanek wstrzymania. I tyle. To wynika z uzasadnienia. Można się z tym nie godzić ale nie można twierdzić że nie było uzasadnienia.
Nie twierdziłem, że uzasadnienia nie było a jedynie, że z jego treści nie wynikało jakie przesłanki leżały u podstaw decyzji. Opinia o braku uzasadnienia – była cytatem stanowiska pierwszej instancji – i można się chyba domyślić, że był to skrót myślowy (sąd pierwszej instancji w uzasadnieniu podał przesłanki którymi się kierował – zaś sąd drugiej instancji – zanegował je nie podając własnych). Muszę przyznać, że z tego typu uzasadnieniem (uznaniowość bez podania motywów) spotkałem się po raz pierwszy w tego typu sprawie zwłaszcza, że zgodnie z orzecznictwem odmowa nadania rygoru stanowi podyktowane – wyjątkowymi okolicznościami – odstępstwo od generalnej zasady („sąd nadaje”).
Zgadzam się z Panem, niemniej jak poinformował mnie pełnomocnik strony przeciwnej – „ćwiczył” to już nieraz i jeśli mu wierzyć niektóre sądy podzieliły jego pogląd – ja zaś nie chciałem czekać jak do tego podejdzie sąd właściwy do rozpoznania tego sporu – zaś koncepcja „ataku wyprzedzającego” wydała mi się na tyle interesująca że warta podzielenia się na blogu.
Szkoda,że w Internecie jest tak mało informacji na temat Encyklopedii Osobistości oraz tego co to właściwie jest. A jest tak jak Pan pisze, to kolejny wyrachowany sposób na zarabianie przez kogoś grubej kasy.
Ja również miałem ten „zaszczyt” otrzymać propozycję umieszczenia mojej biografii w Encyklopedii. Odmawiałem im kilkukrotnie ale po zapewnieniach miłej Pani,że spotkanie z redaktorem niczego nie przesądza dałem się w końcu przekonać. Było miło sympatycznie i szczerze mówiąc nawet w to wszystko uwierzyłem oraz podpisałem zlecenie na publikację oraz zamówiłem egzemplarz dla siebie.
Już same ich ceny dają do myślenia. O ile dobrze pamiętam najtańsza wersja w miękkiej okładce kosztowała 496zł, gruba okładka to koszt chyba ok 1000zł a już full wypas w skórzanej oprawie z dedykacją to chyba coś koło 1400zł. Wyobraźmy sobie,że widzimy w księgarni książkę za ponad 300zł. Niezbyt obszerną, ze zdjęciami i biografiami „osobistości”. Nie wydaje mi się aby ktoś przypadkowy chciał to kupić. Poza tym biografia napisana jest w taki sposób,że naprawdę niezbyt przyjemnie się to czyta. Właśnie dlatego tej encyklopedii nie będzie można kupić w zwykłej księgarni a ich kopie podobno trafią do bibliotek, instutucji itp. No i oczywiście do tych którzy w encyklopedii się znajdą lub też kupią ją komuś w prezencie.
Po powrocie ze spotkania, początkowo zadowolony i dumny zacząłem jednak drążyć temat i szukać informacji w Internecie.
I tutaj najważniejsze. To co wykorzystuje Encyklopedia Osobistości (która wydania ma podobno w wielu innych krajach) to kojarzenie jej ze znaną Oxford Encyklopedią, o której chyba każdy dorosły człowiek słyszał i która ma wieloletnią tradycję. Również redaktor przeprowadzający wywiad powołuje się na tę encyklopedię i daje (fałszywie) do zrozumienia, że rozmówca ma do czynienia właśnie z tym prestiżowym wydawnictwem.
Pośrednio powołują się oni na oryginalną, angielską wersję encyklopedii osobistości, której właściwa nazwa brzmi „Dictionary of National Biography” (lub też Oxford Dictionary of National Biography”)?.
Jednak Encyklopedia Osobistości wydawana jest przez firmę Oxford Encyclopedia Ltd. A w sieci można znaleźć informację, że firma ta została założona w 2013 roku.
Nie znalazłem żadnego powiązania pomiędzy Oxford Encyclopedia Ltd a Oxford University Press, która wydaje prestiżową The Oxford Encyclopedia. Chcąc się jednak upewnić napisałem do Oxford University Press pytając czy jest jakiekolwiek powiązanie między nimi a Oxford Encyclopedia Ltd. Otrzymałem jednoznaczną odpowiedź, że „wydawnictwo Oxford University Press nie jest w żaden sposób powiązane z Oxfrord Encyklopedia Ltd.”
Jest to więc naciąganie ludzi wykorzystujące fakt, że ludzie odruchowo kojarzą ich nazwę z The Oxford Encyclopedia.
Oczywiście od razu napisałem do redaktora, że chcę wycofać publikację mojej biografii oraz zamówienie encyklopedii. Początkowo napisał, że może jedynie rozłożyć płatność na raty ale gdy powołałem się na ustawę o prawach konsumenta grzecznie podał mi informację gdzie mam wysłać odstąpienie od umowy.
Przypuszczam, że niestety sporo osób może znaleźć się w Encyklopedii Osobistości (ukazać ma się w grudniu 2015). Być może będą dumni z jej posiadania oraz faktu, że mają tam swoją biografię. Jednak koniec końców 99% jej posiadaczy to właśnie ci ludzie. Zapłacili kupę kasy za to,że znajdą się w ładnej książce, a którą w praktyce zobaczą tylko naiwniacy tacy jak oni.
Najbardziej cieszyć się będzie ten kto to wymyślił. Redaktorzy również na tym zarobili. W sieci na szybko znaleźć można ogłoszenia o pracy takie jak to: http://www.sdp.pl/praca/11595,oxford-encyclopedia-ltd-asystentasystentka-redaktora,1438162485
Już nawet nie chodzi o logikę, tylko o literalne, łopatologiczne i „bezmyślne” stosowanie przepisów. Tak czy siak ja tego nie ogarniam – jak kiedyś złożyłem wniosek z postanowieniem o kosztach bez stwierdzenia prawomocności – to zostałem wezwany do uzupełnienia braku. Rozumiem, że jakbym od początku czekał na stwierdzenie prawomocności, to bym nic nie odzyskał, bo komornik nie wysyłał stwierdzenia z urzędu i termin by minął.
Niedawno złożyłem dwa wnioski do tego samego sądu – oba spóźnione o te 14 dni, ale jeden ze stwierdzeniem prawomocności, a drugi bez, jak się sprawy pokończą, to dam znać jak było 🙂
Zgodnie z art. 745 k.p.c. o kosztach postępowania zabezpieczającego Sąd rozstrzyga w orzeczeniu kończącym postępowanie w sprawie, a o kosztach postępowania zabezpieczającego później powstałych rozstrzyga na wniosek strony sąd, który udzielił zabezpieczenia. Jeżeli postanowienie, w którym udzielono zabezpieczenia, zostało wydane przed wszczęciem postępowania w sprawie, a uprawniony nie zachował wyznaczonego mu terminu do jej wszczęcia, obowiązany może w terminie dwóch tygodni od upływu tego terminu złożyć wniosek o przyznanie mu kosztów. W tym terminie wniosek taki może zgłosić uprawniony, jeżeli nie wytoczył sprawy dlatego, że obowiązany zaspokoił jego roszczenie.
Jak wynika z powyższego, jeżeli koszty postępowania zabezpieczającego powstały już po wydaniu merytorycznego orzeczenia w sprawie – co może się zdarzyć ze względu na fakt, że zabezpieczenie wyjątkowo może być udzielone także po powstaniu tytułu wykonawczego (art. 730 § 2) oraz z uwagi na to, że zabezpieczenie utrzymuje się w mocy jeszcze przez pewien czas po uprawomocnieniu się merytorycznego orzeczenia w sprawie (art. 7541, 757) – o kosztach powstałych później – jak wynika z art. 745 § 1 in fine – orzeka na wniosek strony sąd, który udzielił zabezpieczenia. Według poglądu wyrażonego w uchwale SN z dnia 22 września 1995 roku, III CZP 117/95, OSNC 1995, nr 12, poz. 179, zgodnie ze stosowanym per analogiam art. 745 § 2, wniosek wierzyciela powinien być złożony w ciągu 2 tygodni, liczonych od dnia uprawomocnienia się postanowienia komornika ustalającego wysokość kosztów zabezpieczenia poniesionych przez wierzyciela. (A. Jakubecki [red.], Komentarz aktualizowany do ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. Kodeks postępowania cywilnego, LEX nr 166971)
Powyższe stanowisko potwierdził Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 14 listopada 2012 roku (sygn. akt III CZP 70/12), w której wskazano, że wniosek wierzyciela o przyznanie kosztów postępowania zabezpieczającego, powstałych w związku z wykonaniem zabezpieczenia uzyskanego na podstawie art. 47919a KPC, obowiązującego do dnia 2 maja 2012 r., powinien być złożony w terminie dwóch tygodni od dnia uprawomocnienia się postanowienia komornika o ustaleniu tych kosztów (art. 745 § 2 KPC per analogiam).
Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy należy wskazać, iż postanowienie o ustaleniu kosztów postępowania zabezpieczającego uprawomocniło się w dniu 10 czerwca 2015 roku, zatem termin na złożenie wniosku o zasądzenie kosztów postępowania zabezpieczającego upłynął bezskutecznie w dniu 24 czerwca 2015 roku. Zatem wniosek wniesiony w dniu 20 sierpnia 2015 roku na podstawie art. 745 § 2 k.p.c. należało oddalić o czym orzeczono w sentencji postanowienia.
Ja ostatnio składałem do jednego sądu 3 wnioski o zwrot kosztów (sprawy były u 3 różnych sędziów), złożyłem je od razu po otrzymaniu od komornika postanowienia o kosztach nie czekając na prawomocność. W dwóch przypadkach sąd wezwał komornika do przesłania akt i niedawno mi zasądził koszty w tych sprawach, a w jednym przypadku sędzia wydał od razu postanowienie o zasądzeniu kosztów bez wzywania komornika o akta.
Witam,
nasz dostawca organizował u nas szkolenie, po szkoleniu prosił o wystawienie faktury na wynajem hali (pod cele szkoleniowe). nasza księgowość domaga się spisania umowy. Czy nasza księgowość ma słuszność? Czy powinniśmy zawrzeć taką umowę najmu na jeden dzień?
Umowa już została zawarta – tyle, że ustna. W opisanej sytuacji wymogu pisemnej umowy nie ma niemniej w przypadku umowy ustnej w razie sporu trudniej udowodnić sporne kwestie.
„kto nie weksla podpisał” – coś niegramatycznie wyszło 😉 Natomiast zamiast obecności pracownika czasem wygodniej (i taniej!) będzie poprosić o notarialne poświadczenie podpisu od osób, które się miały by podpisać „na odległość”. Ponadto ciekawy problem – czy po ustaleniu która to „nieznana osoba” podpisała się imieniem i nazwiskiem drugiej małżonki można ją pociągnąć do odpowiedzialności wekslowej (wszak to jej podpis jest na wekslu) – czyli „czy fałszerz podpisu na wekslu sam odpowiada wekslowo”.
Dzięki za uwagę – pisałem dosyć późno i autokorekta nie zadziałała:). Notarialne poświadczenie podpisu jest zdecydowanie wygodniejsze dla wierzyciela – natomiast konieczność wizyty u notariusza z jakiś względów napotyka na opór kontrahentów dlatego w celu maksymalnego udogodnienia dla kupujących przedsiębiorców pracownik sprzedawcy (wierzyciela) jedzie do domu kupującego i tam składane są podpisy. „Frontem do klienta” :). W omawianej sytuacji podpis sfałszował inny poręczyciel który sam już odpowiadał wekslowo – zatem nie mógł odpowiadać podwójnie niemniej z uwagi na potencjalne występowanie podobnych sytuacji w rzeczywistości pytanie „czy fałszerz podpisu na wekslu sam odpowiada wekslowo ?” wydaje się bardzo aktualne.
Bardzo ciekawy wpis. Wielokrotnie spotykam się z podobnymi praktykami nadmiernego zaufania u przedsiębiorców i niestety często tłumaczenie że może z tego wyniknąć coś niedobrego jest bezskuteczne, aż do momentu gdy się faktycznie coś większego stanie…
Zaufanie leży być może w naszej naturze i sam często się łapię na łatwowierności w życiu prywatnym:), niemniej biznes to biznes i świadomy przedsiębiorca powinien patrzeć szerzej i dalej i przewidywać sytuacje że kiedyś może pójść coś nie tak i co wówczas.
Konkluzja jest chyba następująca: z punktu widzenia wierzyciela weksel powinien być podpisany w obecności wierzyciela albo u notariusza.
Z osobistego doświadczenia wynika, że to właśnie podpisy poręczycieli (zazwyczaj małżonków) są największym problemem – bo z bezpośrednim kontrahentem wierzyciel spotyka się zazwyczaj osobiście.
Skala problemu zwiększa się od strony praktycznej wraz z ilością weksli zbieranych przez wierzyciela i innym niż typowo stacjonarny modelem prowadzenia działalności (np. innym niż klient przychodzi do banku). Rzadko udaje się przeprowadzić procedurę podpisania weksla z podpisem notarialnie poświadczonym ze względów organizacyjnych, a wtedy opieramy się na tzw. zaufaniu w obrocie gospodarczym…
Tak jest w istocie. Dlatego wierzyciel może wysłać pracownika do swojego kontrahenta – przedsiębiorcy – bowiem można go częściej zastać w miejscu prowadzenia działalności zaś małżonka kontrahenta – jeśli nie prowadzą działalności wspólnie – sporadycznie.
Witam, a ja zapytam o inna sytuację, mamy dług który kierujemy na drogę sądową w trybie upominawczym, sprawę prowadzi profesjonalny pełnomocnik, przed wydaniem nakazu zapłaty (a w zasadzie w momencie wpłaty jeszcze nie wiemy czy został wydany) pojawia się dłużnik i chce spłacić całą należność, czy w takim przypadku należy: a) przyjąć kwotę koszty sądowe/koszty zastępstwa prawnego/odsetki/dług i cofnąć powództwo czy też b) przyjąć kwotę odsetki/dług i cofnąć powództwo bez zrzeczenia się roszczenia czekając aż sąd zasądzi koszty?
Jak pełnomocnik jest profesjonalny to powinien wiedzieć :). Jeśli dłużnik wpłacił – dłużnik decyduje na co wpłaca. Wierzyciel nie może sam zaliczyć wpłaty na koszty – gdyż koszty nie są należnością uboczną. Wpłata dłużnika po wniesieniu pozwu nie powinna wpływać na wysokość kosztów – gdyż powinny być zasądzone w wysokości adekwatnej do stanu roszczenia na dzień składania pozwu – nawet jak później nastąpiły wpłaty. Jeśli dłużnik spłacił dług – roszczenie wygasło wskutek zapłaty – zatem widzę tu cofnięcie ze rzeczeniem się roszczenia – jeśli chodzi o należność główną i odsetki. Co do spłaty kosztów po wniesieniu pozwu – to ciekawa sprawa postaram się ja kiedyś opisać.
Miałem taką sytuację że dłużnik się u mnie pojawił z pytaniem „to ile mam zapłacić”, a że pełnomocnik był akurat poza telefonem nie miałem jak się skonsultować. Ostatecznie zrobiłem tak że przyjąłem dług z odsetkami a nie przyjąłem kosztów, pełnomocnik powiedział że ok i ograniczył powództwo. Problem w tym że dłużnik po wydaniu nakazu nie zapłacił mi należnych i zasądzonych kosztów a egzekucja okazała się bezskuteczna co dla mnie oznacza 4000 stracone, stad zastanawiam się czy mogłem przyjąć od razu kwotę kosztów sądowych i zast. radcowskiego, gdyż wtedy dłużnik po prostu by mi je wpłacił.
„Są komornicy, którzy bez takowego sformułowania nie chcą dokonać zapytań do ewidencji i rejestrów” – zastanawiałem się kiedyś, z czego wynika taka praktyka komorników, choć w sumie Pański wpis wyjaśnia przyczynę (jak nie wiadomo o co chodzi…) Właściwie więc bardziej ciekawa jest po prostu kwestia nagłej zmiany tejże praktyki. Prowadziłem bowiem sporo spraw w egzekucji i pamiętam, że początkowo wszyscy komornicy wykonywali wnioskowane czynności. Dopiero po jakimś czasie zarysował się wyraźny trend, że zaczęto poprzedzać to właśnie wezwaniem do złożenia wniosku o poszukiwanie majątku, pod rygorem odmowy wysłania zapytań itd. Jest na to jakiś przepis, żeby komornik mógł tak zrobić? Tym bardziej, że jak słusznie Pan Mecenas wskazuje, niektórzy komornicy sobie spokojnie radzą bez wniosku wierzyciela w trybie art. 797(1) k.p.c.
Do czasu uchwały wskazanej we wpisie nie było orzecznictwa SN w tej kwestii a w piśmiennictwie prezentowane były przeciwstawne stanowiska – zatem zmiana praktyki spowodowana została nie tyle zmianą przepisu co interpretacją na którą można się powołać.
Witam,
Mam pytania:
1. Czy niewłaściwe uznanie długu dokonane po upływie okresu przedawnienia odnosi skutek zrzeczenia się zarzutu przedawnienia? Czy są tego przykłady w orzecznictwie?
2. Czy ma w tej sytuacji znaczenie to że niewłaściwe uznanie długu nastąpiło przez częściową zapłatę długu przelewem bankowym czyli bez innych sposobów wyrażania woli przez dłużnika?
Pozdrawiam,
Krzysztof
Witam,
Mam pytania:
1. Czy niewłaściwe uznanie długu dokonane po upływie okresu przedawnienia odnosi skutek zrzeczenia się zarzutu przedawnienia? Czy są tego przykłady w orzecznictwie?
2. Jakie znaczenie ma w tej sytuacji to że niewłaściwe uznanie długu po upływie okresu przedawnienia nastąpiło przez częściową zapłatę długu przelewem bankowym ale bez innych sposobów wyrażania woli przez dłużnika?
Pozdrawiam,
Krzysztof
1. Niewłaściwe uznanie długu dokonane po upływie okresu przedawnienia nie odnosi skutku zrzeczenia się zarzutu przedawnienia. Są tego przykłady w orzecznictwie.
2. Nie ma znaczenia.
Bardzo się cieszę,że znalazłam te informacje,ponieważ dzisiaj miła Pani zadzwoniła do mnie z propozycją wywiadu i zamieszczenia kilku informacji o mnie w Oxford Encyklopedii . Poprosiłam ją,żeby zadzwoniła do mnie jutro,ponieważ muszę dowiedzieć się czegoś na temat tej ,,encyklopedii,, .Czułam,że to kolejni naciągacze i jak widać wcale się nie myliłam :-)))
ale co za ulga bedzie jak oplaty beda minus vat , a przeciez tym sie przeciez skończy, Sn III ZS 10/15 zawiesil 26.10.2015 uchwale KRK o ubruttowieniu oplat
W latach 90tych znaleźienie poręczyciela do poręczenia pożyczki, kredytu, czy jakiejś umowy było bardzo proste. Często nawet sąsiedzi poręczali sobie wzajemnie. Dziś sporo się zmieniło i opór przez poręczaniem jest często bardzo duży (nie żebym się dziwił 🙂 ). Niemniej racja z punktu widzenia wierzyciela poręczenie daje znakomite efekty. Osobiście uwielbiam mieć weksel z awalem.
To prawda. Kiedyś niektórzy poręczali kredyty w ich mniemaniu jedynie grzecznościowo – bo kredytobiorca nie miał zdolności kredytowej – i później byli zdziwieni że ktoś żąda od nich zapłaty.
Dobre i obrazowe pokazanie co daje poręczenie.
Aktualnie problemem jest opór materii po drugiej stronie.
Zawsze są dwa argumenty – jeśli chcą być solidni i zapłacić, to co za problem z poręczeniem?
A jeśli nie chcą zorganizować poręczenie, to może jest coś na rzeczy i czy aby na pewno warto z nimi handlować?
To prawda opór po drugiej stronie jest. A i pracowników sprzedawcy którzy na co dzień kontaktują się z kupującymi i mają z nimi nierzadko koleżeńskie relacje ciężko przekonać do zasadności żądania zabezpieczeń w tym poręczeń. Sens widać dopiero jak „mleko się rozleje”.
Zbugniew – „jeśli chcą być solidni i zapłacić” – to ok, widzę sens w poręczeniu weksli zupełnych (na określony termin i datę). Ale nie ma sensu poręczać weksli in blanco, bo się może okazać, że i za 50 lat się będzie ściganym za jakiś dług. Co ważne – bez możliwości odwołania swojego poręczenia nawet przed wypełnieniem weksla. Sensu w tym nie ma (poza „mojszą” racją wierzyciela)/
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :). Jeśli sprzedaję komuś na kredyt – na podstawie długoletniej umowy ramowej – i nie wiem jaka będzie kwota niespłaconych w terminie wierzytelności – żądam weksla in blanco. Jeśli wartość majątku wystawcy nie wystarcza na ewentualne zaspokojenie długu żądam poręczenia. Zgadzam się zwykle na zakaz indosowania. W przypadku gdy to ja kogoś kredytuję – to ja ryzykuję pieniądze zatem mogę oczekiwać daleko idących zabezpieczeń. Dla obawiających się podpisana weksla alternatywą jest przedpłata czy gwarancja bankowa.
Można to rozwiązać wekslem płatnym za okazaniem (czyli po pewnym czasie przedawniającym się) z określoną sumą wekslową (wszak maksymalna wysokość kredytu kupieckiego jest znana), wówczas wierzyciel dostaje zabezpieczenie tak samo dobre, a poręczyciel (i wystawca) ryzykuje tylko przez określony czas. Po pewnym czasie można wymienić weksel na nowszy.
Zwracam bowiem uwagę, że po podpisaniu weksla poręczyciel nie ma możliwości kontroli co się z wekslem dzieje, i czy nie jest używany do zabezpieczenia innych transakcji. Poręczenie weksla jest zatem tak jakby podaniem loginu i hasła do swojego konta – można i tak, ale nie powinno się dawać takiego loginu i hasła bez ograniczenia i kwotowego, i czasowego.
Właśnie maksymalna kwota kredytu nie zawsze jest znana a przynajmniej nie jest stała i zmienia się często w zależności od różnych czynników a obrót gospodarczy jest dynamiczny (złapał dużą inwestycję z pewnym płatnikiem – większy kredyt, słyszy się że klient komuś zalega – mniejszy kredyt, rozpoczyna działalność mniejszy kredyt, działa już kilka lat – zwiększam kredyt). Druga sprawa to niechęć przedsiębiorców do tzw. papierologii. „Przecież już raz wam podpisywałem”, „Towar potrzebuję na już a żona wraca za dwa miesiące” „Szef jest na wakacjach a ja muszę najpóźniej za tydzień zakończyć robotę”. Pół biedy gdyby wierzyciel miał kilkunastu takich klientów ale w przypadku kilkuset sprawa się komplikuje (konieczność zaangażowania zwiększonej liczby przeszkolonych pracowników)? Wreszcie problem logistyczny. Obsługuję wieloodziałową hurtownię – oddziały w całym kraju – siedziba w Lublinie. Kilkaset umów ramowych zabezpieczonych wekslami oznacza kilkaset spotkań wystawców jak i pracowników remitenta. Zwielokrotnienie tych spotkań w celu zabezpieczenia wekslem konkretnej transakcji – jest komplikacją nie tylko dla wierzyciela ale i dla dłużników wekslowych: ludzie chcą się zająć swoją pracą a nie wymianą weksli. Ciągle zwracam uwagę, że główne ryzyko ponosi kredytujący – bo weksel nie gwarantuje mu odzyskania pieniędzy.
Nie widzę tu żadnych argumentów przeciwko takim z góry zakreślonym wekslom. Nieznana kwota? W gwarancji bankowej kwota musiała by być jeszcze bardziej znana i na pewno byłaby niższa, niż wynegocjowana na wekslu, termin też byłby krótszy, już nie wspominając o tym, że mało kto taką gwarancję by dostał. Kwestia spotkań – raz na kilka lat nie można się spotkać? Nie ma co wymyślać problemów 😉 Oczywiście jeśli ktoś marudzi („po co znów weksel”), to niech podpisuje in blanco, w końcu nie możemy zabronić komuś głupio postępować 🙂 Kto chce, znajdzie rozwiązanie bezpieczne dla obu stron, kto nie chce, będzie piętrzył problemy 🙂
Wniosek jest taki że wysyłając do komornika sprawę warto najpierw zadzwonić czy można. W niektórych przypadkach odmowa wszczęcia egzekucji a tym bardziej zabezpieczenia może być dla wierzyciela bardzo kosztowna, np. przy wyzbyciu się majątku przez dłużnika.
No wreszcie wchodzą zmiany. Tak na prawdę uderzały one nie w pełnomocników a ich klientów. Płacili więcej niż dostawali zasądzonych kosztów procesowych. Mam jednak pytanie. Czy historia się powtarza i stawki są określone kwotowo czy również jest mowa o jakiejś waloryzacji? Jeżeli nie, to za kilka lat znów realna wartość tych pieniędzy będzie się zmniejszać.
Stawki określone są kwotowo. Wzmianki o waloryzacji nie znalazłem. Waloryzacji kosztów sam nie ćwiczyłem ale spotkałem kiedyś radcę prawnego który twierdził że wnosił o zasądzenie zwaloryzowanych kosztów i mu je niekiedy zasądzano.
Nareszcie 😉
12 lat czekania na ruszenie stawek. W szczególności że sędziowie do tej pory nie kwapili się do zasądzenia wielokrotności stawek podstawowych. Nawet przy wieloletnich i trudnych procesach.
Większość stawek generalnie 100 % w górę.
W rozporządzeniu nie znalazłem mechanizmu waloryzacji rocznej. Podobno KIRP na to naciskała na etapie prac projektowych.
Dobre i to co jest!
Zbigniew Korsak
„Majątek spółki” – to pojęcie potoczne. Faktycznie jest to majątek wspólników spółki którego jednak nie można między nich podzielić w czasie trwania umowy spółki.
🙂
Ja to określam rozwodem majątkowym małżonków.
Pomysł dobry, choć bywa drogą przez mękę.
Fakt że o zgodę małżonka na daną czynność w obrocie jest ciężko. Pomijam uprzywilejowaną sytuacje instytucji finansowych (banki, leasingi), które wymagają takich oświadczeń.
Rozdzielność dłużnikowi zafundowałem (w sumie nie ja a mój klient) tylko razy w życiu.
W 80 % na etapie wniosku o rozdzielność, pieniądze nagle się znajdowały 🙂 I postępowanie trzeba było umorzyć.
Zbigniew Korsak
Łatwe to nie jest – to prawda. Wierzyciele zniechęcają się zwłaszcza że trzeba przeprowadzać tyle postępowań i że sąd sam z urzędu nie działa w tej kwestii :). Niemniej ważny jest efekt psychologiczny – bo gdy dłużnik lub jego małżonek uświadamiają sobie że rozdzielność i podział są możliwe wbrew ich woli – często szybko spłacają zdeterminowanego wierzyciela.
Chwalebne to,
ale musiało być w czasach gdy hipoteka kosztowała boleśnie więcej niż obecne 200 zł opląty sądowej ;-).
A i przepisy upadłościowe w sprawie hipotek przed ogłoszeniem upadłości były trochę inne.
Co nie zmienia postaci rzeczy że warto mieć nakaz w nakazie. I wpisywać hipotekę. Nawet jak nie jesteśmy na pierwszym miejscu. Zysk w porównaniu do kosztów operacji – ogromny :).
Czasami taką hipotekę ciężko wymazać. A i sama wzmianka o złożeniu wniosku zmienia optykę sporu.
Pozdrawiam
Zbigniew Korsak
Nie byłem wówczas jeszcze aplikantem – zatem nie mogę twierdzić że było to niedawno:) No cóż czas biegnie. Niemniej i współcześnie nie dawniej niż rok temu wpisałem hipotekę na podstawie nieprawomocnego nakazu zapłaty – na kilka miesięcy przed upadłością dłużnika i nic nie wskazuje na to aby nie miała się ostać. Atutem hipoteki przymusowej jest moim zdaniem również i to że ewentualną bezskuteczność hipoteki w stosunku do masy upadłości rozpatrywać można w zasadzie w odniesieniu do hipotek umownych a nie przymusowych. pzdr
Miałem kilka przypadków, gdzie dłużnicy pojawiali się nawet po 10-15 latach od ostatniego kontaktu i wielu bezskutecznych egzekucji na przestrzeni tych lat, w celu „dogadania się” aby wykreślić hipotekę, mimo tego że dla mnie to już były należności w zupełności stracone, także potwierdzam warto zadbać o hipotekę, najlepiej już przed egzekucją.
Celnie i w punkt.
Dobre podsumowanie plusów wpisywania hipoteki.
Czasami wbrew pierwszemu wrażeniu i sytuacji dłużnika – warto. Wypadkowa kosztów do zysków wypada na bardzo mocny plus hipoteki.
Dziękuję za podlinkowanie hipoteki na hipotece.
Zbigniew Korsak
Czasem wierzycieli trudno przekonać do sensu ustanawiania hipoteki „nie biorącej”. Niektóre rozwiązania można ocenić i docenić z jedynie perspektywy doświadczenia dlatego radzę wierzycielom konsultacje z praktykami.
W sumie koszt administracyjno-sądowo-skarbowy wpisania hipa to z zapasem 300 zł. Wliczając w to opłatę skarbową dla niezbędnego pełnomocnika + koszty uzyskania dodatkowego tytułu wykonawczego, czy znaczki pocztowe.
Za przywilej trzymania ręki na pulsie co się dzieje z nieruchomością?
Wiesz o większości czynności komornika, licytacjach, planach podziału.
Do tego często się okazuje że przy sprzedaży, czy innej czynności związanej z nieruchomością, nagle znajdują się pieniądze. Nabywca, czy zainteresowany za oświadczenie o wykreśleniu hipoteki chętnie otwiera portfel…
Czy warto wpisywać hipotekę? Zdecydowanie warto!
Zbigniew Korsak
I tym sposobem rząd załatwił wierzycieli, sądy i komorników, bo żadne z nich w dniu 12.01.2016 nie wie co ma liczyć, jak i co pisać ( nie mówiąc już o dostosowaniu programów komputerowych i formularzy pozwów), ani jakie mają być odsetki na wnioskach egzekucyjnych dotyczących nakazów wydanych przed 01.01.2016 (standardowo na nakazach są „odsetki ustawowe”, które teraz są 5%), ale…. te „odsetki ustawowe” na tytułach wykonawczych do 31.12.2015 to głównie odsetki od niezapłaconych terminowo faktur, zwane teraz „odsetkami za opóźnienie”, więc dlaczego wierzyciel ma być poszkodowany operując starszym nakazem i uzyskując 5% zamiast 7 czy 9,5 ???
Myślę że tak źle nie będzie. Ja skierowałem już trochę pozwów po 1 stycznia 2016 i nawet gdzieniegdzie mam już nakazy – zatem ani ja pisząc pozwy ani sądy wydając nakazy nie mieliśmy jakoś problemu z określeniem żądania odsetkowego. Wnoszę z tego że i inni pełnomocnicy czy sędziowie tez sobie poradzą. Poza tym rząd nie jest ustawodawcą i nie sposób go winić za wszelkie niedogodności bo w ten sposób będzie odpowiadał i za „siedem plag egipskich”.
Pan mówi, że nie ma takiego problemu z pozwami – zależy od sądu i rodzaju postępowania, bo Pani w sądzie powiedziała, że nie wie gdzie mam dopisać ze chodzi o odsetki ustawowe za opóźnienie, bo formularze nie są do tego dostosowane. Ale większy kłopot stanowią wnioski do komornika obejmujące tytuły wykonawcze sprzed 01.01.2016 – zwyczajnie mi powiedziano, że nie wiedza sami jak to maja interpretować, bo na tytułach wykonawczych jest tylko „odsetki ustawowe” a minister ogłosił ze odsetki ustawowe to 5%. Jak mam napisać we wniosku do komornika o ściągnięcie należności objętej nakazem dajmy na to z 15.10.2015 w którym jest należność główna 1500 zł i odsetki od dnia 10.06.2015 do dnia zapłaty???????
Jestem po rozmowie z komornikiem i interpretacja komornika jest taka: na tytule wykonawczym jest napisane” odsetki ustawowe” a nie odsetki ustawowe za opóźnienie” więc liczą 5%. Na nakazach nikt nie pisał ze to odsetki ustawowe z art. 481 k.c. czyli za opóźnienie (wg starych przepisów jeśli ich wysokość nie jest wskazana to stosuje się odsetki ustawowe), więc komornik nie będzie się zagłębiał do każdego tytuły z czego wynikają odsetki, bo dla niego tytuł wykonawczy i to co na nim jest jest święte.
I co pan na to???
Jeśli Panu wnioski do komornika na 7% przechodzą to niech Pan napisze jaką formułkę Pan stosuje, że komornik ją bierze pod uwagę??
czy znaleźli Państwo rozwiązanie co do kierowancyh wniosków egzekucyjnych w przypadku tytułów wykonawczych wydanych przed 1.01.2016r. Proszę o informację, gdyż komornicy masowo oddalaja wnioski co do egzekwowania odsetek za opóźnienie w.w tytułach wyk.
Przedstawiłam ostatnio stanowisko Ministerstwa Sprawiedliwości kilku komornikom z mojego rejonu i usłyszałam, że jeśli chcę żeby było egzekwowane 7% – odsetki za opóźnienie, to muszę mieć postanowienie z sądu (czyli to co napisało MS, że w razie wątpliwości (czytaj: upartego komornika) można wystąpić do sądu o wydanie postanowienia o rodzaju odsetek na konkretnym nakazie zapłaty).
Wniosek: jeśli tytuł wykonawczy dotyczy dużych kwot i różnica w kwocie odsetek będzie znaczna a przewidywania co do egzekucji pomyślne to należy wystąpić do sądu o takie postanowienie. Należy się jednak liczyć z przedłużeniem czasu oczekiwania na egzekucję należności – sądy i tak już są zapchane przez zmiany przepisów od tego roku w związku z mediacjami, więc jak im się dołoży jeszcze pisanie postanowień w sprawach odsetek, gdzie muszą sprawdzać całą dokumentacje pod pozwami często z kilku lat wstecz, to wszytko będzie długo trwało. W mniejszych kwotach i jeśli jest takich dużo chyba nie opłaca się szarpać.
U mnie w firmie podjęto decyzję, że nie występujemy do sądu, bo byśmy się zakopali w papierach przy takich ilości spraw które prowadzimy zwłaszcza, że zależy nam na jak najszybszym odzyskaniu należności głównej. Niestety nikt z szanownych ustawodawców nie pomyślał, że narzucanie kolejności egzekucji nie jest wcale takie dobre. Wg mnie powinien wierzyciel decydować we wniosku do komornika w jakiej kolejności ma przebiegać egzekucja (koszty, odsetki, należność główna), a nie narzuca się to odgórnie:/
Co do nowych tytułów – takowe posiadam, sąd pisze zgodnie z żądaniem na pozwie, że przysługują odsetki za opóźnienie. Na pozwach w miejscu gdzie obecnie są wyszczególnione odsetki ustawowe – przerobiłam sama na formularzu na odsetki ustawowe za opóźnienie ( tak mi poradziła Pani z sądu), ale z pisma Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że trwają prace nad nowymi formularzami.
Dodatkowo, żeby zapobiec wzywaniu przez sąd do określenia się w sprawie złożenia oświadczenia czy było prowadzone postępowanie mediacyjne czy ugodowe, bo o takich wezwaniach uprzedziła mnie Pani z sądu, w treści uzasadnienia takie oświadczenie zawieram. Część kierowanych przez mnie sprawy jest po zerwaniu ugody z wierzycielem, ale są też takie w których do ugody nie doszło, bo dłużnik ignoruje wezwania. Na szczęście na wezwaniach do zapłaty jest zapis mówiący o tym, że dłużnik może się zgłosić w określonym terminie w celu zawarcia ugody i dobrowolnej spłaty ratalnej, więc nie zawierając jej, mam argument do sądu, że próba mediacji była, lecz dłużnik z niej nie skorzystał, dlatego nakazy wydawane są bez opóźnień.
Pytanie do autora: Jeżeli jest sprawa o zapłatę wynikająca z nieuregulowanych faktur VAT między przedsiębiorcami na podstawie umowy zawartej przed 1.01.2016r. to żądanie odsetek będzie się opierać na art. 481 par. 2 K.c. czy na ustawie o terminach zapłaty w transakcjach handlowych oraz w jaki sposób skonstruować żądanie pozwu w zakresie odsetek wymagalnych np. od 10.11.2015r. I zmieniając nieco przykład: sprawa o zapłatę wynikająca z nieuregulowanych faktur VAT między przedsiębiorcami na podstawie umowy zawartej po 1.01.2016r., jaka będzie podstawa prawna do domagania się odsetek, i w jakiej wysokości odsetki zostaną zasądzone?
Na jakiej podstawie opierać żądanie odsetkowe decyduje powód. Druga sprawa: nie każde roszczenie kwalifikuje się do dochodzenia na podstawie tej ustawy. Jeśli roszczenie spełnia warunki przewidziane ustawą o terminach zapłaty….powód ma wybór czy oprzeć je na tej ustawie czy na art. 481 kc. Jeśli chodzi o wysokość odsetek to do 31.12.2015 naliczane mają być zgodnie z przepisami i na zasadach obowiązujących do końca ubiegłego roku a od 1.01.2016 na wedle nowych zasad.
Widziałem tak sformułowany pozew, tj. zasądzenie x wraz z odsetkami ustawowymi od dnia y do dnia 31.1.2015 r. oraz od dnia 1.01.2016 r. do dnia zapłaty z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w transakcjach handlowych, i… Sąd nie wydał nakazu zapłaty – wpisał sprawę do repertorium C.
A może Pan podać przykładowo w jaki sposób formułuje Pan roszczenie odsetkowe w pozwie o zapłatę faktury której termin płatności upłynął powiedzmy w dniu 12.10.2015r.?
Im więcej czytam na temat nowych odsetek, tym mniej wiem. Jak powinniśmy prawidłowo liczyć odsetki od zaległości za dostarczanie wody osobom fizycznym: termin płatności faktury przypada np. 14.11.2015 r., płatność zostaje uregulowana 14.01.2016 r. Do 31.12.2015 r. nie ma problemu z liczeniem 8% (ustawowe) a co z dniami kolejnymi 5% (ustawowe) czy 7% (ustawowe za opóźnienie).
A jeżeli chcemy zasądzenia odsetek za opóźnienie w transakcjach handlowych to możemy iż żądać Pana zdaniem dopiero od faktur wystawionych po 01.01.2016r. czy do wcześniejszych też?
A jeżeli chcemy zasądzenia odsetek za opóźnienie w transakcjach handlowych to możemy ich żądać Pana zdaniem dopiero od faktur wystawionych po 01.01.2016r. czy do wcześniejszych też?
Obok portali sądów apelacyjnych funkcjonują także portale sądów okręgowych, które są moim zdaniem znacznie czytelniejsze od tych pierwszych (chociaż wielkim plusem portali apelacyjnych jest możliwość odsłuchania rozprawy, czego nie ma w portalach okręgowych). Np. prawie cały okręg wrocławski jest wyłączony z portalu sądów apelacji wrocławskiej i dla tego okręgu przewidziany jest osobny portal.
Dzięki za uwagę. Niemniej wydaje mi się że nie wszystkie portale sądów okręgowych funkcjonują obok portali sądów apelacyjnych.
Np. na stronie http://lublin.so.gov.pl/portal-informacyjny.html figuruje informacja „Portal Informacyjny jest dostępny pod adresem: portal.lublin.sa.gov.pl”
Szanowny Panie, czy Prokurent jednocześnie prowadzi sprawy i reprezentuje spółkę? Moim zdaniem, wbrew temu co Pan pisze, sprawa nie jest taka oczywista. Dodam, że wielu komentatorów twierdzi, że nowelizacja rozstrzygnęła problem, w ten sposób, że Prokurent został właśnie wyłączony z kręgu podmiotów zobowiązanych do złożenia wniosku o upadłość. Swoje stanowisko wywodzą z tego, że pomiędzy „prowadzenia” „reprezentowania” występuje koniunkcja.
PK
1. Zakres prokury – czynności sądowe i pozasądowe związane z prowadzeniem przedsiębiorstwa
2. Zmienione brzmienie art. 21 ust. 2 prawa upadłościowego
3. Uzasadnienie projektu ustawy ad.ww. art. 21 ust. 2 („zmiana art. 21 ust 2 pkt 2 p.u.n. ma na celu jednoznaczne wyeliminowanie wątpliwości, co do uprawnienia do składania wniosku przez prokurentów”)
4. Treść art. 21 ust. 3 prawa upadłościowego – Osoby, o których mowa w ust. 1 i 2, ponoszą odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną wskutek niezłożenia wniosku w terminie określonym w ust. 1, chyba że nie ponoszą winy.
5. Dodany ust. 5 w art. 19 a ustawy o KRS – wprowadzony wymóg pisemnej zgody prokurenta na powołanie koreluje z wprowadzeniem jego odpowiedzialności („Do wniosku o wpis osób reprezentujących podmiot wpisany do Rejestru, likwidatorów i prokurentów należy dołączyć zgodę tych osób na ich powołanie. Wymogu tego nie stosuje się, jeżeli wniosek o wpis jest podpisany przez osobę, która podlega wpisowi albo która udzieliła pełnomocnictwa do złożenia wniosku o wpis, albo której zgoda jest wyrażona w protokole z posiedzenia organu powołującego daną osobę lub w umowie spółki.”)
Dziękuję, teraz rozumiem Pański punkt widzenia. Podtrzymuję jednak swoje stanowisko.
Jak dla mnie pkt. 1: prowadzenie przedsiębiorstwa nie dotyczy reprezentacji (przepisy ogólne o prokurze). Gdyby było jak Pan pisze to nie byłoby wątpliwości i potrzeby nowelizowania bo przed nowelizacją była właśnie mowa o „prowadzeniu”. Pkt. 2 i 3: nie rozstrzyga wątpliwości bo można „wyeliminowanie wątpliwości” rozumieć dwojako, także jako wyłączenie odpowiedzialności poprzez zastosowanie koniunkcji. Pkt.4: nie rozstrzyga wątpliwości bo sam art. 21 ust. 3 koresponduje z art. 21 ust. 1 i 2 który nie definiuje podmiotu odpowiedzialnego (stąd cała dyskusja). Pkt. 5 chyba najmocniejszy, z tym, że wszedł on w życie przed nowelizacją prawa upadłościowego i może być interpretowany jako naturalny wymóg – trudno sobie wyobrazić aby ktoś gdzieś figurował bez swojej wiedzy lub zgody.
Widzę że posty są z zeszłego roku, jednak temat jest wciąż aktualny. Dzisiaj dostałem tą samą ofertę, przełożyłem rozmowę i zacząłem szukać informacji na ten temat. Bardzo się cieszę że ktoś publikuje takie posty i można szybko wyeliminować naciągaczy.
Bardzo fajny artykuł. Ja szczerze mówiąc jakoś nie widzę mediacji pomiędzy przedsiębiorcami, chyba że tak jak Pan pisze, będzie ona stosowana jako element strategii procesowej. Osoby z którymi miałem okazję rozmawiać o mediacji twierdzą, że jest to fajny sposób żeby porozumieć się z dłużnikiem i jeżeli byliśmy partnerami biznesowymi, dalej pozostać w dobrych relacjach. Mnie szczerze mówiąc jakoś to nie przekonuje, jeżeli partner biznesowy, będący dłużnikiem, ma „przejściowe” problemy” i będzie wykazywał wolę współpracy oraz dostosuje się do warunków zaproponowanych przez wierzyciela, spór sądowy i mediacja będą zbędne. Jeżeli nie dostosuje się do warunków zaproponowanych przez wierzyciela, sprawa sądowa będzie niezbędna, po co zatem mediacja?
Mam podobny pogląd. Nie przekreślam sensu mediacji jako takiej – wszak obie strony mogą być współwinne sporu – ale w typowej sytuacji mediacja nie doprowadzi do obupólnego zadowolenia.
No do końca rozumiem o co chodziło z tą skargą pauliańską? Czy przedmiotem skargi w tej sprawie była umowa pomiędzy dłużnikiem a uprzywilejowanym wierzycielem ustalająca obowiązek alimentacyjny? A co by było gdyby obowiązek alimentacyjny wynikał z wyroku sądu lub ugody przedsądowej? Czy wówczas wierzycieli również przysługiwałaby skarga pauliańska?
Mediacja ma sens w sporach, gdzie istnieje spora niepewność co do rozstrzygnięcia, np. zadośćuczynienie z tytułu naruszenia dóbr osobistych (w tym za wypadki drogowe), roszczenia z własności przemysłowej i prawa autorskiego w związku z naruszeniem praw wyłącznych (tutaj to jest loteria), sprawy rodzinne. W sprawach o zaległą fakturę przy sprzedaży nie ma sensu prowadzenia mediacji. i jak słusznie mec. Bloch prawi, zwykłe wezwanie do zapłaty powinno wystarczyć. Spora część sędziów powinna to rozumieć, dlatego nie martwiłbym się za bardzo o zwroty pozwu z uwagi na braki formalne, jak straszyła w wydaniu weekendowym Rzeczpospolita 🙂
Dokładnie tak. Mediacja ma sens dla stron gdy usuwa niepewność rozstrzygnięcia a nie gdy traktuje się ją jako remedium na przewlekłe postępowania sądowe.
Moim zdaniem jeżeli dojdzie do tak rewolucyjnych zmian to faktycznie skuteczność egzekucji będzie zbliżona do tych w egzekucjach administracyjnych. A że mam kilka spraw wbrew mej woli przekazanych do prowadzenia przez organ egzekucji administracyjnej (przy zbiegu egzekucji), w sprawach się nie dzieje NIC, a już na pewno brak jest jakichkolwiek pieniędzy, to mam mniej więcej wyobrażenie jak to będzie działać.
Cóż wygląda na to że prawnikom przyjdzie jeszcze bardziej edukować swych mocodawców o ryzyku „kredytowania” swoich partnerów biznesowych i klientów, i o konieczności zabezpieczania umów.
Także mam kilka takich sytuacji i podobne zdanie na ten temat. Tytułem ilustracji wskaże że w 2011 roku egzekucja na skutek zbiegu została przekazana do prowadzenia organowi egzekucyjnemu (Naczelnikowi US) zaś wczoraj tj. prawie po 5 latach otrzymałem postanowienie o przekazaniu sprawy do komornika sądowego. Przez ten czas: zero wyegzekwowanych kwot i zero informacji.
Czy ktos dotarł do odpowiedzi na pytanie o przyczynę takich zmian? Bo to trochę wygląda tak jakby zadziałało jakieś wielkie lobby dłużników, po to by pogorszyć ściągalność należności. Ostatnie zmiany dotyczące sposobu rozliczania zaliczek komorniczych – mam na myśli ich „ovatowanie”, powinny zmobilizować dłużników do wcześniejszego płacenia niż na etapie egzekucyjnym, z uwagi na drastyczny wzrost zadłużenia po skierowaniu sprawy do postępowania komorniczego. Jednak nie ma co się łudzić, z uwagi na to, że zmiana w postaci naliczania opłaty za poszukiwanie majątku dłużnika, również spowodowała znaczny wzrost długu po rozpoczęciu etapu egzekucyjnego, a jednak nie przełożyło się to na zachowanie dłużników. Chyba jest to kwestia niskiej świadomości o kosztach egzekucji. Mam nadzieję, że pomysł z „upaństwowieniem” komorników nie przejdzie do fazy realizacji, bo odbije się to bardzo negatywnie na skuteczności. Może Państwo – szukając środków do tego aby polepszyć ściągalność danin państwowych – powinno zreformować egzekutorów po stronie ZUS i US? Niestety wśród przedsiębiorców pokutuje przeświadczenie, że nieelegancko jest dopominać się o zapłatę, zwłaszcza od kontrahentów, z którymi ma się długie relacje biznesowe. Dlatego też wierzyciele za długo zwlekają z podjęciem konkretnych kroków prawnych by odzyskać swoje pieniądze. Kiedyś windykując dużą spółkę akcyjną otrzymałam między wierszami wiadomość, że spółka ta płaci ale dopiero na etapie postępowania komorniczego – skuteczność wobec niej jest 100% – bo księgowy wyliczył zarządowi koszty egzekucji i wyszło, że jest to tańszy i łatwiejszy sposób uzyskania kredytowania. Po ostatnich zmianach, w tym podwyższeniu kosztów zastępstwa dla radców prawnych i adwokatów, rachunek ten raczej nie powinien się zgadzać.
Co by nie mówić – ten kto styka się z egzekucją na co dzień wie przekaz medialny ad. komorników jest jednostronny. Prezentuje on zazwyczaj jedynie punkt widzenia dłużnika – epatując wzruszającymi obrazami i hasłami – gdyż to „dobrze się sprzedaje”. Nie bierze się pod uwagę np., że wierzyciel też ma dzieci – bo wierzyciel to ten bezwzględny który nie baczy na położenie innych a powinien – w mniemaniu niektórych – dłużnikowi folgować swoim kosztem. Poza tym żonglując danymi ilości statystycznych zadłużonych pomija się okoliczność, iż obraz statystyczny tworzą także multidłużnicy – przeciwko którym prowadzi się kilkadziesiąt a nieraz kilkaset postępowań. Poza obszarem dociekań pozostaje też ilość czy też % egzekucji którym można zarzucić nieprawidłość – w całowitej ilości prowadzonych postępowań. Ttp. itd. Pozdrawiam i dziękuję za komentarz.
Również dziękuję za te informacje. Pan przyjeżdża do mnie w poniedziałek. Pech chce, że akurat wtedy prowadzę szkolenie i niestety jednak nie znajdę zbyt wiele czasu 🙂
To zabawne. Zmieniają się czasy ale podstawowe pragnienia są takie same. Chcę potwierdzić swoją osobistą wartość więc zamawiam swój portret u słynnego artysty malarza dzięki czemu moje marne oblicze będzie po wsze czasy powiązane ze słynnym artystą. Albo zamawiam drogi wpis biograficzny w „prywatnej” encyklopedii – najlepiej złotymi zgłoskami. Ja oferuję najtańszą opcję. Mogę stworzyć stronę biograficzną w polskiej i w angielskiej wikipedii oraz sporządzić pamiątkowy protokół notarialny z oględzin tej strony. Koszt całości operacji zamyka się w 300 zł 🙂
Czy pozew z powodu niewypełnienia w terminie zobowiązań z obligacji można złożyć używając urzędowego formularza „P” ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości? Sprawa dotyczy braku wykupu obligacji przez emitenta (spółkę z o.o) pomimo upływu terminu wykupu określonego w Warunkach Emisji Obligacji. Chodzi mi o to czy z powodów formalnych jak użyję tego formularza sąd może pozwu nie rozpatrzyć?
Link do formularza pozwu „P” Formularze pism procesowych w postępowaniu cywilnym
Użycie formularza nawet w sytuacji gdy nie jest wymagany nie powinno być uznane za błąd formalny. Błąd formalny zachodziłby w sytuacji odwrotnej tj. niezastosowania formularza mimo obowiązku.
Od (bardzo około) nie działa mi portal informacyjny apelacji warszawskiej. Nie widać żadnych spraw, a informacja ogólna mówi o „Uprzejmie informujemy, iż w związku z pracami konserwacyjnymi mogą wystąpić problemy w dostępie do dokumentów na Portalu Informacyjnym. Za utrudnienia serdecznie przepraszamy.”. A jak jest u Pana?
U mnie również pojawiały się problemy z dostępem we wskazanym okresie ale obecnie (dzisiaj) działa (sprawdziłem dla przykładu Rejonowy Wołomin i Okręgowy W-wa)
Dziękuję za odpowiedź. Ja akurat właśnie walczę z emitentem który nie wykupił obligacji. Pomimo tego, że Pański blog nie dotyczy konkretnie spraw związanych z obligacjami znalazłem w nim dużo cennych informacji. Mam jeszcze takie pytanie w związku z bazą danych CEPiK. Czy komornik dysponując tylko nazwą spółki, adresem numerem KRS,NIP,REGON może złożyć zapytanie do CEPiK i uzyskać dane pojazdów posiadanych w danym momencie przez spółkę? Chodzi o uzyskanie takich informacji jak ilość pojazdów, których właścicielem jest spółka i ich numery rejestracyjne?
Był u mnie pan „akwizytor” (zwie się redaktorem :)). Rozmowa trwała 10 minut. Jak ujął to pan sprzedawca, jest to propozycja. Nie wszyscy mają tej książce zdjęcie. Przejrzałem 1-sze wydanie. Nawet znalazłem jednego z znajomych. Jest to ogólny zbiór ludzi, którzy sobie zapłacili by znaleźć się wraz z innymi ludźmi. Myślę, że niektórzy profesorowie po tym jak zobaczyli swoje nazwisko obok Ewy Farny mocno się zdziwili. Pomieszanie celebrytów z każdym. Taki misz masz. Chcesz być sobie w jakiejś książce. Zapłać i w niej będziesz 🙂
Sprzedaż z odroczonym terminem płatności i od razu wydanie rzeczy i dostawa na budowę. Jakiś czas potem mija termin płatności. Nie widzę tu miejsca na zatrzymanie rzeczy.
Myślę,że to dla osób próżnych i chcących posiadać taką piękną encyklopedię z własnym życiorysem za 1500 zł w skórze albo 1000 zł w płótnie ( pewnie dla podniesienia swojej wartości we własnych oczach,bo kto to czyta). Była u mnie miła Pani,której na początku zadałam kilka pytań i już wiedziałam,że nie …..A umówiłam się na spotkanie tylko dlatego,że podczas rozmowy telefonicznej niczego się nie dowiedziałam i nawet nie zapamiętałam firmy,która ma to robić.A,że jestem osobą konkretną i ciekawską( w dobrym tego słowa znaczeniu) chciałam poznać to „zjawisko”.Pozdrawiam wszystkich,którzy mogą odebrać telefon z propozycją wywiadu.
Panie Leszku, chcę złożyć w sądzie sprawę z weksla, czy jak napiszę , że mediacji nie było to Sąd może na siłę skierować sprawę na mediację? Czy wyda nakaz i dopiero w przypadku zarzutów pozwanego skieruje na mediację? A może obowiązkowo muszę podjąć próbę mediacji nawet jak dłużnik nie dobiera telefonów, nie wykupił weksla w terminie itd? Nie wiem w końcu jak mam napisać w tym pozwie, czy mógłby mi Pan doradzić?
Nie ma obowiązku przeprowadzenia mediacji przed procesem. Jest tylko obowiązek poinformowania czy mediacja lub inne postępowanie polubowne było prowadzone. Uważam że sąd przed skutecznym wniesieniem zarzutów nie powinien kierować sprawy do mediacji.
Ostatnio ten wymóg procedury zmusił mnie do otwierania już zaklejonej koperty. Skleroza nie boli, ale skoro w sprawie nie było nawet pola do zawarcia jakiejkolwiek ugody to po co o tym pisać. Cóż po raz kolejny przychodzi przyjąć za pewnik, że ustawodawca jest racjonalny i mądrzejszy ode mnie. Nie wiem jak długo to jeszcze wytrzymam ?
Postępowanie (już nie racjonalnego) ustawodawcy jako żywo nasuwa mi na myśl określenie użyte przez amerykańskiego komika Louisa C.K., przepraszam za wulgaryzm, ale pasuje on tu jak ulał – ustawodawca miota się jak ślepy ku*** w kosmosie („blind dick in space”). Coś tam słyszał, coś tam chce, ale ruchy, które wykonuje, są chaotyczne i bezcelowe. Niby jest teraz moda na mediacje – no to sru, dajmy we wszystkich pozwach obowiązek mediacji. A na czym się skończyło? Na tym, że wszystkie pozwy z powodów formalnych będą zawierały informację, że mediacji nie przeprowadzono, ponieważ powód sobie jej nie życzył (tyle wystarczy).
Moda na mediację niewątpliwie jest i się nasila zwłaszcza że obecnie jest także niejako narzucana przez ustawodawcę bez względu na to czy jest zasadna. Nie w każdej bowiem sprawie każda ze spierających się stron ma rację choćby cząstkową dającą pole do kompromisu.
pozew wniesiony 30.10.2012
nakaz zapłaty wydany 8.11.2012
wyrok oddalający 26.09.2013
wyrok apelacyjny 6.03.2014
wyrok SN 22.04.2015
roszczenie było przez cały czas zabezpieczone (nakaz w nakazowym), odsetki 13%
w załącznikach (po kliknięciu na wyrazy wyróżnione kolorem) widać treść orzeczeń
Nietstety często w podobnych sprawach problmem jest czas, gdy my dochodzimy miesiącami tytułu do przprowadzenia egzekucji wydania rzeczy, posiadacz rzeczy swobodnie ją sobie użytkuje, a my po długiej batali odzyskujemy towar znacznie niższej wartości a czasem poprostu złom… No i często jest do zabawa w kotka i myszkę, lecz za pieniądze wierzyciela.
Celnie i syntetycznie. Teza z orzeczenia I CSK 197/13 wydaje się rozsądna o tyle, że trudno byłoby przyjąć, by odsetki, które mogą (lecz nie muszą) narosnąć (już abstrahując trochę od wymagalności) po wydaniu orzeczenia mogły korzystać z dłuższego, bo 10-letniego, czasu przedawnienia jako – zgodnie z art. 125 k.c. – roszczenie stwierdzone prawomocnym orzeczeniem sądu. To jest roszczenie stwierdzone niejako co do zasady. Tezę taką potwierdzono wprost w wyroku Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 20 maja 2015 r. (I CNP 28/14).
warto jeszcze wspomnieć, że odsetki przysługują za okres nieprzedawniony (zob, Wyrok SN, III CRN 181/76 – ) czyli dochodzimy ich np. za ostatnie 3 lata, nie więcej.
To nie do końca tak. Przedawnienie uwzględniane jest obecnie jedynie na zarzut pozwanego – zatem jeśli pozew dotyczy odsetek przedawnionych to sąd je zasądzi i jeżeli pozwany nie zgłosi zarzutu przedawnienia to orzeczenie się uprawomocni – także w zakresie zasądzającym odsetki przedawnione i będą one mogły być skutecznie egzekwowane.
Czy umowę zawartą przed styczniem 2016 roku należy aneksować w zakresie zapisów dot. odsetek za opóźnienie w transakcjach handlowych? Czy prawidłowy byłby aneks (co do odsetek) zawarty w marcu 2016 r., z zapisem, że obowiązuje od kwietnia 2016 r.
Niecałe 3 lata przy dojściu do Sądu Najwyższego? TO chyba nie jest tragedia? Choć pewnie kluczowe jest tu:”odbierali korespondencję i zjawiali się w terminie”
Ten proces prowadzony był bardzo sprawnie. Można go uznać wręcz za przykład podręcznikowy. Faktycznie często kluczowe znaczenie czy termin rozprawy „nie spadnie” z powodu niestawiennictwa świadków.
Szybko wydany nakaz zapłaty.
Ale długi okres oczekiwania na I rozprawę. We Wrocławiu w SR czeka się nawet 8 miesięcy – i to od momentu doręczenia powodowi sprzeciwu.
Co do nakazów to miałem przypadki że były wydawane w dniu wpływu pozwu – szczególnie pod koniec miesiąca-w czasach gdy dbano o statystykę:). Ale „to se ne vrati”:)
W omawianej sprawie długi okres oczekiwania na I rozprawę – wynikał też zapewne z przekazania sprawy po nakazie i zarzutach z Lublina do Kielc. Obecnie z terminami rozpraw także nie jest różowo – na pierwszą czeka się podobnie jak we Wrocku – a na kolejne rozprawy mniej więcej co 3 -4 miesiące.
Wszyscy komornicy z którymi pracuje liczą 5% (lubuskie) -opierając się tylko na literalnym znaczeniu określenia „odsetki ustawowe” na tytułach wykonawczych, nie uwzględniając informacji złożonych przez wierzyciela we wnioskach o egzekucję tłumacząc, że w tyt. wykonawczych jest napisane odsetki ustawowe a nie ustawowe za opóźnienie – z tytułu nie wynika, że chodzi o zaległości z tyt. niezapoconych faktur a nie odsetki np. od pożyczki. Po za tym „jak oni niby mieli by wytłumaczyć dłużnikowi, że na tytule są odsetki ustawowe , a egzekwują ustawowe za opóźnienie?”.
Wystąpiłam z zapytaniem w tej kwestii do Ministerstwa Sprawiedliwości.
Z otrzymanej odpowiedzi wiem, że jest to rozumienie komorników jest błędne, bo „Nie należy opierać się wyłącznie na literalnym znaczeniu określenia „odsetki ustawowe”, lecz uwzględnić rzeczywistą treść tytułu wykonawczego. W ostateczności można skorzystać z instytucji wykładni wyroku […] celem ustalenia, do jakiego rodzaju odsetek odnosi się użyte w tytule ww. określenie.”
Jednak przy dużych ilościach tytułów wykonawczych kierowanie zapytań do sądu o ustalenie odsetek albo zaskarżanie postępowania komorniczego oznaczać będzie zablokowanie już i tak wolnej pracy sądów (wprowadzono dodatkowo obowiązek oświadczenia o mediacji, bez dostosowania formularzy, nad którymi ministerstwo dopiero pracuje) i wstrzymanie egzekucji należności.
Wysłałam zapytanie w tej sprawie do KRK załączając pismo z MS, ale na razie nikt nie odpowiedział.
Z uwagi na dużą ilość prowadzonych spraw, do czasu całkowitego wyjaśnienia tej kwestii księguję 5%, bo nie mogę sobie pozwolić na wstrzymanie pracy na kilka miesięcy. Poza tym w firmie uznaliśmy, że mniejsze odsetki oznaczają szybszą egzekucję należności głównej, co jest dla nas najistotniejsze, a w przypadku ostatecznego rozstrzygnięcia sprawy na korzyść odsetek za opóźnienie, wystąpimy z zaskarżeniem egzekucji komorniczej.
Ostatnio nawet „ściąłem się” z jednym komornikiem tłumacząc że do 01.01.2016 odsetki ustawowe=odsetki ustawowe za opóźnienie. Na szczęście ci komornicy z którymi stale współpracuję podchodzą do tematu prawidłowo. Swoją drogą jeśli dysponuje Pani odpowiedzią z MS – może nie od rzeczy byłoby ją opublikować np: na blogu ? (po zanonimizowaniu danych). Jeśli byłaby Pani skłonna podzielić się ww. informacją – poproszę o skan na emaila.
Ja znam jeden SR w małej miejscowości, który wydaje nakazy góra w 2 dni od wniesienia pozwu a bardzo często w ten sam dzień i jest tam tylko 1 sędzia, tak samo klauzule, po złożeniu wniosku po tygodniu jest u mnie. Pierwszy raz się z takim błyskawicznym sądem spotkałem.
W małych sądach tak może być. Przyznam się że mam bardzo dobre zdanie o małych sądach i uważam że wielkim błędem była likwidacja tzw. małych sądów lub małych wydziałów gospodarczych. Najlepiej wspominam właśnie jeden mały wydział w małym mieście: jeden sędzia + jeden pracownik sekretariatu – był mały ale perfekcyjnie zorganizowany – zatem kierowałem tam większość spraw :). Teraz intensywnie poszukuję podobnej perfekcji i chętnie bym taki sąd namierzył.
Warto teraz przyglądać się w którym kierunku pójdą zmiany w funkcjonowaniu komorników. Początkowo przynajmniej z zapowiedzi miał to być powrót do modelu komorników państwowych opłacanych ze skarbu państwa i funkcjonujących chyba nieco podobnie jak organy egzekucji administracyjnej (i zapewne z podobną skutecznościa), jednak obecnie wydaje się że pomysł chyba upadł a zmiany idą w niezbyt jasnym kierunku.
A co do samych komorników, znam świetnych prawników którzy są komornikami, ale znam też komorników szczególnie niektórych starszych którzy przepisy kpc i ustawy o komornikach, traktują z ogromnym przymrużeniem oka i dystansem a także preferują własne interpretacje często w sprzeczności z doktryną i orzecznictwem. Sam spotkałem się z jednym sporym błędem komornika (i sędziego), którzy w planie podziału sumy ze sprzedaży nieruchomości nie uwzględnili wierzyciela hipotecznego, który nie został powiadomiony nawet o egzekucji ani żadnej czynności, a zorientował się po kilku latach. Należność udało się szczęśliwie odzyskać w całości wraz z odsetkami z tym że po latach.
Co do nieuwzględnienia wierzyciela hipotecznego – to też miałem podobną sytuację – ale przypadkiem się dowiedziałem o sprzedaży nieruchomości i planie podziału po czym udało się zdążyć z zarzutami 🙂 Jeśli chodzi o traktowanie z przymrużeniem oka przepisów – to z moich obserwacji zdarza się ale sporadycznie. Częściej już wśród syndyków.
Bardzo dobrze że jest taka opinia z Ministerstwa. Dobrze by było aby Ministerstwo zaktualizowało jeszcze formularze pozwów poprzez dopisanie odsetek ustawowych „za opóźnenienie” w rubryce wyboru rodzaju odsetek ponieważ wielu powodów nie zajmujących się zawodowo prawem będzie błędnie wnosić o niższe odsetki ustawowe. A minęły już 3 miesiące…
Zastanawiam się czy zmiana ta będzie miała rzeczywiście takie praktyczne znaczenie dla egzekucji należności. Żeby móc sięgnąć do majątku wspólnego małżonków, gdy jeden z nich ma długi czyli żeby rozszerzyć klauzulę wykonalności na małżonka (czyt. na majątek wspólny) trzeba mieć dokument, w którym współmałżonek wyraża zgodę na zaciągnięcie zobowiązania. Jeżeli dokumentem takiej zgody wierzyciel nie wykaże, nie będzie mógł uzyskać rozszerzenia klauzuli.
W praktyce w obrocie gospodarczym niezmiernie rzadko spotyka się zgody małżonków. Czasami udaje mi się uzyskać taką zgodę przy zawieraniu ugód co do spłaty zadłużenia.
Z mojej perspektywy istnienie umowy będzie miało znaczenie. Jak często powtarzam windykacja zaczyna się już w dacie transakcji albo nawet przed jej powstaniem 🙂
Przykładowo ustalam tzw. limit kupiecki dla kontrahenta lub zastanawiam się nad ryzykiem związanym dużą transakcją:
– jeśli rozdzielność jest – wiem że nie ma majątku wspólnego i oceniam sytuację na podstawie li tylko majątku kontrahenta lub żądam poręczenia małżonka czy osób trzecich,
– jeśli rozdzielności nie ma dokonuję oceny biorąc pod uwagę majątek wspólny – i mogę się ograniczyć do zgody małżonka.
Przy majątku wspólnym i braku zgody małżonka – pozostaje jeszcze możliwość przeprowadzenia rozdzielności majątkowej i podziału majątku na wniosek wierzyciela.
Przy braku majątku wspólnego takich możliwości nie ma…
Pojawia się tylko pytanie jak dokonać wykładni wyroku, skoro z treści uzasadnienia pozwu najczęściej nie wynika, o jakie odsetki stronie procesu chodziło. Jeśli w ogóle w uzasadnieniu pozwu jest cokolwiek o odsetkach, to co najwyżej uzasadnia się termin początkowy naliczania odsetek. Poza tym, nie wiadomo co MS ma na myśli pisząc o literalnym znaczeniu odsetek ustawowych 🙂
Zwykle wynika to jeśli nie z samego żądania pozwu to z uzasadnienia czy kontekstu sprawy. Ja prawdę mówiąc nigdy nie spotkałem się z sytuacją aby nie było wiadomo czy chodzi o odsetki z tytułu wynagrodzenia za korzystanie z cudzego kapitału czy z tytułu opóźnienia w zapłacie. Mało tego: widziałem orzeczenia zasądzające „ustawowe odsetki za opóźnienie” nawet gdy żądanie pozwu wniesionego po 1.01.2016 zawierało sformułowanie „odsetki ustawowe” – ale z kontekstu sprawy wynikało że chodzi o odsetki spowodowane brakiem zapłaty w terminie. Ad. literalnego znaczenia rozumiem to tak: – jeśli wiadomo z akt sprawy że chodzi o odsetki z tytułu nieterminowej zapłaty to treść orzeczenia powinna to uwzględniać lub też jest możliwa wykładnia orzeczenia pozwalająca ustalić „co sąd miał na myśli”. Nie wyobrażam sobie też aby sędzia wydając orzeczenie nie wiedział jakie odsetki zasądził 🙂
Pozostaje zwrócić się do sądu o wykładnię orzeczenia i dla przykładu przedstawić opornemu komornikowi albo też skorzystać ze skargi na czynności komornika w przykładowej sprawie – myślę że wówczas zrozumie.
absolutnie nie ma Pan racji. Komornik nie powinien takich rzeczy ustalać art. 804 kpc. Pisząc ten artykuł nie zapoznał się z obowiązującym stanem prawnym. W zakresie odsetek panuje taki chaos, że szkoda gadać. Wymuszanie na komorniku takich działań wynika z całkowitej indolencji. Ustawodawca powinien wrócić do nazw rozdziałów kodeksu z 1932 roku, gdzie tytuł o egzekucji nazywał się postępowanie w sprawie wykonania tytułu wykonawczego i było wszystko jasne, a „profesjonalni pełnomocnicy” nie wyskakiwali z takimi pomysłami
Jakoś komornicy do których zwykle kieruję wnioski egzekucyjne nie mają z problemu kwalifikacją odsetek :). Ale jak najbardziej ma Pan prawo do własnego zdania 🙂 Dodam że nawet w środowisku komorników nie ma w tej sprawie jednolitego stanowiska [spotkałem się z odmienną praktyką poszczególnych izb] ani oficjalnego stanowiska Krajowej Rady Komorniczej – także pisanie o nie zapoznaniu się z obowiązującym stanem prawnym czy indolencji – świadczy właśnie o indolencji – zwłaszcza że raczej zdecydowana większość komorników nie robi z tego problemu.
Ponoć jest już stanowisko Krajowej Rady Komorniczej odnośnie naliczania odsetek ustawowych za opóźnienie w przypadku tytułu wykonawczych wydanych przed 1.01.2016r. Ma ktoś z Państwa tą informację potwierdzoną?
Ja także jestem odporny na takie manipulacje. Moim pomnikiem jest moja Rodzina (duże R to przez szacunek) oraz bardzo szerokie grono absolwentów mojej uczelni. Trzeba filtrować propozycje i informacje, a to trudna sztuka. Cieszę się, że jest grupa osób, która to właśnie czyni. Pozdrawiam Lublin.
Zbyszek
„….. a i bank rachunek prowadzący może ww. okoliczność przeoczyć.”
Bank nie tylko może tą okoliczność przeoczyć, ale powinien przeoczyć, gdyż przy egzekucji z rachunku bankowego nie ma znaczenia źródło pochodzenia tych środków. W zasadzie chyba jedyny wyjątek to 831 par. 2 choć i tu, zdania są podzielone co do skuteczności tego przepisu w zakresie ograniczenia egzekucji w przypadku zajęcia rachunku bankowego.
To prawda. Dla egzekucji z rachunku bankowego nie ma znaczenia skąd pochodzą znajdujące się na nim środki i tak też traktuje orzecznictwo (http://orzeczenia.katowice.sa.gov.pl/content/$N/151500000000503_I_ACa_000067_2014_Uz_2014-04-16_002). Komornicy wskazują na konieczność zmian prawnych w tym zakresie. Swoją drogą ciekawe jak banki potraktują uchwałę komorników wskazująca możliwość rozróżniania przez banki źródła pochodzenia środków w kontekście egzekucji?.
Moim zdaniem część banków będzie się przed tym bronić, ponieważ zajęć są setki tysięcy, a analiza skąd zostały przekazane środki to gigantyczne obciążenie dla kadry pracowniczej zajmującej się obsługą zajęć. Z drugiej strony pewnie pojawią się niezadowoleni wierzyciele, w końcu na podstawie jakiego przepisu komornicy ograniczają jednostronnie egzekucję z rachunku bankowego? Ciężko to podciągnąć pod art. 833 § 6 k.p.c. a jeśli już to dlaczego nie stosujemy do zajęć rachunków wszystkich ograniczeń z art. 833 i 831 kpc a jedynie wybiórczo ograniczenie do świadczenia wychowawczego? Dla mnie troszkę to naciągane 🙂
Wspomniana przez Panów uchwała może być też skutkiem tego, że samorząd komorniczy przewiduje następstwa nieudolnych zmian ustawodawczych w odróżnieniu od ekipy rządzącej 🙂
Prawda jest smutna i niestety taka, że firma ta naciąga ludzi żerując na ich próżności i łatwowierności, że skojarzą ich wydawnictwo z Oxford University Press. Encyklopedie drukowane są jedynie dla zamkniętej grupy osób, która za nią zapłaciła. Pracownicy, choć mają dobre chęci, a praca tam stanowi ich źródło zarobku, niestety nie są kompetentni. W stopce redakcyjnej nie pojawiają się żadne nazwiska osób, które pracowały nad całym wydaniem, dlatego podejrzewam, że takowych w ogóle nie ma.
Przeraża mnie to, że ludzie mogą otwierać tego typu firmy i tak bezczelnie żerować na słabościach innych. Rozmowa z „redaktorem” (z racji funkcji powinien zostać nazwany dziennikarzem) do niczego nie zobowiązuje, o czym przekonałem się na własnej skórze, ale podpis pod stosownym zamówieniem na horrendalne kilkaset złoty już owszem. Straciłem tylko cenny czas i nerwy.
Mam taki przypadek, ściga mnie (słusznie) wspólnota za zaległości w czynszu (moje zaniechanie, nie opłacałem czynszu). Złożyli wniosek do sądu (zakładam, że przez pełnomocnika), dostali klauzulę i rozpoczęli egzekucję. I teraz potrójny problem. Raz, nic nie wiedziałem o egzekucji (o długu tak, ale nie o wyroku). Pewnie po podwójnej awizacji wróciło do wierzyciela. Dwa to w czasie od pozwu do egzekucji dług z powodu nadpłaty zmalał o jakieś 10% czego wierzyciel nie uwzględnił we wniosku. Dług urósł w kolejnych miesiącach o te 10%, ale ich pozew/wyrok dotyczył konkretnego czynszu a nie również przyszłego. Trzy, sam spłaciłem wierzyciela (bez kosztów procesu, bo o nim nie wiedziałem), a w momencie mojej spłaty – tego samego dnia -, komornik ściągnął drugie tyle z mojego konta. Oczywiście komornikowi 5% się niestety należy, ale tutaj ściągnął 15%. Wątpię, żeby oddał. Czy w takim wypadku regres do wierzyciela wchodzi w grę, ewentualnie czy pismo od wierzyciela że dług został spłacony bezpośrednio w takim przypadku coś pomoże ?
1. Jeśli awizowane pod prawidłowym adresem i była możliwość odbioru – to wszystko jest ok.
2. Jeśli wierzyciel nie uwzględnił wpłat do dnia wniesienia wniosku – i jest to dowiedzione a komornik o tym wie to nie powinien pobierać od dłużnika kosztów egzekucji w zakresie wpłaty dokonanej przed egzekucją.
3. Pismo od wierzyciela pomogłoby w zakresie wysokości opłaty egzekucyjnej gdyby wynikało z niego że wpłata nastąpiła przed ściągnięciem przez komornika.
Jezeli 26.11.1012 dostalam sądowy nakaz zapłaty wraz z odsetkami, to za równo zadłużenie jak i odsetki do dnia wyroku przedawniają się po upływie 10 lat ( chyba że ponownie zgloszę sprawę do komornika) a po wyroku odsetki przedawnily się w 2015 roku. Bo niewiem czy jako szary człowiek dobrze zrozumiałam tekst.
Po kilku ofertach spotkań, wizyt u mnie, których nie przyjmowałam z braku czasu, postanowiłam dowiedzieć się czegoś o tym. Dziękuję za Państwa informacje, czułam, że to jest coś takiego. Bo wprawdzie mam jakieś zasługi, ale to nadmiar doceniania. Przełożyłam spotkanie na lipiec, ale jak widać szkoda czasu. Pozdrawiam
Dla mnie osobiście problem jest wyolbrzymiany zupełnie nie rozumiem dlaczego. Skoro wierzyciel wskazuje we wniosku o jakie odsetki chodzi, to komornik który nie weryfikuje merytorycznie tytułu wykonawczego (za wyjątkiem badania czy spełnia wymogi formalne), powinien kierować się wnioskiem wierzyciela. Dłużnik ma przecież narzędzia aby sprzeciwić się nadmiernej egzekucji. Porównajmy to do troszkę innej sytuacji: tytuł wykonawczy na 5000 zł, dłużnik spłaca w miedzyczasie 3000 zł pozostaje do spłaty 2000 zł, ale wierzyciel we wniosku wpisuje do wyegzekwoania 5000 zł, czy komornik bada czy wniosek i tytuł odpowiadają rzeczywistości? Oczywiście nie, a odpowiedzialność ewentualną poniesie wierzyciel, zaś dłużnik ma narzędzia aby się przeciwstawić nadmiernej egzekucji.
Jestem dokładnie tego samego zdania. Skoro egzekucja toczy się na wniosek i ryzyko wierzyciela – i to wierzyciel ponosi konsekwencje związane z nieprawidłowym oznaczeniem roszczenia zaś komornik nie dokonuje samodzielnej interpretacji tytułu wykonawczego – to dlaczego nagle przyjmuje z góry jakieś założenie co do wysokości odsetek.
Kamil, jeżeli dłużnik spłaciłby 3000 zł przed wszczęciem egzekucji, wówcza komornik ani tez wierzyciel nie mieli by prawa naliczać odsetek ustwowych od tej sumy. W przypadku kiedy dłużnik zaczoł spłacać dług po wszczęciu egzekucji, wówczas komornik ma prawo naliczać odsetki ustawowe za każdy dzień spóżnienia z zapłatą.
Witam.
Jeżeli mam podpisaną fakturę i dokument WZ a klient twierdzi, że nie wykonałem usługi to co wtedy?
Wszystko zostało zrobione zgodnie z zamówieniem.
Generalnie jeśli klient podpisał fakturę/WZ – to złożył oświadczenie akceptujące zawartą w nich treść zaś gdy zaprzecza temu co jest na tych dokumentach to w sądzie jego obciąża obowiązek dowodowy w tej części. Ew. proszę podesłać skany dokumentów na emaila – wówczas będę mógł się szerzej wypowiedzieć.
Ale przeciez 'stare’ odsetki ustawowe istnieja nadal. Moja interpretacja jest taka, ze o stosowaniu nowych odsetek nie stanowi data tytulu egz, tylko data kreacji zobowiazania. Na przyklad weksel wystawiony w zeszlym roku byl umowa na odsetki ustawowe, a pozniejsza zmiana prawa nie ma wplywu na zawarte juz zobowiazania.
Moim zdaniem o rodzaju odsetek ustawowych nie świadczy data kreacji zobowiązania ani data tytułu egzekucyjnego, tylko przepis prawa materialnego na podstawie którego zostały zasądzone, a to jaki przepis sąd zastosował wynika z konkretnego stanu faktycznego i charakteru roszczenia. Jeżeli przed 01 stycznia sąd zasądził odsetki ustawowe, i odsetki te miały chatakter odsetek ustawowych z art. 359 kc tzn. są były to odsetki kapitałowe to nadal nimi są i wynoszą aktualnie 5%. Podobnie jeżeli sąd zasądzieł odsetki ustawowe, i miały one charakter odsetek ustawowych z art. 481 kc, tzn były odsetkami ustawowymi za opóźnienie, to nadal nimi są i wynoszą aktualnie 7%. Zmiana nazwy i wysokości odsetek nie zmieniła ich charakteru, tzn. odsetki za opóźnienie nie stały się nagle odsetkami kapitałowymi.
Dokładnie tak samo jest moim zdaniem w stosunku do weksli.
No właśnie, jak to jest z tą 'zmianą’ środków na rachunku? Bo spotkałem się z różnymi interpretacjami, że można, bo to po prostu środki na koncie, że nie można, bo to na przykład minimalne wynagrodzenie za pracę… A jeśli nie można, to jak długo środki na koncie zachowują swoją poprzednią tożsamość?
Tracą tożsamość – po wpływie na rachunek natomiast zgodnie z prawem bankowym (art. 54) środki pieniężne znajdujące się na rachunkach są wolne od zajęcia do wysokości trzykrotnego przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw ogłaszanego przez Prezesa GUS za okres bezpośrednio poprzedzający dzień wystawienia tytułu wykonawczego – tj. obecnie ok. 13 tys. zł. (Obecnie przeciętne wynagrodzenie 4312,64 zł – http://www.wskazniki.gofin.pl/8,84,2,przecietne-wynagrodzenie-miesieczne-w-sektorze.html)
Jeszcze doprecyzowałbym, iż zgodnie ze wskazanym przepisem prawa bankowego, kwota wolna dotyczy: rachunków oszczędnościowych, ROR-ów oraz terminowej lokaty oszczędnościowej . Nie dotyczy więc np. rachunków rozliczeniowych, rachunków bieżących przedsiębiorców, rolników, spółek itp. o czym czasem dłużnicy zapominają (rodzaje rachunków art. 49 Prawa bankowego).
A od września tego roku pojęcie kwoty wolnej zmieni się znacząco i będzie wynosić 75% minimalnego wynagrodzenia za każdy miesiąc w którym obowiązuje zajęcie.
Jestem ciekaw czy w świetle proponowanego przepisu, jeżeli środki pochodzące z zasiłku zostaną przekazane np. przez polecenie przelewu na inny rachunek, to nadal nie podlegają zajęciu? Bo tak literalnie wynika z przepisu. Ponadto jak rozumiem organ wypłacający świadczenia w razie czego będzie odpowiadał za nieprecyzyjne oznaczenie świadczenia które wypłaca?
Nie jest też dla mnie zrozumiałym czy dodany paragraf art. 890 kpc ma dotyczyć zajęć wszystkich rachunków bankowych czy też poprzez interpretację dodanego przepisu art. 54 ustawy prawo bankowego tylko rachunków oszczędnościowwych, RORów i lokat oszczędnościowych? A jeśli ma dotyczyć wszystkich rodzajów rachunków to dlaczego dodany art. 54 prawa bankowego dotyczy tylko rachunków wymienionych w przepisie a nie wszystkich rodzajów rachunków?
No i gdzie są przepisy przejściowe dotyczące np. już dokonanych zajęć, czy dotyczy to tylko tytułów egzekucyjnych wydanych po wejściu w życie przepisów czy wcześniejszych itp.
Wg. mnie regulacja jest troszkę nieprecyzyjna i oczywiście niestety będzie wymagala dziesiątek zmieniających się zapewne interpretacji 🙂
Kiedyś walczono z brakiem sznurka do snopowiązałek, a dziś z czymś takim. Nic się nie zmieniło. A problem jest tylko dęty i wynika chyba też tylko z tego, że 500+ nie można odbierać w gotowce.
Czasy braków wszelakich – w tym sznurka – pamiętam – a jakże 🙂 Co więcej 500+ można odbierać w gotówce. Inną sprawa jest natomiast niefrasobliwość i ignorancja ludzka (w tym przypadku dłużnika)
Odniosłem wrażenie, że wypłata 500+ tylko w przelewie. Ale jesli nie, to tym bardziej żałosnym jest uważanie, że w tym przypadku potrzebne są jakieś zmiany ustawowe. Cóż, pis jako socjaliści lubią ręcznie sterować szeroko pojętą gospodarką.
Otwieram oczy ze zdumienia i nie dowierzam 🙂 Ale przynajmniej nie jest to zapowiedź tego co na początku krążyło w zapowiedziach (przekształcenie komorników w urzędników w pełnym tego słowa znaczeniu).
Oprócz tego że strasznie i śmiesznie jednocześnie, myśle że każdy kto ma praktyczne do czynienia z egzekucjami wie że te zmiany absolutnie nie rozwiążą problemów polskiej egekucji, ani tych po stronie dłużników ani po stronie wierzycieli.
Żeby nie było że tylko narzekam, dwie sprawy widzę pozytywnie: elektroniczne akta oraz większy nadzór prezesów sądów (tutaj wszystko zależy od szczegółów).
A moim zdaniem klucz do poprawy sytuacji z egzekucjami komorniczymi to: znaczne usprawnienie organizacji sądów oraz znacznie szybsze rozpoznawanie skarg, powództw przeciwegzekucyjnych, rozstrzyganie zbiegów egzekucji itp. czyli przewlekłość która jest bolączką praktycznie całego systemu prawnego w Polsce.
Ja natomiast uważam że zmiany te pomogą głównie dłużnikom – przykładowo cytuję założenia Ministerstwa Sprawiedliwości z tabeli:
„Komornik może odebrać zajętą dłużnikowi rzecz tylko wyjątkowo i wyłącznie pod kontrolą sądu. Odjęcie dozoru następuje w drodze postanowienia, którego uzasadnienie musi w szczególności zawierać wskazanie przyczyn odjęcia dozoru. O takim odebraniu dozoru komornik niezwłocznie zawiadamia sąd.”
Co to oznacza? Otóż raz – komornicy będą się bali realizować wnioski wierzycieli o odebranie a dłużnik będzie czynił to co i obecnie czyni tj. np: będzie ukrywał, dopuszczał do uszkodzenia – zupełnie już nie martwiąc się o konsekwencje których nie będzie lub będą iluzoryczne, dwa sądy zostaną zasypane zawiadomieniami komorników którzy zdecydują się zrealizować wniosek wierzyciela. Trzy dłużnicy będą mnożyć skargi – na formularzach dostarczonych przez komornika a brak podpisu czy upływ terminu nie będzie przeszkodą do ich rozpoznania. Do tego dochodzą sprawy poboczne – sprawy o zwolnienie od kosztów od skarg i zażaleń wraz z instancją odwoławczą (dla przykładu w sprawie egzekucyjnej z nieruchomości którą obecnie prowadzę dłużnik przez rok czasu złożył 39 skarg i zażaleń) itp. itd
Czytając zapisy z „tabelki” na prawdę można odnieść wrażenie, że pisał to jakiś politolog czy inny inżynier ( nie obrażając tych profesji, jak każdy znam osoby zajmujące się tymi dziedzinami ale niekoniecznie muszą one decydować o wymiarze sprawiedliwości w PL 🙂 ale czy MS rzeczywiście jest tak pozbawione braku podstawowej wiedzy, żeby chwalić się takim bublem? Rozmawiając z ludźmi, którzy na co dzień zajmują się egzekucją, przecieramy oczy ze zdumienia i ręce opadają. Oczywiście można zauważyć pewne pozytywne zapisy, jak zwiększenie nadzoru, czy wymóg wykształcenia prawniczego, ale co do pozostałych to mam wrażenie… nie, jestem pewien, że jest to jak zwykle robienie czegoś na odczep, aby pokazać opinii publicznej, że coś się dzieje. Tylko tak jak napisał Pan Kamil, w żaden sposób te zmiany nie do doprowadzą do zwiększenia skuteczności egzekucji. Bez kompleksowej zmiany przepisów, a nie tylko niewielkiego fragmentu,nie uda się tego ułożyć się w logiczną całość. Ale całe to zamieszanie Drodzy Państwo, nie wiem czy z premedytacją, czy nieświadomie, ale jest wywołane przez panującego Nam ZZ, który to tak usilnie w 2007 r. twierdził, że należy uwolnić rynek egzekucji, a teraz po prawie 10 latach Komornikiem może zostać tak na prawdę każdy kto spełnia wymogi formalne, ale kwestia jak, gdzie, za co i jakimi sposobami będzie prowadził swoją „działalność egzekucyjną” , nikogo to nie interesuje. Przykre.
Mam nieodparte wrażenie że zmiany te nie mają wcale doprowadzić do zwiększenia skuteczności egzekucji. Założenia MS – zarówno w brzmieniu jak i treści – pisane są ewidentnie pod publiczkę: w świadomości społecznej utrwalił się wizerunek komornika nadużywającego uprawnień min. dzięki mediom szukającym sensacji=odbiorców – mimo że nadużycia stanowiły znikomy procent egzekucji. Ponadto funkcjonuje też społeczny odbiór wierzyciela wytworzony przez praktyki niektórych firm windykacyjnych i ich działania. W społecznym odbiorze wierzyciela miał też znaczący udział ustawodawca – który dopiero po kilku latach funkcjonowania EPU – wprowadził ograniczenia związane z dochodzeniem roszczeń przedawnionych w tym trybie – co pozwoliło przez ten czas przepchnąć w EPU masę roszczeń przedawnionych lub wątpliwych wnoszonych szczególnie chętnie przez wielu „wierzycieli masowych” – często zagranicznych – których z oczywistych względów w razie oddalenia powództwa trudno było ścigać.
W pełni podpisuję się pod tym co Pan napisał. W naszym społeczeństwie z powodów, o których Pan wspomniał, funkcjonuje pogląd, że dłużnik to ten biedny rolnik, który ma żniwa i musi jechać w pole a komornik zabrał mu bezprawnie ciągnik, a wierzyciel to najczęściej firma, która wydzwania każdego dnia nękając biednych ludzi, niemająca w ogóle do tego prawa. W rzeczywistości wygląda to tak, że dłużnicy tak ukrywają majątek, że potrafią nawet ciągnik przeparkować do szwagra czy sąsiada, a ten zrobi cyrk przed kamerą, zaś wierzyciel sprzeda ostatnią, przysłowiową koszulę, żeby po raz kolejny złożyć wniosek do komornika, a nuż tym razem się uda wyegzekwować tytuł z 2007 r., gdzie dawny „przyjaciel” winny jest mu sporo pieniędzy. Ale w naszym pięknym kraju zawsze musi być na odwrót 🙂
Dzień dobry,
Chciałbym sie zapytać w wypadku najmu – jeżeli spóźniałam sie z płaceniem czynszu, załóżmy o dwa tygodnie każdego miesiąca, ale potem zawsze płaciłam, to czy najemca moze mi już po fakcie naliczyć odsetki za opoznienia? Jakie konsekwencje mogą być z nieopłacenia tych odsetek?
Dodam jeszcze ze mój właściciel przejął mieszkanie komunalne, w którym mieszkam już 25 lat (nie wiem czy to ma znaczenie, ale wspominam na wszelki wypadek). Będę wdzięczna za odpowiedz! Pozdrawiam
Wynajmujący może naliczyć odsetki za opóźnienie. Może tzn. ma prawo ale nie ma obowiązku. Przedawnienie samych odsetek – 3 lata. Konsekwencją niepłacenia odsetek może być konieczność ich zapłacenia na żądanie wynajmującego albo też ich przymusowa egzekucja jeśli wynajmujący zdecyduje się skierować sprawę do sądu i uzyska wyrok zasądzający.
Panie Mecenasie, serdecznie gratuluję! Uważam, że angażowanie się w pracę pro publico bono na rzecz małej i dużej Ojczyzny jest naszym obowiązkiem i jednocześnie zaszczytem. Jakkolwiek górnolotnie by to nie zabrzmiało:)
Witam,mam pytanie, od wynagrodzenia za pracę i ekwiwalent za niewykorzystany urlop od kwoty 1001 zł jakie będą odsetki,ustawowe? czy ustawowe z opóźnieniem, Wspomnę, że to się opiera na wyroku sądu z dnia 19.06.2015
Orzeczenie oczywiście słuszne, ale ile się nasłuchałem na konkurencyjnym blogu, jak już dawno wyrażałem takie zdanie, to moje 😉 (a to, że jak to tak, aby komornik płacił podatek z własnej kieszeni, a to, że rada komornicza ma inne zdanie, a to, że nawet jakieś poślednie sądy orzekały inaczej niż powyżej, a to, jak to nie można porównywać komornika do prywatnego przedsiębiorcy itp.).
No chyba to porównanie to chyba nie na miejscu. Pomysł aby komornik był podatnikiem vat jest chybiony i z tego całe zamieszanie. Ciekawy jestem jakby miało wyglądać liczenie vat od opłat uiszczanych od pozwów w sądzie – vat byłby w opłacie czy nie? Bo pamiętać należy te i u komornika i w sądzie mają charakter opłaty a nie zapłaty. Tylko, że w sądzie jest pobierana z góry a u komornika z dołu. Ustawodawca idąc na rękę wierzycielom (powodom) zwolnił ich z konieczności wniesienia opłaty za wszczęcie postępowania (nie mylić z usługą) przerzucając ciężar uiszczenia opłaty na dłużnika – sprawcę który swoim postępowaniem doprowadził wierzyciela do wszczęcia egzekucji (no bo niby czemu wierzyciel ma płacić skoro on tylko dochodzi tego co zostało mu prawomocnie zasądzane). Cała ta sprawa z vatem u komorników to szukanie pieniędzy przez władzę i w takim kontekście trzeba to rozpatrywać. Pozdrawiam.
Zauważam tylko, iżz uchwały SN wynika, iż „Komornik sądowy, określając wysokość kosztów postępowania egzekucyjnego, nie może podwyższyć opłaty egzekucyjnej, […] o stawkę podatku od towarów i usług”. Nie wiem jak to robią komornicy ale z tego co do mnie docierało to nikt opłat nie „podwyższał”. Opłaty były na tym samym poziomie i od takiej opłaty liczono vat. W takim przypadku była opłata (w normalnej wysokości) + vat. No chyba, że któryś ustalał opłatę brutto czym rzeczywiście samowolnie podwyższał opłatę. Pozdrawiam
„Ciekawy jestem jakby miało wyglądać liczenie vat od opłat uiszczanych od pozwów w sądzie – vat byłby w opłacie czy nie?” – jeśli przepisy by stanowiły, że od sprzedanych znaków opłaty sądowej, tudzież od wniesionych opłat sądowych, pobiera się VAT, to oczywiście VAT byłby już zawarty w uiszczonych opłatach.
„Cała ta sprawa z vatem u komorników to szukanie pieniędzy przez władzę i w takim kontekście trzeba to rozpatrywać. Pozdrawiam.” – tak jak każdy podatek, nie rozumiem tylko tego hałasu, jakoby właśnie u komorników miałoby to być niemożliwe.
Tak jak SN stwierdził w krótkim uzasadnieniu problem ten rozstrzygnął tylko w zakresie przedstawionym przez SO w pytaniu prawnym. Jednocześnie dodał, że uchwała nie przesądza ostatecznie, tego czy interpretacja MF jest prawidłowa, ani tego czy podatek jest należny. Dalej orzekł że art. 49 u.k.s.e ściśle określa wysokość opłat egzekucyjnych, które nie mogą być zwiększone. No dobra, tylko z kolei jaki przepis u.k.s.e. wskazuje, że VAT zawiera się w opłacie? Analogicznie, jeśli komornik pobierze Vat z opłaty to ją obniży i zrobi to niezgodnie z art. 49. W tej sytuacji na komorniku faktycznie spocznie obowiązek zapłacenia podatku Vat, co jest jakimś kuriozum. Podobnie, gdyby honorarium adwokata, czy radcy prawnego zawierało w sobie podatek Vat. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, bo wówczas byłby on obciążony stawką 23% i dodatkowo podatkiem dochodowym (tylko należy pamiętać, że adwokat czy radca prawny prowadzi działalność gospodarczą, a komornik jak wynika z orzecznictwa sądów powszechnych oraz TK jest organem władzy publicznej ). Na marginesie należy dodać, że już 3 WSA orzekły, że komornik jako organ władzy publicznej nie jest podatnikiem Vat. I tych 3 komorników będzie powiększało opłaty o stawkę podatku Vat uzasadniając to argumentami z orzeczenia i dojdziemy do sytuacji, w której w państwie prawa (jeśli jeszcze takie mamy) będzie funkcjonowało kilka porządków prawnych. Ale najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że Sądy stosują w przypadku komorników tak rozszerzającą wykładnię przepisów, z których nijak nie wynika aby w u.k.s.e. była mowa o Vat tylko stosują marną broszurę MF jako źródło prawa… Słabo…
Na pocieszenie dla komorników SN stwierdził, że jest to krzywdzące dla tego środowiska, no… ale… jakoś sobie dadzą radę skoro każdy zarabia średnio 46 tysięcy. 🙂
„Podobnie, gdyby honorarium adwokata, czy radcy prawnego zawierało w sobie podatek Vat.” – przecież zawiera.
„Na marginesie należy dodać, że już 3 WSA orzekły, że komornik jako organ władzy publicznej nie jest podatnikiem Vat. I tych 3 komorników będzie powiększało opłaty o stawkę podatku Vat „- jeśli nie jest podatnikiem, to o nic nie będzie powiększał, ponieważ VATu rzekomo nie płaci 🙂
„No dobra, tylko z kolei jaki przepis u.k.s.e. wskazuje, że VAT zawiera się w opłacie?” – a jaki przepis wskazuje, że podatek dochodowy jest w opłacie? Po prostu i VAT, i dochodowy jest liczony od tego, co komornik dostaje, a że dostaje 15/8%, to z tego płaci.
„Na pocieszenie dla komorników SN stwierdził, że jest to krzywdzące dla tego środowiska, no… ale… jakoś sobie dadzą radę skoro każdy zarabia średnio 46 tysięcy” – jest tak samo krzywdzące jak dla każdego innego przedsiębiorcy. Ale przynajmniej dobrze usłyszeć oficjalne orzeczenie, że podatki są krzywdzące 🙂
no to łapcie Drodzy Państwo uzasadnienie WSA z Poznaniu z 14.06.2016 r., tam są przedstawione bardziej merytoryczne argumenty przemawiające jednak za tym co twierdzę, w odróżnieniu od argumentów Pana Lecha o tej Pani z kiosku 🙂
no to łapcie Drodzy Państwo uzasadnienie WSA z Poznaniu z 14.06.2016 r., tam są przedstawione bardziej merytoryczne argumenty przemawiające na korzyść komorników, w odróżnieniu od argumentów Pana Lecha o tej Pani z kiosku 🙂 http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/7A2A4646BB
Przeczytawszy pobieżnie ww. uzasadnienie dochodzę do wniosku, że udziela ono chyba odpowiedzi na inne pytanie, niż tutaj dyskutujemy, mianowicie iż „komornik nie jest podatnikiem podatku VAT”. Z tego wniosek, że nie nalicza on VAT w ogóle, zatem bezprzedmiotowa jest dyskusja o tym, czy podatek jest w opłacie, czy jest doliczany do opłaty. A w szczególności – skoro nie jest podatnikiem – nie może doliczać ponad opłatę egzekucyjną podatek VAT – cbdu.
Dodam tylko, że nigdy nie zabierałem głosu w dyskusji na temat „czy komornik jest podatnikiem VAT”, więc uprzejmie proszę nie strzelać na ślepo do moich argumentów 😉
Dzień dobry,
bardzo fajne podsumowanie. Na marginesie chciałem tylko podzielić się moim odczuciem – dotychczas widziałem sporo nakazów zapłaty w sprawach o zapłatę pomiędzy przedsiębiorcami. W zdecydowanej większości powoda reprezentowali profesjonaliści, ale chyba tylko w jednym przypadku wnioskowali oni zasądzenie odsetek za opóźnienie w transakcjach handlowych.
Odnoszę wrażenie, że w Polsce mało kto wie o ustawie o terminach zapłaty w transakcjach handlowych, co w sumie może dziwić, bo czemuż by nie dochodzić o dłużnika odsetek wyższych, skoro prawo stwarza taką możliwość?
Pozdrawiam.
Trudno powiedzieć z czego to wynika – może z przyzwyczajenia (wszak przyzwyczajenie drugą naturą człowieka 🙂 ) – bo przecież odsetki w transakcjach handlowych obowiązują znowu nie tak długo.
Witam Panie mecenasie….po przeczytaniu tak interesującej wykladni na temat nalewek zainspirowani pomysłem,przystępujemy do produkcji nalewek.Tym razem będzie to WIŚNIÓWKA a nawet MIĘTÓWKA.W stosownym czasie przystąpimy do degustacji z pańskim udziałem..mamy nadzieję:)Pozdrawiamy z rodzinnego miasta Parczewa
Ooo…! Miętówka brzmi szczególnie zachęcająco a smakuje pewnie jeszcze lepiej 🙂 Już teraz szykuję się na degustację :). Pozdrawiam mieszkańców królewskiego miasta Parczewa 🙂
Sytuacja zaczyna się komplikować na etapie sporządzenia projektu planu podziału. Podzielę się z Państwem swoim doświadczeniem. Otóż jestem wierzycielem posługującym się tytułem wykonawczym, ustanowiłem hipotekę przymusową na nieruchomości dłużnika, natomiast wierzyciel egzekwujący (bez zabezpieczenia hipotecznego) wniósł zarzuty do planu podziału sumy uzyskanej z egzekucji, ponieważ został ujęty w gorszej kategorii od mojej i uważa się za pokrzywdzonego. Jednocześnie ten wierzyciel przejął nieruchomość na własność na poczet własnej wierzytelności i w oparciu o prawomocne postanowienie o przysądzeniu własności zawnioskował do Ksiąg Wieczystych o wykreślenie hipotek. O dziwo Sąd wieczystoksięgowy wykreślił !!! hipoteki, w tym moją, w oparciu jedynie o prawomocne postanowienie o przysądzeniu własności, gdzie nijak nie jest określone, że całość ceny została zapłacona w gotówce, co jest warunkiem koniecznym jak wiemy z 1003 par. 2 k.p.c. Oczywiście zaskarżyłem to wykreślenie i czekam na rozstrzygnięcie. Jednocześnie niedługo ma odbyć się rozprawa w przedmiocie wniesionych zarzutów. Czy w sytuacji utrzymania w mocy wykreślenia hipotek, znajdą się one w planie podziału, jeżeli na etapie jego sporządzania już ich nie było? Czy Państwo również uważacie, że prawomocne postanowienie o przysądzeniu własności, gdzie nie określono, że całość ceny została zapłacona w gotówce, może być podstawą do wykreślenia hipotek? Wydaje mi się, że konieczny jest również plan podziału, a samo prawomocne postanowienie o przysądzeniu własności może być co najwyżej podstawą do wpisu w dziale II Księgi Wieczystej. Pozdrawiam 🙂
„w relacjach między przedsiębiorcami nalicza się odsetki za opóźnienie w transakcjach handlowych”
„wierzyciel nie ma dowolności wyboru jakie odsetki z tytułu opóźniania zastosuje względem kontrahenta”
Ale dlaczego przedsiębiorca nie może żądać od kontrahenta ustawowych odsetek za opóźnienie zamiast odsetek za opóźnienie w transakcjach handlowych? Przecież te pierwsze zawsze są niższe (bo dodaje się 8 punktów procentowych, a nie 5,5 do tej samej stopy referencyjnej NBP) – a przecież powód może żądać mniej?
Ja ten przepis rozumiem tak, że nie można żądać podwójnych odsetek – tych handlowych i dodatkowo tych z kodeksu cywilnego. Gdyby nie było takiego wyłączenia nie byłoby to takie oczywiste, bo przecież każda transakcja handlowa podlega jest też czynnością prawną z kodeksu cywilnego.
Dlaczego przedsiębiorca nie mógłby zażądać 7% zamiast 9,5%?
„Nie stosuje się” oznacza że się nie stosuje. Jak przedsiębiorca chce zażądać mniejszych odsetek to umówi się kontrahentem na mniejsze i to zapisze – wówczas będą odsetki umowne lub też ma prawo nie żądać odsetek w ogóle czy też żądać ich za krótszy okres aniżeli mu przysługuje.
Ale ja nadal pytam dlaczego nie może żądać mniej – przecież nie można zmusić kogoś do dochodzenia pełnego roszczenia. Może przecież żądać nawet 1%, skoro nie musi wcale. Jakby sąd dostał pozew ze tak sformułowanym żądaniem, to co miałby oddalić roszczenie o odsetki/wezwać do sprecyzowania żadania – bo ktoś chce mniej niż 9,5%.
Ja również mam problem z interpretacją Komornika co do wysokości egzekwowanych odsetek – wnosiłam o 7% on jednak naliczał 5% i zakończył postępowanie jako zaspokojone w całości (tytuł sprzed 2016). Niestety na mojej ewidencji tak nie jest, tytuł znajduje się w aktach Komornika. Noszę się z zamiarem zaskarżenia postanowienia do sądu i tam próbować „wywalczyć wysokość odsetek 7%” . Czy ktoś z obecnych zastosował taką drogę i jeśli tak to z jakim skutkiem?
Dzień dobry proszę o pomoc .Mam sklep spożywczy zaopatrzenie robiłem w zaufanej hurtowni nigdy na termin .Od ok roku zdarzało się ze w hurtowni wystawiono mi fakturę która zapłaciłem gotówką na termin 1 dzień z adnotacją gotówka .Nic nie świadomy myślałem ze wszystko jest ok dopiero teraz okazało się ze hurtowni robił korekty na vat od niezaplaconej faktury w takim wypadku ja musze ten vat zapłacić .czy mam jakieś szanse udowodnic w sadzie ze płaciłem za te faktury .Dodam że mógłbym podać świadków pracowników oraz kierowców którzy przywozi towar.Czy jest jakaś szansa proszę o odpowiedź .
Ja mam podobne pytanie. Czy jeżeli nakaz zapłaty z weksla wydany 02.03.2009 roku z nakazem zapłaty zobowiązania od 12.08.2006 roku do dnia zapłaty egzekwuję dopiero teraz, to odsetki od 12.08.2006 roku do dnia uprawomocnienia się nakazu przedawniają się po 10 latach, a odsetki po dniu uprawomocnienie się wytoku po 3 latach? Jak egzekwować te odsetki? Naliczyć je 3 lata wstecz?
Co do przedawnienia rozumowanie jak najbardziej poprawne. Należy przy tym pamiętać że przedawnienie nie jest uwzględniane z urzędu – zatem możliwość egzekwowania przedawnionych roszczeń istnieje zaś jej skuteczność zależy (poza tym czy będzie z czego je egzekwować) od świadomości i inicjatywy dłużnika. Jeśli istnieje duże ryzyko wystąpienia przez dłużnika do sądu z powództwem przeciwegzekucyjnym wówczas rozsądnie byłoby ograniczyć egzekucję odsetek za okres 3 lat przed złożeniem wniosku egzekucyjnego.
Witam.
jakich odsetek żądać wpozwie od niewypłaconych diet , odprawy emerytalnej od pracodawcy do 31.12.2015, czy może od razu najlepiej napisać o zasądzenie odsetek ustawowych za opóźnienie?
Pozdrawiam
Wojtek
Moim zdaniem można od razu żądać odsetek ustawowych za opóźnienie. Druga opcja to żądać za okres do 31.12.2015 odsetek ustawowych zaś za okres od 1.01.2016 odsetek ustawowych za opóźnienie
Każda sprawa jest inna dlatego proponuję aby decyzje o cofnięciu zawsze konsultować ze swoim pełnomocnikiem lub też w przypadku braku pełnomocnika rozważyć potrzebę jego ustanowienia – względnie zasięgnąć porady adwokata lub radcy prawnego.
Interesujący wyrok, chociaż kwestia odsetek i 40EUR w takich sprawach nie przyjęła się zbyt szeroko. Niestety, bo zaległości w czynszu / opłatach w przypadku lokali użytkowych są codziennością – między innymi ze względu na brak sankcji.
Witam
Składam pozew o odzyskanie należności za remont dachu od współwłaściciela nieruchomości w kwocie 10 000 zł. Remont miał miejsce w 2011 r. a pierwsze wezwanie do zapłaty (pisemne) otrzymał on w maju 2013 r. z terminem zapłaty do 1 czerwca 2013 r. W wezwaniu tym była również informacja o odsetkach, które będą liczone od dnia 2 czerwca 2013 r. W lipcu 2016 r. wysłałem drugie, przedsądowe wezwanie do zapłaty, wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 2.06.2013 r. (w wezwaniu było do 15 lipca 2016r.) – kalkulator na stronie MF wyliczył kwotę odsetek do dnia 22.08.2016 (jutro składam pozew) w wysokości 3168,23 zł. I teraz nasuwa się pytanie: Czy w pozwie wpisuję Wartość przedmiotu sporu 10 000 czy od razu z odsetkami czyli 13 168,23 ? Wnoszę zatem o zapłatę 10 000 zł wraz odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 02.06.2013 r. do dnia zapłaty, czy „Wnoszę o zapłatę 13 168,23 zł wraz z odsetkami liczonymi od dnia złożenia pozwu czyli 22.08.2016 r. do dnia zapłaty” ?
Jaka formuła będzie właściwa ? Z góry dziękuję za podpowiedź.
Pozdrawiam
Ciekawy pogląd – wbrew dotychczasowemu orzecznictwu SN, najnowszym poglądom doktryny (komentarze Gurgula i Zimmermana), wbrew Rekomendacjom zespoły ministra sprawiedliwości, i wreszcie wbrew literalnemu brzmieniu art. 21 ust. 2 PU.
Przypominam, że art. 21 wskazuje, że chodzi o podmioty których uprawnienie do reprezentacji wynika z ustawy. umowy spółki lub statutu. Uprawnienie prokurenta (jak każdego pełnomocnika) wynika z czynności prawnej (pełnomocnictwa). Nie mieści się w tym katalogu.
Faktycznie uzasadnienie do PU jest trochę nieprezycyjne w tej kwestii ale moim zdaniem wyciąga Pan wnioski „pod tezę”. Wbrew literalnemu brzmieniu przepisu i poglądom doktryny.
Zacne wydawnictwo cały czas atakuje. W dniu dzisiejszym moja skromna osoba została dostrzeżona przez to szacowne wydawnictwo. Na szczęście już wiem co im odpowiedzieć…
Jak to się mówi śmiechem – żartem: najważniejszym źródłem prawa jest tzw. „praktyka wydziałowa” 🙂 Inni znowu twierdzą że „statystyka jest królową nauk” 🙂
No cóż, dla bezpieczeństwa warto składać wedle właściwości przeciwnika. Na szczęście ucywilizowała się już chyba powszechnie kwestia kosztów zasądzanych w razie braku stawiennictwa. Pomijając kwestię uzasadnienia teoretycznego, wpadka w wysokości 7.200 za brak stawiennictwa mogła poważnie zaboleć.
Ja mam zupełnie inne doświadczenia z pieczęcią prewencyjną. Zrobiliśmy prosty test. Wcześniej (bez pieczęci) liczba płaconych z opóźnieniem faktur oscylowała w granicach 30%. Po wprowadzeniu pieczęci spadła poniżej 5%. Nie wiem, może to specyfika branży, ale u mnie to działa jak cholera.
@pawel – Ponieważ korzystałem z Twoich usług mogę powiedzieć że oferujesz specyficzną usługę za którą klienci są przygotowani i chcą zapłacić z góry (sam jestem przykładem). Dlatego nie postrzegaj skuteczności jako takiej – przez pryzmat swojej działalności. Na marginesie: sygnowanie z automatu faktur „pieczęcią prewencyjną” – robi złe wrażenie na klientach którzy chcą zapłacić „z góry”.
@Leszek – po informacji zwrotnej od Ciebie przerobiliśmy system tak, że teraz pieczęć generuje się tylko na fakturach z terminem płatności. A faktur z terminem mamy jednak zdecydowaną większość (jakieś 85-90%).
„nie postrzegaj skuteczności jako takiej – przez pryzmat swojej działalności” – a jak mam postrzegać? Dla mnie jako przedsiębiorcy priorytetem jest skuteczność danego rozwiązania w moim biznesie. A każdemu polecam przetestować to u siebie i sprawdzić, czy zadziała. U mnie działa jak cholera.
@pawel. Chodzi mi o to, że zajmując się od ponad 1999 roku – dochodzeniem roszczeń w obrocie gospodarczym w różnych branżach – mam nieco szersze spojrzenie na problem opóźnień i skuteczność tzw. „pieczęci prewencyjnych” – niż pojedynczy przedsiębiorca z perspektywy swojego biznesu (z całym szacunkiem). Niemniej jeśli wierzysz w skuteczność pieczęci to stawiaj nawet dwie 🙂
Największe zmiany wprowadzają niewymieniona tutaj nowa kwota wolna od zajęcia na rachunkach bankowych, na pewno wiele osób bardzo się zdziwi, że z ich kont znikną całkiem spore pieniądze dotychczas chronione. Ponadto duże znaczenie będą miały nowe zasady rozstrzygania zbiegów co do rachunków i wynagrodzeń, w ten sposób iż zbieg zajęć z egzekucją administracyjną nie będzie wymagał rozstrzygnięcia przez sąd i nie wstrzymuje wypłaty pieniędzy przez bank (bank wypłaci temu kto był pierwszy).
Zmiany rzeczywiście bardzo istotne i unowocześniające postępowanie egzekucyjne. Cieszy szczególnie możliwość błyskawicznego i taniego zajmowania rachunków bankowych dłużników, oraz zmiana co do zajmowania wierzytelności z tytułu nadpłaty lub zwrotu podatku.
Do tej pory zajęcie wierzytelności podatkowych mogło skończyć się sukcesem tylko wtedy, gdy właśnie mijał czas na składanie deklaracji i nie doszło jeszcze do wypłaty nadpłaconych pieniędzy do rąk podatników. Po nowelizacji takie zajęcie będzie skuteczne rok do przodu, a więc zawczasu zajęte zostaną przyszłe „nadpłaty”, co może zwiększyć skuteczność tego wniosku egzekucyjnego.
Podoba mi się również komornicze wyjawienie majątku – wyjawienie przed sądem oznaczało zawsze konieczność oczekiwania na wyznaczenie terminu etc. Teraz powinno być szybciej i prościej, a możliwości komornika są takie same, jak sądu.
O zmianach w zakresie egzekucji można by mówić i pisać bardzo dużo, zresztą sam o nich piszę u siebie. Czy zamierza Pan omawiać kolejne zmiany na blogu? Chętnie przeczytałbym dłuższe opinie na ten temat.
Co ciekawe ustawodawca nie przewidział przepisów przejściowych. Czy oznacza to że: 1) Nową kwotę stosuje się do wszystkich zajęć, w tym dokonanych przed 08.09.2016 r., a może 2) tylko do zajęć dokonanych po 08.09.2016, a może 3) tylko do egzekucji wszczętych po tym dniu, a może 4) tylko do tytułów wykonawczych prawomocnych po tym dniu ? 🙂
Moim zdaniem prawidłowa jest opcja nr 1), jestem ciekaw jak Pan uważa? I druga kwestia, kwota wolna obowiązuje w każdym miesiącu w którym jest zajęcie, czy to oznacza że gdy w danym miesiącu dłużnik nie skorzysta z kwoty wolnej to w następnym miesiącu kwota wolna będzie z dwóch miesięcy (2775,00 zł)?
Zagadnienie nie jest jednak takie oczywiste. Faktycznie można znaleźć argumentację za poglądem nr 1 przedstawionym przez Pana Kamila, jednak czytając uzasadnienie do projektu ustawy o zmianie ustawy – Kodeks cywilny, ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw, a w szczególności omówienie uwag zgłoszonych przez Związek Banków Polskich w trakcie konsultacji społecznych do przepisów przejściowych w zakresie kwoty wolnej od zajęcia, to wynika z niego jednoznacznie że zamiar ustawodawcy był inny. Cytuję „Nie można podzielić wątpliwości dotyczącej stosowania art. 54 prawa bankowego. W tym zakresie zastosowanie znajdzie przepis ogólny (zmienione przepisy stosowane są do postępowań wszczętych po dniu wejścia w życie ustawy).” A więc prawidłowy byłby pogląd nr 3. Wątpliwości jednak nadal pozostają.
Dziękuję za głos w dyskusji. Zagadnienie nie jest nadal oczywiste nawet w świetle praktyki banków a mianowicie: jeden z czytelników bloga otrzymał odpowiedź z mBanku (zamieszczona 26.09.2016 10:46) z której wynika stanowisko tegoż banku nie pasujące do żadnego z wariantów zaproponowanych przez pana Kamila – cytuję: „W przypadku klientów posiadających zajęcia egzekucyjne zarejestrowane przed 08.09.2016r. obowiązuje dotychczasowa regulacja” – a zatem wg. tej wersji decydowałaby data rejestracji zajęcia przez bank – co wydaje się dosyć karkołomną interpretacją.
Parafrazując znane powiedzenie, chciałoby się rzec – co bank to obyczaj bo np. W PKO BP, nie mają problemu z przydzieleniem kwoty wolnej od zajęcia do danego rachunku, pomimo faktu, iż zajęcie wpłynęło dawno przed feralnym 8 września br.
Nasz kraj taki piękny…
Z mojej aktualnej wiedzy wynika, iż większość banków stosuje zasadę że nowa kwota wolna dotyczy wszystkich zajęć w tym, dokonanych wcześniej, czyli opcja Nr 1. Są oczywiście wyjątki jak Mbank o czym napisał Pan Marcin, jest też bank, który przyjął, iż nową kwotę wolną stosuje się do nowych tytułów wykonawczych uzyskanych po dniu wejścia w życie przepisów (dla mnie to jedyna sensowna alternatywa dla opcji Nr 1, choć skłaniam się zdecydowanie do opcji Nr 1). Opcja Nr 1. jest według mnie dla banków znacznie bezpieczniejsza, ze względu na rygorystyczną odpowiedzialność banków za szkodę wobec wierzycieli.
Problem oczywiście zafundował ustawodawca, który przewidział przepisy intertemporalne do praktycznie wszystkich wprowadzanych przedmiotową ustawą zmian, za wyjątkiem właśnie kwoty wolnej. Nie potrafię tego racjonalnie wytłumaczyć 🙂
Podpisuję się pod pytaniem Pana Kamila z dnia 12 września 2015 r. 07:14.
Również chciałbym się dowiedzieć, czy kwotę wolną od zajęcia, stosuje się do wszystkich zajęć czy tylko tych dokonanych po 08.09.2016 r. ? To bardzo pilna sprawa ponieważ w jednym banku, respektują ten przepis w stosunku do wszystkich zajęć, zaś w innym – mBanku mam z nimi spory problem, bo twierdzą, że przepis ma zastosowanie tylko do zajęć, które nastąpiły bądź nastąpią po 08.09.2016r.
Bardzo proszę o pomoc w tej sprawie.
Witam ponownie Panie Leszku.
Po moim kolejnym odwołaniu od stanowiska, które w tej sprawie zajmuje mBank, otrzymałem w dniu dzisiejszym taką odpowiedź: „Szanowny Panie,
zgodnie z nowym brzemieniem, od 08.09.2016r. art. 54.1 Ustawy prawo bankowe stanowi, że środki pieniężne znajdujące się na rachunkach oszczędnościowych, rachunkach oszczędnościowo-rozliczeniowych oraz na rachunkach terminowych lokat oszczędnościowych jednej osoby, niezależnie od liczby zawartych umów, są wolne od zajęcia na podstawie sądowego lub administracyjnego tytułu wykonawczego, w każdym miesiącu kalendarzowym, w którym obowiązuje zajęcie, do wysokości 75% minimalnego wynagrodzenia za pracę, ustalanego na podstawie ustawy z dnia 10 października 2002 r. o minimalnym wynagrodzeniu za pracę (Dz. U Nr 200, poz. 1679, z późn. zm.20), przysługującego pracownikowi zatrudnionemu w pełnym miesięcznym wymiarze czasu pracy.
Oznacza to, że bank będzie co miesiąc odnawiał wartość przysługującej klientowi kwoty wolnej od zajęcia w wysokości 75% minimalnego wynagrodzenia za pracę. W przypadku, gdyby w danym miesiącu kwota wolna nie została wyczerpana, pozostała część nie przenosi się na następny miesiąc.
Nowa kwota wolna jest udostępniana klientom, którzy nie posiadali aktywnych blokad z tytułu zajęć egzekucyjnych przed 08.09.2016r.
W przypadku klientów posiadających zajęcia egzekucyjne zarejestrowane przed 08.09.2016r. obowiązuje dotychczasowa regulacja, według której kwota wolna ma charakter jednorazowy, nieodnawialny i stanowi trzykrotność przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw, bez wypłat nagród z zysku, ogłaszanego przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego za okres bezpośrednio poprzedzający dzień wystawienia tytułu wykonawczego.
Ponieważ została Panu przyznana kwota wolna na zasadach art. 54.1 prawa bankowego (sprzed 08.09.2016 r.) nie możemy Panu udostępnić kwoty wolnej zgodnie z nowym brzmieniem art. 54.1 prawa bankowego – w wysokości 75 % minimalnego wynagrodzenia za pracę.
Mam nadzieję, że moje wyjaśnienia będą dla Pana pomocne. ”
Badałem sprawę również na portalu bankier.pl a także korzystałem z innych źródeł pomocy prawnej w tym zakresie i za każdym razem otrzymywałem odpowiedź zgodną z Pana odpowiedzią, tzn. że kwota wolna (+- 1375 zł.) na miesiąc przysługuje dla każdego zajęcia, bez znaczenia, kiedy ono wpłynęło do banku… Ręce opadają bo jak widać mBank postanowił wyłamać się z respektowania tego przepisu, na czym wielu klientów ucierpi…
Co mogę zatem zrobić jeszcze w tej sprawie ? Jak z nimi „walczyć” ? – bo już niestety tak to trzeba nazwać…
Uprzejmie proszę o kontakt w tej sprawie.
Pozdrawiam
Witam . Tak jest do chwili obecnej . Mbank ma swoje prawo . Dziś pytałam czy coś się nie zmieni ? Niestety nie . Tak jak w mojej sytuacji musi mi wystarczyć śledzenie jak mi kasa znika z konta na opłaty i odsetki . Dobrze im idzie . Pozdrawiam .
Minęło kilka miesięcy od mojego ostatniego wpisu, nie dostałem od Pana żadnej porady, rozumiem, że z tego z względu, iż sam Pan nie ma „pomysłu na mBank”…
Jeszcze raz powtarzam – to jedyny bank, który nie respektuje przepisów wprowadzonych 08.09.2016 r.
Mają swoje „prawo”, którym się kierują, co wpływa bardzo niekorzystnie na ogólną ocenę tego banku.
Na blogu nie udzielam porad. Na blogu dzielę się moją wiedzą, doświadczeniem z niektórych spraw czy spostrzeżeniami w niektórych kwestiach prawnych. Porad w sprawach indywidualnych udzielam na zasadach komercyjnych tj. odpłatnie – po uprzednim kontakcie poprzez formularz kontaktowy. Tematyka bloga jest kierowana do pewnej grupy docelowej (piszę o tym w zakładce „o blogu”) dlatego blog prezentuje głównie jeden punkt widzenia.
To jakiś absurd. Z odpowiedzi mbanku wynika,że to nie komornik decyduje ile środków z konta może zająć,na podst. obowiązujących go przepisów,ale że to bank ustala ile przekaże komornikowi,dowolnie sobie interpretując ustawę.
Zgadzam się, że najnowsze propozycje Krajowej Rady Komorniczej mogą budzić kontrowersje. Z obniżaniem kwoty wolnej od zajęcia jest ten problem, że zachęca to do pracy „na czarno”, z czym jednocześnie KRK chciałaby walczyć, ustalając wysokie kary dla pracodawców korzystających z takiej formy „współpracy” z dłużnikiem alimentacyjnym. Z drugiej strony, gdyby nie było „szarej strefy” znacznie łatwiej byłoby skutecznie egzekwować wszelkie roszczenia.
Pomysł z niszczeniem niesprzedanych ruchomości absurdalny – wygląda na próbę „odegrania się” na dłużniku, i ukarania go za fiasko egzekucji. Nie tędy powinna iść droga skutecznego postępowania egzekucyjnego.
Natomiast mam wątpliwości co do zastosowania w praktyce możliwości sprzedawania ruchomości i nieruchomości za ceny poniżej ustawowych limitów. Mogłoby to bowiem doprowadzić do tego, że wszyscy czekają z zakupem aż nieruchomość naprawdę osiągnie bardzo niską wartość. I do sprzedawania mienia dłużnika za bardzo niewielkie kwoty, co nie byłoby z pożytkiem ani dla wierzyciela, ani dłużnika, ani rynku nieruchomości.
Panie Mecenasie, jak można zapisać się na newsletter KRK? Nie znalazłem nigdzie informacji, a chętnie otrzymywałbym informacje prasowe Rady.
Ja także mam najwięcej mieszanych uczuć co do możliwości sprzedaży ruchomości poniżej 1/2 oszacowania i nieruchomości poniżej 2/3 oszacowania. Widzę tu bowiem argumenty za i przeciw. Z jednej strony może być to pole do nadużyć i okazja do sprzedaży za bezcen zaś z drugiej strony rynek weryfikuje cenę a i wierzyciel wolałby otrzymać mniej w przypadku skutecznej sprzedaży po obniżonej cenie aniżeli nic w przypadku umorzenia egzekucji z powodu braku nabywców. Przypadków gdy ruchomości/nieruchomości nie znalazły nabywców z uwagi na cenę mam w swojej praktyce sporo. Rozumiem także wierzycieli pomstujących na to że dłużnik jest nadal właścicielem majątku który nie znalazł nabywcy z uwagi na cenę. Ad. newsów z KRK – to nigdzie się nie zapisywałem – same przychodzą na skrzynkę – pewnie ktoś uznał że warto :).
Z brzmienia ustawy tak. Ale w praktyce z doświadczenia spotkałem się z działaniem banku że kwotę która przyszła na konto z racji 500+ bank wliczył do kwoty wolnej od zajęcia. Czyli policzył te pieniądze jak nie zwolnione z zajęcia. Mam konto w getin banku i zdarzenie miało miejsce 1 marca 2017.
Nie istnieje nic piękniejszego niż życie z pasją. Niewątpliwie klient posiada wielką pasję do tworzenia, czego należy mu pogratulować! Tylko się cieszyć i czerpać z takich przykładów! Pozdrawiam 😉
Zmiana zainteresuje pewnie nie tylko wierzycieli, ale też dłużników 😉
Jednak zmniejszenie kwoty wolnej od zajęcia najprawdopodobniej zadziała tylko wobec sporadycznych dłużników, którzy świadczą legalnie pracę lub prowadzą działalność gospodarczą i co do zasady spłacają swoje zobowiązania. Bowiem notoryczni dłużnicy i tak nie mają żadnych środków na rachunkach bankowych i obniżanie limitów tutaj nie pomoże…
Trudno mi się zgodzić ze stwierdzeniem że dłużnicy zwykle nie pracują/nie prowadzą działalności. W sprawach które prowadzę dłużnicy zwykle (a nie sporadycznie) prowadzą nadal działalność (może jest to kwestia oceny kontrahenta przed nawiązaniem współpracy i odpowiedniej chwili kiedy się zareaguje na opóźnienie w zapłacie). Zgadzam się natomiast z tym, że jak ktoś nic nie ma to zmniejszenie kwoty wolnej go „ani ziębi ani grzeje”.
Pisząc o dłużnikach sporadycznych i notorycznych miałem na myśli dłużników, którzy są nimi od czasu do czasu, oraz dłużników którzy są nimi od bardzo dawna i w dalszym ciągu 😉 Czyli nie oceniałem, jaka część dłużników prowadzi działalność. Tylko jak zmiana prawa wpłynie na egzekucję wobec tych dwóch grup.
Przyznam że częściej spotykam przypadki kiedy dłużnikiem egzekwowanym ktoś stał gdyż coś mu nie poszło aniżeli „zawodowych” dłużników tj. żyjących z ciągłego zaciągania nowych zobowiązań. Receptą na tych ostatnich jest weryfikacja przed powstaniem zobowiązania.
Bardzo wielu dłużników zostało „złapanych” na nową kwotę wolną (wiem z praktyki). Np. spotkałem przypadki że osoby miały jakieś oszczędności od dłuższego czasu nie ruszane, w tym lokaty i nagle środki zostały przekazane do tych 1387 zł. Podobnie sporo osób na rachunkach jednak trzymało jakieś kwoty czując się bezpiecznymi a tu nagle pobudka i pretensje do banku i komornika. Efekt osłabnie, gdy ludzie nauczą się korzystać z nowej kwoty wolnej.
Oczywiście jak ktoś nie ma nic, to i żadna zmiana przepisów nie pomoże. Chyba że wrócimy do czasów egzekucji długów wedle zasad obowiązujących w prawie rzymskim, choć i wtedy actio iudicati poprzez egzekucję „osobistą” niekoniecznie dawało dobre rezultaty 🙂
A ja mam wątpliwość w zakresie interpretacji przepisów przejściowych. W ustawie z 10 lipca 2015 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny, ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U.2015.1311 z dnia 2015.09.07) art. 21 ust. 1 mówi: Przepisy ustaw zmienianych w art. 2 i art. 3, w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą, stosuje się do postępowań wszczętych po wejściu w życie niniejszej ustawy. Ustawa weszła w życie 8 września 2016 r. Przepis art. 767 § 5 KPC mówiący o składaniu skargi na czynność komornika – do komornika został wprowadzony wspomnianą ustawą w art. 2 pkt 64 c, zatem stosuje się do postępowań wszczętych po 8 września 2016 r.
Wątpliwość pojawiła się w zakresie, czy chodzi o wszczęcie postępowania egzekucyjnego czy o wszczęcie postępowania sądowego wywołanego skargą na czynność komornika. Przyjęcie pierwszej koncepcji nakazywałoby zastosować w niniejszej sprawie przepisy ustawy w starym brzmieniu, zaś przyjęcie drugiej koncepcji powoduje konieczność działania zgodnie z nowym brzmieniem ustawy.
W wielu różnych miejscach podana jest informacja o składaniu skargi na czynność komornika do komornika bez żadnych zastrzeżeń, że chodzi o postępowania wszczęte po 8 września 2016 r.
Czegoś nie widzę albo nie rozumiem?
Ciekaw jestem Pana reflekcji na temat formy dokumentowej. Wydaje mi się że zmiany rewolucji nie wprowadzają, ale na pewne aspekty, szczególnie przy konstruowaniu umów warto zwrócić uwagę.
Ciekawe jak będzie wyglądało przestrzeganie 3 dniowego terminu na jej przekazanie przez komornika wraz z uzasadnieniem 🙂 Nie tylko dłużnicy składają skargi, wierzycielom też się zdarza 🙂
To prawda Panie Kamilu – wierzyciele też skarżą (mi w imieniu wierzycieli zdarzało się także skargi składać) – ale dłużnicy składają skargi nieporównywalnie częściej i jest to moim zdaniem jeden z głównych elementów przedłużających postępowanie egzekucyjne z nieruchomości. Co do przestrzegania terminów: jak nie ma sankcji z tego tytułu to sam Pan zapewne wie… Chociaż z drugiej strony jak wpłynie ileś tam skarg jednocześnie dotrzymanie 3 dniowego terminu jawi się jako co najmniej iluzoryczne.
Blog nie jest miejscem odpowiedzi na indywidualne pytania (jest o tym informacja pod każdym artykułem) ale wyjątkowo odpowiadam: jeśli dług został spłacony na konto komornika łącznie z jego kosztami to można złożyć skargę
Po przeczytaniu artykułu od razu przypomniała mi się akcja ocieplania wizerunku komorników. Komornik nie zabiera komornik oddaje 😉 Nie wiem czy mogę wkleić link do reklamówki w komentarzu, jeżeli nie poproszę o wymoderowanie 🙂 https://www.youtube.com/watch?v=KgYR_GypMLM
A nie jest. Kosztami egzekucyjnymi winien być obciążany wierzyciel, bowiem to on zleca pracę komornikowi i to on ponosi odpowiedzialność (ryzyko) za udzielenie pożyczki osobie/podmiotowi niewypłacalnemu. Ponadto w obecnym kształcie komornik poza byciem funkcjonariuszem publicznym jest również przedsiębiorcą, tj. działa na własny rachunek ekonomiczny i zobowiązany jest zarobić na dłużniku. Czy to uczciwe. W mojej ocenie radykalnie nie.
A jeśli inwestuje Pan w akcje danej firmy i ta ponosi plajtę, to ktoś powinien zrekompensować Panu poniesione ryzyko? Upadła firma, a może państwo? Nonsens. Banki jak każdy podmiot gospodarczy prowadzą działalność zarobkową obarczoną ryzykiem. Są zobowiązane do weryfikacji kredytobiorcy pod kątem jego wypłacalności. Jeśli podejmą złą decyzję, to nadal mają prawo czynnie domagać się spłaty kapitału, ale nie kosztem dłużnika. To tak, jak by ofiara własnoręcznie miała wykopać pod siebie dół. Najprościej mówiąc, komornik jest wynajętym przez bank windykatorem.
Jak Pan sądzi, dlaczego tak łatwo jest otrzymać dzisiaj kredyt? Dlaczego banki zasypują nas swoimi ofertami w radio i telewizji? Dlaczego wręcz nagabują nas telefonicznie na zaciągnięcie zobowiązania? Bo doskonale zdają sobie sprawę, że są bezkarne i w ostatecznym rozrachunku to dłużnik poniesie wszelkie koszta. A nie powinien. To podobnie jak z narkotykami – namawianie kogoś do zażycia celem osiągnięcia korzyści własnych jest wysoce naganne.
Przecież jest tak jak Pan mówi. W przypadku udzielenia pożyczki osobie niewypłacalnej to wierzyciel ponosi koszty egzekucji, a nie dłużnik. Inaczej ma się sprawa w przypadku jeżeli ktoś celowo i z premedytacją nie wykonał zobowiązania, mimo iż posiada majątek , który na to pozwala.
Witam.
Chcę dołączyć do dyskusji, gdyż mam ważne pytanie. Rozumiem, że komornik w każdym miesiącu po 08.09.2016 zostawi mi co miesiąc na koncie 1387,50 a resztę zabierze. To rozumiem.
Co w wypadku gdy np.: pracodawca przelewa mi 2000zł tytułem wynagrodzenia a po kilku dniach jeszcze 1000zł na naprawę pojazdu służbowego lub tytułem zwrotu kosztów naprawy sprzętu/pojazdu.
Wiem, że z 2000 za wynagrodzenie zostanie mi 1387,50 a co z pozostałym 1000zł. mam wrażenie, że bank przekaże to komornikowi, choć nie są to moje pieniądze.
Proszę o interpretację
pozdrawiam
„inteligenci” co wymyślili VAT dla komorników tak namieszali, że zaraz się okaże, że od niektórych rzeczy jest podwójnie liczony VAT. Jedna rzecz VAT od opłaty egzekucyjnej, o której jest ten artykuł a druga jeszcze bardziej skomplikowana – VAT od opłaty za poszukiwanie majątku i brak jakichkolwiek informacji jak to księgować, bo o ile komornik odzyska zapłaconą przez wierzyciela zaliczkę i wystawi fakturę korektę to jakoś się to zamyka:/ (chociaż ustalenie ile komornik ma oddać w konkretnej sprawie wymaga wiele kombinacji albo najlepiej to chyba wierzyciel powinien mieć program komputerowy taki jak mają komornicy), ale co jeśli wierzyciel zapłacił, komornik wystawił fakturę a potem umarza postępowania albo jeszcze lepiej przekazuje innemu komornikowi?? W takim przypadku faktury korekty już nie ma i nie wiadomo co z tym fantem zrobić, bo jako wierzyciel nie znam całej drogi i sposobu księgowania przez komorników, który komu jakie faktury potem wystawi żeby nie zdublował się VAT. Cyrk na kółkach, a w sieci słowa nie ma o tym jak to ma być rozliczane. Powinni zdjąć ten VAT i tyle, bo utrudnili nie tylko życie komornikom ale i dłużników i wierzycielom , coś co było proste i jasne tak skomplikowali, że sami w urzędach nie wiedzą co z tym zrobić. Za rok albo dwa zmieni im się interpretacja i co dziwne prawo podatkowe często działa wstecz.
Podzielam Pani zdanie i mam niejasne przeczucie że koniec końców tak to się skomplikuje że ktoś pójdzie w końcu po rozum do głowy u tego VAT-u u komorników nie będzie.
Jak widać – naciąganie trwa w dalszym ciągu!!!
Jestem właśnie po wątpliwym telefonie miłej Pani z identyczną propozycją.
Poprosiłem o podanie nazwy publikacji i trafiłem na Pański artykuł!!
Cieszę się, że w dalszym ciągu są ludzie kierujący się nie tylko rozsądkiem ale też potrafiący dzielić się zwłaszcza negatywnymi doświadczeniami z innymi!!
Dzięki powyższym wiadomościom nie obawiam się, że ominie mnie tak niepowtarzalna okazja utrwalenia mojej osoby i dorobku własnego w takiej formie dla przyszłych pokoleń 🙂
Z pozdrowieniami z Poznania
Dzień Dobry.Prowadzę jednoosobową działalność Proszę o poradę.Zawarłem umowę ustną telefonicznie na wykonanie oblicowania schodów płytkami gresowymi na wyjeżdzie delegacyjnym w miejscu wskazanym przez zleceniodawcę .Ustaliliśmy że będzie wypłacał mi należność za wykonaną usługę zaliczkowo raz w tygodniu i że po przyjeżdzie na miejsce pracy podpiszemy umowę.Pierwszy kontakt osobisty ze zleceniodawcą miałem po tygodniu od czasu wstawienia się na budowie .Ze względu na poniesione koszty związane z przejazdem do pracy ,oraz z przygotowaniami do wyjazdu,podjąłem pracę bez umowy na podstawie tylko umowy ustnej zawartej wcześniej dopracy której skierował mnie zleceniodawcy współpracownik. Po przepracowanym tygodniu ,zleceniodawca kazał sobie wystaić fakturę VAT,jednak pieniędzy na konto mi nie wpłacił.Nie doszło również do podpisania umowy,ale zostałem zapewniony ,że wszystkie należności zostaną mi wypłacone i żebym się nie martwił.Nie chcąc zaogniać sytuacji zgodziłem się mimowolnie na taki stan rzeczy i na warunki jakie narzucił mi zleceniodawca ,obawiając się ,że jeżeli zacznę się przeciwstawiać,to mogę wogóle nie mieć zapłaconych pieniędzy.Oczekując na przelew ,przepracowałem kolejny tydzień i zmuszony byłem pozostawić tą pracę ,ponieważ nie miałem pieniędzy już na dalsze utrzymanie i wykonywanie pracy.Na fakturze nie mam podpisu zleceniodawcy ,tylko swój jako osoba uprawniona do wystawienia faktury.
Jako dowody potwierdzające moją obecność na budowie są tylko zdjęcia z wykonywanej pracy oraz świadkowie jak kierownik budowy i inspektor nadzoru.
Czy w takiej sytuacji mam szansę na odzyskanie przynajmniej części pieniędzy jakie zainwestowałem w podjęcie tego zlecenia
Świetny blog. Dodam że tam gdzie mamy firmę tj w UK tak naprawdę komornik nie może zająć kwoty wolnej od podatku tj 880 funtów miesięcznie jak też nie może zająć samochodu i mieszkania chyba że była hipoteka lub leasing. Nawet nie może zająć komputera. Nie może też wejść z policją do posiadłości lub mieszkania. W Anglii już dawno państwo doszło do wniosku że lepiej niech dłużnik pracuje i płaci podatki i choć minimalnie spłaca zobowiązania niż ma się go zniszczyć i go utrzymywać z zasiłku. Oprócz tego w odróżnieniu od nas gdzie za 200 zł i mniejsze kwoty już mamy komornika tam Sądy przy kwotach 500 funtów oddalają pozwy a tak naprawdę każą się dogadywać między dłużnikiem a wierzycielem. U nas jak każdy urzędnik komornik to kasta państwo w państwie choć dobrze że jest nowelizacja bo przynajmniej ludzie będą mieć minimum socjalne bo do tej pory zabierano im wszystko robiąć z nich dziadów.
Dziękuję za słowa uznania ale nie podzielam poglądu przedstawionego w komentarzu. Długi należy spłacać niezależnie ile wynoszą. Proszę spojrzeć nie tylko z pozycji dłużnika ale i postawić się w sytuacji wierzyciela któremu nie zapłacono.
Witam
Ciekawa dyskusja i czytajac Pana blog zaciekawila mnie tematyka, mam kuzyna ktory jest jest osoba bezrobotna. studentem jest dluznikiem jakies telefoni zostal naciagniety na sms premium,walczyl na rozne stronuy ale nie odebral w terminie wezwania z sadu elektronicznego ma komornika z Warszawy a mieszka w Lublinie,pisal e-malie ,dzwonil i otrzymal za pomoca e-malia umorzenie postepowania.Czy tak forma jest dopuszczalna prawnie?Dlaczego jest powiadomienie i blokowanie konta jak pobiera stypedium w wys 800zl,Czy moze za niego czlonek rodziny? oczywiscie nie wiedzczac o tym i nie mieszkajac z nim..Czy te dlugi za telefo nie przedawniaja sie , i sie dzieje jak komornik nie ma co zajac?Pozdrawiam
Zygmunt
Panie Leszku,
przecież art. 4a wyłącza tylko zastosowanie paragrafu 2 art. 481 § 2 k.c., a zatem odnosi się do wysokości odsetek, a nie do samego możliwości ich zastosowania. Czy to jest wystarczające, aby wnioskować, że do transakcji między przedsiębiorcami nie można już stosować odsetek za opóźnienie kodeksowych? W doktrynie są spory na ten temat – z komentarza Gutowskiego – „Roszczenie o odsetki na podstawie art. 481 § 1 KC zatem nadal powstaje także w przypadku transakcji handlowych”. Wydaje się, że zamysl ustawodawcy był w tej kwestii nie jasny.
Co Pan o tym myśli?
Coś w tym jest. Przyznam, że i mnie to nurtowało i tytułem próby niedawno skierowałem kilka pozwów do wydziałów gospodarczych z żądaniem zasądzenia „odsetek ustawowych za opóźnienie” a nie odsetek ustawowych za opóźnienie w transakcjach handlowych i niektóre sądy zasądziły zgodnie z żądaniem a niektóre nie – zatem nie ma jeszcze ustalonych zasad w tym zakresie (można mówić jedynie o praktyce wydziałowej). Jedno jest pewne i zgadzam się z tym co Pani (sądząc po nicku: thegirlwithpearlhair) napisała: „wydaje się że zamysł ustawodawcy nie był w tej kwestii jasny” – zaś przywołane w komentarzu spory w doktrynie to potwierdzają. Dziękuje za cenny komentarz i pozdrawiam.
A ja się prawie naciąłem z innej strony. Jako ten „redaktor”. Może za dużo wiary w ludzi, a może nawiność :/. Ważne, że w porę się dowiedziałem od Was co i jak. Pozdrawiam
Według powyższego artykułu jak i komentarzy wynika, że kwota wolna powinna być odnawialna co miesiąc przy czym obowiązuje od całego zajęcia (nawet tego przed zmianą ustawy) oraz nie ma wpływu na ograniczenie kwoty wolnej zbieżność komornicza.
Bardzo proszę o informację jaki przepis mówi o tym, iż kwota wolna dotyczy wszystkich zajęć w tym, dokonanych wcześniej.
Sugeruje to brak przepisów przejściowych – aczkolwiek jak zapewne zdążył Pan zauważyć w komentarzach są stanowiska odmienne a i praktyka banków realizujących zajęcia egzekucyjne bywa zróżnicowana.
A ja jeszcze bym dodał że czasem można mieć pecha i nawet gdy wszystko jest z naszej strony wporządku to Sąd potrafi nieźle namieszać 🙂 Piszę z perspektywy aktualnej sprawy gdzie sprawa od kilku miesięcy wędrowała między sądami ze względu na rzekomą błędną właściwość….. a ostatecznie i tak wróciła do sądu gdzie pierwotnie złożone było powództwo, jako do sądu właściwego. Na szczęście roszczenie udało się zabezpieczyć, więc jest szansa….
Tak – wymieniłem tylko niektóre czynniki. Może przecież zaistnieć szereg dodatkowych zdarzeń mających wpływ: zmiana sędziego, choroba, pomyłki w doręczeniach itp. itd. Swoją drogą wędrówka sprawy jaką Pan opisał nieczęsto się zdarza, chociaż przekazywanie spraw między sądami jest na porządku dziennym. Zabezpieczenie to podstawa 🙂 pozdrawiam
A czy ktoś wie jak wygląda w praktyce pilnowanie przez banki limitu 75% minimalnej pensji? Jeżeli ma się konta osobiste w kilku bankach. Założmy, że przychodzi przelew zewnętrzny na 1000PLN, pieniądze są wypłacane, a potem wpłacane na konto osobiste w innym banku. Czy w tym drugim banku odnotują przekroczenie limitu 1387 PLN? Banki zapewne nie wymieniają się ze sobą informacjami o wpływach dłużnika. Zatem jeżeli na każde z kont osobistych miesięcznie wpłynie kwota do 1387pLN, to łącznie może być i kilkanaście tysięcy złotych
Zgadza się, banki nie są zobowiązane aby ustalać czy ktoś wykorzystał kwotę wolną w innym banku. Natomiast komornik łatwo może to ustalić, gdyż ma prawo otrzymać od banków historię operacji na rachunku. Przy informatyzacji egzekucji z rachunków, obieg informacji między bankiem a komornikiem jest stosunkowo szybki.
Myslalem raczej o pozwie o zwrot bezpodstawnego wzbogacenia przeciwko wierzycielowi bo to on przeciez jest wzbogacony bezpodstawnie kosztem ms
ajatku spolki, ktora dokonala omylkowego przelewu
Na rozprawie pojawiały się pytania czy nie jest wzbogacony egzekwowany dłużnik któremu w ten sposób (bank prowadzący rachunek dłużnika przekazał środki które wpłynęły na ten rachunek do komornika) zmniejszyło się zadłużenie wobec egzekwującego wierzyciela?
No nie:) zapłata przez pomyłkę nie sprawiła, że jego zobowiązanie uległo umorzeniu…
Jak sam Pan zauważył środki były własnością banku i dłużnik nie miał wierzytelności w stosunku do banku w tym zakresie, tym samym nie można było przeprowadzić z niej egzekucji…
Sprawa bardzo ciekawa. W zasadzie logicznym byłoby wytoczenie dwóch powództw przeciwegzekucyjnego i o bezpodstawne wzbogacenie (nienależne świadczenie), oraz zawieszenie (o ile sąd dopuściłby zwieszenie) sprawy przeciwegzekucyjnej do czasu rozpoznania tej drugiej . Trzeba pamiętać że bez prawomocnego rozstrzygnięcia sądu o zwrot nienależnego świadczenia, ten kto zrobił omyłkowo przelew nie ma żadnej wymagalnej wierzytelności wobec posiadacza rachunku (konstytutywny charakter orzeczenia o zwrocie nienależnego świadczenia), trudno więc żeby sąd uznał powództwo przeciwegzekucyjne.
Inna sprawa, że być może ekonomika procesowa uzasadniałaby rozpoznanie zarzutu nienależnego świadczenia w ramach powództwa przeciwegzekucyjnego.
też mnie ciekawi zastosowanie nowego art 54 prawa bankowego. do końca nie rozumiem co to znaczy miesięcznie:
jeśli pracownik otrzymuje wynagrodzenie 10 każdego miesiąca o podejmuje kwotę wolną w przeciągu kilku dni (np wyplacając w okienku bankowym) to ok. ale co jak otrzymuje wynagrodzenie na ror ostatniego dnia miesiąca i nie zdąży podjąć tych pieniędzy w miesiącu ich otrzymania:
np: 31.10 otrzymuje wynagrodzenie
02.11 podejmuje kwotę wolną 1387,50
30.12 otrzymuje kolejne wynagrodzenie (nowe środki czy przypadkiem nie trafią do komornika, dłużnik już w listopadzie podjął kwotę wolną)
Panie Kamilu 🙂 dobrze Pan rozumie, faktycznie osoby otrzymujące wynagrodzenie ostatniego dnia miesiąca mogą mieć ten problem (sam uczestniczyłem w spotkaniu gdzie podobne uwagi były zgłaszane ustawodawcy). Recepty na to nie ma, poza taką naiwną uwagą aby jakoś problem długów próbować rozwiązać, najlepiej przez niedoprowadzanie do prowadzenia długotrwałych egzekucji wobec siebie. Oczywiście zawsze można próbować nakłonić komornika/wierzyciela od zwolnienia tych środków spod zajęcia, ale to z oczywistych względów może być niewykonalne.
Witam! Proszę o kompetentną poradę dot. możliwości odzyskania pieniędzy z tzw. skargi pauliańskiej. Informuję, że na mój wniosek zabezpieczyłem hipotecznie nieruchomość przed jej zbyciem lecz przed uzyskaniem tego tytułu firma X udzieliła właścicielce kredytu ustanawiając hipotekę na tej nieruchomości. Moje wierzytelności/pauliańskie/ zostały wpisane na listę wierzytelności prowadzonej przez Sąd – sekcja upadłościowa. Czy prawdą jest, iż wierzyciel hipoteczny jest w I kolejności zaspokojenia roszeń nawet w sytuacji, gdy cena ze sprzedaży nieruchomości będzie niewiele wyższa niż kwota udzielonej pożyczki zabezpieczonej hipoteką
Na blogu nie udzielam porad w indywidualnych sprawach. Porada wymaga zwykle analizy konkretnego przypadku i dokumentacji. W celu skorzystania z porady proszę o kontakt przez formularz kontaktowy.
Witam,
A co w przypadku gdy od kilku miesiecy mam zablokowany rachunek bankowy (zbierzność zajęć komorniczych). Na ten rachunek wpłaciłam kilka tysiecy i od maja zeszłego roku nikt nie zajął się sprawą rozdysponowania środków. Z wynagrodzenia za prace sciagane sa natomiast srodki do wysokosci minimalnej krajowej. Uzyskałam informacje od komornika, że trzeba poczekac az ktos ta srawa sie zajmie. Czy ktos ma moze informacje ile czasu moze to potrwac? Pytanie moje tez jest takie czy wobec nowych przepisow z wrzesnia przysluguje mi opcja wyplacenia z konta kwoty minimalnej? (na rachunku wciaz jest kilka tysiecy, ktore sa „zawieszone”)
Witam . Jestem w takiej samej sytuacji . Kwota wolna dla jednych jest , dla drugich nie . Zależy od banku . Ja mam w mbanku . I kwoty wolnej mi nie przyznano . A niech Pani zobaczy czy może Pani wypłacić coś sobie w bankomacie lub jakiś przelew zrobić . Jeżeli da się ma Pani tą kwotę co miesiąc chyba 1500 zł .
ja miałam taką samą sytuację, znajoma poradziła mi abym poszła do banku i sama napisała pismo, że kwota, którą mam na koncie została przekazana wierzycielowi, w moim przypadku był to zus. Po trzech dniach zostało odblokowane konto, a ja uzgodniłam co miesieczne raty, i spłacałąm zaległosci.
Nie było to częste – ale się zdarzało (małym przedsiębiorcom zdarza się odbierać awizowaną korespondencję właśnie w sobotę – bo wtedy mają nieco więcej czasu aniżeli w reszcie zabieganego tygodnia) i prawdę mówiąc parę spraw szczęśliwie dla mnie zakończyło się już na etapie nakazu zapłaty, gdyż przeciwnik pozostawał w przekonaniu że sobota była dniem ustawowo wolnym od pracy.
Kwota wznawia się co miesiąc . Więc w lutym też powinna być . I tak to jest u jednych jest u drugich nie . Nie wiem co z tym mbankiem ? Nie polecam nikomu . Coś z nimi jest nie tak .
To jest co najmniej dziwne bo rozumiem gdyby nowe przepisy wprowadzone były miesiąc temu a nie kilka i nikt do tej pory tego nie uregulował. Banki powinny mieć jedną spójną interpretację prawa. A co gdyby się okazało, ze mbank jest w błędzie a ludzie byli bezprawnie pozostawieni bez środków do życia przez kilka miesięcy? Odszkodowanie?
Teraz wydawnictwo zmieniło nazwę, może przez pozwy sądowe? W każdym razie teraz szuka chętnych do „Studiumpedia” i naciąga dalej… Uwaga na BPH – BRITISH PUBLISHING HOUSE LTD
Witam Panie Mecenasie,
Czy można w jednym pozwie dochodzić zwrotu używanych ruchomości i odszkodowania za bezumowne korzystanie z rzeczy? Jeżeli tak to jak określić termin bezumownego korzystania? (oczywiście „od” wiadomo ale „do kiedy” skoro rzeczy są nadal u osoby nie będącej właścicielem). No i oczywiście jak ustalić kwotę odszkodowania za używanie np. pralki, telewizora itp.
Z góry bardzo dziękuję za odpowiedź i poświęcony czas.
Jan
Jeżeli już Pan się wypowiada na temat odsetek i interpretowania tytułów przez komorników to proszę najpierw poczytać przepisy:)
W świetle powyższej problematyki podkreślić należy, iż organ egzekucyjny zgodnie z dyspozycją art. 804kpc nie jest uprawniony do badania zasadności i wymagalności obowiązku objętego tytułem wykonawczym, tym samym zobowiązany jest prowadzić egzekucję zgodnie z jego literalnym brzmieniem. Ustalanie przez komornika jaki charakter odsetek jest adekwatny do podstawy zobowiązania stanowiłoby przekroczenie uprawnień i w istocie zmierzało do wykładni orzeczeń przez organ egzekucyjny, co w świetle obowiązujących przepisów prawa jest niedopuszczalne.
Powyższa okoliczność została również przytoczona w zaleceniach Ministerstwa Sprawiedliwości z dnia 03.06.2016r. i na tej kanwie wskazano sugerowany model postępowania: „Jeżeli komornik ustali, że tytuł wykonawczy obejmuje odsetki w wysokości odsetek ustawowych, wszczyna egzekucję odsetek w wysokości objętej treścią tytułu wykonawczego, w pozostałym zaś zakresie odmawia wszczęcia egzekucji. Natomiast wierzyciel, który nie zgadza się z taką decyzją komornika może zaskarżyć czynność komornika do Sądu. Podobnie w sytuacji, gdy komornik dojdzie do przekonania, że tytułem wykonawczym objęte są odsetki za opóźnienie (…)”
Pozdrawiam:)
Proszę mi wierzyć że nie odkrył Pan/Pani dla mnie brzmienia ww. przepisu gdyż już kiedyś się z nim zetknąłem 🙂 A tak na poważnie nie podważałem treści zawartych w przepisie a jedynie powoływałem spotykaną w dacie zamieszczania wpisu praktykę – a jaka ona jest – w małej części zależy od Pana/Pani czy ode mnie – a w dużej mierze zależy od innych czynników – w tym pozaprawnych. Niemniej dziękuję za komentarz i pzdr 🙂
Z ubezpieczeniami transakcji wiążą się liczne niedogodności.
a) Tego typu umowa wymaga staranności ze strony ubezpieczającego. Wystarczy spóźnić się z opłatą składki, by ubezpieczyciel stwierdził, że ochrona ubezpieczeniowa nie obowiązuje za dany okres albo w stosunku do konkretnego kontrahenta/dłużnika.
b) Nie możemy prowadzić samodzielnych negocjacji z dłużnikami ani zwierać z nimi ugód bez pośrednictwa zakładu ubezpieczeń.
c) Kontakt z zakładem ubezpieczeń wymaga wiele cierpliwości. Szczególnie uciążliwym jest zwrot tytułów wykonawczych po całkowicie bezskutecznych egzekucjach, które chcielibyśmy później wykorzystać do wyegzekwowania zasądzonego wkładu własnego.
Podczas trwania takiej umowy miałem wrażenie, że zakład ubezpieczeń w pierwszej kolejności starał wyszukać powodów, by nie wypłacić odszkodowania.
Mimo ww. wad należy również zwrócić uwagę, że opłacamy przede wszystkim transakcje ryzykowne z kontrahentami, którym nie możemy ufać. Wypłata odszkodowania pozwala zrekompensować straty. Tutaj rodzi się pytanie o powód podejmowania takiego ryzyka. Cóż większa sprzedaż to większe rabaty u producenta i po prostu zysk.
To prawda. Niemniej koszty ubezpieczenia to spory wydatek. Nie każdy ma taką marżę aby zawrzeć w niej ubezpieczenie i zarobić. Minusem jest także i to że składkę płaci się także od całego obrotu czyli nie tylko od transakcji ryzykownych ale i od bezpiecznych – czyli składka jest spora a w razie wypłaty odszkodowania jeszcze rośnie. Na ubezpieczenie decydują się głównie ci którzy mają marże na tyle dużą że zarobią nawet jak dostaną 80% z ubezpieczenia.
Bardzo się cieszę z tego orzeczenia, gdyż kilkukrotnie spotkałem się z wątpliwościami w tym zakresie. Szkoda że tylko skład trójkowy.
Osobiście w podobnnej tematyce, chciałbym aby SN zajął się problemem odpowiedzialności spółek kapitałowych w przypadku podziału przez wydzielenie. (529 par.1 ust. 4. ksh) W doktrynie podkreśla się że odpowiedzialność solidarna spółki wydzielającej ze spółką wydzieloną nie następuje w takim przypadku. Moim zdaniem to absurd, i niesamowite pole do nadużyć w celu przeniesienia zadłużeń na fikcyjną spółkę temu służącą.
Tak to prawda art. 529 k.s.h. nastręcza wątpliwości interpretacyjnych zarówno wśród komentatorów jak i w orzecznictwie (które w dodatku bogate nie jest) – dlatego przydałaby się jednoznaczna wypowiedź. SN także zajmował odmiennie stanowiska np: V CSK 318/09 i odmiennie: III CSK 18/12) Zetknąłem się ze sprawą tego typu w apelacji lubelskiej (sprawa przeszła przez SO, SA oraz SN) a każda ze stron nie odpuszczała (była nawet składana skarga o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia). Najbardziej podobało mi się w tamtej „lubelskiej” sprawie stwierdzenie Sądu Najwyższego: „Sąd Apelacyjny w Lublinie uwzględnił występujące rozbieżności poglądów i opowiedział się za jedną z możliwych interpretacji” 🙂
Witam,
Proszę Pana o informację nt. artykułu o kierowaniu do komornika „wniosku o poszukiwanie majątku dłużnika przez organ egzekucyjny”.
Rozmawiałam w tej sprawie z Kancelarią Komorniczą, do której chcę skierować wniosek o poszukiwanie majątku dłużnika i zapewniono mnie, że ponoszę jedynie opłatę stałą w kwocie 83,85 zł (na podstawie art. 53a ustawy o komornikach sądowych i egzekucji). Powiedziano mi również, że w przypadku odnalezienia majątku dłużnika nalicza się 8 lub 15% w zależności z czego to potrącenie pochodzi (np. z konta bankowego inaczej, z wynagrodzenia inaczej) ale nigdy nie przerzuca się tych opłat na wierzyciela. Czy można w to zapewnienie wierzyć po rozmowie telefonicznej czy powinnam zażądać zapewnienie na piśmie? Proszę o pomoc bo sprawa jest bardzo pilna.
Może być problem z pisemnym zapewnieniem ale na piśmie to by było coś:) Dodam że przez kilkanaście lat zdarzyły mi się dwa przypadki obciążenia wierzyciela opłatą za poszukiwanie majątku
Zaciekawiło mnie to niestandardowe podejście do równowartości 40EUR. Czy może Pan zdradzić na czym ono polegało? Ja ostatnio spotkałam się z ciekawym podejściem sądu (Łódź) do kwoty przekraczającej równowartość 40EUR (art. 10 ust. 2 ustawy o transakcjach…), że mianowicie: od kwoty tej należy odjąć nie tylko 40EUR ale i koszty zastępstwa procesowego. Sędzia zaprezentował ten pogląd na rozprawie, ale w wyroku go na szczęście nie powtórzył.
Serdecznie dziękuję za wpisy, które potwierdziły moje podejrzenia dotyczące tego wydawnictwa.
Sądząc po intensywnej akcji naboru pracowników wydawnictwo uwierzyło, że Polska może być El Dorado. Być możne, na podstawie poprzednich podobnych wydań BPH oceniło poziom próżności Polaków jako wyróżniający nas spośród innych nacji. Czujmy się wyróżnieni.
Zatem kiedy wyciąg może być dowodem? Zakładam, że powód nie dysponuje dowodem zawarcia umowy (bo jedynie wówczas widzę sens posługiwania się dowodem z ksiąg, zamiast dowodem z zawarcia i realizacji umowy, a dysponująctymi drugimi, rozważani ksiąg jest bezcelowe). Na przykład zaprzeczam, że zawierałem umowe, a sekur… pokazuje swoje księgi. Dla mnie to jakiś absurd dowodowy.
Zwykle taki powód dysponuje np: umową cesji ale z różnych względów nie chce jej ujawniać. Poza tym wyciągi z ksiąg rachunkowych sekuryku mogą być dowodem w razie braku zaprzeczenia po stronie pozwanej.
W razie „braku zaprzeczenia” to dowodem może być nawet „Pożyczyłem Leszkowi Blochowi samochód” 🙂 Zatem to żaden argument. Powiedziałbym, że wyciąg jest „dowodem dla celów formalnych”, takim „szamańskim zaklęciem” – aby uzyskać nakaz zapłaty w postępowaniu nakazowym. W przypadku sporu, dowodem nie jest, bo jak powód nie będzie chciał pokazać cesji i umowy, to na nic mu pokazanie wyciągu z ksiąg. Zatem jest to dowód albo niewystarczający (jeśli jest sam), albo niepotrzebny (jeśli jest wraz z umową i cesją).
-8.03.2017 działalność „AKWIZYTORÓW TRWA NADAL- w druku zamówienia pisanym w 2 egz dla FIRMA: NK Business Service Sp.z .o.o Warszawa , Al, Krakowska 291 lok. 18 ( hotel) wprowadzono regulację:Odstąpienie od zamówienia konsumenta : pisemne w terminie 14 dni od złożenia, oraz pkt 8 – gdy Zlecenuiodawca nie dotrzyma warunków zamówienia to „BPH przysługuje prawo do naliczenia opłaty manipulacyjnej w wysokości 30 % złożonego zamÓwienia: Cena „zamówienia” na r. 2017 + wydanie płócienne 1 823, 00, Oprawione w skórę ze złoconym brzegiem i grawerunek nazwiska 2 498,00 Certyfikat 340,00 zł, egz. „PAPERBACK”…. 483,00
WYDAWNICTWO WYRÓŻNIONYCH zakładają na 1.01.2018 ! Akwizator spotkanie zaczyna od okazania opasłego tomu z „wyróżnionymi”… D. TUSKA nie ma!!!! Odwołuje się do tradycji Encyklopedii Brytyjskiej, pyta o pradziadków, dziadków, rodziców, rodzeństwo…. rodzinę… ( wykształcenie) .. biografię, osiągnięcia KANDYDATA!!!
10 marca 2017 r. Sąd Najwyższy wydał uchwałę w składzie 3 sędziów, w którym stwierdził, że Komornik, który wydał postanowienie o umorzeniu postępowania egzekucyjnego, jest uprawniony do wykonania prawomocnego orzeczenia o kosztach tego postępowania (art. 770[1] k.p.c.). Sygn. III CZP 107/16.
To orzeczenie powinno rozwiązać problem opisany przez Pana Mecenasa w powyższym wpisie, co oznacza, że egzekucja kosztów przez innego komornika będzie z góry skazana na niepowodzenie.
Zmiany trochę starszne. Moim zdaniem, jeżeli rozmawiamy o zobowiązaniach cywilnoprawnych to źle zidentyfikowano problem. Otóż problemem moim zdaniem nie jest zbyt długi okres przedawnienia ani brak wiedzy o przedawnieniu (w końcu celem funkcjonowania prawa zobowiązań jest ich realizacja a nie uchylanie się od ich realizacji). Realnym problemem jest natomiast przewlekłość postępowań (w szczególności sądowych), zbyt niski odsetek sporów rozwiązywanych polubownie oraz zbyt niska skuteczność egzekucji. Niestety zmiany opisane w informacji na stronie MS, pogorszą statystyki we wszystkich wskazanych przeze mnie obszarach.
Trzeba też pamiętać, że niemożliwość wyegzekwoania jednej wierzytelności np. przez przedsiębiorcę, często prędzej czy później generuje powstanie wielu innych niespłacanych wierzytelności.
Nie jest to dobry kierunek.
O jakiej kontrydaktoryjności procesu jest mowa? No oczywiście gdy przed Sądem staje bank ze swoimi prawnikami a przeciwnikiem jest bogaty przedsiębiorca ze swoimi prawnikami – zasada ta istnieje. Co jednak gdy przeciwnikiem banku (albo Ultimo) jest zwykły człowiek, który nawet nie rozumie pism i tego co sąd do niego mówi? A do tego staje przed sądem bo powód ściaga dług, którego ten człowiek nie zaciągał (bo został wyłudzony na zgubiony dowód osobisty). A powód występuje o zapłatę długu sprzed 15 lat!!!
I gdzie tu jest „równość broni”? – mniejsza już o sprawiedliwość, bo tej nie można w polskich sądach dochodzić („do sadu idzie się po wyrok a nie po sprawiedliwość”, „w sądzie wygrywa ten, który lepiej kłamie” – tych słów nie słyszałem do 2000 r. a jestem prawnikiem 48 lat, te oceny pojawiły się w XXIw).
Kontradyktoryjność rozumiem jako spór dwóch stron który poddany jest pod ocenę sądu zaś sąd jest bezstronny i nie pomaga żadnej stronie. Gdy sąd działa za stronę kontradyktoryjności nie ma.
Dług niespłacony nie wygasa wskutek upływu czasu a istnieje do czasu spłaty. Inną kwestią jest czy można go w sposób przymusowy dochodzić. Mowa oczywiście o długu faktycznie istniejącym a nie powstałym na skutek działań przestępczych.
Co do sprawiedliwości i twierdzeń jakoby dopiero po 2000r. nie można jej w sądach dochodzić to wskażę że jeśli jest Pan prawnikiem 48 lat to gdy Pan zaczynał tj. w 1969 r. (2017-48) – wcale nie było lepiej – przecież trwały procesy związane z marcem ’68 a i później nie było dobrze. Jesli wówczas Pan nie słyszał to chyba dlatego że nie słuchał. Zresztą utyskiwania na sprawiedliwość są stare jak świat 🙂
Art. 816 par 3 stanowi: ” Ukończenie postępowania egzekucyjnego w inny sposób niż przez umorzenie komornik stwierdza postanowieniem, rozstrzygając o kosztach.”, z czego mozna wnioskowac, ze w wypadku umorzenia postepowania komornik nie jest uprawniony do wydania postanowienia o kosztach.
Mnie również spotkało to „szczęście i życiowa szansa”…..:) Wygląda na to, że Wydawnictwo dalej aktywnie działa…. Dziękuję za Państwa ostrzeżenia i komentarze. Wygląda na to, że dzięki nim zaoszczędzę sobie czas i pieniądze. Pozdrawiam serdecznie z Gdyni
Witam, ciekawie opisany artykuł, jak zresztą wiele innych, zastanawiam się jednak, co w sytuacji, gdy faktura została wystawiona np. 1 stycznia 2011 roku, a dłużnik zapłacił za fakturę dopiero w 2017 roku, czy za okres od 2011 roku do 2017 roku przysługują odsetki za opóźnienie? Dłużnik przecież uznał roszczenie i wypłacił kwotę główną, lecz bez odsetek. Czy można domniemać, iż również w zakresie odsetek uznaje roszczenie i nie są one przedawnione?
Otóż nie do końca 🙂
Należy spojrzeć na treść art. 10 ust. 2 Ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych, który w obecnym brzmieniu wskazuje: „Oprócz kwoty, o której mowa w ust. 1, wierzycielowi przysługuje również zwrot, w uzasadnionej wysokości, poniesionych kosztów odzyskiwania należności przewyższających tę kwotę.” – z naciskiem na słowo „uzasadnionej” podkreślającym że rekompensata nie może być dowolna
Nie ma podstaw do zasądzania od dłużnika każdej umówionej między firmą windykacyjną a wierzycielem kwoty.
Standardowy nakład pracy windykacji przedsądowej odpowiada 40 Euro i aby „przełożyć”: na dłużnika wyższą aniżeli 40 euro kwotę należy wykazać że była ona uzasadniona i nie nadmierna.
Ciekawą argumentacją posłużył się jeden z sądów:
Otóż można, a nawet trzeba dochodzenie roszczeń przez firmę windykacyjną porównać do zlecenia fachowemu pełnomocnikowi (radcy prawnemu, adwokatowi) dochodzenia należności przed i w trakcie procesu. Jeżeli w wyniku wezwania przed procesem wysłanego przez radcę prawnego czy adwokata, dłużnik spełni swoje świadczenie, to nie ma żadnych podstaw do przyznania mu wynagrodzenia według stawek określonych w odpowiednim rozporządzeniu, dotyczącym wysokości należności za reprezentowanie przed sądem a przecież pracownik firmy windykacyjnej nie jest jak radca prawny czy adwokat fachowym pełnomocnikiem – nie jest też fachowym pełnomocnikiem firma windykacyjna. 🙂
Infolinia komornicza to jakaś porażka, dziś od godz 9:00 próbuje tam non stop dzwonić, czekam po 20 min w kolejce oczekujących po czym ma nastąpić połączenie i mnie system rozłącza i tak za każdym razem, właściwie niemożliwym jest się tam dodzwonić.
Widocznie stali się ofiarą popularności:) To pokazuje jak bardzo taka infolinia jest potrzebna. Ja dzwoniłem pierwszego dnia i nie dość że dodzwoniłem się od razu (jeszcze niewiele osób wiedziało) to jeszcze spotkałem się z bardzo miłą reakcją po drugiej stronie linii:)
Czy przejmować się wezwaniem do zapłaty przedawnionych odsetek od należności głównej (spłaconej)? Co ciekawe, na wezwaniu wymienione są faktury z lat 2013 i 2015 choć umowa zakończyła się z początkiem 2011 roku. Po telefonie do zainteresowanego usłyszałam niejasne tłumaczenie o fakturach na odsetki (???).
Faktura na odsetki? Pierwsze słyszę. Na odsetki nie wystawia się faktury a zwykle notę obciążeniową. Może chodzi o niezapłacone częściowo należności główne gdyż wierzyciel może zaliczyć wpłatę dokonaną tytułem danego zobowiązania w pierwszej kolejności na odsetki związane z tymże zobowiązaniem wobec czego jeśliby wpłata odpowiadała dokładnie wysokości należności głównej a wierzyciel skorzystał z uprawnienia zaliczenia jej najpierw na odsetki wówczas część należności głównej pozostałaby nadal nierozliczona. Jakby nie było data faktur jest na tyle odległa że nawet przy długim terminie płatności zobowiązania najprawdopodobniej są przedawnione ale przedawnienie obecnie uwzględniane jest jedynie na zarzut pozwanego.
Dziękuję za odpowiedź. Na wezwaniu mam dokładnie napisane, że chodzi o odsetki od faktur zapłaconych po terminie. Ale faktury wymienione w wezwaniu są z jakiś kosmicznych dat, już po rozwiązaniu umowy (to niby te za odsetki), tylko dwie pokrywają się z rzeczywistymi. Nie wiem po prostu, czy powinnam pismo zignorować i w razie sprawy w sądzie zgłosić zarzut przedawnienia? Czy lepiej na pismo odpowiedzieć wyłuszczając zastrzeżenia co do bzdur w wezwaniu i wysuwając argument o przedawnieniu się odsetek od faktur, które rzeczywiście zapłaciłam z opóźnieniem. A jeśli odpowiedzieć, to jak to zrobić, aby nie mogło to być zinterpretowane jako przyznanie się do długu?
Odpowiadać czy nie? To zależy co chce się osiągnąć. Jeśli zamiarem jest zasygnalizowanie swojej świadomości prawnej i zamiaru obrony przed roszczeniem – należałoby odpowiedzieć już teraz. Jeśli natomiast chciałby się drugiej stronie dać nauczkę i pokazać że wysuwanie takich roszczeń może pociągać ze sobą konsekwencje procesowe (oddalenie powództwa = obowiązek zwrotu kosztów dla strony przeciwnej) wówczas czeka się do wytoczenia powództwa. Odpowiedź na pytanie jak odpowiedzieć kwalifikuje się do porad indywidualnych których udzielam na zasadach komercyjnych poza forum po uprzednim kontakcie za pośrednictwem formularza kontaktowego (zakładka kontakt)
Czy ja czytając cały ten artykuł dobrze rozumuję.
Jeśli jest wyrok z 10.10.2005, klauzule wykonalności sąd wydał 22.11.2005, a faktura dla klienta była z 23.09.2005 to okres odsetek 10 lat liczy się tylko za okres od 23.09 do 22.11.2005. Pozostałe odsetki tylko za okres ostatnich 3 lat wstecz? Oczywiście jeśli mój dłużnik nie wniesie do Sądu pozwu o przedawnienie?
Tak by było przy założeniu że odsetki naliczane od 23.09.2005 – gdyż odsetki nalicza się nie od daty wystawienia faktury a od dnia następnego po terminie płatności.
Panie Mecenasie, czy nie wprowadza pan czytelników przypadkiem w błąd?
Wyrok
Sądu Najwyższego – Izba Cywilna
z dnia 13 października 2000 r.
II CKN 298/00
Teza
1. Każdy wspólnik spółki cywilnej jest umocowany do reprezentowania spółki w takich granicach, w jakich jest uprawniony do prowadzenia jej spraw (art. 866 KC). Umocowanie to opiera się na przepisie ustawy, a więc mamy do czynienia z przedstawicielstwem ustawowym, a nie pełnomocnictwem (art. 96 KC). W miejsce zatem regulacji wynikającej z art. 107 KC ma zastosowanie art. 865 KC.
2. Czynności wspólnika spółki cywilnej dotyczące wystawienia weksla mieszczą się w granicach upoważnienia ustawowego (art. 866 KC).
Dziękuje za merytoryczny komentarz gdyż takie komentarze wzbogacają blog i dzięki nim blog „żyje”. Ad. podjętego wątku przyznam że miałem inne doświadczenia zaś w sprawach z którymi się zetknąłem sądy przyjmowały odmienne stanowisko. W uzasadnieniu przytoczonego wyroku II CKN 298/00 wskazano że sąd badał nie tylko umowę spółki ale i to czy nie zostały podjęte uchwały wspólników spółki cywilnej wyłączające lub ograniczające prawo wspólnika do wystawienia weksla. Takiej możliwości remitent – powód zwykle nie ma i sąd orzekający bazuje na treści weksla. Nie jest dopuszczalne ustalenie wystawcy weksla na podstawie okoliczności „pozatekstowych”, np. w oparciu o rzeczywistą wolę kontrahentów czy też ich nawet oczywistą świadomość co do tego, w jakim charakterze występują osoby podpisujące się na wekslu. Wykładnia weksla dopuszczalna jest bowiem jedynie w granicach jego tekstu. Weksel ma dla wierzyciela sens jeśli uzyska się na jego podstawie nakaz zapłaty w postępowaniu nakazowym – zaś nakaz taki wydaje się jeżeli treść weksla nie nasuwa wątpliwości. Podpis jednego wspólnika może budzić wątpliwości co do zaciągnięcia zobowiązania w imieniu innych wspólników – przynajmniej w trybie postępowania nakazowego gdzie uprawdopodobnienie nie wystarcza i roszczenie należy udowodnić dokumentami a środka zaskarżenia na tryb nie ma. Nawet i SN w innym orzeczeniu przyznał że jeśli osoba podpisująca weksel nie uwidoczniła tego, że działa jako przedstawiciel innej osoby, to wówczas odpowiada sama za zapłatę sumy wekslowej (W uzasadnieniu postanowienia II CKN 337/00: ” Jeżeli bowiem jeden ze wspólników spółki cywilnej wystawia weksel własny, a wystawienie to stanowi czynność przekraczającą zakres udzielonego mu umocowania, wspólnik taki może odpowiadać wekslowo na podstawie art. 8 Pr.weksl. (por. trafny pogląd wyrażony w tej kwestii w wyroku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 31 maja 1994 r., I ACr 342/94, OSP 1995, nr 4, poz. 98).” W przypadku weksli lepiej dmuchać na zimne 🙂
To chyba dość oczywisty wniosek i dotyczy nie tylko spółek cywilnych, więc podpis wspólnika uprawnionego do reprezentacji + chociażby tylko pieczątka „spółki cywilnej” załatwi sprawę
Chciałbym mieć taka pewność że załatwi – ale nie mam. Pieczątka „spółki cywilnej” zwykle nie zawiera nazwisk wszystkich wspólników. Spółka cywilna nie posiada zdolności wekslowej zatem w przypadku pieczęci firmowej spółki cywilnej niezawierającej nazwisk współników wobec nieprawidłowego wypełnienia weksla poprzez nieumieszczenie na nim nazwisk pozwanych wspólników spółki cywilnej (pieczątka), sąd może uznać brak odpowiedzialności tych osób z tytułu zobowiązania wekslowego.
Tydzień temu byłem na posiedzeniu sądu dotyczącego zażalenia na postanowienie prokuratora o umorzeniu postępowania w sprawie uchylania się od alimentów. Sąd oddalił zażalenie stwierdzając, że mąż pokrzywdzonej którą reprezentowałem nie uchyla się uporczywie od płacenia alimentów, gdyż wpłaca czasami kwoty po 30,00 zł. Zatem jego postępowanie nie wypełniało znamion czynu zabronionego według Sądu. Mam nadzieję, że nowelizacja przyczyni się do uchylania postanowień prokuratury i przekazywania spraw do ponownego rozpoznania.
rozumiem, zastanawiało mnie tylko czy nie można by takiej konstrukcji użyć do naliczanie większych odsetek… oficjalny zwrot pożyczki ustalamy po bardzo krótkim terminie, potem podpisujemy porozumienie o nieegzekwowaniu do określonej daty i liczymy odsetki za opóźnienie 🙂
Zakładając że papier wszystko przyjmie – można termin zwrotu określić nawet dzień po udzieleniu pożyczki – i tu się otwiera oczywiście pole do nadużyć. Nie polecam takich praktyk bo mogą przynieść bolesne rozczarowania dla każdej ze stron.
Piotr – podstawą ustalenia kosztów w sprawie umorzonej jest art. 770 zd. trzecie kpc (tak samo zresztą jak w sprawie zakończononej poprzez wyegzekwowanie świadczenia)
Jak zobaczyłem tytuł to już miałem nadzieję że znazał Pan sposób na te egzekucje, które wszczęto po 30 kwietnia 🙂 Z moich doświadczeń, nieruchomości „tylko dla rolników” w zasadzie prawie wcale się nie sprzedają w egzekucji…. to tak ad „poprawa skuteczności komorników”.
O… dobry pomysł:) „cofnij się w czasie, wszcznij egzekucję” – to jeszcze bardziej chwytliwy tytuł – i byłby dobry gdyby nie chodziło o egzekucje już wszczęte przed 30 kwietnia 2016 🙂 Tak naprawdę sporo osób – a także także niektórzy sędziowie (jak wskazuje pytanie prawne wskazane w uzasadnieniu ww. uchwały SN) -było przekonanych że wejście w życie ustawy „nieruchomości rolne tylko dla rolnika” powoduje zastosowanie nowych ograniczeń do „starych” egzekucji – podczas gdy jak pokazała uchwała SN „stare” egzekucje toczą się na „starych” zasadach. I tak w 2017 czy 2018 (egzekucje z nieruchomości toczą się latami np: na skutek skarg na czynności, mogą być też zawieszane czy to do czasu zakończenia innego postępowania czy np: na wniosek wierzyciela) można będzie jeszcze nabyć nieruchomość na zasadach sprzed 30 kwietnia 2016
Świadczy o tym chociażby treść ogłoszenia o licytacji – nie zawierająca ograniczeń co do nabywców zaś w przypadku spraw starszych aniżeli 2016 świadczy o tym także sygnatura akt egzekucyjnych.
Istnieje wiec mozliwosc wniesienia skargi tylko na fakt ze komornik doliczyl VAT zamiast zadowolic sie 1/10 przeciegego wynagrodzenia w trybie 767 czy nie ? Co dokladnie oznacza sformuowanie „na uiszczenie przez komornika podatku od towarów i usług” ?
Tak naprawde skarga na VAT jest skarga na zla kalkulacje kosztow a nie na uiszczanie badz nieuiszczenie VAT.
Prosze wiec o opinie co bedzie jak zloze taka skarge. Bedzie ja musial komornik uargumentowac i przeslac do sadu czy nie.
Dosłownie tydzień temu SO w Kielcach uwzględnił moje zażalenie na oddalenie skargi na czynność komornika przez SR, uznając iż brak jest podstawy prawnej do powiększenia opłaty egzekucyjnej o podatek VAT (innymi słowy podatek jest już w opłacie). SR dość przekornie napisał troche innymi słowami „że ma w nosie” uchwałe SN, w zasadzie podając bardzo nieudolne uzasadnienie (a w zasadzie brak argumentów prawnych). Chodziło o kilka tysięcy złotych, więc warto jednak próbować skargi w razie czego 🙂
No, no – nieczęsty przypadek gdy SR jest wbrew SN. Wyłamywanie się z ustalonego nurtu obserwuję raczej w wyższych instancjach. Biorąc pod uwagę niski koszt skargi – warto 🙂
Formalizm większy niż w procesie legisakcyjnym (proces formułkowy był właśnie odformalizowany). SN robi wszystko, żeby sądy nie zajmowały się merytorycznym rozpoznawaniem sprawy.
Czym się różni bowiem wniesienie pisma w biurze podawczym przed ogłoszeniem wyroku (np. wyrok o godz. 12:00, na biurze podawczym złożony wniosek o 9:00 – wpisują godzinę złożenia), od pójścia rano na pocztę i wysłania listu – gdzie na kopercie jest tylko data dzienna datownika?
No tak – jeśli za punkt odniesienia weźmiemy proces legisakcyjny – to wszystkie inne będą odformalizowane 🙂 Moim zdaniem to nie SN robi wszystko aby sądy nie zajmowały się merytorycznym rozpoznaniem sprawy – zwykle robi to jedna ze stron 🙂 Jeśli iść tropem odformalizowania można by granicę przesuwać – np: jeżeli mógłbym złożyć wniosek o godz. 00:01 w dniu ogłoszenia wyroku – to dlaczego nie o 23:59 dnia poprzedniego i tak dalej i tak dalej ….a najlepiej jakby można było złożyć wniosek o uzasadnienie już w pierwszym piśmie procesowym – na wszelki wypadek 🙂
Osobiście uważam, że nawet gdyby wniosek można było złożyć w pierwszym piśmie procesowym, to nic złego by z tego nie wynikało. Strona ma prawo poznać uzasadnienie i to bez wzlędu na wynik sprawy. Jedyny problem to oczywiście nadmiar pracy dla sądów, dlatego przychylam się do tego, iż jednak SN kierował się w gruncie rzeczy nadmiarem pracy dla sądów 🙂
Zgadzam się że każdy ma prawo poznać uzasadnienie. Powinien trzymać się jednak pewnych reguł inaczej cały proces (który się przecież na nich opiera) legnie w gruzach. Może czas na kolejną nowelizację k.p.c. – tym razem naszego autorstwa 🙂 – wniosek o uzasadnienie można by złożyć w każdym czasie od chwili pierwszego pisma procesowego do 7 dnia po ogłoszeniu wyroku 🙂 Żarty żartami ale czasami dokładanie pracy (w kontekście składania wniosków o uzasadnienie) prowadzi do … no własnie do takich sytuacji jak poniższa: Otóż rozmawiałem swego czasu z sędziami którzy uświadomili mnie (prawdę mówiąc sam na to nie wpadłem) że niektórzy (w tym i zawodowi pełnomocnicy) składają wniosek o uzasadnienie jedynie po to aby bez kosztów uzyskać odpis orzeczenia albowiem wniosek o uzasadnienie nic nie kosztuje i uzasadnienie sąd doręcza wraz z uzasadnianym wyrokiem zaś gdyby został złożony miast tego wniosek o odpis orzeczenia wnioskodawca musiałby uiścić 6 zł za każdą stronę tegoż. O tempora! O mores! Serio.
Moim skromnym zdaniem jedynym słusznym rozwiązaniem jest przyjecie, że vat powinien zostać doliczony, ale komornik nie może go pobrać od nikogo. Komornik może pobrać jedynie opłatę egzekucyjną. Komornicy powinni wystawiać faktury, ale odmawiać przekazania podatku bo go nie mają. Nie otrzymali go od „klienta”. W tym kierunku nie będą mogli odpowiadać za jego nie pobranie i nie przekazanie do właściwego urzędu skarbowego. Tak wygląda stan prawny obecnie, a szukanie jakichś rozwiązań po to żeby tylko skarb państwa dostał podatek nie jest na miejscu. jeśli uznaliście komorników za vatowców ustawodawca powinien uregulować mechanizm poboru, tak jak w innych ustawach np. prawo upadłościowe czy o kosztach zastępstwa radcy z urzędu. Fala pieniądza jaka wpływa na rachunek komornika w egzekucji jest przeznaczana na należność wierzyciela, jego koszty, oraz opłaty egzekucyjne które służą pokrywaniu działalności egzekucyjnej i na nic innego zgodnie z ustawą nie mogą być przeznacone. Amen
„Świetny” pomysł, ale po co go ograniczać tylko do komorników? Sprzedam coś za 100zł, wystawię fakturę na 123zł, vatu nie zapłacę, bo przecież go „nie dostałem”…
Kolego Lechu nie rozumiemy w ogóle VATU. W orzecznictwie dopuszcza się takie sytuacje, również w orzecznictwie ETS. W uchwale SN powołał się na jeden z takich wyroków ETS, ale nie zauważył, że w przypadku tamtego stanu faktycznego cena była określona na podstawie oświadczeń stron umowy. Przyłożenie tego do opłaty egzekucyjnej jest zupełnie chybiony. Drogi Lechu możesz nie lubić komorników, ale zobaczymy jak będzie jak nam będą zabierać niesłusznie i bez podstawy prawnej z urobku.
jak na chwilę obecną skład 7 sędziów nie podejmował uchwały. Posiedzenie zostało wyznaczone na lipiec 2017 roku. SN uznał że wcześniejsza uchwała nie jest przekonywująca. Poza tym ja zwracam uwagę na uzasadnienie, a nie przyjmuję świętość uchwały SN. Poglądy SN się zmieniają przez lata i nie należy się ich trzymać. Opłaty pomniejszone o koszty działalności ( kosztem nie jest podatek VAT ) stanowi dochód komornika sądowego. Opodatkowanie tej należności stanowi konstrukcyjnie podatek dochodowy, a takim nie jest podatek VAT. Przyjęcie takiego założenia oznacza, że komornik płaci 50% podatrek dochodowy. Pozdrawiam.
No cóż, widzę, że tworzysz alternatywną matematykę. No ale tak, jeśli przedsiębiorca płaci 19% dochodowego i około 18,7% VAT w cenie brutto, to rzeczywiście – wg matematyki Torka płaci „37,7% dochodowego” (jeśli już ktoś nie odróżnia dochodowego od VATu i zaokrągla wszystko do 50).
I podatkowi temu podlegają przychody – czy to przedsiębiorcy, czy komornika. Witamy w realnym świecie.
Przecież mówię, że w ustawie o komornikach sądowych i egzekucji wprost się wskazuje, co stanowi dochód komornika. Jeżeli jest to dochód to dlaczego nazywasz to przychodem. Regulacja ustawy w tej kwestii jest bardzo jasna. W tym miejscu nawet nie odnoszę się do tego, że komornik jest podatnikiem podatku VAT bo takiej głupoty dawno nie słyszałem. Takie rozumowanie jak to prezentowane przez Ciebie pogrąża ludzi w całym kraju. I niestety dopóki będziemy mieli takich zdolnych urzędników i prawników w tym kraju nigdy nie będzie dobrze. Współczuję ludziom walki z systemem ( a jest to bardzo trudna do rozbicia a inteligencja urzędnicza. raczej na dotarcie do ich umysłu uważam za niemożliwe ). W pewnym sensie rozumiem dlaczego kandydaci na prawo w innych krajach na renomowanych uczelniach muszą legitymować się innym wykształceniem wyższym ( przeważnie z nauk ścisłych ) i osiągnięciami – potwierdza to ich zdolności umysłowe, a tak drażliwa i wymagająca wiele doświadczenia i inteligencji działka jak prawo tego wymaga żeby nie krzywdzić ludzi swoimi umysłowymi gniotami. Poza tym Tork w odróżnieniu od Ciebie jest matematykiem z ( wyższego ) wykształcenia więc twoje żarty z moich umiejętności są co najmniej zabawne skoro jesteś tylko prawnikiem. Pozdrawiam i zachęcam do lektury ustaw podatkowych i mniej szkoleń organizowanych przez Administrację Podatkową.
Czyli już wiem gdzie popelniasz blad. Dochod, o ktorym mowa w ustawie o komornikach, ma znaczenie potoczne, a nie jest terminem podatkowym. Bardzo latwo to wykazać, choćby zdając sobie sprawę, że z tego dochodu komornik musi zapłacić swoje koszty (pracownikow, kancelarię), zapłacić wiele podatków (na przyklad akcyzę w benzynie lub w energii elektrycznej),i dopiero to, co mu zostanie po odjeciu kosztów, jest dochodem, który sobie wpisuje w PIT. VAT tu żadnym uprzywilejowaniem nie jest.
Dochodem jest właśnie to co mu zostaje po pokryciu kosztów działalności egzekucyjnej. Do tej pory komornik był traktowanyna gruncie prawa podatkowego jak organ władzy państwowej i nie podlegał VAT-owi. Ze względu na jego pozycję ustrojową i to, że nie był on traktowany jako przedsiębiorca postanowiono, że powinien rozliczać się będzie jak przedsiębiorca w zakresie podatku dochodowego. Komornik nie jest przedsiębiorcą, a jedynie rozlicza się z podatku tak jakby nim był. Płaci więc podatek dochodowy od tego co wyżej napisałem. Teraz jego dochód został jeszcze ovatowany… Nowa ustawa wprowadzi w tym zakresie jeszcze większy zamęt. Komornik w rezultacie tych orzeczeń sądów ( moim zdaniem błędnych ) ponosi ostatecznie ciężar podatku VAT i jeszcze płaci dochodowy. Teraz pytanie od czego ma zapłacić od dochodu, który został objęty VAT em może również…. w końcu to też jego dochód. Ustawa nie reguluje kolizji między VATEM a dochodem w tej akurat sytuacji. Kiedy komornik płaci ze swojego dochodu i vat i podatek dochodowy
Zgadzam się, że podatki są w Polsce wysokie. Tylko to nie jest argument za tym, aby komornicy ich nie płacili. Nie rozumiem też argumentu, że komornik nie jest przedsiębiorcą, więc może nie płacić VATu. Przecież podatki, nie są nakładane wyłącznie na przedsiębiorców. Rozumiem płacz, że przez długi czas się czuło traktowanym ulgowo niż reszta społeczeństwa, ale… witamy w realu. Może dzięki temu komornicy dołączą do grona wyborców partii, która *naprawdę* postuluje obniżkę podatków, i to nie o procent VAT, ale całkowitą jego likwidację.
Mi to i tak nie pasuje i ani Twoje, ani SN oraz NSA argumenty mnie nie przekonują. Z całym szacunkiem, ale komornicy nie są uprzywilejowani ponieważ opłatę pobierają jedynie w 30% spraw, a 70% wykonują za darmo. Nie lubię takiego polskiego podejścia i rabunku na pracującej jednak części społeczeństwa. Niech wprowadzą im 300 zł. opłaty wstępnej to wtedy będą prowadzić działalność i świadczyć usługę. Związek między byciem przedsiębiorcą a statusem podatnika VAT chyba jest oczywisty. Nie rozumiem o co chodzi ? Jeśli pobiera opłatę, która jest daniną publicznoprawną z określonym przeznaczeniem to jak można pobierać od tego VAT. Skoro może pobrać taką daninę, a nie ma wprost regulacji o vat to niech w ogóle nie pobiera podatku vat bo nie ma ku temu podstaw. Ja wiem, że najłatwiej myśleć prosto jak chłop… dowalić komornikom bo ciągnik zajął, ale prawo powinno być wykładane przede wszystkim literalnie a nie zgodnie z chłopsko robotniczą wykładnią prawa. Pozdrawiam i szanuje twoje poglądy w tej sprawie, tylko ich nie podzielam, gdyż nie wynikają z przepisów prawa.
Za to kolegi argumenty są bardzo merytoryczne. „Rozumiem płacz, że przez długi czas się czuło traktowanym ulgowo niż reszta społeczeństwa, ale… witamy w realu. Może dzięki temu komornicy dołączą do grona wyborców partii, która *naprawdę* postuluje obniżkę podatków, i to nie o procent VAT, ale całkowitą jego likwidację.” Nie ulgowo tylko to wynikało z przepisów prawa. Skoro widzę takie argumenty o uprzywilejowaniu tej grupy to odpowiadam, że nie była uprzywilejowana. – A zaraz po tym swoim niemerytorycznym argumencie piszesz, że moje argumenty są niemerytoryczne. Skoro nie rozumiesz moich wątpliwości to nie ma o czym dyskutować. Z takim podejściem to nie powinno się wykonywać zawodu prawnika, tylko być urzędnikiem w urzędzie miejskim. Takie podejście jest mi znane… zero wiedzy, ale pracują.. Koniec tematu. Dziękuję za tę niemerytoryczną dyskusję.
Dyskutujesz ze mną nie na temat – nie wypowiadam się odnośnie tego, czy komornik ma być podatnikiem VAT. Twierdzę tylko, że skoro już uznano, że ma być, to VAT jest zawarty w opłacie egzekucyjnej, której wysokość jest ograniczona przepisami.
Wotam.
Czy należy uznać iż prawo nie działa wstecz i trzy krotność zobowiązania jest liczona od czerwca ? We wrześniu prokuratura zostanie zasypana wnioskami….
Witam Pana.
Prośba o pomoc. Do zakupionego przeze mnie mieszkania wynająłem ekipę budowlaną. Szef ekipy nie chciał podpisać ze mną umowy pisemnej, ustnie ustaliliśmy kwotę usługi i zakres remontu. W trakcie remontu doszły nieprzewidziane drobne dodatkowe prace za które szef ekipy budowlanej na pytanie ile będzie to kosztowało , odpowiadał „jakoś się dogadamy”. Po zakończonym remoncie Szef firmy wystawił mi fakturę prawie dwukrotnie przewyższającą kwotę o której była mowa. Nie przyjąłem tej faktury i zapłacilem jedynie tę kwotę która była umówiona. Zapewne sprawę skieruje do sądu. Pytanie moje brzmi następująco . Co mam robić w takiej sytuacji? Jak obronić się przed takią firma.. Czy nie uzgodniwszy ze mną wcześniej kwoty za te dodatkowe prace ekipa remontowa może wystawić na mnie taką fakturę? Czy mam już szukać prawnika?
Pozdrawiam.
Dobrze byłoby przedstawić mu (budowlańcowi) swoje racje na piśmie – wówczas kiedy zdecyduje się skierować sprawę do sądu nie będzie mógł tego tak po prostu pominąć a jeśli pominie Pan będzie miał dowód że kwestionował roszczenie. Co do prawnika -przyda się na każdym etapie.
Z moich doświadczeń wynika, iż szereg sądów w postępowaniu uproszczonym-nakazowym, nieprawidłowo oczekuje uiszczenia opłaty 1/4 z 5% standardowej opłaty…
O … to dla mnie nowość. Ja z kolei spotkałem się że niektóre sądy oczekiwały w nakazowym uproszczonym pełnej zryczałtowanej opłaty stałej a nie 1/4 opłaty .
Dokładnie ja mam taki przypadek. Złożyłem pozew o postępowanie uproszczone nakazowe, dochodzona należność 3500zł. Opłata ryczałtowa wynosi 100zł, jednak skoro nakazowe to policzyłem 1/4 (25zł), ale że opłata minimalna jest 30zł to tyle wpłaciłem. Po dwóch miesiącach dostałem pismo, że mam dopłacić 70zł, czyli w sumie ma być 100zł.
Szanowny Panie ,
klient zapłacił za fakturę z 2015 roku termin (07.07.2015) w 3 transzach 2 w 2016 i jedna w 2017 jak teraz wystawić notę odsetkową które progi brać , czy za umowy handlowe czy za opóźnienie ???
Odpowiedź na pytanie wymaga zapoznania się z całościowym stanem faktycznym a nie wybiórczymi informacjami. Niezbędna jest analiza ustawy o transakcjach handlowych czy sytuacja opisana w komentarzu kwalifikuje się do zastosowania ustawy pod kątem odsetek od transakcji handlowych (a tego nie da się ustalić na podstawie podanego opisu). Na blogu nie udzielam porad prawnych ale w tym celu można skorzystać z zakładki „kontakt”.
Mam podobna sytuacje. W zeszłym roku (2016) dwie sprawy przeciw jednemu dłużnikowi zostały umorzone ze względu na bezskuteczność. Przeoczyłem wezwanie do uregulowania części kwoty. Moja firma skierowala do komornikow kilkaset spraw za posrednictwem pelnomocnika wiec przeczania zdarzaja sie. W piatek (2017-06-30) dostalem wezwania do uregolowania naleznosci z informacja o wszczeciu egzekucji. Ezgekucje prowadzi komornik któremu zleciłem egzekwowanie długi od mojego dłużnika. Przelalem brakuja kwote, ale cos mnie tknęło ze względu na to, że pismo było oficjalne i zadzwonilem do kancelari z pytaniem czy dobra kwote przelalem. Kilka miesiecy wczesniej mialem sytuacje, ze po prostu inna kancelaria zadzwonila do mnie – zaplacilem i po sprawie. I tu okazalo sie, ze zdarzyli wyslac kolejne pisma – sprawdzili w ZUS gdzie pracuje i juz winny jestem kilkaset zlotych wiecej. Jednak najbardziej zastanawia mnie to, że komornik naliczył sobie dwa razy po 0,50 groszy jako koszt wykonania przelewu do wierzyciela. Spoko sprawa – komornik jest wierzycielem i nalicza sobie opłatę za przelanie kasy do siebie. Czy taka oplata dwa razy po 50 groszy jest zasadna. Pewno w pismie, ktore niedlugo otrzymam o zajeciu wynagrodzenia bedzie naliczone kolejne 50 groszy… Moze powinnem przelac komornikowi 5 zł gratis na piwo skoro postanowil tak nabijac sobie koszty. Niech ma – wiecej spraw oddemnie nie dostanie…
W „mojej” sprawie komornik-wierzyciel dodatkowo skierował egzekucję niespłaconych kosztów (ok. 40 zł) do innego komornika – co skutkowało naliczeniem kosztów – ale po złożeniu skargi komornik egzekwujący przyznał mi rację zaś sąd obciążył od komornika-wierzyciela kosztami postępowania skargowego. Niedopłata kilkunastu czy kilkudziesięciu złotych zwykle wynika z dużej ilości spraw (coś umknie w natłoku) ale właśnie wszystko zależy od kultury pracy komornika: jeden zadzwoni a inny – jak w opisywanej sytuacji. Rynek zweryfikuje taki postępowania i taki komornik także ode mnie spraw nie otrzyma chyba że będzie wyłącznie właściwy.
Trybunał Konstytucyjny w komunikacie do sprawy P 63/14 przytacza określenie „dobrowolnie”. Zastanawiające jest w takim razie skoro dłużnik na etapie postępowania egzekucyjnego spełnia świadczenie „dobrowolnie” to po co wierzyciel kierował sprawę do komornika ? To jest tak trudne,
a zarazem tak proste.
Bardzo logiczne i uzasadnienie wątpliwości. Prowadzenie postępowań egzekucyjnych przy obecnej zapaści tej dziedziny- w wyniku niepewności co do kształtu wprowadzonych nową ustawą zmian, jest już na skraju opłacalności. Natomiast przy opłacie 5 % przy wpłacie bezpośredniej n. w casie czynności terenowych, nie ma najmniejszego sensu wyjeżdżania w tern. Koszt przejazdu na miejsce czynności i zaangażowania pracowników oraz nie rzadko również Policji, nie zostanie nawet zwrócony.
Ponadto mam ostatnio wrażenie, ze zapominamy do jakiego celu służy stanowisko i funkcja komornika sądowego. Jak postępowanie trafia do komornika, oznacza to że wierzyciel od długiego czasu nie more odzyskać swoich należności (co się często przyczynia do rozpadu rodzin i upadłości działalności). Najczęściej wierzyciel wysyła do dłużnika wezwania i monity do zapłaty, dzwoni a na samym końcu przyparty do muru udaje się do sądu. Średni okres zwłoki dłużnika w płaceniu to ponad dwa lata. Dopiero na samym końcu, gdy wszystkie inne środki zawiodły, sprawa trafia do komornika…
Chyba ostatnimi czasy troszkę zapominamy o całej tym mechanizmie a dłużnik zaczął być traktowany jak pokrzywdzony przez los, złośliwych wierzycieli i niedobrego komornika.
A pomyślmy dalej.. kto zakupił nowy samochód, żył ponad stan.. zamiast zapłacić ratę pożyczki albo zapłacić fakturę firmie dostawczej która po kilku niezapłaconych fakturach zbankrutowała..
Nie życzę nikomu, aby musiał „wozić się” o swoje ciężko zarobione pieniądze z dłużnikami.
Czy Pańskim dopuszczalne jest, żeby pełnomocnictwo „do zaakceptowania rachunku w rozumieniu art. 485 par. 1 pkt 2 kpc” zostało udzielone wierzycielowi? Np. przedsiębiorcy zawierają umowę, w której zleceniodawca udziela zleceniobiorcy takiego pełnomocnictwa w zakresie faktury wystawionej za tę usługę. Czy to dopuszczalne? Jakie są ryzyka?
Zacząłem się zastanawiać, właśnie zerkając na „chyba że co innego wynika z treści pełnomocnictwa” z art. 108 kc. Czyli dopuszczalne jest udzielenie takiego pełnomocnictwa, zapisując wprost, że chodzi o upoważnienie do akceptowania faktur wystawionych przez drugą stronę umowy?
Nie widzę tutaj wątpliwości, czy sprzeczności. Dobrowolnie oznacza dobrowolnie – czyli dłużnik wyjmuje i płaci. A nie – komornik znajduje w szufladzie (zresztą – naprawdę? – znajdywanie gotówki podczas egzekucji terenowych jest tak częstym zjawiskiem?). Obecnie dłużnik jak chce zapłacić dobrowolnie, to powinien robić to bezpośrednio na rzecz wierzyciela, i nie ma powodu do tego, aby robiąc to do komornika, miał płacić więcej, nie ma też powodu, aby karać dłużnika za to, że istotnie ułatwia egzekucję, poprzez dobrowolne przyniesienie pieniędzy „w zębach”. I nie zgodzę się, że jak jest tytuł, „to brak jest możliwości dobrowolnej spłaty”. Koszty dojazdu, czy policji, czy ślusarza, są już objęte w dodatkowych kosztach egzekucji, więc nie odejmują się od tych 5, czy 15%.
Lech, tylko że dłużnik może spełnić świadczenie dobrowolnie jak zapada orzeczenie, a nie jak zostanie wszczęte postępowanie egzekucyjne. Zwykle pomiędzy zakończeniem sporu sądowego a rozpoczęciem czynności egzekucyjnych mija trochę czasu i nie ma przeszkód, żeby w tym okresie dłużnik podjął próby dobrowolnej spłaty. Oczywiście zdarzają się skrajne przypadki, że wierzyciel nie sprawdzi czy dostał wpłatę itp ale jak wiemy dłużnikowi przysługują wtedy konkretne instrumenty prawne. Co do, jak to określiłeś przynoszenia „pieniędzy w zębach” otóż bardzo rzadko się zdarza, że dłużnik w momencie kiedy otrzymuje zawiadomienie o wszczęciu egzekucji przychodzi do kancelarii i grzecznie spłaca całą należność wraz z kosztami. Zwykle bywa tak, że wpłata w kasie następuje po szeregu czynności, biurowych, terenowych, stosowania środków przymusu, zajęcia ruchomości, nieruchomości. Nie ma tak łatwo, pozdrawiam 🙂
Tu już wchodzimy w definicję słowa „dobrowolnie”. Nadal uważam, że nawet po wszczęciu egzekucji może dojść do dobrowolnej wpłaty. Ten „szereg czynności” ma na celu przymusowe wyegzekwowanie (zabranie dłużnikowi gotówki z kasy, sprzedaż jego ruchomości, nieruchomości, ściągnięcie środków z konta bankowego), jeśli jednak dłużnik z własnej inicjatywy płaci/wykonuje przelew, to jest to wpłata dobrowolna. Trzeba też pamiętać, że chodzi tu o pewną niekonsekwencje – wpłacając wierzycielowi, jest 5% kosztów, a komornikowi – 15% – mimo że w tym pierwszym przypadku komornik tak samo napracował się tym „szeregiem czynności”, a wyższa stawka jest wówczas nienależna.
Tak tylko opłata 5% przy wpłacie bezpośrednio wierzycielowi to jest wytwór orzecznictwa niektórych sądów. W art. 49 u.k.s.e jest mowa o opłatach 15%, 8% i 5%. Odnośnie stawki 5% przepis ten mówi że komornik taką opłatę pobiera w przypadku umorzenia postępowania egzekucyjnego na wniosek wierzyciela oraz na podstawie art. 824 par. 1 pkt 4 k.p.c. w wysokości 5% WARTOŚCI ŚWIADCZENIA POZOSTAŁEGO DO WYEGZEKWOWANIA. W sytuacji, gdy dłużnik wpłacił całą kwotę wierzycielowi, to jak można pobrać 5% od kwoty zero złotych? Uznaje się, że świadczenie uiszczone przez dłużnika bezpośrednio do rąk wierzyciela w toku postępowania egzekucyjnego należy traktować jako świadczenie wyegzekwowane i pobierać od niego opłatę w wysokości 15%, niezależnie od tego, czy wskutek takiej wpłaty wierzyciel złożył wniosek o umorzenie postępowania, czy też nie. Tym samym opłata 5% powinna być pobierana tylko od tej części świadczenia, której wierzyciel nie otrzymał i z której dochodzenia od dłużnika w danym postępowaniu egzekucyjnym zrezygnował, składając wniosek o umorzenie. Natomiast co do pojęcia „świadczenia pozostałego do wyegzekwowania” jest to część świadczenia, której wierzyciel nie otrzymał w prowadzonym postępowaniu egzekucyjnym i z której egzekwowania od dłużnika w danym postępowaniu egzekucyjnym zrezygnował, składając wniosek o umorzenie. Wysokość tego świadczenia stanowi więc różnicę pomiędzy wartością egzekwowanego świadczenia ustaloną na dzień wpływu wniosku o umorzenie postępowania egzekucyjnego a kwotą już wyegzekwowaną. I tylko od tak obliczonej kwoty pobiera się opłatę w wysokości 5%.
Bardzo nie lubię, jak proste sprawy zamiast być załatwiane jasnym przepisem, są „rozstrzygane” przez orzecznictwo, w dodatku w każdym mieście inaczej. Czy jest na sali ustawodawca?! ?
Czy podstawą do zainicjowania postępowania o podział majątku wspólnego przez Wierzyciela zawsze musi być art. 912 k.p.c., tj. zajęcie prawa do działu? Czy Wierzyciel może tego dokonać na innej podstawie prawnej?
witam, a jak się sprawa ma w przypadku kiedy przybicie jest przed 30.04.2016, przysądzenie już po tej dacie, nabycie jak najbardziej skuteczne ale czy taka osoba ma zakaz zbywania takiej nieruchomości przez 10 lat zgodnie z art. 2b ukur?
Tak chyba źle to nie będzie – przecież czynności terenowe nie sprowadzają się wyłącznie do „wyjmowania” dłużnikowi gotówki z kasy lub skarpetki. Częściej, przynajmniej w mojej praktyce, komornik jedzie do dłużnika, żeby pozajmować ruchomości a następnie na ich licytacje. Sytuacje w których komornik z czynności terenowych przywiózł gotówkę mogę policzyć na palcach jednej ręki a siedzę w biznesie windykacyjnym od przeszło 12 lat
Tak zgadza się – często są to zajęcia ruchomości niemniej często przed licytacją dłużnik przyjeżdża z kasą i co wówczas: obawa że będzie to zakwalifikowane jako „dobrowolna wpłata komornikowi w egzekucji”
Z ciekawością przeczytałem ten artykuł, bo faktycznie ta tematyka mnie nurtuje. Zastanawia mnie jeszcze jedno: co w przypadku naliczania odsetek w TH dla umów kupna/sprzedaży pomiędzy przedsiębiorcami? Wydaje mi się przecież, że ww. umowa nie jest ani umową o dostawę towaru ani umową o świadczenie usług.
Od początku tak twierdziłem i nie budziło to u mnie żadnej wątpliwości. Ale ile się nasłuchałem jakoby komornicy to nie była zwykła działalność, czy dziwne definicje „dochodu”, i w ogóle, to moje. Ciekawe studium przypadku – jak człowiek, który nagle zderza się z koniecznością opłaty od dawna istniejących podatków widzi w nich niesprawiedliwość. Słusznie, ale skoro wszyscy inni płacą grzecznie, to i komornik powinien. A że podatki powinny być niższe, to oczywiste, niemniej jednak droga do tego jest w ich obniżaniu dla wszystkich, a nie wyłączaniu grup specjalnych, których podatki nie dotyczą.
sedno problemu jest inne i pasowałoby je zauważyć. Komornik nie jest przedsiębiorcą, nie kształtuje ceny swojej usługi. Prowizja którą pobiera za egzekucje jest „opłatą” – sama w sobie jest quasi podatkiem ale stanowi przychód komornika. Skoro ma być to ovatowane (czyli prawie podatek od podatku) to czemu ma być on w opłacie? Vat ma płacić konsument a nie „przedsiębiorca”. To co się stało to hańba dla całego systemu prawnego. Stwierdzenie, iż Vat w opłacie jest podatkiem nieznanym naszemu systemowi podatkowemu i bezprawnie obniża opłatę z 15%,8%,5%. Jak komornik pobierze 15%, odprowadzi z tego 23%Vat, wystawi dłużnikowi fakturę i ten odbierze ten vat z US to jaką rzeczywiście opłatę poniesie? Przecież to postawienie egzekucji na głowę – Komornik płaci ze swoich pieniędzy (póki co opłata należy do komornika) podatki ZA dłużnika. Jeszcze chwilę i będzie dług za niego spłacał. Ciekawe co byś powiedział jakby w sądzie przy opłacaniu pozwu zażądali opłacenia VAT od wps (w taki przypadku na pewno postanowiono by ze vat nie jest w opłacie). Przecież opłata pobierana od komornika jest właśnie opłatą od pozwu w sądzie, tylko historycznie postanowiono przerzucić ją z wierzyciela na dłużnika tak aby zmobilizować komornika do egzekucji. SN rozpatrywał sprawę w zakresie pytania- jakby pytanie brzmiało czy opłatę można pomniejszyć o vat (do tego sprowadza się przyjącie iz vat jest w oplacie) to odpowiedziałby ze nie (moje zdanie). SN powinien wypowiedzieć się, że komornik w ogóle nie jest vatowcem i byłoby po sprawie. Zauważ, że ovatownie komornika to widzimisię MF i jego interpretacji (od kilkunastu lat inne bbyło zapatrywanie na ten temat), i od 2 lat nie zmienił się żaden przepis aby usankcjonować ten pogląd. pzdr
Nie – sedno *tego* problemu nie jest to, czy komornik jest przedsiębiorcą, czy ma płacić VAT, czy nie. Te tematy były lub są roztrząsane w innych wątkach. Sednem _tego_ zagadnienia jest to, czy jeśli już ustalimy, że komornik ma płacić VAT, to czy może go doliczać do ustawowych maksymalnych stawek. Wydaje się być oczywistym, że nie, ale widać obecnie nawet w oczywistych sprawach trzeba orzeczenia SN.
„Skoro ma być to ovatowane (czyli prawie podatek od podatku) to czemu ma być on w opłacie?” – dlatego, że ta opłata jest właśnie maksymalną stawką, którą komornik może pobrać, a tym samym wynika z tego, że to z tej opłaty komornik musi zapłacić wszystko, do czego państwo go przymusza.
„Stwierdzenie, iż Vat w opłacie jest podatkiem nieznanym naszemu systemowi podatkowemu” – VAT jest znany naszemu prawu podatkowemu.
„bezprawnie obniża opłatę z 15%,8%,5%” – nic nie obniża – komornik nadal pobiera 15%/8%/5%
„Jak komornik pobierze 15%, odprowadzi z tego 23%Vat, wystawi dłużnikowi fakturę i ten odbierze ten vat z US to jaką rzeczywiście opłatę poniesie” – a jak nie odbierze z US? To nie ma żadnego znaczenia. Można by też spytać „jak komornik pobierze 15% i doliczy do tego VAT, to dlaczego wówczas pobierze więcej niż mu się prawnie należy?”
„Komornik płaci ze swoich pieniędzy (póki co opłata należy do komornika) podatki ZA dłużnika” – BZDURA, opłaty są od wyegzekwowanych, czyli opłaconych przez dłużnika, środków.
„Ciekawe co byś powiedział jakby w sądzie przy opłacaniu pozwu zażądali opłacenia VAT od wps” – Gdyby opłata sądowa była oVATowana, to oczywiście VAT zawierałby się już w opłacie skarbowej – zatem jeśli miałbym za pozew płacić 5% + VAT (podczas gdy zapisana w przepisach stawka opłaty sądowej wynosiłaby 5%, a nie 6,15%), to oczywiście byłoby to niesłuszne żądanie, tak samo jak niesłusznie komornicy żądali VAT ponad maksymalną opłatę, którą mogli pobierać (zatem na doliczanie VATu nie mieli podstawy prawnej). Nie wiem, czy zauważyłeś, ale właśnie argumentowałeś przeciwko swoim tezom.
„Przecież opłata pobierana od komornika jest właśnie opłatą od pozwu w sądzie” – nie jest.
” komornik w ogóle nie jest vatowcem i byłoby po sprawie.” – zatem niech się wypowie. Póki co stan prawny jest inny, zatem komornik płaci VAT z 5%/8%/15%. Albo nie płaci, bo uznaje, że nie musi, w razie czego w procesie z urzędem wynajmuje Grzegorza, oczywiście wygrywa, bo Grzegorz bardzo czuje, że ma rację, i wszyscy są szczęśliwi 🙂
„od 2 lat nie zmienił się żaden przepis aby usankcjonować ten pogląd.” – a bo to pierwszy czy ostatni przepis, którego interpretacja się nagle zmienia? Naiwnyś jak dziecko 🙂
no widzisz, ja się z tobą w większości nie zgadzam i pewnie to dobrze że mamy różne zapatrywania.
– VAT jest znany naszemu prawu podatkowemu – nie jest znany vat który obciąża przedsiębiorce ma być przerzucony na konsumenta a skoro płaci go komornik jest to wypaczenie jego istoty.
– „dlatego, że ta opłata jest właśnie maksymalną stawką, którą komornik może pobrać”- opłata nie jest maksymalną stawką – opłata wynosi dokładnie tyle ile stanowi przepis, nie ma tam żadnych widełek tylko różna opłata od sposobu egzekucji. Z mojej praktyki (asesor komorniczy) wynika, iż komornicy nie zwiększali opłaty o vat (nie była to opłata brutto) a ustalali właściwą opłatę i obliczali od niej vat – w sentencji postanowienia nie ustalali wysokości vatu tylko opłaty (pewnie nie wszyscy tak robili).
– z tej opłaty komornik musi zapłacić wszystko, do czego państwo go przymusza” – czyli przyznajesz, że to usługodawca (komornik) a nie konsument (dłużnik) płaci vat – czyli to nie jest vat.
– BZDURA, opłaty są od wyegzekwowanych, czyli opłaconych przez dłużnika, środków – środki wyegzekwowane od dłużnika są 1. dla wierzyciela, 2. dla komornika (opłata). Jak są to środki wyegzekwowane to już nie są dłużnika. Opłata nie jest ceną. Popatrz sobie do uoksie na art. 63 pkt. 4. „Dochodem komornika, o którym mowa w ust. 1, 2 i 3, są pobrane i ściągnięte w danym miesiącu opłaty egzekucyjne oraz zwrot wydatków gotówkowych za przejazdy, określone w art. 39 ust. 2 pkt 3, pomniejszone o koszty działalności egzekucyjnej komornika i sumy określone w niniejszym artykule.” (popatrzeć trzeba także na art. 34 i 35) – jeżeli stwierdzisz, że vat to „koszty działalności egzekucyjnej komornika” czyli znowu to nie jest vat bo nie obciąża konsumenta.
– Gdyby opłata sądowa była oVATowana, to oczywiście VAT zawierałby się już w opłacie skarbowej – brak jakiegokolwiek przepisu ustawowego stanowiącego, że vat jest w opłacie albo, że trzeba go doliczać – wszystko robione jest „na czuja”.
– nie jest – jest – kiedyś płaciło się ją przy wszczęciu sprawy (8%) a resztę (7%) komornik egzekwował od dłużnika. Postanowiono, że sprawiedliwszym będzie jak to sprawca egzekucji (dłużnik) będzie ją pokrywał i tym samym jest ona egzekwowana od dłużnika.
Takie dyskusje to ja mogłem prowadzić kilka miesięcy temu, teraz, po orzeczniu SN, to już strata czasu, zwłaszcza że nie używasz rozsądnych argumentów, ale spróbujmy je choć trochę skomentować, aby ktoś mniej obeznany nie pomyślał, że skoro dużo piszesz, to może „coś w tym jest”.
” nie jest znany vat który obciąża przedsiębiorce ma być przerzucony na konsumenta a skoro płaci go komornik jest to wypaczenie jego istoty.” – każdy VAT płaci przedsiębiorca, ale płaci go z cen otrzymywanych przez klienta – tutaj taką cenę
opłaca dłużnik lub wierzyciel – więc to oni składają się na tenże VAT.
” opłata nie jest maksymalną stawką – opłata wynosi dokładnie tyle ile stanowi przepis” – opłata jest maksymalna, bo komornik może pobrać mniej, a że nie pobiera, to zrozumiałe. Ale nie może pobrać więcej – i bez znaczenia jest, że komornik chciałby więcej, bo płaci VAT, czy bo płaci dużo za benzynę (ileż to podatków jest w benzynie), czy że jest alkoholikiem i musi więcej zarabiać na alkohol.
” z tej opłaty komornik musi zapłacić wszystko, do czego państwo go przymusza” – czyli przyznajesz, że to usługodawca (komornik) a nie konsument (dłużnik) płaci vat – czyli to nie jest vat.” – a znasz jakąkolwiek konstrukcję, gdzie VAT płaci konsument? Wiesz w ogóle co to jest podatek VAT i kto jest jego płatnikiem? Jeśli mamy ustaloną stawkę za jakieś dobro (np. za papierosy, albo za komornika), to stawka ta zawiera już w sobie wszystkie podatki, w tym i VAT (chyba że przepis stanowi inaczej, ale tu nie stanowi).
„art. 63 pkt. 4″ – rozliczanie podatków opiera się na Ustawach podatkowych, anie UOKSiE.
” brak jakiegokolwiek przepisu ustawowego stanowiącego, że vat jest w opłacie albo, że trzeba go doliczać – wszystko robione jest „na czuja” – No to dla takich sierot, co to nie mogą tego pojąć jest teraz wykładnia SN. A sieroty nadal swoje, ech…
„kiedyś ” – to cofnij się w czasie do kiedyś i zacznij dyskusję, teraz mnie to nie interesuje.
„Do reszty się nie odniosę bo nie ma to sensu.” – w ogóle jakakolwiek dyskusja z tobą nie ma sensu, ja swoje mówiłem od dawna, mam podparcie SN, ale zawsze znajdzie się jakiś anonim, który „wie lepiej”.
pohamuj klawiaturę bo słoma z butów Ci wystaje. Czytając twoje wypowiedzi wnioskuję, że nie masz pojęcia o co chodzi w tej sprawie a próba argumentowania trafia na mur ignorancji. Skoro twierdzisz, że to przedciębiorca właci vat a nie konsument to wiem, że nie ma z kim rozmawiać. Chociaż dyskusja była jałowa to dziękuję Ci za stwierdzenie – „a znasz jakąkolwiek konstrukcję, gdzie VAT płaci konsument?”, uśmiałem się przynajmniej.
Dyskutujesz jak cham, w dodatku nie masz, albo mieszasz argumenty – szkoda czasu. Zostań sędzią SN i wydaj inny wyrok, wówczas będziemy się pochylać nad twoją opinią, póki co papatki 🙂
?
Lech pisze:
-… wynajmuje Grzegorza, oczywiście wygrywa, bo Grzegorz bardzo czuje, że ma rację, i wszyscy są szczęśliwi
– Naiwnyś jak dziecko
– to już strata czasu, zwłaszcza że nie używasz rozsądnych argumentów, ale spróbujmy je choć trochę skomentować, aby ktoś mniej obeznany nie pomyślał, że skoro dużo piszesz, to może „coś w tym jest”.
– No to dla takich sierot, co to nie mogą tego pojąć jest teraz wykładnia SN. A sieroty nadal swoje, ech…
– to cofnij się w czasie do kiedyś i zacznij dyskusję, teraz mnie to nie interesuje.
– w ogóle jakakolwiek dyskusja z tobą nie ma sensu, ja swoje mówiłem od dawna, mam podparcie SN, ale zawsze znajdzie się jakiś anonim, który „wie lepiej”.
Ja pisze:
– pohamuj klawiaturę bo słoma z butów Ci wystaje.
„Skoro twierdzisz, że to przedciębiorca właci vat a nie konsument to wiem, że nie ma z kim rozmawiać.”
Oczywiście wiem o przerzucalności podatków i tym podobnych elementarzach, ale widzę, że sam nie łapiesz istoty problemu. Konsument płaci cenę towaru lub usługi. W cenie są jakieś podatki, które na nią wpływają, ale co do zasady cena wynika z równowagi popytu i podaży – na wysokość której podatki mają jakiś wpływ, ale generalizując – jeśli za jakieś dobro konsument jest w stanie zapłacić X, to taka cena będzie ceną rynkową, bez względu na to, ile VATu w niej będzie. Konsument o tyle ponosi koszt VAT, że w przypadku wyższego VATu cena równowagi X będzie zapewne wyższa.
Podobnie z komornikami, z tym zastrzeżeniem, że ceny nie są rynkowe – więc NIE MOGĄ zwiększać się wraz ze wzrostem podatku VAT, tylko są sztucznie regulowane. Skoro zatem cena została sztucznie uregulowana, to nie może ona zmienić się dlatego, że poziom VATu został zwiększony. Komornicy muszą pokornie przyjąć do wiadomości, że są zalety urzędowych cen, ale są też i wady – jeśli chcą zwiększenia swoich przychodów, bo im państwo podatki dokłada, to to samo państwo powinno zwiększyć przepisowe stawki opłat komorniczych.
„wynajmuje Grzegorza, oczywiście wygrywa, bo Grzegorz bardzo czuje, że ma rację, i wszyscy są szczęśliwi” – Czego tutaj nie rozumiesz? Sprawa jest prosta – skoro uważasz, że komornik nie powinien być w ogóle podatnikiem VAT, to jedną drogą do wykazania sowich racji jest niepłacenie tego podatku i obrona swojego stanowiska przed sądem.
„Naiwnyś jak dziecko” – Taką mam opinię o osobie, która dziwi się, że orzecznictwo potrafi się zmienić o 180 stopni. Zazwyczaj zdziwienie wynika z tego, że ktoś po prostu mało w życiu zaobserwował. Najjaskrawszy przykład – BTE – długo było w porządku, aż tu nagle niezgodne z konstytucją, choć nic się nie zmieniło. Po prostu trzeba przyjąć do wiadomości, że i prawo, i sądy mamy w Polsce kiepskie – pod względem prawnym jesteśmy taką bananową republiką, gdzie raz jest tak, a za jakiś czas zupełnie inaczej.
Wszystko rozumie, nie ze wszystkim się zgadzam ale w jednym przyznaje Ci racje – SN się wypowiedział i ucina to wszystkie spekulacje. Nie oznacza to jednak, że nie można się odnieść do takiego orzeczenia (np. w sposób krytyczny).
Można krytykować, ale nie używaj argumentów, które sprawy nie dotyczą. Skoro bowiem dyskusja jest o tym, czy VAT powinien być w opłacie, czy ponad nią, to NIE jest to dyskusja o tym, czy w ogóle komornik podatnikiem VAT jest:
„Zauważ, że ovatownie komornika to widzimisię MF i jego interpretacji (od kilkunastu lat inne było zapatrywanie na ten temat)”.
A jeśli już zagadnienie ograniczymy tylko do pytania „czy w opłacie, czy ponad nią”, to w zderzeniu z regulowaną odgórnie opłatą nie sposób nie dojść do wniosku, że komornik może pobrać tylko to, na co mu przepis zezwala, czyli te 5/8/15. Tak samo jak przedsiębiorca, który jak wystawia cenę chleba 2zł, to może pobrać 2zł, a nie 2,10zł.
Prawdziwe jaja będą, jak MF dojdzie do wniosku, że ten VAT trzeba ściągnąć za 5 lat wstecz. Precedensy już były – pamiętam w latach ’90-20XX, jak ZUS najpierw uznawał tak zwane „zawieszenia działalności gospodarczej”, które miały skutkować brakiem konieczności płacenia ZUS za okres zawieszenia (to był przed czasami, kiedy zawieszenie działalności zostało oficjalnie uregulowane w ustawie), by potem zmienić interpretację i ścigać zaległe składki za okres zawieszenia (bodajże 10 lat przedawnienia tam było).
A jeśli już zagadnienie ograniczymy tylko do pytania „czy w opłacie, czy ponad nią”.
SN się wypowiedział – Komornik sądowy nie może podwyższyć opłaty egzekucyjnej, […] o podatek od towarów i usług.
Skoro komornik nie może opłaty podwyższyć to i nie może jej obniżyć a do tego się to sprowadziło. Nie jest tak tak piszesz, że 5/8/15 to są stawki maksymalne. To jest wysokość opłaty kropka. Można ją pomniejszyć tylko na podstawie 49.7 uoksie. Jak się ją obniży o vat to już nie będzie 5/8/15 egzekwowanego roszczenia tylko mniej. Opłata nie jest ceną i nie może z niej być pokrywane więcej niż stanowi uoksie – 34,35,63. W tym wyliczeniu nie ma, że z opłaty pokrywa się vat. SN powiedział co powiedział, należy to przyjąć i tyle.
Prawdziwe jaja będą, jak MF dojdzie do wniosku, że ten VAT trzeba ściągnąć za 5 lat wstecz.
Będą. Pół biedy jakby trzeba było vat wliczać w opłaty od orzeczenia SN. Jak przyjdzie oddawać za ubiegłe lata a przyjdzie bo wychodzi na to, że vat był naliczany niesłusznie. Jak dłużnicy będą składać pozwy to konia z rzędem temu kto wygra przed sądem taką sprawę w sytuacji istnienia siódemkowej uchwały.
Komornik niczego nie obniża, od dłużnika lub wierzyciela pobiera te same 5/8/15 – tak samo jak ten piekarz pobiera 2zł za umówioną cenę chleba, bez względu na to, czy VATu zapłaci 5%, czy 23%.
Sprawa i tak trafiłaby do SN prędzej czy później, jak nie w tej drobnej skardze to w innej. Ja się ciesze z tej uchwały i chciałbym aby zawsze takie wątpliwości i rozbieżności interpretacyjne SN ucinał jak najszybciej.
Tak jeszcze ad „skuteczność egzekucji”, proponuję spojrzeć na nowe Rozporządzenie MS w sprawie przedmiotów należących do rolnika prowadzącego gospodarstwo rolne, które nie podlegają egzekucji, a szczególnie paragraf 1 pkt 15-16 oraz par. 2. Powodzenia dla wierzycieli, których dłużnikami są rolnicy 🙂
Mówiąc krótko – jakby mi obniżyli podatek od moich usług to się cieszę. Ja wystawiam fvat w tzw. Vat marża od usług turystycznych. I nikogo to nie obchodzi czy ja na zorganizowanej imprezie turystycznej zarobiłem 1000 zł czy 5000 zł. Od zarobionej kwoty muszę odprowadzić vat. Więc nie rozumiem dlaczego komornik ma być świętą krową i nie płacić od tego co zarobi. Przykład: Moja wycieczka za całość kosztuje 95000 zł z czego ja na tym zarabiam ok 9000 brutto – netto to 7317,07. US zgarnął 1682,92 zł. Czy tu jest jakaś nieprawidłowość. Nie. Teraz komornik ma wyegzekwować dług 95000 zł z czego pobiera 15%. to wychodzi kwota 14250 brutto. Na czym polega różnica między mną a komornikiem. Odpowiedź banalna: Ja mam olbrzymią konkurencję a korporacje komornicze limitują ilość komorników w danym regionie. Dochód komornika jest o niebo większy niż mój, przy znacznie mniejszej włożonej pracy. Wiem ktoś powie – mogłeś zostać komornikiem. Oczywiście ale nie chciałem, nie pociąga mnie bycie kimś bez kręgosłupa moralnego i wykonującego bezwolnie wyroki sądowe. Wolę swoje mniejsze pieniądze.
A komornicy – no cóż teraz zapewne po tym wyroku czeka was zalew od świadomych ludzi pozwów do sądów o zwrot niesłusznie naliczonych dodatkowych 23%. Nie zazdroszę wam ani tego że będziecie musieli to oddać, ani waszej pracy. Jak juz pisałem bezwolnej.
Pański komentarz świadczy o niezrozumieniu tematu. Skoro komornicy nie płacili VAT a przepisy w tym zakresie się nie zmieniły a zmieniła się jedynie ich interpretacja to trudno się dziwić że temat budził ich sprzeciw i emocje. O zarabianiu: komornik musi przeprowadzić szereg egzekucji na których nie zarabia a wręcz dokłada (np: alimenty). To tak jakby był Pan: z o b o w i ą z a n y zorganizować X wycieczek rocznie i na nich nic nie zarobić a nawet do nich dołożyć. Pisanie o braku kręgosłupa świadczy jedynie o niskim poziomie komentatora. Ciekawy jestem czy przyszło Panu kiedyś dochodzić niezapłaconych należności? Ale tak to już jest: dla niektórych kręgosłupa nie będą ci którzy dochodzą roszczeń a nie ci którzy ich nie regulują. Ad. bezwolnego wykonywania wyroków sądowych: jakby Pan widział inne aniżeli „bezwolne” wykonywanie tych wyroków?
Panie Leszku
Pisałem bezwolnej, ponieważ komornik wykonuje tylko wyroki sądu. Nie ingeruję w to ile się na tym zachodzi – proszę mi wierzyć sprzedać wyjazd grupowy jest niezwykle ciężko. Moje odniesienia dotyczące bezwolności odniosłem nie do czyjegoś świadomego unikania zapłaty. Odniosłem to głównie do sytuacji kiedy emeryt w wieku 65 lat wziął w 2003 r kredyt ratalny bo – zakładam zepsuła mu się pralka. Kredyt spłacał rzetelnie zgodnie z terminem płatności, ale bank przekazywał wpłatę po ok 10 dniach. Drugi bank który udzielił kredytu, naliczał odsetki karne, potrącając je jednocześnie z raty. Na sam koniec bank przypomniał sobie po powiedzmy 5 latach że emeryt ma niedopłatę na kredycie i wysłał mu wezwanie do zapłaty. Emeryt jest solidny i trzyma wszystkie potwierdzenia, więc uznał że to pomyłka. Mija kilka kolejnych lat i powiedzmy w 2017 r, kiedy ten rzekomy dług został sprzedany do jakiegoś funduszu, ten uzyskał wyrok i oddał go do komornika. A komornik co? bezwolnie wykonuje wyrok sądu mimo że wie iż jest to niesłuszne w takim przypadku działanie. Co więcej w takich przypadkach okazuje się brak kręgosłupa moralnego ponieważ niektórzy komornicy specjalizują się tylko w takich sprawach. Odniosłem to właśnie do tego typu sytuacji.
Panie Leszku, jeśli jakiś facet miał żonę, a z nią powiedzmy 3 dzieci, następnie odszedł do młodszej bo ta się już znudziła(a więc jednocześnie zapomniał przysięgę małżeńską) to ten człowiek jest również pozbawiony jakiegokolwiek kręgosłupa moralnego i tylko fakt żeby komentarz nie został usunięty powstrzymuje mnie przed nazwaniem go po imieniu. Wtedy skoro sąd mu przyznał alimenty a on ich nie płaci – jak choćby mister kijowski (niechęć do tego człowieka powoduje to że piszę jego nazwisko z małej litery) – to taki komornik powinien działać jak najszybciej i jak najgorliwiej. Tak samo w tych przypadkach które Pan opisał.
Ustawa o komornikach jednak wyraźnie precyzuje że w przypadku kiedy komornik licytuje dom, mieszkanie, konia, świnię, samochód i co tylko mu wpadnie w ręce i może zlicytować ma pobrać maksymalnie 15%. W ustawie nie ma słowa netto, a więc jeśli ja ustalam z kimś cenę i nie mówię że jest to cena netto to z automatu jest to cena brutto. Panie Leszku, przekonałem się o tym dotkliwie przegrywając właśnie o to sprawę w sądzie i sąd uznał rację pozwanego, który chłop prosty ale kuty na 4 łapy powiedział w sądzie że on od samego początku był przekonany o tym że ustalona cena jest całościowa i nie podlega żadnemu Vatowi. Niestety dotyczy to samo i komorników i mimo że często wykonują ciężką pracę by ustalić majątek dłużnika itp itd to jednak ich wynagrodzenie jest wynagrodzeniem brutto.
A swoją drogą czy słyszał Pan kiedykolwiek by komornik, przychodząc do dłużnika – który powiedzmy zbankrutował i ma jakiś tam kawałek domu + działka po wysłuchaniu jego historii i oświadczeniu dłużnika że ten poddaje się całkowicie egzekucji i nie będzie utrudniał niczego a wręcz pomagał, to komornik powiedział mu – ok mister dłużnik to jak nie wezmę 15% tylko 5% się zadowolę. Chyba nie ma takiej opcji, a jeśli była to powinni go na piedestał wznieść.
Panie Edwardzie, ten wpis mówi o egzekucji z wierzytelności przysługujących z rachunku bankowego. Jeżeli więc wynagrodzenie w kwocie 1240 zł wpływa Panu na rachunek oszczędnościowy, rachunek oszczędnościowo-rozliczeniowy lub na rachunk terminowych lokat oszczędnościowych, to co miesiąc (kalendarzowy) powinien Pan mieć możliwość wypłaty kwoty 1500 zł z takiego rachunku. Jednak jeżeli Pan tej kwoty nie wypłaci a wpłynie kolejne wynagrodzenie, i kwota na rachunku przekroczy 1500,00 zł to kwota ponad 1500,00 zł zostanie przekazana komornikowi. Zasada ta nie ma ograniczenia czasowego.
Komornik może także dokonać zajęcia wynagrodzenia za pracę (u pracodawcy a nie w banku). W takiej sytuacji co do zasady też jest Pan bezpieczny albowiem zgodnie z Kodeksem pracy wolna od potrąceń będzie kwota minimalnego wynagrodzenia za pracę, ustalanego na podstawie odrębnych przepisów, przysługującego pracownikom zatrudnionym w pełnym wymiarze czasu pracy, po odliczeniu składek na ubezpieczenia społeczne oraz zaliczki na podatek dochodowy od osób fizycznych – przy potrącaniu sum egzekwowanych na mocy tytułów wykonawczych na pokrycie należności innych niż świadczenia alimentacyjne.
Ale uwaga, w/w zasady nie będą dotyczyły egzekucji alimentów, potrąceń zaliczek pieniężnych przekazanych panu przez pracodawcę lub też kar pieniężnych. Indywidualnej porady adekwatnej do Pana sytuacji może Panu udzielić profesjonalny pełnomocnik po zapoznaniu się ze szczególami Pana problemów.
Witam,
moje pytanie do powyzszego tematu brzmi. Czy na dzien dzisiejszy cos sie zmienilo jesli chodzi o to kto placi VAT? Pytam dlatego ponieważ od kilku miesiecy jestem dluznikiem i w tym miesiacu otrzymalem aktualizacje o stanie zaleglosci w ktorej komornik podwyzszyl oplaty z 9% do 18,5%. Nie wiem z czego wynikaja te oplaty poniewaz jedynie wiem o 8% oplat ktore wynikaja z egzekucji prowadzonej z wynagrodzenia oraz konta bankowego.
Czy moge prosic o jakis dokladniejszy opis na co tak naprawde skladaja sie koszty naliczane przez komornika?
Bank nie chce rozmawiać z dłużnikiem. Dlaczego, bo ma w odsieczy komornika lub innych łowców nagród. To czego dopuszczają się komornicy podczas „wyrywania” kasy wkracza w krainę Buszmenów. Jeżeli jeden z drugim po studiach prawniczych zdecydował się na taki „biznes” niechaj odprowadza podatek dochodowy, tak jak każdy inny usługodawca. Dłużnik zwraca pieniądze wierzycielowi z ustawowo narzuconymi opłatami karnymi, ale na Boga nie z podatkiem Vat. Jak się komornikom nie podoba, mogą zawsze poszukać lepszego zarobku w podobnej lub innej dziedzinie.
Jeżeli ktoś pożycza z założeniem, że nie odda. To wówczas wciela w życie swoje założenie na przeróżne sposoby. Jednak jest grupa osób, które spłacają przy wydatnej pomocy komornika, bo wierzyciel (czytaj bank) traktuje klienta w Polsce jak wesz. Ten sposób traktowania udziela się jak choroba komornikowi. Znam przypadek, gdzie komornik w spłacanej pożyczce ok. 36000 zł doliczył sobie ok. 9000 zł z tytułu VAT. Przecież prawo tego zabrania, jednak nie do końca gdyż MF w 2015 ochoczo to takich praktyk nawoływało. A co powiesz na to, że banki (kasy) wyprowadzają z Polski bezprawnie miliardy zł, ogołacają skarb państwa, przy aprobacie elit politycznych tak polskich, jak i izraelskich. Czy znajdzie się ktoś, kto temu przeszkodzi?
Trzymajmy się tematu komentowanego wpisu bo inaczej dyskusja doprowadzi donikąd. Przerzucanie się przykładami nic nie wnosi. Ten blog jest dla wierzycieli. Dla dłużników są inne blogi. Z niewiadomych względów pański komentarz skupia się na bankach i niechęć wobec nich – poprzez zarzuty wobec komorników formułowane w kontekście współpracy z bankami dochodzącymi roszczeń – poprzez ogólny charakter zarzutu („To czego dopuszczają się komornicy podczas „wyrywania” kasy…”) – rozciąga na wszystkich wierzycieli podczas gdy wierzycielami są też podmioty nie będące bankami którym ktoś nie zapłacił za towar czy usługę a komornika zadaniem jest doprowadzić do odzyskania roszczenia przez wierzyciela.
Nie jestem po stronie dłużnika, ani wierzyciela. Napiętnuje komorników, gdyż wygenerowała się grupa iście mafijna. Może ustawodawca coś przeoczył. Jeżeli pożyczający, sprzedający nie potrafi lub nie chce sprawdzić swego handlowego kontrahenta, a ten działa li tylko w celu zawłaszczenia, wzbogacenia się kosztem drugiego, „pobite gary”. Ściągniesz tylko od osoby, firmy, która taki bieg zdarzeń wkalkulowała w schemat swoich poczynań. Odzyskasz swój dług od osób uczciwych, ceniących honor, choćby kosztowało ich to dużo drożej. Oczywiście możesz odzyskać dług poprzez zastraszenie lub podobne metody. System, który nastał po 1980 roku skompromitował się totalnie. Aczkolwiek hołdujący „wolnej amerykance”, czują się jak ryby w wodzie.
Sądzę, że „pokrzywdzeni” komornicy powinni toczyć bój z Ministrem Finansów, Ministrem Sprawiedliwości albo z Urzędem Skarbowym w sprawie obniżenia standardu ich egzystencji na ludzkim padole. Postępowania egzekucyjne muszą być wolne od 23% podatku Vat, gdyż art.49.1 ani inny akt prawny nie uprawnia do jego naliczania. I tą są absolwenci wydziału Prawa. A art.14 i ślubowanie. Śmiechu warte.
Andrzeju. Komornicy walczą z tą dziwną interpretacją na wszelkie sposoby. Raczej należy postawić pytanie co z resztą prawników….nsa, wsa, sn. sądy rejonowe, radcy prawni itp. Urzędy skarbowe… O to chodzi, że komornicy widzą głupotę tego rozwiązania..niestety znaleźli się tak jak inni obywatele na linii konfrontacji z fiskusem i muszą wysłuchać bajeczek na temat prawa i sprawę przegrają. To się nazywa samowola urzędnicza. Te dyrfdymały nie wynikają z przepisów prawa. Komornicy nie powinni ani złotówki przekazywać do us tytułem vatu. Po pierwsze nawet jeśli przyjmiemy, że vat się należy od opłat egzekucyjnych to nie ma mechanizmu jego poboru i kropka. Chociaż uważam, że to kompletna bzdura. \orzeczenie powoływane z tsue w uzasadnieniach dotyczą innych stanów prawnych i faktycznych i nie mają nic w spólnego z naszym prawem. Taki typowy b łąd studenta..przeczyta sentencję i wciska tezę w miejscu gdzie nie powinien. To nie jest sytuacja gdzie kowalski wie ile wynosi cena netto plus vat i płaci. Wtedy ten vat przekazujemy do us. W egzekucji nikt niczego nie płaci z własnej woli… VATU nie ma w opłacie egzekucyjnej, cokolwiek napisał SN. Strach przed fiskusem …. Komornicy będą kolejni po milionach przedsiębiorców , którzy w końcu wygrają batalię z vatem lub rozbiją się o ścianę głupoty. Ludzie na wykładach nie potrafili przenieść vatu na egzekucję…. bo to się nie klei w ogóle. Nikt nie chciał się podpisać pod tą interpretacją i…… ze wsi, który to napisał. Przez pomyłkę to podpisano i zaczęło żyć własnym życiem… a to, że SN,wsa, nsa się pod tym podpisali świadczy jedynie o ich kwalifikacjach. Co do ” pokrzywdzonych” to akurat oni są. Idź do tej pracy zobaczymy jak długo będziesz chciał pracować. Ja tam wolę swoje biureczko, zresztą prawdopodobnie jak ty. Najlepiej umniejszać komuś jak się nie pracuje…bo nie ma się pojęcia o pracy. Ich wynagrodzenie w przełożeniu na odpowiedzialność, godziny pracy, stres, ryzyko i ilość zadań jest nieporównywalne z pracą radców, adwokatów, sędziów. Gdyby radca lub adwokat pracowali tyle to by zarabiali cztery razy więcej albo i 10 ( takich znam ). Zaglądaj częściej na ręce i pracę niż do kieszeni…. taka moja rada.
Właśnie widzę, że największy ból jest o to, że komornik jest traktowany pod względem podatkowym tak jak inny podmiot. A tymczasem…:
> Komornicy nie powinni ani złotówki przekazywać do us tytułem vatu
Bo są specjalną kastą? Nie! I mają takie same obowiązki podatkowe, jak inne podmioty. Skoro płacą podatek dochodowy, i nie jest to kwestionowane, to powinni też płacić też VAT, JEŚLI wykonywane przez nich czynności zostaną uznane za podlegające temu podatkowi.
> nie ma mechanizmu jego poboru i kropka
To już jest bzdura do kwadratu. Mechanizm poboru jest taki sam, panie Tork, jak ten, gdy przychodzisz do sklepu po maślankę. Komornik pobiera opłatę egzekucyjną i od niej nalicza VAT tak, jak każdy inny przedsiębiorca.
> To nie jest sytuacja gdzie kowalski wie ile wynosi cena netto plus vat i płaci
VAT się płaci tylko od znanej ceny? Co to za dyrdymały i na co to ma być argument? Jeśli biorę udział w aukcji i nie wiem ile finalnie zapłacę, to znaczy, że sprzedaż nie będzie objęta VATem? I skąd założenie, że płacący opłatę u komornika czegoś nie wie? Opłaty są bardzo wyraźnie zapisane w przepisach.
> Komornicy będą kolejni po milionach przedsiębiorców
Będą, będą. Rozwiązania są dwa – 1. likwidacja VATu 2. Uznanie, że komornicy jako specjalna kasta, nie będzie się parała takimi zwykłymi podatkami jak dla plebsu.
> Ich wynagrodzenie w przełożeniu na odpowiedzialność, godziny pracy, stres, ryzyko i ilość zadań jest nieporównywalne
I to ma być argument w kontekście zasadności poboru podatków??? I to ja niby robię „studenckie błędy?!”
> Zaglądaj częściej na ręce i pracę niż do kieszeni
To też jest wg ciebie argument w dyskusji podatkowej?
aaaaaaaa KASTA…ehhehehhehehehhehehehehehheeee. Boże święty… gdzie masz rozum. O matko-dzięki za te kilka słów znowu miałem ubaw. Ostatni raz takie rzeczy czytałem jak przydzielili mi upośledzonego Przemka kiblarza z klasy na korepetycje w podstawówce. Pozdrawiam. Podobno sudoku troszkę pomaga i pasjans-zatem polecam. Kasta – hehehehehe
Grzegorzu do Leszka mało rzeczy dociera….przypuszczam, że to jego autorstwa jest interpretacja albo prowadzi teraz sprawę ze skargi na czynność komornika i oddał się sprawie w ca łości : ))))….. Nie dyskutuj z leszkiem nie warto. Leszek skończył prawo bo nie miał wyboru…matematyka słaba, fizyka…to nie z wyboru a z predyspozycji. Logika słaba, argumenty słabe….. taki mamy kraj i zdolniachów. W Niemczech i Holandii się z tego śmiali i nie rozumieli. Jeśli Andrzej, Kamil i Lechu nie rozumieją różnicy między konstrukcją opłaty publicznoprawnej i ceny to się nawet nie dziwię po lekturze. Opłata publiczno prawna czytaj danina od daniny publicznej : ))))0 bardzo ciekawa konstrukcja. I komornicy opłatę powiększają hehhehehe… O to chodzi, że komornicy widzą głupotę tego rozwiązania..niestety znaleźli się tak jak inni obywatele na linii konfrontacji z fiskusem i muszą wysłuchać bajeczek na temat prawa i sprawę przegrają. To się nazywa samowola urzędnicza. Te dyrfdymały nie wynikają z przepisów prawa. Komornicy nie powinni ani złotówki przekazywać do us tytułem vatu. Po pierwsze nawet jeśli przyjmiemy, że vat się należy od opłat egzekucyjnych to nie ma mechanizmu jego poboru i kropka. Chociaż uważam, że to kompletna bzdura. \orzeczenie powoływane z tsue w uzasadnieniach dotyczą innych stanów prawnych i faktycznych i nie mają nic w spólnego z naszym prawem. Taki typowy b łąd studenta..przeczyta sentencję i wciska tezę w miejscu gdzie nie powinien. To nie jest sytuacja gdzie kowalski wie ile wynosi cena netto plus vat i płaci. Wtedy ten vat przekazujemy do us. W egzekucji nikt niczego nie płaci z własnej woli… VATU nie ma w opłacie egzekucyjnej, cokolwiek napisał SN. Strach przed fiskusem …. Komornicy będą kolejni po milionach przedsiębiorców , którzy w końcu wygrają batalię z vatem lub rozbiją się o ścianę głupoty. Ludzie na wykładach nie potrafili przenieść vatu na egzekucję…. bo to się nie klei w ogóle. Nikt nie chciał się podpisać pod tą interpretacją i…… ze wsi, który to napisał. Przez pomyłkę to podpisano i zaczęło żyć własnym życiem… a to, że SN,wsa, nsa się pod tym podpisali świadczy jedynie o ich kwalifikacjach. Co do ” pokrzywdzonych” to akurat oni są. Idź do tej pracy zobaczymy jak długo będziesz chciał pracować. Ja tam wolę swoje biureczko, zresztą prawdopodobnie jak ty. Najlepiej umniejszać komuś jak się nie pracuje…bo nie ma się pojęcia o pracy. Ich wynagrodzenie w przełożeniu na odpowiedzialność, godziny pracy, stres, ryzyko i ilość zadań jest nieporównywalne z pracą radców, adwokatów, sędziów. Gdyby radca lub adwokat pracowali tyle to by zarabiali cztery razy więcej albo i 10 ( takich znam ). Zaglądajcie częściej na ręce i pracę niż do kieszeni…. taka moja rada. UIsługi turystyczne a opłata egzekucyjna ciekawy temat na doktorat dla Pana Leszka
Ten czas, kiedy się obrywa nawet za to, że się miało takie samo zdanie, jak Sąd Najwyższy, tylko jeszcze wtedy „kiedy to nie było modne”, czyli przed wyrokiem. Oj, miałkość argumentów, miałkość 🙂
Dyskusja podatkowa z Tobą …nie dyskutuję z Tobą tylko się z Ciebie naśmiewam…. daj w końcu jakichś merytoryczny argument z powołaniem przepisu i jego interpretacji. Bo to na bank dyskusja podatkowa nie jest..już prowadziłęm kilkanaście takich dyskusji na szkoleniach, ale argumenty jakby były inne trochę. Nawet specjaliści z czołowych firm podatkowych i z Kancelarii podatkowych przyznali, że to bzdura… w trakcie dyskusji pojawił się jeden jedyny merytoryczny argument za vatem w , ale uznano, że to nie ten przypadek. Przypominam, że poglądy SN, wsa i nsa zmieniają się jak w kalejdoskopie. Nie przyjmuj tego jak student z namaszczeniem., w orzecznictwei też są perełki, któe się nie przyjmują. Wielu sędziów uznaje to orzeczenie za bzdurę i dalej uważają,m że vat ma być doliczany. Ale oni zapewne są od Ciebie głupsi i też nie potrafią prowadzić dyskusji podatkowych
Pytanie jest źle postawione. Prawidłowe jest „co może pobierać komornik”. Okazuje się, że może pobierać tyle, ile wynika z przepisów regulujących wysokość opłat komorniczych, co jest raczej dość oczywistym wnioskiem. I wysokość ta jest niezmienna, bez względu na to, czy komornik musi zapłacić jakieś podatki, albo czy ma kochankę, i dlatego wg niego „musi” więcej zarabiać, bo więcej wydaje. Po argumentację i przepisy zachęcam do lektury uzasadnienia SN, jeśli jeszcze tego nie uczyniłeś.
czyli może pobierać tylko opłatę, ale VAT to nie opłata. Gdybyś uważanie czytał moje posty to byś wyczytał i zrozumiał o co mnie akurat chodzi. Miałeś mi wytłumaczyć dlaczego VAT ma być w opłacie, a nie co może pobierać komornik. To, że komornik może pobrać tylko opłatę nie wynika, że VAT ma być w opłacie. Cały czas mówię o logice, której nie widzę w uchwale i twoich wnioskach. Czytałem uzasadnienia i ono mnie nie przekonuje. Nie traktuje SN jako świętości-a wiesz dlaczego ? Bo mam rozum, wiedzę prawniczą oraz wykształcenie naukowe. Poza tym wiem, że orzecznictwo SN jest różne…… po drugie nie jestem studentem, który bezwiednie uczy się tez orzeczeń SN i uzasadnienia.
Doskonale rozumiem o co ci chodzi, tylko głęboko się z tym nie zgadzam,co zostało potwierdzone w orzeczeniu najwyższego sądu. Żyjemy w państwie prawa. Obywatel ma wiedzieć, czego może się spodziewać po organach państwa. Zatem jeśli jakiś przepis stanowi, że komornik w toku egzekucji może pobrać 1000zł, to znaczy, że może pobrać 1000zł, i ani złotówki więcej. Obywatela nie interesuje fakt, czy komornik musi zapłacić jakieś podatki, czy nie musi. Tak samo jak ciebie nie interesuje to, jakie podatki płaci piekarz, od którego kupujesz codziennie bułki. Podatki i jego koszty są już wliczone w cenę, którą piekarz ustala dowolnie, a komornik ma ustaloną odgórnie – cbdu. Więcej na ten temat naprawdę nie trzeba pisać, sprawa jest oczywista jak budowa cepa. Być może było uzasadnione, abym jakoś szczególnie produkował się z obroną mojej racji, jak jeszcze orzecznictwa nie było, ale teraz, to już naprawdę nic nie muszę, tylko sobie przy czipsach i coli obserwuję takich jak ty, obrażonych na świat, że się nagle dowiedzieli co to są podatki, i że płacenie podatków boli. A potem się dziwicie, że w społeczeństwie taka niechęć do poszczególnych grup zawodowych.
Poza tym SN ciągle o tym samym..prezecież wiadomo, że komornik nie może powiększyć opłaty o VAT…. Opłata wynosi tyle ile w uoksie a vat to jest vat. Komornik głupio wpisał że opłata wynosi x w tym vat. A powinien pobrać opłatę i ją ustalić, a wystawić fakturę vat lub jeśli tak uważał powinien wskazać obok opłaty podatek vat. Uchwała nic nie wyjaśnia na dobre. Ale jak mówiłem od kilku dni komornik nie może umniejszać opłaty o vat, tylko jej nie pobierać i niech sobie skarbówka ten podatek ściągfa od dłużnika, jak panowie posłowie nie dopilnowali żeby do ustawy o komornikach sądowych i egzekucji wprowadzić regulację poboru podatku VAT. W postępowaniu upadłościowych w odniesieniu wynagrodzenia syndyka tak zrobili wynagrodzenie plus VAT
Sam podajesz argumenty przeciwko swoim tezom – syndycy mają zapisane w ustawie opłaty plus VAT, czyli VAT im powiększa opłatę (a dokładniej: nowa opłata składa się ze starej opłaty podstawowej powiększonej o VAT). Komornicy takiego zapisu nie mają, zatem pobierają opłatę tyle, ile mają zapisaną w przepisach. To, czy odprowadzają od tego VAT, czy nie, to już ich sprawa – jeśli jakiś komornik uznaje, że nie powinien być płatnikiem podatku VAT, to niech go nie płaci, i dowodzi swojej racji w sądzie – ale nie jest to w żadnym przypadku problem dłużnika. Pomysł, aby US kierował roszczenia o VAT do dłużnika jest paradny i wynika chyba z nieznajomości zasad funkcjonowania podatku VAT – płaceniem tego podatku nie zajmuje się bowiem konsument, tylko płatnik, czyli ten, komu konsument płaci.
Cola i chipsy źle wpływają na mózg. Twoje argumenty nie są prawne tylko dyskutujesz jak chłop przy piwie. Śmiać to się chce mi ale z głupoty tego narodu – jesteś świetnym przykładem polskiego specjalisty. Czasami bywam na zachodzie i się odzwyczajam od tego, że w kraju buractwo i wiocha i zacofanie o 150 lat pomieszane z chłopską logiką a na urzędach siedzą głupole. Cały czas czekam na argument prawny…. jeszcze się nie doczekałem. wytłumacz mi jak się ma do tego zasada neutralności podatku vat…naczelna zasada tego podatku do tego, że vat ma być w opłacie. Paradny pomysł to jest taki, że vat ma płacić przedsiębiorca. Paradny…hehehhe…a jak nie zapłaci podatku bo będą mieli inny sposób rozliczenia bezgotóowy to co … np. wniesienie aportu do spółki. Przepada…. mechanizmu poboru podatku mamay zapewne tylko jeden : ))))))))… Orzecznictwo TSUE jest pełne spraw, gdzie z powodu występującej w regulacjach krajowych konstrukcji poboru podatku nie było możliwości poboru podatku VAT. Orzeczenia te dotyczyły zwolnienia przedsiębiorców od odpowiedzialności za nieprzekazanie podatku VAT do urzędu. Pełno również orzeczeń dot neutralności tego podatku. Koniec rozmowy poćwicz jakieś macierze całki odwrotne ( w co wątpię żebyś potrafił ) i inne zadania lub chociaż dziecinnie prostą logikę zamiast zajadać się czipsami i opijać się kolą… rozruszasz mózg. Poznasz możliwości swojego mózgu, przerazisz się i może coś z tym zrobisz…. Ja mam już dość polskiego prawnika, który nie czyta, nie uczy się, ale uważa , że wie..lenistwo i nieuctwo prawników polaków jest ogólnie znane na świecie. Ścisłowcy i pracownicy fizyczni nasz naród jedynie bronią w opinii publicznej…. Ciężko się żyje w kraju wszechogarniającej głupoty, ludzie są dręczeni przez współobywateli … rozbijając się o mur ograniczonego myślenia… pozdrawiam i życzę temu narodowi rozumu
Chamstwo, brak argumentów albo argumentacja nie na temat, a nawet nieumiejętność pisania bez błędów – widzę, że zmarnowałem czas na dyskusję z jakimś prostakiem. Z mojej strony eot.
Argumenty podawałem, nie rozumiałeś, więc eot. Błędów też nie będę ci wytykał, bo po co masz się uczyć, zostań takim, jaki jesteś, to po samych komentarzach będzie można sobie o tobie zdanie wyrobić – a to zaleta.
No właśnie nie zrozumiałem… przepis podaj.. Poziom dyskusji dopasować zawsze trzeba do poziomu interlokutora. Błędy stylistyczne… podaj leszku jak przepis..wciąż czekam. A co do prostactwa poczytaj swoje teksty. ” Argumenty były tak samo słuszne, jak argument pani kioskarki, która by chciała sprzedawać papierosy po cenie z opakowania + VAT”tak jak każdy podatek, nie rozumiem tylko tego hałasu, jakoby właśnie u komorników miałoby to być niemożliwe.jeśli przepisy by stanowiły, że od sprzedanych znaków opłaty sądowej, tudzież od wniesionych opłat sądowych, pobiera się VAT, to oczywiście VAT byłby już zawarty w uiszczonych opłatach.: )))) … ” a jaki przepis wskazuje, że podatek dochodowy jest w opłacie? Po prostu i VAT, i dochodowy jest liczony od tego, co komornik dostaje, a że dostaje 15/8%, to z tego płaci.” hehehhehehheh podatek vat i dochodowy ależ porónanie : )))))” Dodam tylko, że nigdy nie zabierałem głosu w dyskusji na temat „czy komornik jest podatnikiem VAT”, więc uprzejmie proszę nie strzelać na ślepo do moich argumentów” strzelać na ślepo do argumentów wow..czysta poezja : )) ” Rozumiem płacz, że przez długi czas się czuło traktowanym ulgowo niż reszta społeczeństwa, ale… witamy w realu. Może dzięki temu komornicy dołączą do grona wyborców partii, która *naprawdę* postuluje obniżkę podatków, i to nie o procent VAT, ale całkowitą jego likwidację.””Uznanie, że komornicy jako specjalna kasta, nie będzie się parała takimi zwykłymi podatkami jak dla plebsu.” Tak po analizie tego wyżej uznałem, że jesteś bardzo inteligentny i kompetentny… : )))..wynika z tego, że masz potworne długi…idź spłać komornikowi należności i nie obwiniaj wszystkich o swoje błędy. Nie radzisz sobie w życiu i popadasz w kłopoty…. nie zabieraj się za nic i siedź w domu żeby cię później różne kasty nie męczyły.
Tylko Lesiu jakbyś czytał… komentarze do ustawy prawo upadłościowe i orzecznictwo to byś wiedział, że mają to za superfluummmm….. i argumentują na podstawie zasady neutralności, że i tak należy doliczyć. Wszyscy tak robią…a zapisali to dlatego, że mieli świadomość nieuctwa w us. ZROBILI TO W TEN SPOSÓB tAK DLA BEZPIECZEŃSTWA ŻEBY SIĘ NIE POJAWIŁ TAKI URZĘDAS I NIE ZACZĄŁ W DECYZJACH GŁUPOT WYPISYWAĆ. Moja mi mówi że po „gębie: widać, że nie warto z Panem dyskutować… że ograniczenie się maluje na twarzy. Idę pić wodę i zajadać się owocami. Posłucham jej…zna się na ludziach i prawie zawsze ma rację. Dziękuję za dyskusję chociaż nie padł ani jeden argument prawniczy. Jestem przyzwyczajony…jestem polakiem i nie żyję tutaj od dziś. W Polsce niestety z głupotą się walczy zamiast ją leczyć.
Uśmiałam się. Dzięki za tekst!
Ja dziś również odmówiłam \”wywiadu\” z redaktorem Encyklopedii Osobistości Rzeczypospolitej Polskiej. Kiedyś miałam spotkanie z redaktorem WHO`s WHO. Rozmowa nawet miła i przy kawie (zafundowanej przez redaktora) zakończyła się \”owocnie\”, bowiem po kilku tygodniach w owej wiekopomnej księdze ukazało się shor-info o mojej skromnej osobie. Bez zdjęcia twarzy, gdyż za to zażądano 400 złociszy.
😉
Jakoś mnie nie przekonały słowa miłej istoty recytującej formułkę o moich osiągach. Znam jej lepiej, niż ktokolwiek inny. Stwierdziłam, że tym razem moje ego nie ucierpi, a wręcz zyska, jeśli odmówię \”zaistnienia\” we wspomnianej Encyklopedii. Poczułam ulgę. To znak, że decyzja była słuszna. Pozdrawiam! 😉
AS
Początek pominąłem, a reszta, tak przypuszczam, ma powiązanie z prawem. Choć nie ma tu nic o papierosach lub innych używkach a jedynie o doliczaniu „wpinając się” nie w tę ustawę.
„w zakresie ustalenia kosztów postępowania egzekucyjnego w części dotyczącej kwoty 105,15 złotych zł, stanowiącej podatek VAT’ naliczony w wysokości 23 % od opłaty egzekucyjnej w kwocie 457,19 zł. Opłaty egzekucyjne zostały określone w ustawie z dnia 29 sierpnia 1997 r. o komornikach sądowych i egzekucji. Ustawa ta reguluje w sposób precyzyjny zarówno maksymalną, jak i minimalną wysokość opłaty egzekucyjnej, jaką może pobrać komornik. W obowiązującym porządku prawnym nie istnieje żądana podstawa do tego, aby komornik był uprawniony doliczać podatek VAT do opłat egzekucyjnych. Należy zwrócić uwagę, że w sytuacji , kiedy ustawodawca chce, aby do opłaty należnej podatnikowi podatku od towarów i usług (VAT) doliczany był ten podatek, to wskazuje to w sposób wyraźny (zob. m.in. § 2 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu, art. 89 ust 4 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych). Aktualne brzmienie art. 49 ustawy o komornikach sądowych i egzekucji takich regulacji jednak nie zawiera. Do czasu więc ewentualnej nowelizacji w/w ustawy w tym zakresie, należy przyjąć, iż kwota otrzymanego przez komornika wynagrodzenia za świadczone usługi zawiera już podatek VAT. Zgodzić się należy ze skarżącym iż odmienna interpretacja, w szczególności zezwalająca na obciążenie stron postępowania egzekucyjnego dodatkowo koniecznym do zapłaty przez komornika podatkiem VAT, zwiększałaby wysokość opłat egzekucyjnych, co naruszałoby przepisy regulujące wysokość i zasady pobierania opłat egzekucyjnych, które stanowią materię ustawową. Stąd doliczenie przez Komornika podatku VAT do opłaty egzekucyjnej podlegało uchyleniu przez Sąd rozpoznający skargę na tę czynność.”
Tak. Pamiętaj, że z art 23. ust u.k.s.a komornik jest obowiązany do naprawienia szkody wyrządzonej przez niezgodne z prawem działania, etc. A podatek Vat był pobierany niezgodnie z prawem i na szkodę dłużnika, pośrednio także na szkodę wierzyciela (zmniejszał i wydłużał spłatę poszczególnych wpłat). Skarżyć powinno się z powództwa uproszczonego. Jednak będziesz musiał podać jego adres domowy komornika.
Bardzo trafna uwaga. Nie dziwny się przewlekłością postępowań gdy przepisy gwarantują nam sytuacje, iż dłużnik musi pozwać wierzyciela za błąd komornika a następnie wierzyciel musi pozwać komornika za ten sam błąd komornika…. zamiast jednego rozstrzygnięcia między dłużnikiem a komornikiem.
Natomiast spotkałem się z jednym (prawomocnym) orzeczeniem gdzie sąd na skutek skargi zobowiązał komornika do zwrotu kwoty bezpośrednio dłużnikowi wskazując iż nie sposób obciążyć wierzyciela kosztami w sytuacji gdy nie ponosi on winy za nieprawidłowe naliczenie i pobranie kosztów. Aczkolwiek traktuje to jako wyjątek.
Ja z kolei widziałem orzeczenia nieobciążające wierzyciela mimo uwzględnienia skargi dłużnika – ale rozstrzygnięć w postępowaniu skargowym zobowiązujących komornika do zwrotu kosztów – nie spotkałem. Dzięki za komentarz 🙂
Szanowny Panie Mecenasie,
Na czym opiera Pan swój pogląd, że koszty zastępstwa procesowego nie są należnością uboczną? Pogląd tego rodzaju w odniesieniu do kosztów egzekucyjnych jest co prawda w orzecznictwie (np. wyrok SN III CKN 548/00), ale nie widziałbym tu analogii.
Pogląd swój opieram na dotychczasowym doświadczeniu 🙂 wspartym orzecznictwem sądowym. Niestety sądy (nie twierdzę że wszystkie ale wolę być ostrożny 🙂 ) widzą analogię koszty procesu – koszty egzekucyjne.
Dla przykładu przytaczam fragment uzasadnienia Sądu Okręgowego we Wrocławiu II Wydziału Cywilnego Odwoławczego(sygn.akt. II Ca 470/14):
„Wierzyciel nie miał prawa, a do tego m.in. zmierza apelacja, zarachować powyższej wpłaty na poczet innego długu, czyli jak wskazywał na poczet kosztów zastępstwa procesowego. Z uwagi na to, iż jest to odrębny dług, który powstaje w związku z podjęciem czynności przed sądem ( podobne stanowisko zajął Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 7 czerwca 2002 r., w sprawie IV CKN 1155/2000, Biul. SN 2003, nr 2, s. 10 odnośnie kosztów egzekucyjnych ). Nie ma w tym przypadku zastosowania przepis art. 1026 par 2 kpc na który powołuje się na strona pozwana, gdyż przepis ten dotyczy postępowania egzekucyjnego i wyegzekwowania w sposób przymusowy kwoty dochodzonej pozwem. Czym innym jest możliwość pobrania przez komornika, z kwoty uzyskanej z egzekucji, w pierwszej kolejności kosztów egzekucyjnych (art. 1025 § 1 k.p.c.), czym innym zaś możliwość zaliczenia przez wierzyciela w określonej kolejności kwot wpłaconych przez dłużnika na poczet zaległego długu. Przepis art. 451 k.c. przyznaje wierzycielowi możliwość zaliczenia wbrew woli dłużnika w pierwszej kolejności wpłaconej kwoty tylko na poczet należności, która jest ściśle związana z długiem i dzieli losy długu. Natomiast koszty postępowania sądowego czy koszty egzekucyjnego powstają w razie wszczęcia postępowania sądowego czy wszczęcia egzekucji. Dodatkowo zwrócić należy uwagę, że z kwoty uzyskanej z egzekucji w pierwszej kolejności zaspokaja się właśnie koszty egzekucyjne. Natomiast przepis art. 1025 par 3 kpc stanowi o tym w jaki sposób zaspakaja się odsetki czy koszty procesu, nie decyduje tutaj więc wola wierzyciela, lecz jest to szczególne upoważnienie wynikające wprost z przepisów prawa, stosowane w sytuacji przymusowej egzekucji należności.”
A zatem, Panie Mecenasie, jeżeli mamy prawomocny wyrok zobowiązujący do zapłaty (faktury, odszkodowania, etc.) i zasądzone koszty w tym wyroku, to byłyby to – w ujęciu art. 451 kc – odrębne długi. Zastanawiam się teraz, który dług można by uznać za „najdawniej wymagalny”. W świetle rozumowania sądu w przytoczonym przez Pana uzasadnieniu byłby to chyba ten dług, którego dotyczy meritum wyroku, bo jego źródłem jest zdarzenie lub czynność z przeszłości, a obowiązek zapłaty kosztów wynika dopiero z samego wyroku.
Witam, wniosłam pozew o zapłatę 20 000zł z dniem 23.06.2017, tak więc jaka opłata obowiązuje? 300zł od wpisu czy 5 % wartości przedmiotu sporu? Sędzia zarządził o wezwanie mnie o 500zł, w związku ze zwolnieniem z kosztów w połowie, ale czy i tak nie doszło do pomyłki? W razie pomyłki wystarczy pismo o ponowne wydanie zarządzenia o wezwanie do uiszczenia opłaty ?
Jeśli pozew faktycznie wniesiony po 1.06.2017 – to do 20 tys. zł – opłata 300 zł a powyżej 5% wartości. Czy wystarczy pismo – zależy jak sąd do tego podejdzie. Być może zwróci pozew z powodu nieopłacenia i wówczas pozostanie złożyć zażalenie na zarządzenie o zwrocie – ale to przedłuży postępowanie. Można też spróbować tak: opłacić zgodnie z wezwaniem po czym złożyć wniosek o zwrot nadpłaty ze stosownym wyjaśnieniem (wówczas nie przedłuży to postępowania)
Czyli faktycznie i formalnie wyłączmy rolników spod egzekucji. Pytanie jak na to zareaguje rynek przed sprzedażą czegokolwiek rolnikowi? Czy udzieleniem pożyczki?
O kredytach nie wspomnę.
Wahadło tradycyjnie musi zatrzymać się na ścianie.
Faktycznie tak. A pomyśleć że jak kilka miesięcy temu słyszałem od komorników że są projekty aby wyłączyć rolników spod egzekucji – to nie wierzyłem 🙂 Dzięki za komentarz i pzdr LB
Rynek reaguje szybko, szczególnie w zakresie kredytowania rolników 🙂 Swoją drogą to tak na prawdę to rozporządzenie wkracza w materię ustawową albowiem rozporządzeniem ogranicza się ustawowy zakres uprawnień z tytułu hipoteki, zastawu rejestrowego….
Jakby tak się też zastanowić i czytać rozporzadzenie tak jak jest literalnie napisane, to ja np. jeszcze nie miałem okazji skierować egzekucji do „budynku”, zawsze jest to egzekucja z nieruchomości. Wprawdzie wiem że są jeszcze w Polsce nieruchomości „budynkowe” (tj. budynki odrębne od gruntu, które są odrębną nieruchomością do której można skierować egzekucję) jako pozostałości po Kodeksie Napoleona, więc jest możliwe skierowanie egzkucji do budynku a tym samy i wyłączenie spod egzekucji tych właśnie budynków, ale nie wiem czy autor miał to na myśli 🙂 Natomiast nie jest możliwe skierowanie egzekucji do części nieruchomości np. z wyłączeniem budynków trwale związanych z nieruchomością. Ale co tam się szczegółami przejmować 🙂
To prawda – rynek jest czuły na zmiany. Mam w obsłudze podmioty dokonujące sprzedaży na rzecz rolników – czy to maszyn czy to pasz i nawozów – i wiem, że będą żądać dodatkowych zabezpieczeń. Dzięki za komentarz 🙂
Nie poruszył Pan kwestii intertemporalnej (tak to się chyba nazywa w języku prawniczym), a mianowicie stosowania art. 767 do postępowań egzekucyjnych wszczętych przed dniem 8.09.2016 r. Na stronie internetowej Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa znajduje się informacja, że wszystkie skargi, nawet jeżeli zostały wszczęte przed wyżej wskazaną datą, należy składać do komornika prowadzącego postępowanie, na potwierdzenie tego zostało powołane stanowisko orzecznictwa jednakże bez żadnego skomentowania. Kierując się tą informacją skierowałem skargę do komornika, który przekazał ją do Sądu (w Krakowie) po upływie 7 dni od daty jej otrzymania przeze mnie. Sąd uznał, że skarga została wniesiona po terminie i ją odrzucił. Sąd stanął na stanowisku, że skarga powinna być skierowana bezpośrednio do Sądu, gdyż postępowanie egzekucyjne zostało wszczęte przed wyżej wskazaną datą, a orzecznictwo (to ze strony internetowej Sądu w Łodzi) odnosi się do przekazania sprawy między sądami, a nie między sądem i komornikiem. Uważam, że to granda, gdyż Sąd w Łodzi dezinformuje, chyba że ma rację, a tylko Sąd w Krakowie ma sztamę z komornikiem.
Jeśli podpisałem fakturę kupna samochodu a później po usłyszeniu wyższej ceny zdecydowałem się wycofać. Czy podpis na fakturze nie wziąłem kluczy jestem odpowiedzialny za samochód czy nie. Ale jeśli coś mi grozi to co?
Nie mogę doczekać się chwili gdy SN rozstrzygnie czy nierolnik może nabyć przez zasiedzenie nieruchomości rolne o powierzchni mniejszej niż 0,3 ha gdy okres zasiedzenia mija po 30 kwietnia 2019 r.
Uważam że nie ma konieczności zawezwania każdego z osobna gdyż można się wtedy posiłkować art. 43 § 1 k.p.c. Art. 43: Jeżeli uzasadniona jest właściwość kilku sądów albo jeżeli powództwo wytacza się przeciwko kilku osobom, dla których według przepisów o właściwości ogólnej właściwe są różne sądy, wybór między tymi sądami należy do powoda.
Witam.
Czy jesli faktura VAT byla wystawiona w Maju 2012 roku z terminem platnosci w czerwcu 2012 roku , w padzierniku uzyskany wyrok nakazowy, naleznosc glowna splacona w 2016 roku , tak wiec czy moge sciagnac odsetki za okres 2012 -2016 ? czy to juz jest przedawnione, ? wyrok nakazu zaplaty obejmowal tylko naleznosc glowna bez odsetek .
Podany opis nasuwa pewne wątpliwości dlatego dobrze byłoby obejrzeć skan nakazu. Wydaje się z ew. przedawnieniem można by sobie poradzić korzystając z uprawnienia zaliczania wpłat. Niemniej aby to rozstrzygnąć trzeba więcej wiedzieć aniżeli opisano w komentarzu. Jeśli jest Pan zainteresowany zapraszam do skorzystania z oferty kancelarii – poprzez zakładkę „kontakt”
W nawiązaniu do pytania p. Marka. Ostatnie zdanie: ” wyrok nakazu zaplaty obejmowal tylko naleznosc glowna bez odsetek .”
Czy to nie jest równoznaczne z nienaliczaniem odsetek?
Witam Pana,
Spłaciłem ostatnio bardzo stary dług, dokładnie z 2007 roku. Wierzyciel potwierdził otrzymanie należności głównej podziękował ale zapowiada, że wystawi note odsetkową.. Czy przypadkiem nie jest tak, że te FV juz dawno się przedawniły a także wraz z nimi odsetki ?
Czy wierzyciel może dochodzić tych należności ?
Będę wdzięczny za odpowiedź
Jeśli roszczenie z faktur nie było zasądzone przez sąd – to było przedawnione – chyba że przedawnienie było przerywane. Jeśli roszczenie z faktur było przedawnione to przedawnione były także odsetki. Co do dochodzenia – jest to uprawnienie wierzyciela – obarczone ryzykiem podniesienia zarzutu przedawnienia przez dłużnika. Sam sąd z urzędu nie uwzględni przedawnienia.
Dobry wieczór Mam zasądzone od 2lat alimenty, które nieregularnie place Prowadzone jest postępowanie z art209 kk na wniosek matki dziecka w związku z nowelizacja ustawy Czy będę odpowiadać za przestępstwo z art 209 mimo że od daty wejścia w życie zmiany ustawy mam potwierdzenia zapłaty alimentów za sierpień w całej wysokości i za lipiec w czesci? czyli nie ma trzech niezapłaconych rat Czy na to organy ścigania nie patrzą i rozpatrują sprawę w całości pod względem zmiany ustawy i za wcześniejszy okres stwierdzają niealimentacje tj brak zaplaty 3 rat alimentow?
Komornik został zobowiązany do zwrotu środków w trybie nadzoru nad egzekucją a zatem w innym postępowaniu. Po otrzymaniu środków powód cofnął pozew zaś sąd pierwszej instancji umorzył postępowanie i nie obciążył powoda kosztami procesu poniesionymi przez pozwanych. Część pozwanych złożyła zażalenie. Sprawa oczekuje na rozpoznanie przez sąd II instancji zaś roczny czas oczekiwania na rozstrzygnięcie w II Wydziale Odwoławczym Sądu Okręgowego w Lublinie – to niestety minimum.
Komornik otrzymał postanowienie sądu w trybie nadzoru nad egzekucją art. 759 par. 2 k.pc. – w innej sprawie i musiał się do niego zastosować. Powód cofnął pozew. Wobec tego wydanie wyroku w sprawie którą opisywałem okazał się bezprzedmiotowe. Pozostała sprawa kosztów.
Ciekawa sprawa, ale w takim razie w jaki sposób osoba trzeba może odzyskać swoje środki z konta, które zostało zajęte przez komornika skoro nie przysługuje jest powództwo przeciwegzekucyjne ?
SN w wyroku V CSK 48/16 stwierdził że w takiej sytuacji można postawić zarzut bezpodstawnego wzbogacenia wobec osoby, której stan posiadania na rachunku bankowym powiększył się bezpodstawnie.
Skargę na komornika składamy do komornika, to tak jakby policja wysyłała zawiadomienie do złodzieja o terminie przeszukania. Termin siedmiodniowy dla dyletanta prawnego, który po pracy dochodzi swoich praw, a ci co za to pieniądze biorą mają terminy prawnie regulowane przez siebie, bo pomimo stosownego wykształcenia jego percepcja umysłowa uznaje sprawę za nazbyt złożoną. Brawo dla komorników, którzy w zadłużonym warsztacie samochodowym dokonali zajęcia samochodów klientów, i wierzyciel, i dłużnik byli szczęśliwi, jeden odzyskał, drugi nie stracił. a państwo jeszcze sobie podwójny VAT wzięło. Zawsze będzie na 500 plus.
Witam
Był ktoś teraz na licytacji działki rolnej nie będąc rolnikiem? Sąd od razu sprawdza kto się kwalifikuje do licytacji? Jutro chyba idę to pewnie wylecę…?
a gdyby zawrzeć ugodę sądową z właścicielem konta zajętego przez komornika o zwrot tej omyłkowo wpłaconej kwoty??-ugodę zatwierdzi sąd, nada klauzulę i komornik będzie musiał zwrócić te pieniądze chyba – tak na głos myślę…
Witam
Wylicytowałem działkę rolna nie będąc rolnikiem poinformowałem po licytacji Sad…i widzialem ze sam Sad się zastanawiał co to będzie dalej hm czyli przybicie jest teraz czekam na list żeby zapłacić… i co dalej jak Pan myśli? nieruchomość oczywiście wszczęcie egzekucji na koniec 2016r…..
Moim zdaniem sprawa jest prosta – jeżeli był wspólnikiem Sp.J. w chwili kiedy dług istniał to ponosi za niego odpowiedzialność niezależnie do tego co nastąpiło później (przekształceń spółki, odejścia wspólnika itp). Stan zawisłości sprawy też nie ma nic do rzeczy – ponosi odpowiedzialność za długi powstałe do chwili bycia wspólnikiem i koniec. Nie rozumiem nad czym tu deliberować…
A z czego wynika to prawo aktualnego wspólnika? Jak wierzyciel pozwie samą spółkę jawną, z niej będzie próbował się zaspokajać (bezskutecznie), a następnie wystąpi o klauzulę przeciwko wspólnikowi, to tenże wspólnik będzie sobie mógł próbować cokolwiek kwestionować dopiero na etapie postępowania egzekucyjnego. Dobrze myślę?
Zgodnie z art. 35 § 1 k.s.h., wspólnik pozwany z tytułu odpowiedzialności za zobowiązania spółki może w toku procesu podnosić zarzuty przysługujące mu osobiście, jak i zarzuty służące spółce. Sąd Apelacyjny w Katowicach (Wyrok z 11.01.2017 r., sygn. akt I ACa 739/16) przyjął iż były wspólnik spółki jawnej nie może podnieść zarzutu dotyczącego umowy podstawowej łączącej wierzyciela ze spółką, z której roszczeń wierzyciel dochodzi przed sądem, jeżeli w dacie wniesienia pozwu spółka jawna już nie istniała. Sąd ww. uznał iż byłemu wspólnikowi spółki jawnej przysługują zarzuty osobiste wobec wierzyciela spółki. Zarzuty z umowy pożyczki łączącej spółkę jawną z powodem nie są jednak zarzutami osobistymi wspólnika a zarzutami przysługującymi spółce jawnej, na które mógłby się taki wspólnik powołać tylko z mocy art. 35 § 1 k.s.h. w ramach odpowiedzialności za cudzy dług przy założeniu że zarzuty rzeczywiście przysługiwałyby spółce w momencie zgłoszenia ich wobec wierzyciela. Sąd ten uznał że jeżeli w dacie wniesienia pozwu spółka jawna nie istniała, to pozwani z tytułu odpowiedzialności za jej zobowiązania nie mogli powołać się na zarzut, który by jej przysługiwał.
Dodam też, że Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 3 lutego 2006 r., I CK 361/05 uznał iż wspólnik spółki jawnej – po przekształceniu jej w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością i wpisaniu do rejestru – nie może potrącić wierzytelności przysługującej spółce jawnej.
Dziękuję za odpowiedź Panie Mecenasie. Napisał Pan o sytuacji, gdy wspólnik jest pozwanym. A przecież wierzyciel częściej obiera drogę, o której napisałem – pozywa samą spółkę, prowadzi potem egzekucję, a przy jej bezskuteczności po prostu występuje sobie o klauzulę na wspólnika. Gdzie tu moment dla wspólnika na podniesienie zarzutów (zarówno osobistych, jak i przysługujących spółce)? Chyba dopiero w ramach jakiegoś powództwa przeciwegzekucyjnego. Pozdrawiam 🙂
Jak to się ma do konstytucyjnej zasady sprawiedliwości społecznej? Dłużnik, czyli w większości przypadków osoba nie uczciwa, jest uprzywilejowany w porównaniu z wierzycielem. Korzysta, często długimi latami, z pieniędzy wierzyciela, obraca nimi , uzyskuje korzyści i skutecznie unika spłaty długu. Po trzech latach od uprawomocnienia się wyroku nakazującemu mu spłatę długu nie musi się przejmować tym długiem, bo on już nie wzrośnie, a przy malejących odsetkach ustawowych, może tylko się obniżyć. Takie prawo „wymusza” nie spłacanie długów w nieskończoność. TO JEST CHORE PAŃSTWO.
Witam,
Mam pytanie do pana mam już komornika ( w 2009 roku straciłam pace i posypały mi się wszystkie rzeczy karty kredytowe, i pożyczki). Od 2009 roku spłacam komornika była to kwota w 2009 roku na 30.ooo tyś zł ). Wczoraj dostałam pismo ze zostało jeszcze 25 000 tyś zł , jestem w szoku bo spłacałam co miesiąc od 2009 roku 370 zł. Wczoraj dostałam komornika z innego miasta to dalsze konsekwencje mojego zwolnienia z pracy. Przepraszam ze do pana pisze ale nie mam już nic, o tym że straciłam zdrowie nie będę pisać bo nikogo to nie obchodzi, a dłużnik ma płacić. Mam do pana pytanie czy komornik z innego miasta ma prawo do egzekwowania należności, czy powinien przesłać dokumenty do pierwszego komornika. Za odpowiedź będę ogromnie wdzięczna jeśli pan mi jej udzieli?.
pozdrawiam
Anna Kmita (kiedyś pomagałam ludziom dzisiaj sama jetstem, w potrzebie)
Zapewne nastąpi zbieg na jakimś składniku majątkowym np: na rachunku bankowym, wynagrodzeniu za pracę. Konsekwencją zbiegu tj. sytuacji gdy egzekwuje np: kilku komorników a nie starcza środków aby zaspokoić wszystkie egzekwowane przez nich roszczenia – jest wyznaczenie jednego komornika któremu pozostali mają sprawy przekazać do dalszego prowadzenia. Prowadzącym te egzekucje zostaje wówczas komornik właściwy miejscowo lub jeśli żaden nie jest właściwy miejscowo – wówczas ten który ma najbardziej zaawansowaną egzekucję. W Pani przypadku myślę że właśnie tak stać się powinno. W przypadku np: zajęcia rachunku bankowego to to bank zawiadamia kolejnego komornika że nie może zrealizować zajęcia bo nastąpił zbieg z innym komornikiem, i wówczas ten kolejny komornik powinien przekazać akta komornikowi właściwemu zaś komornik właściwy powinien wezwać kolejnego komornika o przekazanie akt.
Dla mnie „dobrowolne” oznacza, że zachowanie dłużnika podlega jego swobodnemu wyboru – może opuścić lokal, ale nie musi. A skoro tak, i skoro lokal opuszcza, to jest to jego dobrowolny wybór. Podobnie jak spłata należności pieniężnej w toku prowadzonej egzekucji komorniczej nie na skutek konkretnych działań komornika (zajęcie konta, licytacja nie/ruchomości), tylko na skutek samodzielnego przyniesienia pieniędzy przez dłużnika jest spłatą dobrowolną, co ma odbicie w wysokości opłaty stosunkowej (5%).
A jeżeli dłużnik wyciąga z materaca plik pieniędzy i wpłaca na zajęty przez komornika rachunek bankowy ze świadomością że rachunek jest zajęty i środki zostaną przekazane na poczet egzekucji, to spełnił świadczenie dobrowolnie?
Moim zdaniem mówienie o dobrowoloności po prawomocnym tytule egzekucyjnym jest nonsensem. Ale rozumiem intencje ustawodawcy i dostrzegam że w świetle tej ustawy że dobrowolność trzeba rozumieć inaczej niż dobrowolność w znaczeniu potocznym.
Wówczas „chcącemu nie dzieje się krzywda” – wpłata na swoje konto jest wpłatą na swoje konto, anie na konto komornika, więc jest to egzekucja przymusowa.
„mówienie o dobrowoloności po prawomocnym tytule egzekucyjnym jest nonsensem”
Dlaczego? Czym się to różni od wpłaty po terminie wymagalności roszczenia? Nawet po tytle można coś zrobić dobrowolnie, z czego ucieszyłoby się wielu wierzycieli, którzy, mając tytuł, nie mają pieniędzy.
Dlatego że co do zasady w świetle przepisów prawa nie mam żadnej prawnej możliwości aby nie zrealizować świadczenia. Róznica między wymagalnością roszczenia a uprawomocnieniem tytułu egzekucyjnego jest taka, że przysługują mi jeszcze prawne możliwości do kwestionowania roszczenia. Po prawomocnym orzeczeniu pozostaje jedynie kwestia jego wykonania. Jak wiadomo od każdej zasady będą wyjątki np. ugoda z wierzycielem, nadzwyczajne środki zaskarżenia.
Po tytule,
Z treści wpisu wynika, że mamy do czynienia z przedsiębiorcami, czy problemu nie rozwiąże Art. 485 § 2a KPC i doręczenie dłużnikowi faktury lub rachunku (np. za pośrednictwem poczty polskiej) ?
Przepis art. 485 § 2a KPC też dotyczy postępowania nakazowego ale wymaga spełnienia innych przesłanek. W skrócie wg. tego przepisu: do pozwu należy dołączyć umowę, dowód spełnienia wzajemnego świadczenia niepieniężnego oraz dowód doręczenia faktury. Aby dołączyć do pozwu należy mieć na piśmie – co dyskwalifikuje chociażby umowy ustne a tych jest przecież przeważająca ilość. Sama faktura nie jest umową a jej następstwem.
Czy fakturę należy traktować jako pismo potwierdzające w rozumieniu art 77(1) KC i jaka jest praktyka sądów w tym zakresie?
Ciekawe pytanie. Moim zdaniem można. Proszę zerknąć na wyrok WSA w W-wie sygn.akt. III SA/Wa 728/07.
Postanowienie Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 27 marca 2015 r. (sygn. akt I ACz 170/15):
„Nie stanowi braku formalnego wskazanie w nim wyłącznie adresu zakładu pracy strony pozwanej. Powód może mieć bowiem trudności w ustaleniu innych danych adresowych.”
Sądy zwłaszcza rejonowe mają tendencję do „zasłaniania się” stanowiskiem SN. Tym bardziej budujące, że Sąd Apelacyjny pozwolił sobie na własne, odmienne i to racjonalne zdanie w tej kwestii.
Jestem za młody żeby pamiętać jak to było przed 1 X 1990 r., ale zmiana ta wydaje mi się nieco naruszać zasadę równości stron w procesie, jakby nie patrzeć sąd z urzędu szuka argumentów na obalanie powództw przeciw dłużnikom. Dziwne jest to że w procesie karnym wprowadzamy kontradyktoryjność, a w procesie cywilnym pojawiają się pomysły jej ograniczania.
Uchylony przepis 117 § 3 KC przed dniem 1 X 1990 miał następujące brzmienie. „Sąd, państwowa komisja arbitrażowa lub inny organ powołany do rozpoznawania spraw danego rodzaju uwzględnia upływ przedawnienia z urzędu. Może jednak nie uwzględnić jego upływu, jeżeli termin przedawnienia nie przekracza lat trzech, a opóźnienie w dochodzeniu roszczenia jest usprawiedliwione wyjątkowymi okolicznościami i nie jest nadmierne.” Ciekawie brzmiało zwłaszcza ostatnie zdanie pełne słów „wytrychów”: „może jednak nie uwzględnić „, „opóźnienie usprawiedliwienie wyjątkowymi okolicznościami”, „opóźnienie nie jest nadmierne” :). Komisja Kodyfikacyjna argumentuje, że dłużnik może się przecież zrzec zarzutu przedawnienia :). Już widzę tłumy zrzekających się – zwłaszcza, że uznanie roszczenia nie jest tożsame ze zrzeczeniem się przedawnienia a ponadto takie zrzeczenie musi być wyraźne a nie dorozumiane oraz nie może budzić wątpliwości.
Ale z urzędu, czyli nie wyda nakazu zapłaty? Dla takich mniej świadomych dłużników trzeba zatem będzie dopisać do szymelka pozwu frazę „dłużnik uznał dług w rozmowie z dnia…”.
Jak to przejdzie to będzie znacznie gorzej:
1. Sąd uwzględni przedawnienie z urzędu i nie zasądzi przedawnionego roszczenia.
2. W przypadku powołania się na rozmowę telefoniczną w pozwie-wątpię aby sąd wydał nakaz zapłaty, raczej skieruje sprawę do trybu zwykłego na rozprawę.
3. To wierzyciel będzie musiał dowodzić, że przedawnienie zostało przerwane przed jego upływem (np: uznanie długu) albo że dłużnik zrzekł się zarzutu przedawnienia, przy czym zrzeczenie ma być wyraźne i nie budzić wątpliwości.
Istotą postępowania upominawczego jest to, że sąd bierze za prawdę to, co pisze powód. Jeśli nie, to trzeba zlikwidować jakiekolwiek nakazy, bo dlaczego akurat w przypadku przedawnienia sąd miałby „z urzędu” zakładać nieprawdomówność powoda?
Jeśli chodzi o upominawcze to sąd powinien przyjąć że to co w pozie jest prawdziwe nawet jeśli nie jest udowodnione – ale praktyka jest bardzo różna: są sądy które pozew oparty jedynie fakturze podpisanej jedynie przez wierzyciela (bez podpisu kogoś od dłużnika) i wezwaniu do zapłaty – kierują od razu na rozprawę – a przecież na to nie ma środka zaskarżenia.
Ale oni tak na poważnie, czy to kolejny szwindel typu „opiszemy cię w encyklopedii tylko zapłać nam 499zł +VAT?”
Moim zdaniem to kolejny sposób zarabiania obliczony na granie naszych ludzkich słabościach – tym razem na naszej próżności (któż nie chce być doceniany :). Z tego co pamiętam jest kilka wariantów od niskobudżetowych po kosztowne typu: ekskluzywne wydanie biografii, otrzymanie certyfikatu potwierdzającego zasługi czy nawet nagranie filmu. Pewnie liczba wydanych egzemplarzy będzie dokładnie odpowiadała liczbie wybitnych osobistości, które zapłacą za umieszczenie ich w gronie zasłużonych :).
Zwykle dłużnik podpisuje się pod „otrzymaniem faktury” co nie stanowi dowodu ani zawarcia umowy, ani tym bardziej jej realizacji (od czegoś są przecież faktury korygujące). W bardziej skomplikowanych zleceniach podpisuje się przecież nawet szczegółowe protokoły odbioru robót. Z drugiej strony kiedyś brałem udział w dyskusji na goldenline z pewnym radcą prawnym, który upierał się, że jak wierzyciel pokaże fakturę (niepodpisaną) to dalszy ciężar dowodu obalającego roszczenie spoczywa na pozwanym (i miało być to coś więcej niż tylko jego zaprzeczenie).
Faktycznie zwykle faktury zawierają własnie jedynie zapis „podpis osoby uprawnionej do otrzymania faktury” itp. – ale to od nas wystawców faktur zależy jaką będzie miała ona treść – poza obowiązkową. Przecież nic nie stoi na przeszkodzie aby do obowiązkowych elementów faktury dodać nowe, która ułatwią nam dowodzenie w procesie i będą potwierdzeniem realizacji umowy np: „potwierdzam odbiór towaru, akceptuję fakturę” itp. – bowiem wówczas to dłużnik będzie musiał dowodzić, że było inaczej.
To już nie chodzi o „przyjęcie się” kpc ale o elementarną wiedzę (niewiedzę) sądu nt. tego czym jest weksel – wszak funkcja zabezpieczająca jest jedną z wielu możliwych funkcji weksla i są weksle, które żadnego stosunku cywilnoprawnego nie „zabezpieczają”, tylko samodzielnie taki stosunek kreują. Przypadek podobny do powyższego – http://www.remitent.pl/weksel-is-not-enough/7032
Tak przypadek podobny do opisanego w podesłanym linku (swoją drogą widzę że wywiązała się burzliwa dyskusja i nie zabrakło stanowiska popierającego zdanie sądu).
W takich przypadkach poza swoja racją pełnomocnik musi mieć na uwadze interes wierzyciela i zdecydować:
– pisać odpowiedź na wezwanie i liczyć że sąd zostanie przekonany,
– czekać na zawieszenie i je żalić,
– cofnąć pozew i skierować do innego sądu
– „nie kopać się z koniem” i czynić zadość wezwaniu
A „tempus fugit”
Aż chce się zacytować Cata-Mackiewicza: „Dziś dla mnie powstanie 1863 roku jest wojną rozpoczętą bez nadziei zwycięstwa, wojną beznadziejną. I razem z Dmowskim potępiam nie żołnierza 1863 roku, do którego wszyscy Polacy muszą mieć szacunek, lecz polityków, którzy pchnęli naród w wojnę beznadziejną”.
Powstanie styczniowe jako analogia do powstania warszawskiego.
Do dalekowzrocznych i samodzielnych polityków niestety nie mieliśmy szczęścia.
Tak jak i do powstań…
Niestety…
Możesz umrzeć jako zakuty w kajdanach niewolnik.
Możesz walczyć o godność i zginąć z bronią w ręku.
Wybór należy do ciebie.
Poza tym w danym sądzie występują różnice między sędziami w szybkości działania, jeden potrafi wydać nakaz w tydzień, natomiast inny w tym samym wydziale wydaje notorycznie nakazy w 4 miesiące. Więc tutaj nawet liczba etatów nic nie pomoże jeśli sędzia nie potrafi zaplanować sobie pracy. Zawsze dziwi mnie to, że tyle sędziowie „trąbią” o nadzorcach itd. ale widać , że nikt tak naprawdę się ich nie boi, skoro składam pozwy od 2 lat w jednym z dużych sądów i ciągle ci sami sędziowie tak samo działają.
To prawda od człowieka i organizacji pracy – zależy najwięcej. Kierowałem kiedyś sprawy do jednego z wydziałów gospodarczych prowincjonalnego sądu rejonowego (1 sędzia w wydziale gospodarczym), który później na fali likwidacji tzw. małych wydziałów gospodarczych – przestał istnieć. Proszę sobie wyobrazić jaka była tam perfekcyjna organizacja pracy. Obsada wydziału: 1 sędzia – przewodniczący, 1 pracownik – kierownik sekretariatu – „obrabiali” ponad 1200 spraw rocznie w tym ok. 1000 w GNc (z czego ok. 300 „moich”). Nakaz zapłaty miałem po 2 tygodniach od wniesienia pozwu, a jak wnosiłem pod koniec miesiąca to niemal z dnia na dzień. W związku z tym warto było się przejechać czasem na rozprawę ponad 120 km w jedną stronę.
Gratuluję córeczki 🙂
Dziękuję
Miałem taki przypadek, opisany na stronie http://www.remitent.pl/galeria-weksli-wykletych-5/7594 , ale niestety nie dość , że czekałem na samą decyzję o przekazaniu sprawy do tybu zwykłego 5 miesięcy to po cofnięciu pozwu czekałem jeszcze na zwrot weksla 4 miesiące, więc i tak Sąd (sędzia) skutecznie mi utrudnił uzyskanie nakazu.
Bywa i tak – niemniej gdyby sprawa pozostała w trybie zwykłym to zapewne potrwałaby jeszcze dłużej.
Klasyczny przykład nadużycia prawa.
Wg. mnie to przykład użycia a nie nadużycia prawa ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia 🙂
No chyba, że pod pojęciem „użycia prawa” rozumiemy też jego świadome nieprzestrzeganie.
Uważam, że to raczej pragmatyzm.
Ciekawe jestem czy i w jakim ostatecznie kształcie te zmiany wejdą w życie, bo zmiany dość rewolucyjne.
Też jestem ciekawy. Niestety propozycje legislatorów nie są korzystne dla wierzycieli. Zastanawia mnie zwłaszcza powód uwzględniania przedawnienia z urzędu gdy dłużnik nie kwestionuje w żaden sposób roszczenia.
Pozostaje zabezpieczenie. Które też może być przez sąd ograniczone. A w jednej niedawnej sprawie dla naszego klienta-pozwanego ograniczenie oznaczało całkowite wstrzymanie 😉 ale tam przesłanki były mocne (pozwany nie wystawiał weksla).
Bywa i tak jak Pan napisał. Jakby nie było to sąd wstrzymujący wykonanie nakazu z weksla powinien wskazać podstawy swojej decyzji a w opisywanej sytuacji sąd odwoławczy nie dość, że zanegował przesłanki którymi kierował się sąd pierwszej instancji to nie wskazał tych na których sam się oparł. Tak ważna kwestia nie może opierać się jedynie na „widzimisię”.
„nie może opierać się jedynie na „widzimisię”.”
Zgadzam się.
Nawiasem mówiąc dotychczas w ciągu kilkunastu lat miałem jedynie dwa przypadki wstrzymania wykonalności nakazu z weksla i obydwa w sprawach powyżej 1 mln. Być może kwota działa na psychikę 🙂 Jak wykonalność wstrzyma sąd pierwszej instancji to jeszcze pół biedy – można zażalić ale jak sąd odwoławczy zmieni postanowienie sądu pierwszej instancji – i wstrzyma wykonalność – to odwołania nie ma.
Moje obserwacje to – niestety – gdzieś tak pół na pół. Bez względu na zacność sumy.
Nie analizując tego czy SO miał rację czy nie, to przecież uzasadnił swoje motywy. Przecież przytoczono fragment uzasadnienia. Wynika jakimi przesłankami kierował się SO. Mam wrażenie że Autor uznaje że uzasadnienie jest tylko wtedy, gdy odpowiada Jego poglądom 🙂
Co do spisu, to proszę mówić klientowi, że go nie ma albo radzić aby poszedł do Prokuratury a nie zastanawiać się co mówić.
Nigdzie nie napisałem że sądem odwoławczym był SO – zatem nie wiem skąd to domniemanie 🙂 Klientowi tak radzę 🙂 Autor uznaje każde uzasadnienie ale ma prawo i chciałby wiedzieć jakimi motywami kieruje sąd i powinno to znaleźć odzwierciedlenie w uzasadnieniu. Nawiasem mówiąc również sąd pierwszej instancji nie mógł się doszukać motywów w uzasadnieniu sądu odwoławczego a przytoczyłem je niemal w całości. Ja również ich nie widzę – chyba że jest nim sam formalny wniosek pozwanego. Komentarze pełnią dla mnie także rolę edukacyjną zatem proszę wskazać – jeśli można – przesłanki jakimi kierował się sąd odwoławczy uchylając rygor natychmiastowej wykonalności nakazowi z weksla…
Z uzasadnienia wynika, że zdaniem sądu wstrzymanie ma charakter uznaniowy, skoro ustawodawca nie podał przesłanek wstrzymania. I tyle. To wynika z uzasadnienia. Można się z tym nie godzić ale nie można twierdzić że nie było uzasadnienia.
Nie twierdziłem, że uzasadnienia nie było a jedynie, że z jego treści nie wynikało jakie przesłanki leżały u podstaw decyzji. Opinia o braku uzasadnienia – była cytatem stanowiska pierwszej instancji – i można się chyba domyślić, że był to skrót myślowy (sąd pierwszej instancji w uzasadnieniu podał przesłanki którymi się kierował – zaś sąd drugiej instancji – zanegował je nie podając własnych). Muszę przyznać, że z tego typu uzasadnieniem (uznaniowość bez podania motywów) spotkałem się po raz pierwszy w tego typu sprawie zwłaszcza, że zgodnie z orzecznictwem odmowa nadania rygoru stanowi podyktowane – wyjątkowymi okolicznościami – odstępstwo od generalnej zasady („sąd nadaje”).
A Pana zdaniem zawezwanie do próby ugodowej skutkuje w ogóle zawisłością sporu? Taki pogląd wydaje mi się pozbawiony podstaw.
Zgadzam się z Panem, niemniej jak poinformował mnie pełnomocnik strony przeciwnej – „ćwiczył” to już nieraz i jeśli mu wierzyć niektóre sądy podzieliły jego pogląd – ja zaś nie chciałem czekać jak do tego podejdzie sąd właściwy do rozpoznania tego sporu – zaś koncepcja „ataku wyprzedzającego” wydała mi się na tyle interesująca że warta podzielenia się na blogu.
Szkoda,że w Internecie jest tak mało informacji na temat Encyklopedii Osobistości oraz tego co to właściwie jest. A jest tak jak Pan pisze, to kolejny wyrachowany sposób na zarabianie przez kogoś grubej kasy.
Ja również miałem ten „zaszczyt” otrzymać propozycję umieszczenia mojej biografii w Encyklopedii. Odmawiałem im kilkukrotnie ale po zapewnieniach miłej Pani,że spotkanie z redaktorem niczego nie przesądza dałem się w końcu przekonać. Było miło sympatycznie i szczerze mówiąc nawet w to wszystko uwierzyłem oraz podpisałem zlecenie na publikację oraz zamówiłem egzemplarz dla siebie.
Już same ich ceny dają do myślenia. O ile dobrze pamiętam najtańsza wersja w miękkiej okładce kosztowała 496zł, gruba okładka to koszt chyba ok 1000zł a już full wypas w skórzanej oprawie z dedykacją to chyba coś koło 1400zł. Wyobraźmy sobie,że widzimy w księgarni książkę za ponad 300zł. Niezbyt obszerną, ze zdjęciami i biografiami „osobistości”. Nie wydaje mi się aby ktoś przypadkowy chciał to kupić. Poza tym biografia napisana jest w taki sposób,że naprawdę niezbyt przyjemnie się to czyta. Właśnie dlatego tej encyklopedii nie będzie można kupić w zwykłej księgarni a ich kopie podobno trafią do bibliotek, instutucji itp. No i oczywiście do tych którzy w encyklopedii się znajdą lub też kupią ją komuś w prezencie.
Po powrocie ze spotkania, początkowo zadowolony i dumny zacząłem jednak drążyć temat i szukać informacji w Internecie.
I tutaj najważniejsze. To co wykorzystuje Encyklopedia Osobistości (która wydania ma podobno w wielu innych krajach) to kojarzenie jej ze znaną Oxford Encyklopedią, o której chyba każdy dorosły człowiek słyszał i która ma wieloletnią tradycję. Również redaktor przeprowadzający wywiad powołuje się na tę encyklopedię i daje (fałszywie) do zrozumienia, że rozmówca ma do czynienia właśnie z tym prestiżowym wydawnictwem.
Pośrednio powołują się oni na oryginalną, angielską wersję encyklopedii osobistości, której właściwa nazwa brzmi „Dictionary of National Biography” (lub też Oxford Dictionary of National Biography”)?.
Jednak Encyklopedia Osobistości wydawana jest przez firmę Oxford Encyclopedia Ltd. A w sieci można znaleźć informację, że firma ta została założona w 2013 roku.
Nie znalazłem żadnego powiązania pomiędzy Oxford Encyclopedia Ltd a Oxford University Press, która wydaje prestiżową The Oxford Encyclopedia. Chcąc się jednak upewnić napisałem do Oxford University Press pytając czy jest jakiekolwiek powiązanie między nimi a Oxford Encyclopedia Ltd. Otrzymałem jednoznaczną odpowiedź, że „wydawnictwo Oxford University Press nie jest w żaden sposób powiązane z Oxfrord Encyklopedia Ltd.”
Jest to więc naciąganie ludzi wykorzystujące fakt, że ludzie odruchowo kojarzą ich nazwę z The Oxford Encyclopedia.
Oczywiście od razu napisałem do redaktora, że chcę wycofać publikację mojej biografii oraz zamówienie encyklopedii. Początkowo napisał, że może jedynie rozłożyć płatność na raty ale gdy powołałem się na ustawę o prawach konsumenta grzecznie podał mi informację gdzie mam wysłać odstąpienie od umowy.
Przypuszczam, że niestety sporo osób może znaleźć się w Encyklopedii Osobistości (ukazać ma się w grudniu 2015). Być może będą dumni z jej posiadania oraz faktu, że mają tam swoją biografię. Jednak koniec końców 99% jej posiadaczy to właśnie ci ludzie. Zapłacili kupę kasy za to,że znajdą się w ładnej książce, a którą w praktyce zobaczą tylko naiwniacy tacy jak oni.
Najbardziej cieszyć się będzie ten kto to wymyślił. Redaktorzy również na tym zarobili. W sieci na szybko znaleźć można ogłoszenia o pracy takie jak to:
http://www.sdp.pl/praca/11595,oxford-encyclopedia-ltd-asystentasystentka-redaktora,1438162485
Dobrze, że i Panu – koniec końców – udało się uniknąć niepożądanego wydatku a przy okazji poznać mechanizm działania i opisać go „ku przestrodze”.
Dzień dobry Panie Leszku,
Dzięki Pana wpisowi dzisiaj odmówiłam publikacji mojego biogramu 🙂
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie. Katarzyna Majtczak
Z jakiego przepisu wynika ten 14-dniowy termin?
Wywodzi się go z art. 745 § 1 k.p.c.
Paragraf 1 nie mówi nic o terminie. O terminie mówi paragraf 2, który dotyczy innej sytuacji i stosowanie go do zabezpieczenia się na nakazie zapłaty zostało imho słusznie skrytykowane m. in. tutaj: http://www.iurislink.pl/pl/publikacja/w-jakim-terminie-wierzyciel-powinien-z%C5%82o%C5%BCy%C4%87-wniosek-do-s%C4%85du-o-przyznanie-koszt%C3%B3w
Tak termin jest w § 2 :). Ciekawy link i logiczna argumentacja w nim zawarta a jednak – jak pokazuje życie- nie wszędzie logika się przebije 🙂
Już nawet nie chodzi o logikę, tylko o literalne, łopatologiczne i „bezmyślne” stosowanie przepisów. Tak czy siak ja tego nie ogarniam – jak kiedyś złożyłem wniosek z postanowieniem o kosztach bez stwierdzenia prawomocności – to zostałem wezwany do uzupełnienia braku. Rozumiem, że jakbym od początku czekał na stwierdzenie prawomocności, to bym nic nie odzyskał, bo komornik nie wysyłał stwierdzenia z urzędu i termin by minął.
Niedawno złożyłem dwa wnioski do tego samego sądu – oba spóźnione o te 14 dni, ale jeden ze stwierdzeniem prawomocności, a drugi bez, jak się sprawy pokończą, to dam znać jak było 🙂
No i wykrakałem. Z dzisiejszego uzasadnienia:
Sąd zważył, co następuje:
Zgodnie z art. 745 k.p.c. o kosztach postępowania zabezpieczającego Sąd rozstrzyga w orzeczeniu kończącym postępowanie w sprawie, a o kosztach postępowania zabezpieczającego później powstałych rozstrzyga na wniosek strony sąd, który udzielił zabezpieczenia. Jeżeli postanowienie, w którym udzielono zabezpieczenia, zostało wydane przed wszczęciem postępowania w sprawie, a uprawniony nie zachował wyznaczonego mu terminu do jej wszczęcia, obowiązany może w terminie dwóch tygodni od upływu tego terminu złożyć wniosek o przyznanie mu kosztów. W tym terminie wniosek taki może zgłosić uprawniony, jeżeli nie wytoczył sprawy dlatego, że obowiązany zaspokoił jego roszczenie.
Jak wynika z powyższego, jeżeli koszty postępowania zabezpieczającego powstały już po wydaniu merytorycznego orzeczenia w sprawie – co może się zdarzyć ze względu na fakt, że zabezpieczenie wyjątkowo może być udzielone także po powstaniu tytułu wykonawczego (art. 730 § 2) oraz z uwagi na to, że zabezpieczenie utrzymuje się w mocy jeszcze przez pewien czas po uprawomocnieniu się merytorycznego orzeczenia w sprawie (art. 7541, 757) – o kosztach powstałych później – jak wynika z art. 745 § 1 in fine – orzeka na wniosek strony sąd, który udzielił zabezpieczenia. Według poglądu wyrażonego w uchwale SN z dnia 22 września 1995 roku, III CZP 117/95, OSNC 1995, nr 12, poz. 179, zgodnie ze stosowanym per analogiam art. 745 § 2, wniosek wierzyciela powinien być złożony w ciągu 2 tygodni, liczonych od dnia uprawomocnienia się postanowienia komornika ustalającego wysokość kosztów zabezpieczenia poniesionych przez wierzyciela. (A. Jakubecki [red.], Komentarz aktualizowany do ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. Kodeks postępowania cywilnego, LEX nr 166971)
Powyższe stanowisko potwierdził Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 14 listopada 2012 roku (sygn. akt III CZP 70/12), w której wskazano, że wniosek wierzyciela o przyznanie kosztów postępowania zabezpieczającego, powstałych w związku z wykonaniem zabezpieczenia uzyskanego na podstawie art. 47919a KPC, obowiązującego do dnia 2 maja 2012 r., powinien być złożony w terminie dwóch tygodni od dnia uprawomocnienia się postanowienia komornika o ustaleniu tych kosztów (art. 745 § 2 KPC per analogiam).
Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy należy wskazać, iż postanowienie o ustaleniu kosztów postępowania zabezpieczającego uprawomocniło się w dniu 10 czerwca 2015 roku, zatem termin na złożenie wniosku o zasądzenie kosztów postępowania zabezpieczającego upłynął bezskutecznie w dniu 24 czerwca 2015 roku. Zatem wniosek wniesiony w dniu 20 sierpnia 2015 roku na podstawie art. 745 § 2 k.p.c. należało oddalić o czym orzeczono w sentencji postanowienia.
Tak to jest: niestety dla uprawnionych się w orzecznictwie utarł się ten termin mimo braku wyraźnej podstawy prawnej. 🙁
Ja ostatnio składałem do jednego sądu 3 wnioski o zwrot kosztów (sprawy były u 3 różnych sędziów), złożyłem je od razu po otrzymaniu od komornika postanowienia o kosztach nie czekając na prawomocność. W dwóch przypadkach sąd wezwał komornika do przesłania akt i niedawno mi zasądził koszty w tych sprawach, a w jednym przypadku sędzia wydał od razu postanowienie o zasądzeniu kosztów bez wzywania komornika o akta.
Praktyka w tym zakresie nie jest jednolita, także i w moich sprawach bywa podobnie.
Witam,
nasz dostawca organizował u nas szkolenie, po szkoleniu prosił o wystawienie faktury na wynajem hali (pod cele szkoleniowe). nasza księgowość domaga się spisania umowy. Czy nasza księgowość ma słuszność? Czy powinniśmy zawrzeć taką umowę najmu na jeden dzień?
Umowa już została zawarta – tyle, że ustna. W opisanej sytuacji wymogu pisemnej umowy nie ma niemniej w przypadku umowy ustnej w razie sporu trudniej udowodnić sporne kwestie.
„kto nie weksla podpisał” – coś niegramatycznie wyszło 😉 Natomiast zamiast obecności pracownika czasem wygodniej (i taniej!) będzie poprosić o notarialne poświadczenie podpisu od osób, które się miały by podpisać „na odległość”. Ponadto ciekawy problem – czy po ustaleniu która to „nieznana osoba” podpisała się imieniem i nazwiskiem drugiej małżonki można ją pociągnąć do odpowiedzialności wekslowej (wszak to jej podpis jest na wekslu) – czyli „czy fałszerz podpisu na wekslu sam odpowiada wekslowo”.
Dzięki za uwagę – pisałem dosyć późno i autokorekta nie zadziałała:). Notarialne poświadczenie podpisu jest zdecydowanie wygodniejsze dla wierzyciela – natomiast konieczność wizyty u notariusza z jakiś względów napotyka na opór kontrahentów dlatego w celu maksymalnego udogodnienia dla kupujących przedsiębiorców pracownik sprzedawcy (wierzyciela) jedzie do domu kupującego i tam składane są podpisy. „Frontem do klienta” :). W omawianej sytuacji podpis sfałszował inny poręczyciel który sam już odpowiadał wekslowo – zatem nie mógł odpowiadać podwójnie niemniej z uwagi na potencjalne występowanie podobnych sytuacji w rzeczywistości pytanie „czy fałszerz podpisu na wekslu sam odpowiada wekslowo ?” wydaje się bardzo aktualne.
Bardzo ciekawy wpis. Wielokrotnie spotykam się z podobnymi praktykami nadmiernego zaufania u przedsiębiorców i niestety często tłumaczenie że może z tego wyniknąć coś niedobrego jest bezskuteczne, aż do momentu gdy się faktycznie coś większego stanie…
Zaufanie leży być może w naszej naturze i sam często się łapię na łatwowierności w życiu prywatnym:), niemniej biznes to biznes i świadomy przedsiębiorca powinien patrzeć szerzej i dalej i przewidywać sytuacje że kiedyś może pójść coś nie tak i co wówczas.
Konkluzja jest chyba następująca: z punktu widzenia wierzyciela weksel powinien być podpisany w obecności wierzyciela albo u notariusza.
Z osobistego doświadczenia wynika, że to właśnie podpisy poręczycieli (zazwyczaj małżonków) są największym problemem – bo z bezpośrednim kontrahentem wierzyciel spotyka się zazwyczaj osobiście.
Skala problemu zwiększa się od strony praktycznej wraz z ilością weksli zbieranych przez wierzyciela i innym niż typowo stacjonarny modelem prowadzenia działalności (np. innym niż klient przychodzi do banku). Rzadko udaje się przeprowadzić procedurę podpisania weksla z podpisem notarialnie poświadczonym ze względów organizacyjnych, a wtedy opieramy się na tzw. zaufaniu w obrocie gospodarczym…
Tak jest w istocie. Dlatego wierzyciel może wysłać pracownika do swojego kontrahenta – przedsiębiorcy – bowiem można go częściej zastać w miejscu prowadzenia działalności zaś małżonka kontrahenta – jeśli nie prowadzą działalności wspólnie – sporadycznie.
Witam, a ja zapytam o inna sytuację, mamy dług który kierujemy na drogę sądową w trybie upominawczym, sprawę prowadzi profesjonalny pełnomocnik, przed wydaniem nakazu zapłaty (a w zasadzie w momencie wpłaty jeszcze nie wiemy czy został wydany) pojawia się dłużnik i chce spłacić całą należność, czy w takim przypadku należy: a) przyjąć kwotę koszty sądowe/koszty zastępstwa prawnego/odsetki/dług i cofnąć powództwo czy też b) przyjąć kwotę odsetki/dług i cofnąć powództwo bez zrzeczenia się roszczenia czekając aż sąd zasądzi koszty?
Jak pełnomocnik jest profesjonalny to powinien wiedzieć :). Jeśli dłużnik wpłacił – dłużnik decyduje na co wpłaca. Wierzyciel nie może sam zaliczyć wpłaty na koszty – gdyż koszty nie są należnością uboczną. Wpłata dłużnika po wniesieniu pozwu nie powinna wpływać na wysokość kosztów – gdyż powinny być zasądzone w wysokości adekwatnej do stanu roszczenia na dzień składania pozwu – nawet jak później nastąpiły wpłaty. Jeśli dłużnik spłacił dług – roszczenie wygasło wskutek zapłaty – zatem widzę tu cofnięcie ze rzeczeniem się roszczenia – jeśli chodzi o należność główną i odsetki. Co do spłaty kosztów po wniesieniu pozwu – to ciekawa sprawa postaram się ja kiedyś opisać.
Miałem taką sytuację że dłużnik się u mnie pojawił z pytaniem „to ile mam zapłacić”, a że pełnomocnik był akurat poza telefonem nie miałem jak się skonsultować. Ostatecznie zrobiłem tak że przyjąłem dług z odsetkami a nie przyjąłem kosztów, pełnomocnik powiedział że ok i ograniczył powództwo. Problem w tym że dłużnik po wydaniu nakazu nie zapłacił mi należnych i zasądzonych kosztów a egzekucja okazała się bezskuteczna co dla mnie oznacza 4000 stracone, stad zastanawiam się czy mogłem przyjąć od razu kwotę kosztów sądowych i zast. radcowskiego, gdyż wtedy dłużnik po prostu by mi je wpłacił.
Jak dłużnik chce płacić – trzeba przyjmować. Jeśli wpłata przyjmowana na KP – opisać tytułem kosztów procesu sygn.akt.
Czyli jednak zawaliłem 🙂 Dziękuje pozdrawiam.
„Są komornicy, którzy bez takowego sformułowania nie chcą dokonać zapytań do ewidencji i rejestrów” – zastanawiałem się kiedyś, z czego wynika taka praktyka komorników, choć w sumie Pański wpis wyjaśnia przyczynę (jak nie wiadomo o co chodzi…) Właściwie więc bardziej ciekawa jest po prostu kwestia nagłej zmiany tejże praktyki. Prowadziłem bowiem sporo spraw w egzekucji i pamiętam, że początkowo wszyscy komornicy wykonywali wnioskowane czynności. Dopiero po jakimś czasie zarysował się wyraźny trend, że zaczęto poprzedzać to właśnie wezwaniem do złożenia wniosku o poszukiwanie majątku, pod rygorem odmowy wysłania zapytań itd. Jest na to jakiś przepis, żeby komornik mógł tak zrobić? Tym bardziej, że jak słusznie Pan Mecenas wskazuje, niektórzy komornicy sobie spokojnie radzą bez wniosku wierzyciela w trybie art. 797(1) k.p.c.
Do czasu uchwały wskazanej we wpisie nie było orzecznictwa SN w tej kwestii a w piśmiennictwie prezentowane były przeciwstawne stanowiska – zatem zmiana praktyki spowodowana została nie tyle zmianą przepisu co interpretacją na którą można się powołać.
Witam,
Mam pytania:
1. Czy niewłaściwe uznanie długu dokonane po upływie okresu przedawnienia odnosi skutek zrzeczenia się zarzutu przedawnienia? Czy są tego przykłady w orzecznictwie?
2. Czy ma w tej sytuacji znaczenie to że niewłaściwe uznanie długu nastąpiło przez częściową zapłatę długu przelewem bankowym czyli bez innych sposobów wyrażania woli przez dłużnika?
Pozdrawiam,
Krzysztof
Witam,
Mam pytania:
1. Czy niewłaściwe uznanie długu dokonane po upływie okresu przedawnienia odnosi skutek zrzeczenia się zarzutu przedawnienia? Czy są tego przykłady w orzecznictwie?
2. Jakie znaczenie ma w tej sytuacji to że niewłaściwe uznanie długu po upływie okresu przedawnienia nastąpiło przez częściową zapłatę długu przelewem bankowym ale bez innych sposobów wyrażania woli przez dłużnika?
Pozdrawiam,
Krzysztof
1. Niewłaściwe uznanie długu dokonane po upływie okresu przedawnienia nie odnosi skutku zrzeczenia się zarzutu przedawnienia. Są tego przykłady w orzecznictwie.
2. Nie ma znaczenia.
Witam,
Bardzo się cieszę,że znalazłam te informacje,ponieważ dzisiaj miła Pani zadzwoniła do mnie z propozycją wywiadu i zamieszczenia kilku informacji o mnie w Oxford Encyklopedii . Poprosiłam ją,żeby zadzwoniła do mnie jutro,ponieważ muszę dowiedzieć się czegoś na temat tej ,,encyklopedii,, .Czułam,że to kolejni naciągacze i jak widać wcale się nie myliłam :-)))
Pozdrawiam
Dorota
Właściwie obrana strategia 🙂
pzdr
ale co za ulga bedzie jak oplaty beda minus vat , a przeciez tym sie przeciez skończy, Sn III ZS 10/15 zawiesil 26.10.2015 uchwale KRK o ubruttowieniu oplat
Hmm. Opłaty minus VAT – to więcej pieniędzy dłużnika dla wierzycieli. Niemniej wielu komorników może nie wytrzymać finansowo takiej volty.
W latach 90tych znaleźienie poręczyciela do poręczenia pożyczki, kredytu, czy jakiejś umowy było bardzo proste. Często nawet sąsiedzi poręczali sobie wzajemnie. Dziś sporo się zmieniło i opór przez poręczaniem jest często bardzo duży (nie żebym się dziwił 🙂 ). Niemniej racja z punktu widzenia wierzyciela poręczenie daje znakomite efekty. Osobiście uwielbiam mieć weksel z awalem.
To prawda. Kiedyś niektórzy poręczali kredyty w ich mniemaniu jedynie grzecznościowo – bo kredytobiorca nie miał zdolności kredytowej – i później byli zdziwieni że ktoś żąda od nich zapłaty.
Dobre i obrazowe pokazanie co daje poręczenie.
Aktualnie problemem jest opór materii po drugiej stronie.
Zawsze są dwa argumenty – jeśli chcą być solidni i zapłacić, to co za problem z poręczeniem?
A jeśli nie chcą zorganizować poręczenie, to może jest coś na rzeczy i czy aby na pewno warto z nimi handlować?
Zbigniew Korsak
To prawda opór po drugiej stronie jest. A i pracowników sprzedawcy którzy na co dzień kontaktują się z kupującymi i mają z nimi nierzadko koleżeńskie relacje ciężko przekonać do zasadności żądania zabezpieczeń w tym poręczeń. Sens widać dopiero jak „mleko się rozleje”.
Zbugniew – „jeśli chcą być solidni i zapłacić” – to ok, widzę sens w poręczeniu weksli zupełnych (na określony termin i datę). Ale nie ma sensu poręczać weksli in blanco, bo się może okazać, że i za 50 lat się będzie ściganym za jakiś dług. Co ważne – bez możliwości odwołania swojego poręczenia nawet przed wypełnieniem weksla. Sensu w tym nie ma (poza „mojszą” racją wierzyciela)/
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :). Jeśli sprzedaję komuś na kredyt – na podstawie długoletniej umowy ramowej – i nie wiem jaka będzie kwota niespłaconych w terminie wierzytelności – żądam weksla in blanco. Jeśli wartość majątku wystawcy nie wystarcza na ewentualne zaspokojenie długu żądam poręczenia. Zgadzam się zwykle na zakaz indosowania. W przypadku gdy to ja kogoś kredytuję – to ja ryzykuję pieniądze zatem mogę oczekiwać daleko idących zabezpieczeń. Dla obawiających się podpisana weksla alternatywą jest przedpłata czy gwarancja bankowa.
Można to rozwiązać wekslem płatnym za okazaniem (czyli po pewnym czasie przedawniającym się) z określoną sumą wekslową (wszak maksymalna wysokość kredytu kupieckiego jest znana), wówczas wierzyciel dostaje zabezpieczenie tak samo dobre, a poręczyciel (i wystawca) ryzykuje tylko przez określony czas. Po pewnym czasie można wymienić weksel na nowszy.
Zwracam bowiem uwagę, że po podpisaniu weksla poręczyciel nie ma możliwości kontroli co się z wekslem dzieje, i czy nie jest używany do zabezpieczenia innych transakcji. Poręczenie weksla jest zatem tak jakby podaniem loginu i hasła do swojego konta – można i tak, ale nie powinno się dawać takiego loginu i hasła bez ograniczenia i kwotowego, i czasowego.
Właśnie maksymalna kwota kredytu nie zawsze jest znana a przynajmniej nie jest stała i zmienia się często w zależności od różnych czynników a obrót gospodarczy jest dynamiczny (złapał dużą inwestycję z pewnym płatnikiem – większy kredyt, słyszy się że klient komuś zalega – mniejszy kredyt, rozpoczyna działalność mniejszy kredyt, działa już kilka lat – zwiększam kredyt). Druga sprawa to niechęć przedsiębiorców do tzw. papierologii. „Przecież już raz wam podpisywałem”, „Towar potrzebuję na już a żona wraca za dwa miesiące” „Szef jest na wakacjach a ja muszę najpóźniej za tydzień zakończyć robotę”. Pół biedy gdyby wierzyciel miał kilkunastu takich klientów ale w przypadku kilkuset sprawa się komplikuje (konieczność zaangażowania zwiększonej liczby przeszkolonych pracowników)? Wreszcie problem logistyczny. Obsługuję wieloodziałową hurtownię – oddziały w całym kraju – siedziba w Lublinie. Kilkaset umów ramowych zabezpieczonych wekslami oznacza kilkaset spotkań wystawców jak i pracowników remitenta. Zwielokrotnienie tych spotkań w celu zabezpieczenia wekslem konkretnej transakcji – jest komplikacją nie tylko dla wierzyciela ale i dla dłużników wekslowych: ludzie chcą się zająć swoją pracą a nie wymianą weksli. Ciągle zwracam uwagę, że główne ryzyko ponosi kredytujący – bo weksel nie gwarantuje mu odzyskania pieniędzy.
Nie widzę tu żadnych argumentów przeciwko takim z góry zakreślonym wekslom. Nieznana kwota? W gwarancji bankowej kwota musiała by być jeszcze bardziej znana i na pewno byłaby niższa, niż wynegocjowana na wekslu, termin też byłby krótszy, już nie wspominając o tym, że mało kto taką gwarancję by dostał. Kwestia spotkań – raz na kilka lat nie można się spotkać? Nie ma co wymyślać problemów 😉 Oczywiście jeśli ktoś marudzi („po co znów weksel”), to niech podpisuje in blanco, w końcu nie możemy zabronić komuś głupio postępować 🙂 Kto chce, znajdzie rozwiązanie bezpieczne dla obu stron, kto nie chce, będzie piętrzył problemy 🙂
Wniosek jest taki że wysyłając do komornika sprawę warto najpierw zadzwonić czy można. W niektórych przypadkach odmowa wszczęcia egzekucji a tym bardziej zabezpieczenia może być dla wierzyciela bardzo kosztowna, np. przy wyzbyciu się majątku przez dłużnika.
Tak najlepiej upewnić się przed i to nie tylko ze względu na nowelizację ale aby np: uniknąć na starcie zbiegu egzekucji.
No wreszcie wchodzą zmiany. Tak na prawdę uderzały one nie w pełnomocników a ich klientów. Płacili więcej niż dostawali zasądzonych kosztów procesowych. Mam jednak pytanie. Czy historia się powtarza i stawki są określone kwotowo czy również jest mowa o jakiejś waloryzacji? Jeżeli nie, to za kilka lat znów realna wartość tych pieniędzy będzie się zmniejszać.
Pozdrawiam
Stawki określone są kwotowo. Wzmianki o waloryzacji nie znalazłem. Waloryzacji kosztów sam nie ćwiczyłem ale spotkałem kiedyś radcę prawnego który twierdził że wnosił o zasądzenie zwaloryzowanych kosztów i mu je niekiedy zasądzano.
Nareszcie 😉
12 lat czekania na ruszenie stawek. W szczególności że sędziowie do tej pory nie kwapili się do zasądzenia wielokrotności stawek podstawowych. Nawet przy wieloletnich i trudnych procesach.
Większość stawek generalnie 100 % w górę.
W rozporządzeniu nie znalazłem mechanizmu waloryzacji rocznej. Podobno KIRP na to naciskała na etapie prac projektowych.
Dobre i to co jest!
Zbigniew Korsak
Waloryzacja przydałaby się aby nie czekać kolejnych 12 lat – ale dobre i to – chociaż w większości moich spraw (nakazy) będzie to 75%.
Trudno egzekwować z majątku spółki, skoro spółka cywilna nie ma (chyba?) majątku?
„Majątek spółki” – to pojęcie potoczne. Faktycznie jest to majątek wspólników spółki którego jednak nie można między nich podzielić w czasie trwania umowy spółki.
Otóż to. Mówienie o majątku spółki cywilnej, to tak jakby mówić o… hm… majątku „umowy o wykonanie kafelek”.
Tak jest. Niemniej duża część przedsiębiorców – nawet długo funkcjonujących na rynku – tej świadomości nie ma.
Dziękuję za ten świetny przykład wpływania na szybkość postępowania sądowego! Proste i piękne 🙂
🙂
Proste i genialne 😉
Trzeba jednakże pamiętać że kosztów uiszczonych za przeciwnika sąd od niego nie zasądzi – co przy większych kwotach może trochę zaboleć 🙂
To prawda, ale jeśli jest to kwota do 200 złotych, a na stole leży kilka/kilkanaście tysięcy, taka kwota nie zaboli 🙂
Trzeba po prostu rozważyć potencjalne zyski i straty.
🙂
Ja to określam rozwodem majątkowym małżonków.
Pomysł dobry, choć bywa drogą przez mękę.
Fakt że o zgodę małżonka na daną czynność w obrocie jest ciężko. Pomijam uprzywilejowaną sytuacje instytucji finansowych (banki, leasingi), które wymagają takich oświadczeń.
Rozdzielność dłużnikowi zafundowałem (w sumie nie ja a mój klient) tylko razy w życiu.
W 80 % na etapie wniosku o rozdzielność, pieniądze nagle się znajdowały 🙂 I postępowanie trzeba było umorzyć.
Zbigniew Korsak
Łatwe to nie jest – to prawda. Wierzyciele zniechęcają się zwłaszcza że trzeba przeprowadzać tyle postępowań i że sąd sam z urzędu nie działa w tej kwestii :). Niemniej ważny jest efekt psychologiczny – bo gdy dłużnik lub jego małżonek uświadamiają sobie że rozdzielność i podział są możliwe wbrew ich woli – często szybko spłacają zdeterminowanego wierzyciela.
Ciekawe, przeciwnik procesowy musiał być faktycznie zaskoczony 🙂
Bardz
Był. 🙂
Leszek, dziękuję! Sprawa faktycznie była nietypowa, lecz możliwość zwolnienia darowizn z podatku jest na szczęście bezsporna.
Trzeba „tylko” wiedzieć jak :).
Chwalebne to,
ale musiało być w czasach gdy hipoteka kosztowała boleśnie więcej niż obecne 200 zł opląty sądowej ;-).
A i przepisy upadłościowe w sprawie hipotek przed ogłoszeniem upadłości były trochę inne.
Co nie zmienia postaci rzeczy że warto mieć nakaz w nakazie. I wpisywać hipotekę. Nawet jak nie jesteśmy na pierwszym miejscu. Zysk w porównaniu do kosztów operacji – ogromny :).
Czasami taką hipotekę ciężko wymazać. A i sama wzmianka o złożeniu wniosku zmienia optykę sporu.
Pozdrawiam
Zbigniew Korsak
Nie byłem wówczas jeszcze aplikantem – zatem nie mogę twierdzić że było to niedawno:) No cóż czas biegnie. Niemniej i współcześnie nie dawniej niż rok temu wpisałem hipotekę na podstawie nieprawomocnego nakazu zapłaty – na kilka miesięcy przed upadłością dłużnika i nic nie wskazuje na to aby nie miała się ostać. Atutem hipoteki przymusowej jest moim zdaniem również i to że ewentualną bezskuteczność hipoteki w stosunku do masy upadłości rozpatrywać można w zasadzie w odniesieniu do hipotek umownych a nie przymusowych. pzdr
Ciekawe czy komornik zmienił tę praktykę w stosunku do innych klientów.
Sprawa jest świeża – zatem czas pokaże.
Miałem kilka przypadków, gdzie dłużnicy pojawiali się nawet po 10-15 latach od ostatniego kontaktu i wielu bezskutecznych egzekucji na przestrzeni tych lat, w celu „dogadania się” aby wykreślić hipotekę, mimo tego że dla mnie to już były należności w zupełności stracone, także potwierdzam warto zadbać o hipotekę, najlepiej już przed egzekucją.
Też miałem takie przypadki. Kontaktował się dłużnik bądź nabywca nieruchomości.
Celnie i w punkt.
Dobre podsumowanie plusów wpisywania hipoteki.
Czasami wbrew pierwszemu wrażeniu i sytuacji dłużnika – warto. Wypadkowa kosztów do zysków wypada na bardzo mocny plus hipoteki.
Dziękuję za podlinkowanie hipoteki na hipotece.
Zbigniew Korsak
Czasem wierzycieli trudno przekonać do sensu ustanawiania hipoteki „nie biorącej”. Niektóre rozwiązania można ocenić i docenić z jedynie perspektywy doświadczenia dlatego radzę wierzycielom konsultacje z praktykami.
W sumie koszt administracyjno-sądowo-skarbowy wpisania hipa to z zapasem 300 zł. Wliczając w to opłatę skarbową dla niezbędnego pełnomocnika + koszty uzyskania dodatkowego tytułu wykonawczego, czy znaczki pocztowe.
Za przywilej trzymania ręki na pulsie co się dzieje z nieruchomością?
Wiesz o większości czynności komornika, licytacjach, planach podziału.
Do tego często się okazuje że przy sprzedaży, czy innej czynności związanej z nieruchomością, nagle znajdują się pieniądze. Nabywca, czy zainteresowany za oświadczenie o wykreśleniu hipoteki chętnie otwiera portfel…
Czy warto wpisywać hipotekę? Zdecydowanie warto!
Zbigniew Korsak
Słuchajcie tego Mecenasa – bo wie co mówi 🙂
I tym sposobem rząd załatwił wierzycieli, sądy i komorników, bo żadne z nich w dniu 12.01.2016 nie wie co ma liczyć, jak i co pisać ( nie mówiąc już o dostosowaniu programów komputerowych i formularzy pozwów), ani jakie mają być odsetki na wnioskach egzekucyjnych dotyczących nakazów wydanych przed 01.01.2016 (standardowo na nakazach są „odsetki ustawowe”, które teraz są 5%), ale…. te „odsetki ustawowe” na tytułach wykonawczych do 31.12.2015 to głównie odsetki od niezapłaconych terminowo faktur, zwane teraz „odsetkami za opóźnienie”, więc dlaczego wierzyciel ma być poszkodowany operując starszym nakazem i uzyskując 5% zamiast 7 czy 9,5 ???
Myślę że tak źle nie będzie. Ja skierowałem już trochę pozwów po 1 stycznia 2016 i nawet gdzieniegdzie mam już nakazy – zatem ani ja pisząc pozwy ani sądy wydając nakazy nie mieliśmy jakoś problemu z określeniem żądania odsetkowego. Wnoszę z tego że i inni pełnomocnicy czy sędziowie tez sobie poradzą. Poza tym rząd nie jest ustawodawcą i nie sposób go winić za wszelkie niedogodności bo w ten sposób będzie odpowiadał i za „siedem plag egipskich”.
Pan mówi, że nie ma takiego problemu z pozwami – zależy od sądu i rodzaju postępowania, bo Pani w sądzie powiedziała, że nie wie gdzie mam dopisać ze chodzi o odsetki ustawowe za opóźnienie, bo formularze nie są do tego dostosowane. Ale większy kłopot stanowią wnioski do komornika obejmujące tytuły wykonawcze sprzed 01.01.2016 – zwyczajnie mi powiedziano, że nie wiedza sami jak to maja interpretować, bo na tytułach wykonawczych jest tylko „odsetki ustawowe” a minister ogłosił ze odsetki ustawowe to 5%. Jak mam napisać we wniosku do komornika o ściągnięcie należności objętej nakazem dajmy na to z 15.10.2015 w którym jest należność główna 1500 zł i odsetki od dnia 10.06.2015 do dnia zapłaty???????
Odsetki ustawowe za opóźnienie
Jestem po rozmowie z komornikiem i interpretacja komornika jest taka: na tytule wykonawczym jest napisane” odsetki ustawowe” a nie odsetki ustawowe za opóźnienie” więc liczą 5%. Na nakazach nikt nie pisał ze to odsetki ustawowe z art. 481 k.c. czyli za opóźnienie (wg starych przepisów jeśli ich wysokość nie jest wskazana to stosuje się odsetki ustawowe), więc komornik nie będzie się zagłębiał do każdego tytuły z czego wynikają odsetki, bo dla niego tytuł wykonawczy i to co na nim jest jest święte.
I co pan na to???
Jeśli Panu wnioski do komornika na 7% przechodzą to niech Pan napisze jaką formułkę Pan stosuje, że komornik ją bierze pod uwagę??
czy znaleźli Państwo rozwiązanie co do kierowancyh wniosków egzekucyjnych w przypadku tytułów wykonawczych wydanych przed 1.01.2016r. Proszę o informację, gdyż komornicy masowo oddalaja wnioski co do egzekwowania odsetek za opóźnienie w.w tytułach wyk.
Postaram się niebawem opublikować treść stanowiska Ministerstwa Sprawiedliwości w tej sprawie.
Przedstawiłam ostatnio stanowisko Ministerstwa Sprawiedliwości kilku komornikom z mojego rejonu i usłyszałam, że jeśli chcę żeby było egzekwowane 7% – odsetki za opóźnienie, to muszę mieć postanowienie z sądu (czyli to co napisało MS, że w razie wątpliwości (czytaj: upartego komornika) można wystąpić do sądu o wydanie postanowienia o rodzaju odsetek na konkretnym nakazie zapłaty).
Wniosek: jeśli tytuł wykonawczy dotyczy dużych kwot i różnica w kwocie odsetek będzie znaczna a przewidywania co do egzekucji pomyślne to należy wystąpić do sądu o takie postanowienie. Należy się jednak liczyć z przedłużeniem czasu oczekiwania na egzekucję należności – sądy i tak już są zapchane przez zmiany przepisów od tego roku w związku z mediacjami, więc jak im się dołoży jeszcze pisanie postanowień w sprawach odsetek, gdzie muszą sprawdzać całą dokumentacje pod pozwami często z kilku lat wstecz, to wszytko będzie długo trwało. W mniejszych kwotach i jeśli jest takich dużo chyba nie opłaca się szarpać.
U mnie w firmie podjęto decyzję, że nie występujemy do sądu, bo byśmy się zakopali w papierach przy takich ilości spraw które prowadzimy zwłaszcza, że zależy nam na jak najszybszym odzyskaniu należności głównej. Niestety nikt z szanownych ustawodawców nie pomyślał, że narzucanie kolejności egzekucji nie jest wcale takie dobre. Wg mnie powinien wierzyciel decydować we wniosku do komornika w jakiej kolejności ma przebiegać egzekucja (koszty, odsetki, należność główna), a nie narzuca się to odgórnie:/
Co do nowych tytułów – takowe posiadam, sąd pisze zgodnie z żądaniem na pozwie, że przysługują odsetki za opóźnienie. Na pozwach w miejscu gdzie obecnie są wyszczególnione odsetki ustawowe – przerobiłam sama na formularzu na odsetki ustawowe za opóźnienie ( tak mi poradziła Pani z sądu), ale z pisma Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że trwają prace nad nowymi formularzami.
Dodatkowo, żeby zapobiec wzywaniu przez sąd do określenia się w sprawie złożenia oświadczenia czy było prowadzone postępowanie mediacyjne czy ugodowe, bo o takich wezwaniach uprzedziła mnie Pani z sądu, w treści uzasadnienia takie oświadczenie zawieram. Część kierowanych przez mnie sprawy jest po zerwaniu ugody z wierzycielem, ale są też takie w których do ugody nie doszło, bo dłużnik ignoruje wezwania. Na szczęście na wezwaniach do zapłaty jest zapis mówiący o tym, że dłużnik może się zgłosić w określonym terminie w celu zawarcia ugody i dobrowolnej spłaty ratalnej, więc nie zawierając jej, mam argument do sądu, że próba mediacji była, lecz dłużnik z niej nie skorzystał, dlatego nakazy wydawane są bez opóźnień.
Pytanie do autora: Jeżeli jest sprawa o zapłatę wynikająca z nieuregulowanych faktur VAT między przedsiębiorcami na podstawie umowy zawartej przed 1.01.2016r. to żądanie odsetek będzie się opierać na art. 481 par. 2 K.c. czy na ustawie o terminach zapłaty w transakcjach handlowych oraz w jaki sposób skonstruować żądanie pozwu w zakresie odsetek wymagalnych np. od 10.11.2015r. I zmieniając nieco przykład: sprawa o zapłatę wynikająca z nieuregulowanych faktur VAT między przedsiębiorcami na podstawie umowy zawartej po 1.01.2016r., jaka będzie podstawa prawna do domagania się odsetek, i w jakiej wysokości odsetki zostaną zasądzone?
Na jakiej podstawie opierać żądanie odsetkowe decyduje powód. Druga sprawa: nie każde roszczenie kwalifikuje się do dochodzenia na podstawie tej ustawy. Jeśli roszczenie spełnia warunki przewidziane ustawą o terminach zapłaty….powód ma wybór czy oprzeć je na tej ustawie czy na art. 481 kc. Jeśli chodzi o wysokość odsetek to do 31.12.2015 naliczane mają być zgodnie z przepisami i na zasadach obowiązujących do końca ubiegłego roku a od 1.01.2016 na wedle nowych zasad.
Widziałem tak sformułowany pozew, tj. zasądzenie x wraz z odsetkami ustawowymi od dnia y do dnia 31.1.2015 r. oraz od dnia 1.01.2016 r. do dnia zapłaty z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w transakcjach handlowych, i… Sąd nie wydał nakazu zapłaty – wpisał sprawę do repertorium C.
Możliwe. Nie wiadomo przecież co było przyczyną a z opisu to nie wynika.
A może Pan podać przykładowo w jaki sposób formułuje Pan roszczenie odsetkowe w pozwie o zapłatę faktury której termin płatności upłynął powiedzmy w dniu 12.10.2015r.?
W pozwie pisałem o odsetkach ustawowych za opóźnienie – bo w istocie o nie chodziło mimo że do 31.12.2015 formalnie nazwa na to nie wskazywała.
Im więcej czytam na temat nowych odsetek, tym mniej wiem. Jak powinniśmy prawidłowo liczyć odsetki od zaległości za dostarczanie wody osobom fizycznym: termin płatności faktury przypada np. 14.11.2015 r., płatność zostaje uregulowana 14.01.2016 r. Do 31.12.2015 r. nie ma problemu z liczeniem 8% (ustawowe) a co z dniami kolejnymi 5% (ustawowe) czy 7% (ustawowe za opóźnienie).
jeśli za opóźnienie to odsetki ustawowe z tego tytułu do 31.12.2015 – 8% od 1.01.2016 7%
przykładowe wyliczenie odsetek od kwoty 1000 zł
od – do liczba dni stawka kwota
14.11.2015 – 31.12.2015 48 0.08 10,52
1.01.2016 – 14.01.2016 14 0.07 2,68
razem odsetek do zapłaty: 13,20
A jeżeli chcemy zasądzenia odsetek za opóźnienie w transakcjach handlowych to możemy iż żądać Pana zdaniem dopiero od faktur wystawionych po 01.01.2016r. czy do wcześniejszych też?
Moim zdaniem i do wcześniejszych z tymże do końca ubiegłego roku na starych zasadach a od początku bieżącego na nowych
A jeżeli chcemy zasądzenia odsetek za opóźnienie w transakcjach handlowych to możemy ich żądać Pana zdaniem dopiero od faktur wystawionych po 01.01.2016r. czy do wcześniejszych też?
Obok portali sądów apelacyjnych funkcjonują także portale sądów okręgowych, które są moim zdaniem znacznie czytelniejsze od tych pierwszych (chociaż wielkim plusem portali apelacyjnych jest możliwość odsłuchania rozprawy, czego nie ma w portalach okręgowych). Np. prawie cały okręg wrocławski jest wyłączony z portalu sądów apelacji wrocławskiej i dla tego okręgu przewidziany jest osobny portal.
Dzięki za uwagę. Niemniej wydaje mi się że nie wszystkie portale sądów okręgowych funkcjonują obok portali sądów apelacyjnych.
Np. na stronie http://lublin.so.gov.pl/portal-informacyjny.html figuruje informacja „Portal Informacyjny jest dostępny pod adresem: portal.lublin.sa.gov.pl”
Szanowny Panie, czy Prokurent jednocześnie prowadzi sprawy i reprezentuje spółkę? Moim zdaniem, wbrew temu co Pan pisze, sprawa nie jest taka oczywista. Dodam, że wielu komentatorów twierdzi, że nowelizacja rozstrzygnęła problem, w ten sposób, że Prokurent został właśnie wyłączony z kręgu podmiotów zobowiązanych do złożenia wniosku o upadłość. Swoje stanowisko wywodzą z tego, że pomiędzy „prowadzenia” „reprezentowania” występuje koniunkcja.
PK
Zdania są podzielone.
Doskonale rozumiem, ale prośba o uzasadnienie swojego stanowiska 🙂
1. Zakres prokury – czynności sądowe i pozasądowe związane z prowadzeniem przedsiębiorstwa
2. Zmienione brzmienie art. 21 ust. 2 prawa upadłościowego
3. Uzasadnienie projektu ustawy ad.ww. art. 21 ust. 2 („zmiana art. 21 ust 2 pkt 2 p.u.n. ma na celu jednoznaczne wyeliminowanie wątpliwości, co do uprawnienia do składania wniosku przez prokurentów”)
4. Treść art. 21 ust. 3 prawa upadłościowego – Osoby, o których mowa w ust. 1 i 2, ponoszą odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną wskutek niezłożenia wniosku w terminie określonym w ust. 1, chyba że nie ponoszą winy.
5. Dodany ust. 5 w art. 19 a ustawy o KRS – wprowadzony wymóg pisemnej zgody prokurenta na powołanie koreluje z wprowadzeniem jego odpowiedzialności („Do wniosku o wpis osób reprezentujących podmiot wpisany do Rejestru, likwidatorów i prokurentów należy dołączyć zgodę tych osób na ich powołanie. Wymogu tego nie stosuje się, jeżeli wniosek o wpis jest podpisany przez osobę, która podlega wpisowi albo która udzieliła pełnomocnictwa do złożenia wniosku o wpis, albo której zgoda jest wyrażona w protokole z posiedzenia organu powołującego daną osobę lub w umowie spółki.”)
Dziękuję, teraz rozumiem Pański punkt widzenia. Podtrzymuję jednak swoje stanowisko.
Jak dla mnie pkt. 1: prowadzenie przedsiębiorstwa nie dotyczy reprezentacji (przepisy ogólne o prokurze). Gdyby było jak Pan pisze to nie byłoby wątpliwości i potrzeby nowelizowania bo przed nowelizacją była właśnie mowa o „prowadzeniu”. Pkt. 2 i 3: nie rozstrzyga wątpliwości bo można „wyeliminowanie wątpliwości” rozumieć dwojako, także jako wyłączenie odpowiedzialności poprzez zastosowanie koniunkcji. Pkt.4: nie rozstrzyga wątpliwości bo sam art. 21 ust. 3 koresponduje z art. 21 ust. 1 i 2 który nie definiuje podmiotu odpowiedzialnego (stąd cała dyskusja). Pkt. 5 chyba najmocniejszy, z tym, że wszedł on w życie przed nowelizacją prawa upadłościowego i może być interpretowany jako naturalny wymóg – trudno sobie wyobrazić aby ktoś gdzieś figurował bez swojej wiedzy lub zgody.
Czas pokaże w którą stronę „pójdzie’ interpretacja i praktyka sądowa.
Widzę że posty są z zeszłego roku, jednak temat jest wciąż aktualny. Dzisiaj dostałem tą samą ofertę, przełożyłem rozmowę i zacząłem szukać informacji na ten temat. Bardzo się cieszę że ktoś publikuje takie posty i można szybko wyeliminować naciągaczy.
Dzięki i pozdrawiam
Piotrek
Bardzo fajny artykuł. Ja szczerze mówiąc jakoś nie widzę mediacji pomiędzy przedsiębiorcami, chyba że tak jak Pan pisze, będzie ona stosowana jako element strategii procesowej. Osoby z którymi miałem okazję rozmawiać o mediacji twierdzą, że jest to fajny sposób żeby porozumieć się z dłużnikiem i jeżeli byliśmy partnerami biznesowymi, dalej pozostać w dobrych relacjach. Mnie szczerze mówiąc jakoś to nie przekonuje, jeżeli partner biznesowy, będący dłużnikiem, ma „przejściowe” problemy” i będzie wykazywał wolę współpracy oraz dostosuje się do warunków zaproponowanych przez wierzyciela, spór sądowy i mediacja będą zbędne. Jeżeli nie dostosuje się do warunków zaproponowanych przez wierzyciela, sprawa sądowa będzie niezbędna, po co zatem mediacja?
Mam podobny pogląd. Nie przekreślam sensu mediacji jako takiej – wszak obie strony mogą być współwinne sporu – ale w typowej sytuacji mediacja nie doprowadzi do obupólnego zadowolenia.
No do końca rozumiem o co chodziło z tą skargą pauliańską? Czy przedmiotem skargi w tej sprawie była umowa pomiędzy dłużnikiem a uprzywilejowanym wierzycielem ustalająca obowiązek alimentacyjny? A co by było gdyby obowiązek alimentacyjny wynikał z wyroku sądu lub ugody przedsądowej? Czy wówczas wierzycieli również przysługiwałaby skarga pauliańska?
Alimentacja nie uwzględniająca możliwości zobowiązanego może krzywdzić wierzyciela i podlega zaskarżeniu paulianką.
Mediacja ma sens w sporach, gdzie istnieje spora niepewność co do rozstrzygnięcia, np. zadośćuczynienie z tytułu naruszenia dóbr osobistych (w tym za wypadki drogowe), roszczenia z własności przemysłowej i prawa autorskiego w związku z naruszeniem praw wyłącznych (tutaj to jest loteria), sprawy rodzinne. W sprawach o zaległą fakturę przy sprzedaży nie ma sensu prowadzenia mediacji. i jak słusznie mec. Bloch prawi, zwykłe wezwanie do zapłaty powinno wystarczyć. Spora część sędziów powinna to rozumieć, dlatego nie martwiłbym się za bardzo o zwroty pozwu z uwagi na braki formalne, jak straszyła w wydaniu weekendowym Rzeczpospolita 🙂
Dokładnie tak. Mediacja ma sens dla stron gdy usuwa niepewność rozstrzygnięcia a nie gdy traktuje się ją jako remedium na przewlekłe postępowania sądowe.
Jestem przekonany, że to kolejne wydawnictwo, które wypełnia lukę na rynku naszej próżności –
Moim zdaniem jeżeli dojdzie do tak rewolucyjnych zmian to faktycznie skuteczność egzekucji będzie zbliżona do tych w egzekucjach administracyjnych. A że mam kilka spraw wbrew mej woli przekazanych do prowadzenia przez organ egzekucji administracyjnej (przy zbiegu egzekucji), w sprawach się nie dzieje NIC, a już na pewno brak jest jakichkolwiek pieniędzy, to mam mniej więcej wyobrażenie jak to będzie działać.
Cóż wygląda na to że prawnikom przyjdzie jeszcze bardziej edukować swych mocodawców o ryzyku „kredytowania” swoich partnerów biznesowych i klientów, i o konieczności zabezpieczania umów.
Także mam kilka takich sytuacji i podobne zdanie na ten temat. Tytułem ilustracji wskaże że w 2011 roku egzekucja na skutek zbiegu została przekazana do prowadzenia organowi egzekucyjnemu (Naczelnikowi US) zaś wczoraj tj. prawie po 5 latach otrzymałem postanowienie o przekazaniu sprawy do komornika sądowego. Przez ten czas: zero wyegzekwowanych kwot i zero informacji.
Czy ktos dotarł do odpowiedzi na pytanie o przyczynę takich zmian? Bo to trochę wygląda tak jakby zadziałało jakieś wielkie lobby dłużników, po to by pogorszyć ściągalność należności. Ostatnie zmiany dotyczące sposobu rozliczania zaliczek komorniczych – mam na myśli ich „ovatowanie”, powinny zmobilizować dłużników do wcześniejszego płacenia niż na etapie egzekucyjnym, z uwagi na drastyczny wzrost zadłużenia po skierowaniu sprawy do postępowania komorniczego. Jednak nie ma co się łudzić, z uwagi na to, że zmiana w postaci naliczania opłaty za poszukiwanie majątku dłużnika, również spowodowała znaczny wzrost długu po rozpoczęciu etapu egzekucyjnego, a jednak nie przełożyło się to na zachowanie dłużników. Chyba jest to kwestia niskiej świadomości o kosztach egzekucji. Mam nadzieję, że pomysł z „upaństwowieniem” komorników nie przejdzie do fazy realizacji, bo odbije się to bardzo negatywnie na skuteczności. Może Państwo – szukając środków do tego aby polepszyć ściągalność danin państwowych – powinno zreformować egzekutorów po stronie ZUS i US? Niestety wśród przedsiębiorców pokutuje przeświadczenie, że nieelegancko jest dopominać się o zapłatę, zwłaszcza od kontrahentów, z którymi ma się długie relacje biznesowe. Dlatego też wierzyciele za długo zwlekają z podjęciem konkretnych kroków prawnych by odzyskać swoje pieniądze. Kiedyś windykując dużą spółkę akcyjną otrzymałam między wierszami wiadomość, że spółka ta płaci ale dopiero na etapie postępowania komorniczego – skuteczność wobec niej jest 100% – bo księgowy wyliczył zarządowi koszty egzekucji i wyszło, że jest to tańszy i łatwiejszy sposób uzyskania kredytowania. Po ostatnich zmianach, w tym podwyższeniu kosztów zastępstwa dla radców prawnych i adwokatów, rachunek ten raczej nie powinien się zgadzać.
Co by nie mówić – ten kto styka się z egzekucją na co dzień wie przekaz medialny ad. komorników jest jednostronny. Prezentuje on zazwyczaj jedynie punkt widzenia dłużnika – epatując wzruszającymi obrazami i hasłami – gdyż to „dobrze się sprzedaje”. Nie bierze się pod uwagę np., że wierzyciel też ma dzieci – bo wierzyciel to ten bezwzględny który nie baczy na położenie innych a powinien – w mniemaniu niektórych – dłużnikowi folgować swoim kosztem. Poza tym żonglując danymi ilości statystycznych zadłużonych pomija się okoliczność, iż obraz statystyczny tworzą także multidłużnicy – przeciwko którym prowadzi się kilkadziesiąt a nieraz kilkaset postępowań. Poza obszarem dociekań pozostaje też ilość czy też % egzekucji którym można zarzucić nieprawidłość – w całowitej ilości prowadzonych postępowań. Ttp. itd. Pozdrawiam i dziękuję za komentarz.
Również dziękuję za te informacje. Pan przyjeżdża do mnie w poniedziałek. Pech chce, że akurat wtedy prowadzę szkolenie i niestety jednak nie znajdę zbyt wiele czasu 🙂
To zabawne. Zmieniają się czasy ale podstawowe pragnienia są takie same. Chcę potwierdzić swoją osobistą wartość więc zamawiam swój portret u słynnego artysty malarza dzięki czemu moje marne oblicze będzie po wsze czasy powiązane ze słynnym artystą. Albo zamawiam drogi wpis biograficzny w „prywatnej” encyklopedii – najlepiej złotymi zgłoskami. Ja oferuję najtańszą opcję. Mogę stworzyć stronę biograficzną w polskiej i w angielskiej wikipedii oraz sporządzić pamiątkowy protokół notarialny z oględzin tej strony. Koszt całości operacji zamyka się w 300 zł 🙂
Czy pozew z powodu niewypełnienia w terminie zobowiązań z obligacji można złożyć używając urzędowego formularza „P” ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości? Sprawa dotyczy braku wykupu obligacji przez emitenta (spółkę z o.o) pomimo upływu terminu wykupu określonego w Warunkach Emisji Obligacji. Chodzi mi o to czy z powodów formalnych jak użyję tego formularza sąd może pozwu nie rozpatrzyć?
Link do formularza pozwu „P” Formularze pism procesowych w postępowaniu cywilnym
https://bip.ms.gov.pl/Data/Files/_public/bip/sprawy_cywilne/form1_p.pdf
Użycie formularza nawet w sytuacji gdy nie jest wymagany nie powinno być uznane za błąd formalny. Błąd formalny zachodziłby w sytuacji odwrotnej tj. niezastosowania formularza mimo obowiązku.
Od (bardzo około) nie działa mi portal informacyjny apelacji warszawskiej. Nie widać żadnych spraw, a informacja ogólna mówi o „Uprzejmie informujemy, iż w związku z pracami konserwacyjnymi mogą wystąpić problemy w dostępie do dokumentów na Portalu Informacyjnym. Za utrudnienia serdecznie przepraszamy.”. A jak jest u Pana?
*Od (bardzo około) dwóch tygodni…
U mnie również pojawiały się problemy z dostępem we wskazanym okresie ale obecnie (dzisiaj) działa (sprawdziłem dla przykładu Rejonowy Wołomin i Okręgowy W-wa)
Dziękuję za odpowiedź. Ja akurat właśnie walczę z emitentem który nie wykupił obligacji. Pomimo tego, że Pański blog nie dotyczy konkretnie spraw związanych z obligacjami znalazłem w nim dużo cennych informacji. Mam jeszcze takie pytanie w związku z bazą danych CEPiK. Czy komornik dysponując tylko nazwą spółki, adresem numerem KRS,NIP,REGON może złożyć zapytanie do CEPiK i uzyskać dane pojazdów posiadanych w danym momencie przez spółkę? Chodzi o uzyskanie takich informacji jak ilość pojazdów, których właścicielem jest spółka i ich numery rejestracyjne?
Komornik powinien dysponować przede wszystkim: tytułem wykonawczym lub tytułem zabezpieczenia oraz wnioskiem uprawionego/wierzyciela.
Był u mnie pan „akwizytor” (zwie się redaktorem :)). Rozmowa trwała 10 minut. Jak ujął to pan sprzedawca, jest to propozycja. Nie wszyscy mają tej książce zdjęcie. Przejrzałem 1-sze wydanie. Nawet znalazłem jednego z znajomych. Jest to ogólny zbiór ludzi, którzy sobie zapłacili by znaleźć się wraz z innymi ludźmi. Myślę, że niektórzy profesorowie po tym jak zobaczyli swoje nazwisko obok Ewy Farny mocno się zdziwili. Pomieszanie celebrytów z każdym. Taki misz masz. Chcesz być sobie w jakiejś książce. Zapłać i w niej będziesz 🙂
Dlaczego sprzedający nie skorzystał z ustawowego prawa zatrzymania rzeczy do czasu spełnienia świadczenia wzajemnego?
Sprzedaż z odroczonym terminem płatności i od razu wydanie rzeczy i dostawa na budowę. Jakiś czas potem mija termin płatności. Nie widzę tu miejsca na zatrzymanie rzeczy.
Myślę,że to dla osób próżnych i chcących posiadać taką piękną encyklopedię z własnym życiorysem za 1500 zł w skórze albo 1000 zł w płótnie ( pewnie dla podniesienia swojej wartości we własnych oczach,bo kto to czyta). Była u mnie miła Pani,której na początku zadałam kilka pytań i już wiedziałam,że nie …..A umówiłam się na spotkanie tylko dlatego,że podczas rozmowy telefonicznej niczego się nie dowiedziałam i nawet nie zapamiętałam firmy,która ma to robić.A,że jestem osobą konkretną i ciekawską( w dobrym tego słowa znaczeniu) chciałam poznać to „zjawisko”.Pozdrawiam wszystkich,którzy mogą odebrać telefon z propozycją wywiadu.
Panie Leszku, chcę złożyć w sądzie sprawę z weksla, czy jak napiszę , że mediacji nie było to Sąd może na siłę skierować sprawę na mediację? Czy wyda nakaz i dopiero w przypadku zarzutów pozwanego skieruje na mediację? A może obowiązkowo muszę podjąć próbę mediacji nawet jak dłużnik nie dobiera telefonów, nie wykupił weksla w terminie itd? Nie wiem w końcu jak mam napisać w tym pozwie, czy mógłby mi Pan doradzić?
Nie ma obowiązku przeprowadzenia mediacji przed procesem. Jest tylko obowiązek poinformowania czy mediacja lub inne postępowanie polubowne było prowadzone. Uważam że sąd przed skutecznym wniesieniem zarzutów nie powinien kierować sprawy do mediacji.
Bardzo dziękuję za informację.
Ostatnio ten wymóg procedury zmusił mnie do otwierania już zaklejonej koperty. Skleroza nie boli, ale skoro w sprawie nie było nawet pola do zawarcia jakiejkolwiek ugody to po co o tym pisać. Cóż po raz kolejny przychodzi przyjąć za pewnik, że ustawodawca jest racjonalny i mądrzejszy ode mnie. Nie wiem jak długo to jeszcze wytrzymam ?
Być może „racjonalnemu” chodzi o „zmęczenie materiału” jako remedium na zwiększającą się ilość spraw i zaległości :).
Postępowanie (już nie racjonalnego) ustawodawcy jako żywo nasuwa mi na myśl określenie użyte przez amerykańskiego komika Louisa C.K., przepraszam za wulgaryzm, ale pasuje on tu jak ulał – ustawodawca miota się jak ślepy ku*** w kosmosie („blind dick in space”). Coś tam słyszał, coś tam chce, ale ruchy, które wykonuje, są chaotyczne i bezcelowe. Niby jest teraz moda na mediacje – no to sru, dajmy we wszystkich pozwach obowiązek mediacji. A na czym się skończyło? Na tym, że wszystkie pozwy z powodów formalnych będą zawierały informację, że mediacji nie przeprowadzono, ponieważ powód sobie jej nie życzył (tyle wystarczy).
Moda na mediację niewątpliwie jest i się nasila zwłaszcza że obecnie jest także niejako narzucana przez ustawodawcę bez względu na to czy jest zasadna. Nie w każdej bowiem sprawie każda ze spierających się stron ma rację choćby cząstkową dającą pole do kompromisu.
Ile to trwało? 🙂
pozew wniesiony 30.10.2012
nakaz zapłaty wydany 8.11.2012
wyrok oddalający 26.09.2013
wyrok apelacyjny 6.03.2014
wyrok SN 22.04.2015
roszczenie było przez cały czas zabezpieczone (nakaz w nakazowym), odsetki 13%
w załącznikach (po kliknięciu na wyrazy wyróżnione kolorem) widać treść orzeczeń
Nietstety często w podobnych sprawach problmem jest czas, gdy my dochodzimy miesiącami tytułu do przprowadzenia egzekucji wydania rzeczy, posiadacz rzeczy swobodnie ją sobie użytkuje, a my po długiej batali odzyskujemy towar znacznie niższej wartości a czasem poprostu złom… No i często jest do zabawa w kotka i myszkę, lecz za pieniądze wierzyciela.
To prawda. Dlatego dochodziliśmy wartości i zabezpieczyliśmy roszczenie.
Bardzo przyjemny wpis 🙂 dziękuję za inspirację 🙂 to jest własnie to – spełniać marzenia 🙂
Dziękuję 🙂
🙂
Witam,
Czy dla uzyskania nakazu wydania rzeczy wobec kolejnego ich właściciela konieczna była skarga pauliańska?
Nie
Celnie i syntetycznie. Teza z orzeczenia I CSK 197/13 wydaje się rozsądna o tyle, że trudno byłoby przyjąć, by odsetki, które mogą (lecz nie muszą) narosnąć (już abstrahując trochę od wymagalności) po wydaniu orzeczenia mogły korzystać z dłuższego, bo 10-letniego, czasu przedawnienia jako – zgodnie z art. 125 k.c. – roszczenie stwierdzone prawomocnym orzeczeniem sądu. To jest roszczenie stwierdzone niejako co do zasady. Tezę taką potwierdzono wprost w wyroku Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 20 maja 2015 r. (I CNP 28/14).
warto jeszcze wspomnieć, że odsetki przysługują za okres nieprzedawniony (zob, Wyrok SN, III CRN 181/76 – ) czyli dochodzimy ich np. za ostatnie 3 lata, nie więcej.
To nie do końca tak. Przedawnienie uwzględniane jest obecnie jedynie na zarzut pozwanego – zatem jeśli pozew dotyczy odsetek przedawnionych to sąd je zasądzi i jeżeli pozwany nie zgłosi zarzutu przedawnienia to orzeczenie się uprawomocni – także w zakresie zasądzającym odsetki przedawnione i będą one mogły być skutecznie egzekwowane.
Czy umowę zawartą przed styczniem 2016 roku należy aneksować w zakresie zapisów dot. odsetek za opóźnienie w transakcjach handlowych? Czy prawidłowy byłby aneks (co do odsetek) zawarty w marcu 2016 r., z zapisem, że obowiązuje od kwietnia 2016 r.
Aneks byłby bezpieczny i prawidłowy.
Niecałe 3 lata przy dojściu do Sądu Najwyższego? TO chyba nie jest tragedia? Choć pewnie kluczowe jest tu:”odbierali korespondencję i zjawiali się w terminie”
Ten proces prowadzony był bardzo sprawnie. Można go uznać wręcz za przykład podręcznikowy. Faktycznie często kluczowe znaczenie czy termin rozprawy „nie spadnie” z powodu niestawiennictwa świadków.
To prosze mi podpowiedzieć od zaległych alimentów jaki procent mam liczyc 8% czy 13%?
Jak od zaległych alimentów to wg. mnie odsetki ustawowe za opóźnienie do 31.12.2015 – 8% od 1.01.2016 – 7%
A teraz dodajmy do sprawy biegłego (albo dwóch) i to w obu instancjach. Długość procesu zwiększa się o rok 🙂
Zgadza się – chociaż w II instancji dowód w opinii biegłego jest raczej wyjątkiem. Za to zdarzyło mi się że biegły zaginął wraz aktami…..
Szybko wydany nakaz zapłaty.
Ale długi okres oczekiwania na I rozprawę. We Wrocławiu w SR czeka się nawet 8 miesięcy – i to od momentu doręczenia powodowi sprzeciwu.
Co do nakazów to miałem przypadki że były wydawane w dniu wpływu pozwu – szczególnie pod koniec miesiąca-w czasach gdy dbano o statystykę:). Ale „to se ne vrati”:)
W omawianej sprawie długi okres oczekiwania na I rozprawę – wynikał też zapewne z przekazania sprawy po nakazie i zarzutach z Lublina do Kielc. Obecnie z terminami rozpraw także nie jest różowo – na pierwszą czeka się podobnie jak we Wrocku – a na kolejne rozprawy mniej więcej co 3 -4 miesiące.
Witam, czy Państwu coś wiadomo jakie komornicy przybrali stanowisko co do powyższych zmian a tytułów wykonawczych wydanych przed 1.01.2016r.
Wiem że otrzymali jakieś wytyczne ze swojej krajówki – ale naocznie nie widziałem.
Wszyscy komornicy z którymi pracuje liczą 5% (lubuskie) -opierając się tylko na literalnym znaczeniu określenia „odsetki ustawowe” na tytułach wykonawczych, nie uwzględniając informacji złożonych przez wierzyciela we wnioskach o egzekucję tłumacząc, że w tyt. wykonawczych jest napisane odsetki ustawowe a nie ustawowe za opóźnienie – z tytułu nie wynika, że chodzi o zaległości z tyt. niezapoconych faktur a nie odsetki np. od pożyczki. Po za tym „jak oni niby mieli by wytłumaczyć dłużnikowi, że na tytule są odsetki ustawowe , a egzekwują ustawowe za opóźnienie?”.
Wystąpiłam z zapytaniem w tej kwestii do Ministerstwa Sprawiedliwości.
Z otrzymanej odpowiedzi wiem, że jest to rozumienie komorników jest błędne, bo „Nie należy opierać się wyłącznie na literalnym znaczeniu określenia „odsetki ustawowe”, lecz uwzględnić rzeczywistą treść tytułu wykonawczego. W ostateczności można skorzystać z instytucji wykładni wyroku […] celem ustalenia, do jakiego rodzaju odsetek odnosi się użyte w tytule ww. określenie.”
Jednak przy dużych ilościach tytułów wykonawczych kierowanie zapytań do sądu o ustalenie odsetek albo zaskarżanie postępowania komorniczego oznaczać będzie zablokowanie już i tak wolnej pracy sądów (wprowadzono dodatkowo obowiązek oświadczenia o mediacji, bez dostosowania formularzy, nad którymi ministerstwo dopiero pracuje) i wstrzymanie egzekucji należności.
Wysłałam zapytanie w tej sprawie do KRK załączając pismo z MS, ale na razie nikt nie odpowiedział.
Z uwagi na dużą ilość prowadzonych spraw, do czasu całkowitego wyjaśnienia tej kwestii księguję 5%, bo nie mogę sobie pozwolić na wstrzymanie pracy na kilka miesięcy. Poza tym w firmie uznaliśmy, że mniejsze odsetki oznaczają szybszą egzekucję należności głównej, co jest dla nas najistotniejsze, a w przypadku ostatecznego rozstrzygnięcia sprawy na korzyść odsetek za opóźnienie, wystąpimy z zaskarżeniem egzekucji komorniczej.
Ostatnio nawet „ściąłem się” z jednym komornikiem tłumacząc że do 01.01.2016 odsetki ustawowe=odsetki ustawowe za opóźnienie. Na szczęście ci komornicy z którymi stale współpracuję podchodzą do tematu prawidłowo. Swoją drogą jeśli dysponuje Pani odpowiedzią z MS – może nie od rzeczy byłoby ją opublikować np: na blogu ? (po zanonimizowaniu danych). Jeśli byłaby Pani skłonna podzielić się ww. informacją – poproszę o skan na emaila.
Ja znam jeden SR w małej miejscowości, który wydaje nakazy góra w 2 dni od wniesienia pozwu a bardzo często w ten sam dzień i jest tam tylko 1 sędzia, tak samo klauzule, po złożeniu wniosku po tygodniu jest u mnie. Pierwszy raz się z takim błyskawicznym sądem spotkałem.
W małych sądach tak może być. Przyznam się że mam bardzo dobre zdanie o małych sądach i uważam że wielkim błędem była likwidacja tzw. małych sądów lub małych wydziałów gospodarczych. Najlepiej wspominam właśnie jeden mały wydział w małym mieście: jeden sędzia + jeden pracownik sekretariatu – był mały ale perfekcyjnie zorganizowany – zatem kierowałem tam większość spraw :). Teraz intensywnie poszukuję podobnej perfekcji i chętnie bym taki sąd namierzył.
Warto teraz przyglądać się w którym kierunku pójdą zmiany w funkcjonowaniu komorników. Początkowo przynajmniej z zapowiedzi miał to być powrót do modelu komorników państwowych opłacanych ze skarbu państwa i funkcjonujących chyba nieco podobnie jak organy egzekucji administracyjnej (i zapewne z podobną skutecznościa), jednak obecnie wydaje się że pomysł chyba upadł a zmiany idą w niezbyt jasnym kierunku.
A co do samych komorników, znam świetnych prawników którzy są komornikami, ale znam też komorników szczególnie niektórych starszych którzy przepisy kpc i ustawy o komornikach, traktują z ogromnym przymrużeniem oka i dystansem a także preferują własne interpretacje często w sprzeczności z doktryną i orzecznictwem. Sam spotkałem się z jednym sporym błędem komornika (i sędziego), którzy w planie podziału sumy ze sprzedaży nieruchomości nie uwzględnili wierzyciela hipotecznego, który nie został powiadomiony nawet o egzekucji ani żadnej czynności, a zorientował się po kilku latach. Należność udało się szczęśliwie odzyskać w całości wraz z odsetkami z tym że po latach.
Co do nieuwzględnienia wierzyciela hipotecznego – to też miałem podobną sytuację – ale przypadkiem się dowiedziałem o sprzedaży nieruchomości i planie podziału po czym udało się zdążyć z zarzutami 🙂 Jeśli chodzi o traktowanie z przymrużeniem oka przepisów – to z moich obserwacji zdarza się ale sporadycznie. Częściej już wśród syndyków.
Bardzo dobrze że jest taka opinia z Ministerstwa. Dobrze by było aby Ministerstwo zaktualizowało jeszcze formularze pozwów poprzez dopisanie odsetek ustawowych „za opóźnenienie” w rubryce wyboru rodzaju odsetek ponieważ wielu powodów nie zajmujących się zawodowo prawem będzie błędnie wnosić o niższe odsetki ustawowe. A minęły już 3 miesiące…
Parafrazując: żarna (Ministerstwa) Sprawiedliwości mielą powoli… 🙂
Zastanawiam się czy zmiana ta będzie miała rzeczywiście takie praktyczne znaczenie dla egzekucji należności. Żeby móc sięgnąć do majątku wspólnego małżonków, gdy jeden z nich ma długi czyli żeby rozszerzyć klauzulę wykonalności na małżonka (czyt. na majątek wspólny) trzeba mieć dokument, w którym współmałżonek wyraża zgodę na zaciągnięcie zobowiązania. Jeżeli dokumentem takiej zgody wierzyciel nie wykaże, nie będzie mógł uzyskać rozszerzenia klauzuli.
W praktyce w obrocie gospodarczym niezmiernie rzadko spotyka się zgody małżonków. Czasami udaje mi się uzyskać taką zgodę przy zawieraniu ugód co do spłaty zadłużenia.
Z mojej perspektywy istnienie umowy będzie miało znaczenie. Jak często powtarzam windykacja zaczyna się już w dacie transakcji albo nawet przed jej powstaniem 🙂
Przykładowo ustalam tzw. limit kupiecki dla kontrahenta lub zastanawiam się nad ryzykiem związanym dużą transakcją:
– jeśli rozdzielność jest – wiem że nie ma majątku wspólnego i oceniam sytuację na podstawie li tylko majątku kontrahenta lub żądam poręczenia małżonka czy osób trzecich,
– jeśli rozdzielności nie ma dokonuję oceny biorąc pod uwagę majątek wspólny – i mogę się ograniczyć do zgody małżonka.
Przy majątku wspólnym i braku zgody małżonka – pozostaje jeszcze możliwość przeprowadzenia rozdzielności majątkowej i podziału majątku na wniosek wierzyciela.
Przy braku majątku wspólnego takich możliwości nie ma…
Pojawia się tylko pytanie jak dokonać wykładni wyroku, skoro z treści uzasadnienia pozwu najczęściej nie wynika, o jakie odsetki stronie procesu chodziło. Jeśli w ogóle w uzasadnieniu pozwu jest cokolwiek o odsetkach, to co najwyżej uzasadnia się termin początkowy naliczania odsetek. Poza tym, nie wiadomo co MS ma na myśli pisząc o literalnym znaczeniu odsetek ustawowych 🙂
Zwykle wynika to jeśli nie z samego żądania pozwu to z uzasadnienia czy kontekstu sprawy. Ja prawdę mówiąc nigdy nie spotkałem się z sytuacją aby nie było wiadomo czy chodzi o odsetki z tytułu wynagrodzenia za korzystanie z cudzego kapitału czy z tytułu opóźnienia w zapłacie. Mało tego: widziałem orzeczenia zasądzające „ustawowe odsetki za opóźnienie” nawet gdy żądanie pozwu wniesionego po 1.01.2016 zawierało sformułowanie „odsetki ustawowe” – ale z kontekstu sprawy wynikało że chodzi o odsetki spowodowane brakiem zapłaty w terminie. Ad. literalnego znaczenia rozumiem to tak: – jeśli wiadomo z akt sprawy że chodzi o odsetki z tytułu nieterminowej zapłaty to treść orzeczenia powinna to uwzględniać lub też jest możliwa wykładnia orzeczenia pozwalająca ustalić „co sąd miał na myśli”. Nie wyobrażam sobie też aby sędzia wydając orzeczenie nie wiedział jakie odsetki zasądził 🙂
opinia-opinią. Komornicy( nie wszyscy, ale spora część) dalej swoje;/
Pozostaje zwrócić się do sądu o wykładnię orzeczenia i dla przykładu przedstawić opornemu komornikowi albo też skorzystać ze skargi na czynności komornika w przykładowej sprawie – myślę że wówczas zrozumie.
absolutnie nie ma Pan racji. Komornik nie powinien takich rzeczy ustalać art. 804 kpc. Pisząc ten artykuł nie zapoznał się z obowiązującym stanem prawnym. W zakresie odsetek panuje taki chaos, że szkoda gadać. Wymuszanie na komorniku takich działań wynika z całkowitej indolencji. Ustawodawca powinien wrócić do nazw rozdziałów kodeksu z 1932 roku, gdzie tytuł o egzekucji nazywał się postępowanie w sprawie wykonania tytułu wykonawczego i było wszystko jasne, a „profesjonalni pełnomocnicy” nie wyskakiwali z takimi pomysłami
Jakoś komornicy do których zwykle kieruję wnioski egzekucyjne nie mają z problemu kwalifikacją odsetek :). Ale jak najbardziej ma Pan prawo do własnego zdania 🙂 Dodam że nawet w środowisku komorników nie ma w tej sprawie jednolitego stanowiska [spotkałem się z odmienną praktyką poszczególnych izb] ani oficjalnego stanowiska Krajowej Rady Komorniczej – także pisanie o nie zapoznaniu się z obowiązującym stanem prawnym czy indolencji – świadczy właśnie o indolencji – zwłaszcza że raczej zdecydowana większość komorników nie robi z tego problemu.
Ponoć jest już stanowisko Krajowej Rady Komorniczej odnośnie naliczania odsetek ustawowych za opóźnienie w przypadku tytułu wykonawczych wydanych przed 1.01.2016r. Ma ktoś z Państwa tą informację potwierdzoną?
Ja także jestem odporny na takie manipulacje. Moim pomnikiem jest moja Rodzina (duże R to przez szacunek) oraz bardzo szerokie grono absolwentów mojej uczelni. Trzeba filtrować propozycje i informacje, a to trudna sztuka. Cieszę się, że jest grupa osób, która to właśnie czyni. Pozdrawiam Lublin.
Zbyszek
„….. a i bank rachunek prowadzący może ww. okoliczność przeoczyć.”
Bank nie tylko może tą okoliczność przeoczyć, ale powinien przeoczyć, gdyż przy egzekucji z rachunku bankowego nie ma znaczenia źródło pochodzenia tych środków. W zasadzie chyba jedyny wyjątek to 831 par. 2 choć i tu, zdania są podzielone co do skuteczności tego przepisu w zakresie ograniczenia egzekucji w przypadku zajęcia rachunku bankowego.
To prawda. Dla egzekucji z rachunku bankowego nie ma znaczenia skąd pochodzą znajdujące się na nim środki i tak też traktuje orzecznictwo (http://orzeczenia.katowice.sa.gov.pl/content/$N/151500000000503_I_ACa_000067_2014_Uz_2014-04-16_002). Komornicy wskazują na konieczność zmian prawnych w tym zakresie. Swoją drogą ciekawe jak banki potraktują uchwałę komorników wskazująca możliwość rozróżniania przez banki źródła pochodzenia środków w kontekście egzekucji?.
Moim zdaniem część banków będzie się przed tym bronić, ponieważ zajęć są setki tysięcy, a analiza skąd zostały przekazane środki to gigantyczne obciążenie dla kadry pracowniczej zajmującej się obsługą zajęć. Z drugiej strony pewnie pojawią się niezadowoleni wierzyciele, w końcu na podstawie jakiego przepisu komornicy ograniczają jednostronnie egzekucję z rachunku bankowego? Ciężko to podciągnąć pod art. 833 § 6 k.p.c. a jeśli już to dlaczego nie stosujemy do zajęć rachunków wszystkich ograniczeń z art. 833 i 831 kpc a jedynie wybiórczo ograniczenie do świadczenia wychowawczego? Dla mnie troszkę to naciągane 🙂
Myślę, że uchwała może być elementem strategii poprawy nadszarpniętego wizerunku komornika 🙂
Albo próbą wpłynięcia na kierunek zapowiadanych zmian w stosunku do branży komorniczej 🙂
Wspomniana przez Panów uchwała może być też skutkiem tego, że samorząd komorniczy przewiduje następstwa nieudolnych zmian ustawodawczych w odróżnieniu od ekipy rządzącej 🙂
Prawda jest smutna i niestety taka, że firma ta naciąga ludzi żerując na ich próżności i łatwowierności, że skojarzą ich wydawnictwo z Oxford University Press. Encyklopedie drukowane są jedynie dla zamkniętej grupy osób, która za nią zapłaciła. Pracownicy, choć mają dobre chęci, a praca tam stanowi ich źródło zarobku, niestety nie są kompetentni. W stopce redakcyjnej nie pojawiają się żadne nazwiska osób, które pracowały nad całym wydaniem, dlatego podejrzewam, że takowych w ogóle nie ma.
Przeraża mnie to, że ludzie mogą otwierać tego typu firmy i tak bezczelnie żerować na słabościach innych. Rozmowa z „redaktorem” (z racji funkcji powinien zostać nazwany dziennikarzem) do niczego nie zobowiązuje, o czym przekonałem się na własnej skórze, ale podpis pod stosownym zamówieniem na horrendalne kilkaset złoty już owszem. Straciłem tylko cenny czas i nerwy.
Mam taki przypadek, ściga mnie (słusznie) wspólnota za zaległości w czynszu (moje zaniechanie, nie opłacałem czynszu). Złożyli wniosek do sądu (zakładam, że przez pełnomocnika), dostali klauzulę i rozpoczęli egzekucję. I teraz potrójny problem. Raz, nic nie wiedziałem o egzekucji (o długu tak, ale nie o wyroku). Pewnie po podwójnej awizacji wróciło do wierzyciela. Dwa to w czasie od pozwu do egzekucji dług z powodu nadpłaty zmalał o jakieś 10% czego wierzyciel nie uwzględnił we wniosku. Dług urósł w kolejnych miesiącach o te 10%, ale ich pozew/wyrok dotyczył konkretnego czynszu a nie również przyszłego. Trzy, sam spłaciłem wierzyciela (bez kosztów procesu, bo o nim nie wiedziałem), a w momencie mojej spłaty – tego samego dnia -, komornik ściągnął drugie tyle z mojego konta. Oczywiście komornikowi 5% się niestety należy, ale tutaj ściągnął 15%. Wątpię, żeby oddał. Czy w takim wypadku regres do wierzyciela wchodzi w grę, ewentualnie czy pismo od wierzyciela że dług został spłacony bezpośrednio w takim przypadku coś pomoże ?
Pozdrawiam
1. Jeśli awizowane pod prawidłowym adresem i była możliwość odbioru – to wszystko jest ok.
2. Jeśli wierzyciel nie uwzględnił wpłat do dnia wniesienia wniosku – i jest to dowiedzione a komornik o tym wie to nie powinien pobierać od dłużnika kosztów egzekucji w zakresie wpłaty dokonanej przed egzekucją.
3. Pismo od wierzyciela pomogłoby w zakresie wysokości opłaty egzekucyjnej gdyby wynikało z niego że wpłata nastąpiła przed ściągnięciem przez komornika.
Jezeli 26.11.1012 dostalam sądowy nakaz zapłaty wraz z odsetkami, to za równo zadłużenie jak i odsetki do dnia wyroku przedawniają się po upływie 10 lat ( chyba że ponownie zgloszę sprawę do komornika) a po wyroku odsetki przedawnily się w 2015 roku. Bo niewiem czy jako szary człowiek dobrze zrozumiałam tekst.
Dobrze pani zrozumiała – tylko data wyroku zapewne powinna być 26.11.2012. Należy także pamiętać że przedawnienie uwzględniane jest jedynie na zarzut.
Przychylam się także do zapytania w przedmiocie stanowiska Krajowej Rady Komorniczej odnośnie naliczania odsetek ustawowych za opóźnienie
Z tego co wiem KRK nie zajęła oficjalnego stanowiska.
Po kilku ofertach spotkań, wizyt u mnie, których nie przyjmowałam z braku czasu, postanowiłam dowiedzieć się czegoś o tym. Dziękuję za Państwa informacje, czułam, że to jest coś takiego. Bo wprawdzie mam jakieś zasługi, ale to nadmiar doceniania. Przełożyłam spotkanie na lipiec, ale jak widać szkoda czasu. Pozdrawiam
Dla mnie osobiście problem jest wyolbrzymiany zupełnie nie rozumiem dlaczego. Skoro wierzyciel wskazuje we wniosku o jakie odsetki chodzi, to komornik który nie weryfikuje merytorycznie tytułu wykonawczego (za wyjątkiem badania czy spełnia wymogi formalne), powinien kierować się wnioskiem wierzyciela. Dłużnik ma przecież narzędzia aby sprzeciwić się nadmiernej egzekucji. Porównajmy to do troszkę innej sytuacji: tytuł wykonawczy na 5000 zł, dłużnik spłaca w miedzyczasie 3000 zł pozostaje do spłaty 2000 zł, ale wierzyciel we wniosku wpisuje do wyegzekwoania 5000 zł, czy komornik bada czy wniosek i tytuł odpowiadają rzeczywistości? Oczywiście nie, a odpowiedzialność ewentualną poniesie wierzyciel, zaś dłużnik ma narzędzia aby się przeciwstawić nadmiernej egzekucji.
Jestem dokładnie tego samego zdania. Skoro egzekucja toczy się na wniosek i ryzyko wierzyciela – i to wierzyciel ponosi konsekwencje związane z nieprawidłowym oznaczeniem roszczenia zaś komornik nie dokonuje samodzielnej interpretacji tytułu wykonawczego – to dlaczego nagle przyjmuje z góry jakieś założenie co do wysokości odsetek.
Kamil, jeżeli dłużnik spłaciłby 3000 zł przed wszczęciem egzekucji, wówcza komornik ani tez wierzyciel nie mieli by prawa naliczać odsetek ustwowych od tej sumy. W przypadku kiedy dłużnik zaczoł spłacać dług po wszczęciu egzekucji, wówczas komornik ma prawo naliczać odsetki ustawowe za każdy dzień spóżnienia z zapłatą.
Witam.
Jeżeli mam podpisaną fakturę i dokument WZ a klient twierdzi, że nie wykonałem usługi to co wtedy?
Wszystko zostało zrobione zgodnie z zamówieniem.
Generalnie jeśli klient podpisał fakturę/WZ – to złożył oświadczenie akceptujące zawartą w nich treść zaś gdy zaprzecza temu co jest na tych dokumentach to w sądzie jego obciąża obowiązek dowodowy w tej części. Ew. proszę podesłać skany dokumentów na emaila – wówczas będę mógł się szerzej wypowiedzieć.
Ale przeciez 'stare’ odsetki ustawowe istnieja nadal. Moja interpretacja jest taka, ze o stosowaniu nowych odsetek nie stanowi data tytulu egz, tylko data kreacji zobowiazania. Na przyklad weksel wystawiony w zeszlym roku byl umowa na odsetki ustawowe, a pozniejsza zmiana prawa nie ma wplywu na zawarte juz zobowiazania.
Moim zdaniem o rodzaju odsetek ustawowych nie świadczy data kreacji zobowiązania ani data tytułu egzekucyjnego, tylko przepis prawa materialnego na podstawie którego zostały zasądzone, a to jaki przepis sąd zastosował wynika z konkretnego stanu faktycznego i charakteru roszczenia. Jeżeli przed 01 stycznia sąd zasądził odsetki ustawowe, i odsetki te miały chatakter odsetek ustawowych z art. 359 kc tzn. są były to odsetki kapitałowe to nadal nimi są i wynoszą aktualnie 5%. Podobnie jeżeli sąd zasądzieł odsetki ustawowe, i miały one charakter odsetek ustawowych z art. 481 kc, tzn były odsetkami ustawowymi za opóźnienie, to nadal nimi są i wynoszą aktualnie 7%. Zmiana nazwy i wysokości odsetek nie zmieniła ich charakteru, tzn. odsetki za opóźnienie nie stały się nagle odsetkami kapitałowymi.
Dokładnie tak samo jest moim zdaniem w stosunku do weksli.
No właśnie, jak to jest z tą 'zmianą’ środków na rachunku? Bo spotkałem się z różnymi interpretacjami, że można, bo to po prostu środki na koncie, że nie można, bo to na przykład minimalne wynagrodzenie za pracę… A jeśli nie można, to jak długo środki na koncie zachowują swoją poprzednią tożsamość?
Tracą tożsamość – po wpływie na rachunek natomiast zgodnie z prawem bankowym (art. 54) środki pieniężne znajdujące się na rachunkach są wolne od zajęcia do wysokości trzykrotnego przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw ogłaszanego przez Prezesa GUS za okres bezpośrednio poprzedzający dzień wystawienia tytułu wykonawczego – tj. obecnie ok. 13 tys. zł. (Obecnie przeciętne wynagrodzenie 4312,64 zł – http://www.wskazniki.gofin.pl/8,84,2,przecietne-wynagrodzenie-miesieczne-w-sektorze.html)
Jeszcze doprecyzowałbym, iż zgodnie ze wskazanym przepisem prawa bankowego, kwota wolna dotyczy: rachunków oszczędnościowych, ROR-ów oraz terminowej lokaty oszczędnościowej . Nie dotyczy więc np. rachunków rozliczeniowych, rachunków bieżących przedsiębiorców, rolników, spółek itp. o czym czasem dłużnicy zapominają (rodzaje rachunków art. 49 Prawa bankowego).
A od września tego roku pojęcie kwoty wolnej zmieni się znacząco i będzie wynosić 75% minimalnego wynagrodzenia za każdy miesiąc w którym obowiązuje zajęcie.
Racja 🙂
Jestem ciekaw czy w świetle proponowanego przepisu, jeżeli środki pochodzące z zasiłku zostaną przekazane np. przez polecenie przelewu na inny rachunek, to nadal nie podlegają zajęciu? Bo tak literalnie wynika z przepisu. Ponadto jak rozumiem organ wypłacający świadczenia w razie czego będzie odpowiadał za nieprecyzyjne oznaczenie świadczenia które wypłaca?
Nie jest też dla mnie zrozumiałym czy dodany paragraf art. 890 kpc ma dotyczyć zajęć wszystkich rachunków bankowych czy też poprzez interpretację dodanego przepisu art. 54 ustawy prawo bankowego tylko rachunków oszczędnościowwych, RORów i lokat oszczędnościowych? A jeśli ma dotyczyć wszystkich rodzajów rachunków to dlaczego dodany art. 54 prawa bankowego dotyczy tylko rachunków wymienionych w przepisie a nie wszystkich rodzajów rachunków?
No i gdzie są przepisy przejściowe dotyczące np. już dokonanych zajęć, czy dotyczy to tylko tytułów egzekucyjnych wydanych po wejściu w życie przepisów czy wcześniejszych itp.
Wg. mnie regulacja jest troszkę nieprecyzyjna i oczywiście niestety będzie wymagala dziesiątek zmieniających się zapewne interpretacji 🙂
Tak – proponowane zmiany wyglądają na doraźne „gaszenie pożarów” a nie na przemyślaną koncepcję.
Kiedyś walczono z brakiem sznurka do snopowiązałek, a dziś z czymś takim. Nic się nie zmieniło. A problem jest tylko dęty i wynika chyba też tylko z tego, że 500+ nie można odbierać w gotowce.
Czasy braków wszelakich – w tym sznurka – pamiętam – a jakże 🙂 Co więcej 500+ można odbierać w gotówce. Inną sprawa jest natomiast niefrasobliwość i ignorancja ludzka (w tym przypadku dłużnika)
Odniosłem wrażenie, że wypłata 500+ tylko w przelewie. Ale jesli nie, to tym bardziej żałosnym jest uważanie, że w tym przypadku potrzebne są jakieś zmiany ustawowe. Cóż, pis jako socjaliści lubią ręcznie sterować szeroko pojętą gospodarką.
🙂
Myślę że tu chodzi o kwestie wizerunkowe i nic więcej 🙂 Obrona uciśnionych i te sprawy 🙂
A uciśnionych jest zwykle więcej niż uciskających = sondaże 🙂
Pieczęcie prewencyjne to dobry chwyt psychologiczny, ale nie sądzę żeby działał:)
Natomiast w odpowiedzi na wezwanie najbardziej lubię jak mi dłużnik wprost pisze, że za wykonaną usługę nie zapłaci 🙂
Dobry to był dziesięć lat temu. Teraz pieczęcie się opatrzyły 🙂
https://companycheck.co.uk/company/08659692/OXFORD-ENCYCLOPEDIA-LTD/directors-secretaries To firma ze Słowacji, która istnieje dopiero trzy lata. A wmawia, że są z Oxfordu.
Otwieram oczy ze zdumienia i nie dowierzam 🙂 Ale przynajmniej nie jest to zapowiedź tego co na początku krążyło w zapowiedziach (przekształcenie komorników w urzędników w pełnym tego słowa znaczeniu).
Oprócz tego że strasznie i śmiesznie jednocześnie, myśle że każdy kto ma praktyczne do czynienia z egzekucjami wie że te zmiany absolutnie nie rozwiążą problemów polskiej egekucji, ani tych po stronie dłużników ani po stronie wierzycieli.
Żeby nie było że tylko narzekam, dwie sprawy widzę pozytywnie: elektroniczne akta oraz większy nadzór prezesów sądów (tutaj wszystko zależy od szczegółów).
A moim zdaniem klucz do poprawy sytuacji z egzekucjami komorniczymi to: znaczne usprawnienie organizacji sądów oraz znacznie szybsze rozpoznawanie skarg, powództw przeciwegzekucyjnych, rozstrzyganie zbiegów egzekucji itp. czyli przewlekłość która jest bolączką praktycznie całego systemu prawnego w Polsce.
Ja natomiast uważam że zmiany te pomogą głównie dłużnikom – przykładowo cytuję założenia Ministerstwa Sprawiedliwości z tabeli:
„Komornik może odebrać zajętą dłużnikowi rzecz tylko wyjątkowo i wyłącznie pod kontrolą sądu. Odjęcie dozoru następuje w drodze postanowienia, którego uzasadnienie musi w szczególności zawierać wskazanie przyczyn odjęcia dozoru. O takim odebraniu dozoru komornik niezwłocznie zawiadamia sąd.”
Co to oznacza? Otóż raz – komornicy będą się bali realizować wnioski wierzycieli o odebranie a dłużnik będzie czynił to co i obecnie czyni tj. np: będzie ukrywał, dopuszczał do uszkodzenia – zupełnie już nie martwiąc się o konsekwencje których nie będzie lub będą iluzoryczne, dwa sądy zostaną zasypane zawiadomieniami komorników którzy zdecydują się zrealizować wniosek wierzyciela. Trzy dłużnicy będą mnożyć skargi – na formularzach dostarczonych przez komornika a brak podpisu czy upływ terminu nie będzie przeszkodą do ich rozpoznania. Do tego dochodzą sprawy poboczne – sprawy o zwolnienie od kosztów od skarg i zażaleń wraz z instancją odwoławczą (dla przykładu w sprawie egzekucyjnej z nieruchomości którą obecnie prowadzę dłużnik przez rok czasu złożył 39 skarg i zażaleń) itp. itd
Czytając zapisy z „tabelki” na prawdę można odnieść wrażenie, że pisał to jakiś politolog czy inny inżynier ( nie obrażając tych profesji, jak każdy znam osoby zajmujące się tymi dziedzinami ale niekoniecznie muszą one decydować o wymiarze sprawiedliwości w PL 🙂 ale czy MS rzeczywiście jest tak pozbawione braku podstawowej wiedzy, żeby chwalić się takim bublem? Rozmawiając z ludźmi, którzy na co dzień zajmują się egzekucją, przecieramy oczy ze zdumienia i ręce opadają. Oczywiście można zauważyć pewne pozytywne zapisy, jak zwiększenie nadzoru, czy wymóg wykształcenia prawniczego, ale co do pozostałych to mam wrażenie… nie, jestem pewien, że jest to jak zwykle robienie czegoś na odczep, aby pokazać opinii publicznej, że coś się dzieje. Tylko tak jak napisał Pan Kamil, w żaden sposób te zmiany nie do doprowadzą do zwiększenia skuteczności egzekucji. Bez kompleksowej zmiany przepisów, a nie tylko niewielkiego fragmentu,nie uda się tego ułożyć się w logiczną całość. Ale całe to zamieszanie Drodzy Państwo, nie wiem czy z premedytacją, czy nieświadomie, ale jest wywołane przez panującego Nam ZZ, który to tak usilnie w 2007 r. twierdził, że należy uwolnić rynek egzekucji, a teraz po prawie 10 latach Komornikiem może zostać tak na prawdę każdy kto spełnia wymogi formalne, ale kwestia jak, gdzie, za co i jakimi sposobami będzie prowadził swoją „działalność egzekucyjną” , nikogo to nie interesuje. Przykre.
Mam nieodparte wrażenie że zmiany te nie mają wcale doprowadzić do zwiększenia skuteczności egzekucji. Założenia MS – zarówno w brzmieniu jak i treści – pisane są ewidentnie pod publiczkę: w świadomości społecznej utrwalił się wizerunek komornika nadużywającego uprawnień min. dzięki mediom szukającym sensacji=odbiorców – mimo że nadużycia stanowiły znikomy procent egzekucji. Ponadto funkcjonuje też społeczny odbiór wierzyciela wytworzony przez praktyki niektórych firm windykacyjnych i ich działania. W społecznym odbiorze wierzyciela miał też znaczący udział ustawodawca – który dopiero po kilku latach funkcjonowania EPU – wprowadził ograniczenia związane z dochodzeniem roszczeń przedawnionych w tym trybie – co pozwoliło przez ten czas przepchnąć w EPU masę roszczeń przedawnionych lub wątpliwych wnoszonych szczególnie chętnie przez wielu „wierzycieli masowych” – często zagranicznych – których z oczywistych względów w razie oddalenia powództwa trudno było ścigać.
W pełni podpisuję się pod tym co Pan napisał. W naszym społeczeństwie z powodów, o których Pan wspomniał, funkcjonuje pogląd, że dłużnik to ten biedny rolnik, który ma żniwa i musi jechać w pole a komornik zabrał mu bezprawnie ciągnik, a wierzyciel to najczęściej firma, która wydzwania każdego dnia nękając biednych ludzi, niemająca w ogóle do tego prawa. W rzeczywistości wygląda to tak, że dłużnicy tak ukrywają majątek, że potrafią nawet ciągnik przeparkować do szwagra czy sąsiada, a ten zrobi cyrk przed kamerą, zaś wierzyciel sprzeda ostatnią, przysłowiową koszulę, żeby po raz kolejny złożyć wniosek do komornika, a nuż tym razem się uda wyegzekwować tytuł z 2007 r., gdzie dawny „przyjaciel” winny jest mu sporo pieniędzy. Ale w naszym pięknym kraju zawsze musi być na odwrót 🙂
Dzień dobry,
Chciałbym sie zapytać w wypadku najmu – jeżeli spóźniałam sie z płaceniem czynszu, załóżmy o dwa tygodnie każdego miesiąca, ale potem zawsze płaciłam, to czy najemca moze mi już po fakcie naliczyć odsetki za opoznienia? Jakie konsekwencje mogą być z nieopłacenia tych odsetek?
Dodam jeszcze ze mój właściciel przejął mieszkanie komunalne, w którym mieszkam już 25 lat (nie wiem czy to ma znaczenie, ale wspominam na wszelki wypadek). Będę wdzięczna za odpowiedz! Pozdrawiam
Wynajmujący może naliczyć odsetki za opóźnienie. Może tzn. ma prawo ale nie ma obowiązku. Przedawnienie samych odsetek – 3 lata. Konsekwencją niepłacenia odsetek może być konieczność ich zapłacenia na żądanie wynajmującego albo też ich przymusowa egzekucja jeśli wynajmujący zdecyduje się skierować sprawę do sądu i uzyska wyrok zasądzający.
Wczoraj otrzymałam zaproszenie do wywiadu…na szczęście dziś trafiłam na tą stronę i darowałam sobie…szkoda mojego czasu
Panie Mecenasie, serdecznie gratuluję! Uważam, że angażowanie się w pracę pro publico bono na rzecz małej i dużej Ojczyzny jest naszym obowiązkiem i jednocześnie zaszczytem. Jakkolwiek górnolotnie by to nie zabrzmiało:)
Dziękuję. Tak też traktowałem mój udział 🙂 pzdr
Chce się dowiedzieć jeśli przepisze na inną osobę dług czy zostaną wypłacone odsetki i jakie
Jeśli „przepisze” – jest w rozumieniu „zbędzie” – to zależy od umowy stron.
Witam,mam pytanie, od wynagrodzenia za pracę i ekwiwalent za niewykorzystany urlop od kwoty 1001 zł jakie będą odsetki,ustawowe? czy ustawowe z opóźnieniem, Wspomnę, że to się opiera na wyroku sądu z dnia 19.06.2015
za okres do 31.12.2015 ustawowe
za okres od 1 stycznia 2016 do dnia zapłaty ustawowe za opóźnienie
Orzeczenie oczywiście słuszne, ale ile się nasłuchałem na konkurencyjnym blogu, jak już dawno wyrażałem takie zdanie, to moje 😉 (a to, że jak to tak, aby komornik płacił podatek z własnej kieszeni, a to, że rada komornicza ma inne zdanie, a to, że nawet jakieś poślednie sądy orzekały inaczej niż powyżej, a to, jak to nie można porównywać komornika do prywatnego przedsiębiorcy itp.).
Argumenty komorników nie były całkiem pozbawione sensu ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia 😉
Argumenty były tak samo słuszne, jak argument pani kioskarki, która by chciała sprzedawać papierosy po cenie z opakowania + VAT.
Bardzo obrazowe porównanie ale nie palę 😉
To musi być dobre porównanie, skoro musiał się Pan uciekać do odpowiedzi nie na temat:)
No chyba to porównanie to chyba nie na miejscu. Pomysł aby komornik był podatnikiem vat jest chybiony i z tego całe zamieszanie. Ciekawy jestem jakby miało wyglądać liczenie vat od opłat uiszczanych od pozwów w sądzie – vat byłby w opłacie czy nie? Bo pamiętać należy te i u komornika i w sądzie mają charakter opłaty a nie zapłaty. Tylko, że w sądzie jest pobierana z góry a u komornika z dołu. Ustawodawca idąc na rękę wierzycielom (powodom) zwolnił ich z konieczności wniesienia opłaty za wszczęcie postępowania (nie mylić z usługą) przerzucając ciężar uiszczenia opłaty na dłużnika – sprawcę który swoim postępowaniem doprowadził wierzyciela do wszczęcia egzekucji (no bo niby czemu wierzyciel ma płacić skoro on tylko dochodzi tego co zostało mu prawomocnie zasądzane). Cała ta sprawa z vatem u komorników to szukanie pieniędzy przez władzę i w takim kontekście trzeba to rozpatrywać. Pozdrawiam.
Zauważam tylko, iżz uchwały SN wynika, iż „Komornik sądowy, określając wysokość kosztów postępowania egzekucyjnego, nie może podwyższyć opłaty egzekucyjnej, […] o stawkę podatku od towarów i usług”. Nie wiem jak to robią komornicy ale z tego co do mnie docierało to nikt opłat nie „podwyższał”. Opłaty były na tym samym poziomie i od takiej opłaty liczono vat. W takim przypadku była opłata (w normalnej wysokości) + vat. No chyba, że któryś ustalał opłatę brutto czym rzeczywiście samowolnie podwyższał opłatę. Pozdrawiam
Także się skłaniam ku poglądowi że jest to sposób na szukanie pieniędzy.
„Ciekawy jestem jakby miało wyglądać liczenie vat od opłat uiszczanych od pozwów w sądzie – vat byłby w opłacie czy nie?” – jeśli przepisy by stanowiły, że od sprzedanych znaków opłaty sądowej, tudzież od wniesionych opłat sądowych, pobiera się VAT, to oczywiście VAT byłby już zawarty w uiszczonych opłatach.
„Cała ta sprawa z vatem u komorników to szukanie pieniędzy przez władzę i w takim kontekście trzeba to rozpatrywać. Pozdrawiam.” – tak jak każdy podatek, nie rozumiem tylko tego hałasu, jakoby właśnie u komorników miałoby to być niemożliwe.
A WSA w Poznaniu uznał, że komornik w ogóle nie jest podatnikiem VAT! Biały człowiek tego nie zrozumie..
Pozdrowienia dla patrona! JL
🙂 Minęło już tyle czasu że teraz sam Pan pewnie jest patronem
Tak jak SN stwierdził w krótkim uzasadnieniu problem ten rozstrzygnął tylko w zakresie przedstawionym przez SO w pytaniu prawnym. Jednocześnie dodał, że uchwała nie przesądza ostatecznie, tego czy interpretacja MF jest prawidłowa, ani tego czy podatek jest należny. Dalej orzekł że art. 49 u.k.s.e ściśle określa wysokość opłat egzekucyjnych, które nie mogą być zwiększone. No dobra, tylko z kolei jaki przepis u.k.s.e. wskazuje, że VAT zawiera się w opłacie? Analogicznie, jeśli komornik pobierze Vat z opłaty to ją obniży i zrobi to niezgodnie z art. 49. W tej sytuacji na komorniku faktycznie spocznie obowiązek zapłacenia podatku Vat, co jest jakimś kuriozum. Podobnie, gdyby honorarium adwokata, czy radcy prawnego zawierało w sobie podatek Vat. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, bo wówczas byłby on obciążony stawką 23% i dodatkowo podatkiem dochodowym (tylko należy pamiętać, że adwokat czy radca prawny prowadzi działalność gospodarczą, a komornik jak wynika z orzecznictwa sądów powszechnych oraz TK jest organem władzy publicznej ). Na marginesie należy dodać, że już 3 WSA orzekły, że komornik jako organ władzy publicznej nie jest podatnikiem Vat. I tych 3 komorników będzie powiększało opłaty o stawkę podatku Vat uzasadniając to argumentami z orzeczenia i dojdziemy do sytuacji, w której w państwie prawa (jeśli jeszcze takie mamy) będzie funkcjonowało kilka porządków prawnych. Ale najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że Sądy stosują w przypadku komorników tak rozszerzającą wykładnię przepisów, z których nijak nie wynika aby w u.k.s.e. była mowa o Vat tylko stosują marną broszurę MF jako źródło prawa… Słabo…
Na pocieszenie dla komorników SN stwierdził, że jest to krzywdzące dla tego środowiska, no… ale… jakoś sobie dadzą radę skoro każdy zarabia średnio 46 tysięcy. 🙂
„Podobnie, gdyby honorarium adwokata, czy radcy prawnego zawierało w sobie podatek Vat.” – przecież zawiera.
„Na marginesie należy dodać, że już 3 WSA orzekły, że komornik jako organ władzy publicznej nie jest podatnikiem Vat. I tych 3 komorników będzie powiększało opłaty o stawkę podatku Vat „- jeśli nie jest podatnikiem, to o nic nie będzie powiększał, ponieważ VATu rzekomo nie płaci 🙂
„No dobra, tylko z kolei jaki przepis u.k.s.e. wskazuje, że VAT zawiera się w opłacie?” – a jaki przepis wskazuje, że podatek dochodowy jest w opłacie? Po prostu i VAT, i dochodowy jest liczony od tego, co komornik dostaje, a że dostaje 15/8%, to z tego płaci.
No jak komornik nie może opłaty podwyższać o VAT to czy może ją o VAT obniżać? opłata to nie jest cena którą sobie może sam kształtować. Pozdrawiam.
Dzięki za krótkie sprawozdanie z ustnego uzasadnienia SN – bo jakoś nie byłem 🙂
„Na pocieszenie dla komorników SN stwierdził, że jest to krzywdzące dla tego środowiska, no… ale… jakoś sobie dadzą radę skoro każdy zarabia średnio 46 tysięcy” – jest tak samo krzywdzące jak dla każdego innego przedsiębiorcy. Ale przynajmniej dobrze usłyszeć oficjalne orzeczenie, że podatki są krzywdzące 🙂
🙂
no to łapcie Drodzy Państwo uzasadnienie WSA z Poznaniu z 14.06.2016 r., tam są przedstawione bardziej merytoryczne argumenty przemawiające jednak za tym co twierdzę, w odróżnieniu od argumentów Pana Lecha o tej Pani z kiosku 🙂
no to łapcie Drodzy Państwo uzasadnienie WSA z Poznaniu z 14.06.2016 r., tam są przedstawione bardziej merytoryczne argumenty przemawiające na korzyść komorników, w odróżnieniu od argumentów Pana Lecha o tej Pani z kiosku 🙂 http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/7A2A4646BB
Przeczytawszy pobieżnie ww. uzasadnienie dochodzę do wniosku, że udziela ono chyba odpowiedzi na inne pytanie, niż tutaj dyskutujemy, mianowicie iż „komornik nie jest podatnikiem podatku VAT”. Z tego wniosek, że nie nalicza on VAT w ogóle, zatem bezprzedmiotowa jest dyskusja o tym, czy podatek jest w opłacie, czy jest doliczany do opłaty. A w szczególności – skoro nie jest podatnikiem – nie może doliczać ponad opłatę egzekucyjną podatek VAT – cbdu.
Dodam tylko, że nigdy nie zabierałem głosu w dyskusji na temat „czy komornik jest podatnikiem VAT”, więc uprzejmie proszę nie strzelać na ślepo do moich argumentów 😉
Dzień dobry,
bardzo fajne podsumowanie. Na marginesie chciałem tylko podzielić się moim odczuciem – dotychczas widziałem sporo nakazów zapłaty w sprawach o zapłatę pomiędzy przedsiębiorcami. W zdecydowanej większości powoda reprezentowali profesjonaliści, ale chyba tylko w jednym przypadku wnioskowali oni zasądzenie odsetek za opóźnienie w transakcjach handlowych.
Odnoszę wrażenie, że w Polsce mało kto wie o ustawie o terminach zapłaty w transakcjach handlowych, co w sumie może dziwić, bo czemuż by nie dochodzić o dłużnika odsetek wyższych, skoro prawo stwarza taką możliwość?
Pozdrawiam.
Trudno powiedzieć z czego to wynika – może z przyzwyczajenia (wszak przyzwyczajenie drugą naturą człowieka 🙂 ) – bo przecież odsetki w transakcjach handlowych obowiązują znowu nie tak długo.
Witam Panie mecenasie….po przeczytaniu tak interesującej wykladni na temat nalewek zainspirowani pomysłem,przystępujemy do produkcji nalewek.Tym razem będzie to WIŚNIÓWKA a nawet MIĘTÓWKA.W stosownym czasie przystąpimy do degustacji z pańskim udziałem..mamy nadzieję:)Pozdrawiamy z rodzinnego miasta Parczewa
Ooo…! Miętówka brzmi szczególnie zachęcająco a smakuje pewnie jeszcze lepiej 🙂 Już teraz szykuję się na degustację :). Pozdrawiam mieszkańców królewskiego miasta Parczewa 🙂
Sytuacja zaczyna się komplikować na etapie sporządzenia projektu planu podziału. Podzielę się z Państwem swoim doświadczeniem. Otóż jestem wierzycielem posługującym się tytułem wykonawczym, ustanowiłem hipotekę przymusową na nieruchomości dłużnika, natomiast wierzyciel egzekwujący (bez zabezpieczenia hipotecznego) wniósł zarzuty do planu podziału sumy uzyskanej z egzekucji, ponieważ został ujęty w gorszej kategorii od mojej i uważa się za pokrzywdzonego. Jednocześnie ten wierzyciel przejął nieruchomość na własność na poczet własnej wierzytelności i w oparciu o prawomocne postanowienie o przysądzeniu własności zawnioskował do Ksiąg Wieczystych o wykreślenie hipotek. O dziwo Sąd wieczystoksięgowy wykreślił !!! hipoteki, w tym moją, w oparciu jedynie o prawomocne postanowienie o przysądzeniu własności, gdzie nijak nie jest określone, że całość ceny została zapłacona w gotówce, co jest warunkiem koniecznym jak wiemy z 1003 par. 2 k.p.c. Oczywiście zaskarżyłem to wykreślenie i czekam na rozstrzygnięcie. Jednocześnie niedługo ma odbyć się rozprawa w przedmiocie wniesionych zarzutów. Czy w sytuacji utrzymania w mocy wykreślenia hipotek, znajdą się one w planie podziału, jeżeli na etapie jego sporządzania już ich nie było? Czy Państwo również uważacie, że prawomocne postanowienie o przysądzeniu własności, gdzie nie określono, że całość ceny została zapłacona w gotówce, może być podstawą do wykreślenia hipotek? Wydaje mi się, że konieczny jest również plan podziału, a samo prawomocne postanowienie o przysądzeniu własności może być co najwyżej podstawą do wpisu w dziale II Księgi Wieczystej. Pozdrawiam 🙂
„w relacjach między przedsiębiorcami nalicza się odsetki za opóźnienie w transakcjach handlowych”
„wierzyciel nie ma dowolności wyboru jakie odsetki z tytułu opóźniania zastosuje względem kontrahenta”
Ale dlaczego przedsiębiorca nie może żądać od kontrahenta ustawowych odsetek za opóźnienie zamiast odsetek za opóźnienie w transakcjach handlowych? Przecież te pierwsze zawsze są niższe (bo dodaje się 8 punktów procentowych, a nie 5,5 do tej samej stopy referencyjnej NBP) – a przecież powód może żądać mniej?
Ustawa o terminach zapłaty w transakcjach handlowych z dnia 8 marca 2013 – Art. 4a. [Wyłączenie stosowania przepisu o wysokości odsetek za opóźnienie]
Do transakcji handlowych nie stosuje się przepisu art. 481 § 2 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. z 2016 r. poz. 380 i 585).
Ja ten przepis rozumiem tak, że nie można żądać podwójnych odsetek – tych handlowych i dodatkowo tych z kodeksu cywilnego. Gdyby nie było takiego wyłączenia nie byłoby to takie oczywiste, bo przecież każda transakcja handlowa podlega jest też czynnością prawną z kodeksu cywilnego.
Dlaczego przedsiębiorca nie mógłby zażądać 7% zamiast 9,5%?
„Nie stosuje się” oznacza że się nie stosuje. Jak przedsiębiorca chce zażądać mniejszych odsetek to umówi się kontrahentem na mniejsze i to zapisze – wówczas będą odsetki umowne lub też ma prawo nie żądać odsetek w ogóle czy też żądać ich za krótszy okres aniżeli mu przysługuje.
Ale ja nadal pytam dlaczego nie może żądać mniej – przecież nie można zmusić kogoś do dochodzenia pełnego roszczenia. Może przecież żądać nawet 1%, skoro nie musi wcale. Jakby sąd dostał pozew ze tak sformułowanym żądaniem, to co miałby oddalić roszczenie o odsetki/wezwać do sprecyzowania żadania – bo ktoś chce mniej niż 9,5%.
PS Gratuluję bloga – bardzo dobrze czyta się!
Ja również mam problem z interpretacją Komornika co do wysokości egzekwowanych odsetek – wnosiłam o 7% on jednak naliczał 5% i zakończył postępowanie jako zaspokojone w całości (tytuł sprzed 2016). Niestety na mojej ewidencji tak nie jest, tytuł znajduje się w aktach Komornika. Noszę się z zamiarem zaskarżenia postanowienia do sądu i tam próbować „wywalczyć wysokość odsetek 7%” . Czy ktoś z obecnych zastosował taką drogę i jeśli tak to z jakim skutkiem?
Dzień dobry proszę o pomoc .Mam sklep spożywczy zaopatrzenie robiłem w zaufanej hurtowni nigdy na termin .Od ok roku zdarzało się ze w hurtowni wystawiono mi fakturę która zapłaciłem gotówką na termin 1 dzień z adnotacją gotówka .Nic nie świadomy myślałem ze wszystko jest ok dopiero teraz okazało się ze hurtowni robił korekty na vat od niezaplaconej faktury w takim wypadku ja musze ten vat zapłacić .czy mam jakieś szanse udowodnic w sadzie ze płaciłem za te faktury .Dodam że mógłbym podać świadków pracowników oraz kierowców którzy przywozi towar.Czy jest jakaś szansa proszę o odpowiedź .
Dowodzić można w każdy prawnie dopuszczalny sposób – także poprzez zeznania świadków.
Ja mam podobne pytanie. Czy jeżeli nakaz zapłaty z weksla wydany 02.03.2009 roku z nakazem zapłaty zobowiązania od 12.08.2006 roku do dnia zapłaty egzekwuję dopiero teraz, to odsetki od 12.08.2006 roku do dnia uprawomocnienia się nakazu przedawniają się po 10 latach, a odsetki po dniu uprawomocnienie się wytoku po 3 latach? Jak egzekwować te odsetki? Naliczyć je 3 lata wstecz?
Co do przedawnienia rozumowanie jak najbardziej poprawne. Należy przy tym pamiętać że przedawnienie nie jest uwzględniane z urzędu – zatem możliwość egzekwowania przedawnionych roszczeń istnieje zaś jej skuteczność zależy (poza tym czy będzie z czego je egzekwować) od świadomości i inicjatywy dłużnika. Jeśli istnieje duże ryzyko wystąpienia przez dłużnika do sądu z powództwem przeciwegzekucyjnym wówczas rozsądnie byłoby ograniczyć egzekucję odsetek za okres 3 lat przed złożeniem wniosku egzekucyjnego.
Witam.
jakich odsetek żądać wpozwie od niewypłaconych diet , odprawy emerytalnej od pracodawcy do 31.12.2015, czy może od razu najlepiej napisać o zasądzenie odsetek ustawowych za opóźnienie?
Pozdrawiam
Wojtek
Moim zdaniem można od razu żądać odsetek ustawowych za opóźnienie. Druga opcja to żądać za okres do 31.12.2015 odsetek ustawowych zaś za okres od 1.01.2016 odsetek ustawowych za opóźnienie
Podpisuje się pod tym obydwoma rękami. Jako osoba urodzona w Lublinie mam straszny sentyment do tego regionu i chętnie go odwiedzam.
Warte polecenia na cichy, krótki wypoczynek jest także Pojezierze Łęczyńsko-Włodawskie. Pozdrawiam.
Czyli w tym wypadku nalezy cofnac pozew jak najszybciej?
Każda sprawa jest inna dlatego proponuję aby decyzje o cofnięciu zawsze konsultować ze swoim pełnomocnikiem lub też w przypadku braku pełnomocnika rozważyć potrzebę jego ustanowienia – względnie zasięgnąć porady adwokata lub radcy prawnego.
Interesujący wyrok, chociaż kwestia odsetek i 40EUR w takich sprawach nie przyjęła się zbyt szeroko. Niestety, bo zaległości w czynszu / opłatach w przypadku lokali użytkowych są codziennością – między innymi ze względu na brak sankcji.
Witam
Składam pozew o odzyskanie należności za remont dachu od współwłaściciela nieruchomości w kwocie 10 000 zł. Remont miał miejsce w 2011 r. a pierwsze wezwanie do zapłaty (pisemne) otrzymał on w maju 2013 r. z terminem zapłaty do 1 czerwca 2013 r. W wezwaniu tym była również informacja o odsetkach, które będą liczone od dnia 2 czerwca 2013 r. W lipcu 2016 r. wysłałem drugie, przedsądowe wezwanie do zapłaty, wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 2.06.2013 r. (w wezwaniu było do 15 lipca 2016r.) – kalkulator na stronie MF wyliczył kwotę odsetek do dnia 22.08.2016 (jutro składam pozew) w wysokości 3168,23 zł. I teraz nasuwa się pytanie: Czy w pozwie wpisuję Wartość przedmiotu sporu 10 000 czy od razu z odsetkami czyli 13 168,23 ? Wnoszę zatem o zapłatę 10 000 zł wraz odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 02.06.2013 r. do dnia zapłaty, czy „Wnoszę o zapłatę 13 168,23 zł wraz z odsetkami liczonymi od dnia złożenia pozwu czyli 22.08.2016 r. do dnia zapłaty” ?
Jaka formuła będzie właściwa ? Z góry dziękuję za podpowiedź.
Pozdrawiam
Jeśli chodzi o wartośc przedmiotu sporu to poprawne są obie wersje (należność główna lub należność główna+skapitalizowane odsetki).
Ciekawy pogląd – wbrew dotychczasowemu orzecznictwu SN, najnowszym poglądom doktryny (komentarze Gurgula i Zimmermana), wbrew Rekomendacjom zespoły ministra sprawiedliwości, i wreszcie wbrew literalnemu brzmieniu art. 21 ust. 2 PU.
Przypominam, że art. 21 wskazuje, że chodzi o podmioty których uprawnienie do reprezentacji wynika z ustawy. umowy spółki lub statutu. Uprawnienie prokurenta (jak każdego pełnomocnika) wynika z czynności prawnej (pełnomocnictwa). Nie mieści się w tym katalogu.
Faktycznie uzasadnienie do PU jest trochę nieprezycyjne w tej kwestii ale moim zdaniem wyciąga Pan wnioski „pod tezę”. Wbrew literalnemu brzmieniu przepisu i poglądom doktryny.
Trzeba przyznać że jak na razie zaprezentowana interpretacja jest raczej „życzeniowa” 🙂
Zacne wydawnictwo cały czas atakuje. W dniu dzisiejszym moja skromna osoba została dostrzeżona przez to szacowne wydawnictwo. Na szczęście już wiem co im odpowiedzieć…
Co Sąd to obyczaj. Chyba wyłącznie uchwała siedmiu sędziów SN by coś zmieniła i to pod warunkiem, że poszłoby to jako wytyczna do wszystkich sędziów.
Najbezpieczniej jest mimo wszystko wszcząć postępowanie pojednawcze przed sądem miejsca zamieszkania/siedziby zawezwanego 🙂
Jak to się mówi śmiechem – żartem: najważniejszym źródłem prawa jest tzw. „praktyka wydziałowa” 🙂 Inni znowu twierdzą że „statystyka jest królową nauk” 🙂
No cóż, dla bezpieczeństwa warto składać wedle właściwości przeciwnika. Na szczęście ucywilizowała się już chyba powszechnie kwestia kosztów zasądzanych w razie braku stawiennictwa. Pomijając kwestię uzasadnienia teoretycznego, wpadka w wysokości 7.200 za brak stawiennictwa mogła poważnie zaboleć.
Wg. mnie istnieje jedynie niebezpieczeństwo przekazania (przynajmniej tylko z tym się z tym spotykałem w razie uznania niewłaściwości)
Ja mam zupełnie inne doświadczenia z pieczęcią prewencyjną. Zrobiliśmy prosty test. Wcześniej (bez pieczęci) liczba płaconych z opóźnieniem faktur oscylowała w granicach 30%. Po wprowadzeniu pieczęci spadła poniżej 5%. Nie wiem, może to specyfika branży, ale u mnie to działa jak cholera.
@pawel – Ponieważ korzystałem z Twoich usług mogę powiedzieć że oferujesz specyficzną usługę za którą klienci są przygotowani i chcą zapłacić z góry (sam jestem przykładem). Dlatego nie postrzegaj skuteczności jako takiej – przez pryzmat swojej działalności. Na marginesie: sygnowanie z automatu faktur „pieczęcią prewencyjną” – robi złe wrażenie na klientach którzy chcą zapłacić „z góry”.
@Leszek – po informacji zwrotnej od Ciebie przerobiliśmy system tak, że teraz pieczęć generuje się tylko na fakturach z terminem płatności. A faktur z terminem mamy jednak zdecydowaną większość (jakieś 85-90%).
„nie postrzegaj skuteczności jako takiej – przez pryzmat swojej działalności” – a jak mam postrzegać? Dla mnie jako przedsiębiorcy priorytetem jest skuteczność danego rozwiązania w moim biznesie. A każdemu polecam przetestować to u siebie i sprawdzić, czy zadziała. U mnie działa jak cholera.
@pawel. Chodzi mi o to, że zajmując się od ponad 1999 roku – dochodzeniem roszczeń w obrocie gospodarczym w różnych branżach – mam nieco szersze spojrzenie na problem opóźnień i skuteczność tzw. „pieczęci prewencyjnych” – niż pojedynczy przedsiębiorca z perspektywy swojego biznesu (z całym szacunkiem). Niemniej jeśli wierzysz w skuteczność pieczęci to stawiaj nawet dwie 🙂
Największe zmiany wprowadzają niewymieniona tutaj nowa kwota wolna od zajęcia na rachunkach bankowych, na pewno wiele osób bardzo się zdziwi, że z ich kont znikną całkiem spore pieniądze dotychczas chronione. Ponadto duże znaczenie będą miały nowe zasady rozstrzygania zbiegów co do rachunków i wynagrodzeń, w ten sposób iż zbieg zajęć z egzekucją administracyjną nie będzie wymagał rozstrzygnięcia przez sąd i nie wstrzymuje wypłaty pieniędzy przez bank (bank wypłaci temu kto był pierwszy).
Zmiany rzeczywiście bardzo istotne i unowocześniające postępowanie egzekucyjne. Cieszy szczególnie możliwość błyskawicznego i taniego zajmowania rachunków bankowych dłużników, oraz zmiana co do zajmowania wierzytelności z tytułu nadpłaty lub zwrotu podatku.
Do tej pory zajęcie wierzytelności podatkowych mogło skończyć się sukcesem tylko wtedy, gdy właśnie mijał czas na składanie deklaracji i nie doszło jeszcze do wypłaty nadpłaconych pieniędzy do rąk podatników. Po nowelizacji takie zajęcie będzie skuteczne rok do przodu, a więc zawczasu zajęte zostaną przyszłe „nadpłaty”, co może zwiększyć skuteczność tego wniosku egzekucyjnego.
Podoba mi się również komornicze wyjawienie majątku – wyjawienie przed sądem oznaczało zawsze konieczność oczekiwania na wyznaczenie terminu etc. Teraz powinno być szybciej i prościej, a możliwości komornika są takie same, jak sądu.
O zmianach w zakresie egzekucji można by mówić i pisać bardzo dużo, zresztą sam o nich piszę u siebie. Czy zamierza Pan omawiać kolejne zmiany na blogu? Chętnie przeczytałbym dłuższe opinie na ten temat.
Pozdrawiam serdecznie
Tak – zmiany zamierzam w przyszłości szerzej omówić.
pzdr LB
Co ciekawe ustawodawca nie przewidział przepisów przejściowych. Czy oznacza to że: 1) Nową kwotę stosuje się do wszystkich zajęć, w tym dokonanych przed 08.09.2016 r., a może 2) tylko do zajęć dokonanych po 08.09.2016, a może 3) tylko do egzekucji wszczętych po tym dniu, a może 4) tylko do tytułów wykonawczych prawomocnych po tym dniu ? 🙂
Moim zdaniem prawidłowa jest opcja nr 1), jestem ciekaw jak Pan uważa? I druga kwestia, kwota wolna obowiązuje w każdym miesiącu w którym jest zajęcie, czy to oznacza że gdy w danym miesiącu dłużnik nie skorzysta z kwoty wolnej to w następnym miesiącu kwota wolna będzie z dwóch miesięcy (2775,00 zł)?
Podzielam Pana pogląd ad. 1.
Bardzo dziękuje za odpowiedź. Po raz kolejny jestem pod wrażeniem wysokiej jakości Pańskiego bloga. Pozdrawiam.
Zagadnienie nie jest jednak takie oczywiste. Faktycznie można znaleźć argumentację za poglądem nr 1 przedstawionym przez Pana Kamila, jednak czytając uzasadnienie do projektu ustawy o zmianie ustawy – Kodeks cywilny, ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw, a w szczególności omówienie uwag zgłoszonych przez Związek Banków Polskich w trakcie konsultacji społecznych do przepisów przejściowych w zakresie kwoty wolnej od zajęcia, to wynika z niego jednoznacznie że zamiar ustawodawcy był inny. Cytuję „Nie można podzielić wątpliwości dotyczącej stosowania art. 54 prawa bankowego. W tym zakresie zastosowanie znajdzie przepis ogólny (zmienione przepisy stosowane są do postępowań wszczętych po dniu wejścia w życie ustawy).” A więc prawidłowy byłby pogląd nr 3. Wątpliwości jednak nadal pozostają.
Dziękuję za głos w dyskusji. Zagadnienie nie jest nadal oczywiste nawet w świetle praktyki banków a mianowicie: jeden z czytelników bloga otrzymał odpowiedź z mBanku (zamieszczona 26.09.2016 10:46) z której wynika stanowisko tegoż banku nie pasujące do żadnego z wariantów zaproponowanych przez pana Kamila – cytuję: „W przypadku klientów posiadających zajęcia egzekucyjne zarejestrowane przed 08.09.2016r. obowiązuje dotychczasowa regulacja” – a zatem wg. tej wersji decydowałaby data rejestracji zajęcia przez bank – co wydaje się dosyć karkołomną interpretacją.
Parafrazując znane powiedzenie, chciałoby się rzec – co bank to obyczaj bo np. W PKO BP, nie mają problemu z przydzieleniem kwoty wolnej od zajęcia do danego rachunku, pomimo faktu, iż zajęcie wpłynęło dawno przed feralnym 8 września br.
Nasz kraj taki piękny…
Z mojej aktualnej wiedzy wynika, iż większość banków stosuje zasadę że nowa kwota wolna dotyczy wszystkich zajęć w tym, dokonanych wcześniej, czyli opcja Nr 1. Są oczywiście wyjątki jak Mbank o czym napisał Pan Marcin, jest też bank, który przyjął, iż nową kwotę wolną stosuje się do nowych tytułów wykonawczych uzyskanych po dniu wejścia w życie przepisów (dla mnie to jedyna sensowna alternatywa dla opcji Nr 1, choć skłaniam się zdecydowanie do opcji Nr 1). Opcja Nr 1. jest według mnie dla banków znacznie bezpieczniejsza, ze względu na rygorystyczną odpowiedzialność banków za szkodę wobec wierzycieli.
Problem oczywiście zafundował ustawodawca, który przewidział przepisy intertemporalne do praktycznie wszystkich wprowadzanych przedmiotową ustawą zmian, za wyjątkiem właśnie kwoty wolnej. Nie potrafię tego racjonalnie wytłumaczyć 🙂
Witam,
Podpisuję się pod pytaniem Pana Kamila z dnia 12 września 2015 r. 07:14.
Również chciałbym się dowiedzieć, czy kwotę wolną od zajęcia, stosuje się do wszystkich zajęć czy tylko tych dokonanych po 08.09.2016 r. ? To bardzo pilna sprawa ponieważ w jednym banku, respektują ten przepis w stosunku do wszystkich zajęć, zaś w innym – mBanku mam z nimi spory problem, bo twierdzą, że przepis ma zastosowanie tylko do zajęć, które nastąpiły bądź nastąpią po 08.09.2016r.
Bardzo proszę o pomoc w tej sprawie.
Nowa kwota ma zastosowanie do wszystkich zajęć zarówno tych dokonanych przed jak po 8 września 2016
Witam ponownie Panie Leszku.
Po moim kolejnym odwołaniu od stanowiska, które w tej sprawie zajmuje mBank, otrzymałem w dniu dzisiejszym taką odpowiedź: „Szanowny Panie,
zgodnie z nowym brzemieniem, od 08.09.2016r. art. 54.1 Ustawy prawo bankowe stanowi, że środki pieniężne znajdujące się na rachunkach oszczędnościowych, rachunkach oszczędnościowo-rozliczeniowych oraz na rachunkach terminowych lokat oszczędnościowych jednej osoby, niezależnie od liczby zawartych umów, są wolne od zajęcia na podstawie sądowego lub administracyjnego tytułu wykonawczego, w każdym miesiącu kalendarzowym, w którym obowiązuje zajęcie, do wysokości 75% minimalnego wynagrodzenia za pracę, ustalanego na podstawie ustawy z dnia 10 października 2002 r. o minimalnym wynagrodzeniu za pracę (Dz. U Nr 200, poz. 1679, z późn. zm.20), przysługującego pracownikowi zatrudnionemu w pełnym miesięcznym wymiarze czasu pracy.
Oznacza to, że bank będzie co miesiąc odnawiał wartość przysługującej klientowi kwoty wolnej od zajęcia w wysokości 75% minimalnego wynagrodzenia za pracę. W przypadku, gdyby w danym miesiącu kwota wolna nie została wyczerpana, pozostała część nie przenosi się na następny miesiąc.
Nowa kwota wolna jest udostępniana klientom, którzy nie posiadali aktywnych blokad z tytułu zajęć egzekucyjnych przed 08.09.2016r.
W przypadku klientów posiadających zajęcia egzekucyjne zarejestrowane przed 08.09.2016r. obowiązuje dotychczasowa regulacja, według której kwota wolna ma charakter jednorazowy, nieodnawialny i stanowi trzykrotność przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw, bez wypłat nagród z zysku, ogłaszanego przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego za okres bezpośrednio poprzedzający dzień wystawienia tytułu wykonawczego.
Ponieważ została Panu przyznana kwota wolna na zasadach art. 54.1 prawa bankowego (sprzed 08.09.2016 r.) nie możemy Panu udostępnić kwoty wolnej zgodnie z nowym brzmieniem art. 54.1 prawa bankowego – w wysokości 75 % minimalnego wynagrodzenia za pracę.
Mam nadzieję, że moje wyjaśnienia będą dla Pana pomocne. ”
Badałem sprawę również na portalu bankier.pl a także korzystałem z innych źródeł pomocy prawnej w tym zakresie i za każdym razem otrzymywałem odpowiedź zgodną z Pana odpowiedzią, tzn. że kwota wolna (+- 1375 zł.) na miesiąc przysługuje dla każdego zajęcia, bez znaczenia, kiedy ono wpłynęło do banku… Ręce opadają bo jak widać mBank postanowił wyłamać się z respektowania tego przepisu, na czym wielu klientów ucierpi…
Co mogę zatem zrobić jeszcze w tej sprawie ? Jak z nimi „walczyć” ? – bo już niestety tak to trzeba nazwać…
Uprzejmie proszę o kontakt w tej sprawie.
Pozdrawiam
Witam . Tak jest do chwili obecnej . Mbank ma swoje prawo . Dziś pytałam czy coś się nie zmieni ? Niestety nie . Tak jak w mojej sytuacji musi mi wystarczyć śledzenie jak mi kasa znika z konta na opłaty i odsetki . Dobrze im idzie . Pozdrawiam .
Minęło kilka miesięcy od mojego ostatniego wpisu, nie dostałem od Pana żadnej porady, rozumiem, że z tego z względu, iż sam Pan nie ma „pomysłu na mBank”…
Jeszcze raz powtarzam – to jedyny bank, który nie respektuje przepisów wprowadzonych 08.09.2016 r.
Mają swoje „prawo”, którym się kierują, co wpływa bardzo niekorzystnie na ogólną ocenę tego banku.
Na blogu nie udzielam porad. Na blogu dzielę się moją wiedzą, doświadczeniem z niektórych spraw czy spostrzeżeniami w niektórych kwestiach prawnych. Porad w sprawach indywidualnych udzielam na zasadach komercyjnych tj. odpłatnie – po uprzednim kontakcie poprzez formularz kontaktowy. Tematyka bloga jest kierowana do pewnej grupy docelowej (piszę o tym w zakładce „o blogu”) dlatego blog prezentuje głównie jeden punkt widzenia.
Panie Marcinie,znam rozwiązanie Pana problemu ponieważ mam taki sam. Więcej informacji przekaże mailowo. agata.sek@op.pl
To jakiś absurd. Z odpowiedzi mbanku wynika,że to nie komornik decyduje ile środków z konta może zająć,na podst. obowiązujących go przepisów,ale że to bank ustala ile przekaże komornikowi,dowolnie sobie interpretując ustawę.
Witam,
Zgadzam się, że najnowsze propozycje Krajowej Rady Komorniczej mogą budzić kontrowersje. Z obniżaniem kwoty wolnej od zajęcia jest ten problem, że zachęca to do pracy „na czarno”, z czym jednocześnie KRK chciałaby walczyć, ustalając wysokie kary dla pracodawców korzystających z takiej formy „współpracy” z dłużnikiem alimentacyjnym. Z drugiej strony, gdyby nie było „szarej strefy” znacznie łatwiej byłoby skutecznie egzekwować wszelkie roszczenia.
Pomysł z niszczeniem niesprzedanych ruchomości absurdalny – wygląda na próbę „odegrania się” na dłużniku, i ukarania go za fiasko egzekucji. Nie tędy powinna iść droga skutecznego postępowania egzekucyjnego.
Natomiast mam wątpliwości co do zastosowania w praktyce możliwości sprzedawania ruchomości i nieruchomości za ceny poniżej ustawowych limitów. Mogłoby to bowiem doprowadzić do tego, że wszyscy czekają z zakupem aż nieruchomość naprawdę osiągnie bardzo niską wartość. I do sprzedawania mienia dłużnika za bardzo niewielkie kwoty, co nie byłoby z pożytkiem ani dla wierzyciela, ani dłużnika, ani rynku nieruchomości.
Panie Mecenasie, jak można zapisać się na newsletter KRK? Nie znalazłem nigdzie informacji, a chętnie otrzymywałbym informacje prasowe Rady.
Pozdrawiam serdecznie!
Ja także mam najwięcej mieszanych uczuć co do możliwości sprzedaży ruchomości poniżej 1/2 oszacowania i nieruchomości poniżej 2/3 oszacowania. Widzę tu bowiem argumenty za i przeciw. Z jednej strony może być to pole do nadużyć i okazja do sprzedaży za bezcen zaś z drugiej strony rynek weryfikuje cenę a i wierzyciel wolałby otrzymać mniej w przypadku skutecznej sprzedaży po obniżonej cenie aniżeli nic w przypadku umorzenia egzekucji z powodu braku nabywców. Przypadków gdy ruchomości/nieruchomości nie znalazły nabywców z uwagi na cenę mam w swojej praktyce sporo. Rozumiem także wierzycieli pomstujących na to że dłużnik jest nadal właścicielem majątku który nie znalazł nabywcy z uwagi na cenę. Ad. newsów z KRK – to nigdzie się nie zapisywałem – same przychodzą na skrzynkę – pewnie ktoś uznał że warto :).
Czy alimenty, zasiłki, świadczenia 500+ są zwolnione z zajęć z automatu czy tylko jeśli komornik w tytule wykonawczym to zaznaczy?
Z automatu, z mocy prawa.
Z brzmienia ustawy tak. Ale w praktyce z doświadczenia spotkałem się z działaniem banku że kwotę która przyszła na konto z racji 500+ bank wliczył do kwoty wolnej od zajęcia. Czyli policzył te pieniądze jak nie zwolnione z zajęcia. Mam konto w getin banku i zdarzenie miało miejsce 1 marca 2017.
Pani Leszku – dziękuję za ten blog. W morzu blogów prawniczych, ten z pewnością się wyróżnia pod wieloma względami. Pozdrawiam
Mam nadzieję, że wyróżnia się korzystnie 🙂 Jakby nie było na blogu pokazuję jaki naprawdę jestem 🙂 Pozdrawiam
Nie istnieje nic piękniejszego niż życie z pasją. Niewątpliwie klient posiada wielką pasję do tworzenia, czego należy mu pogratulować! Tylko się cieszyć i czerpać z takich przykładów! Pozdrawiam 😉
Zgadza się. Liczę że takie przykłady będą inspiracją dla innych. pzdr
Zmiana zainteresuje pewnie nie tylko wierzycieli, ale też dłużników 😉
Jednak zmniejszenie kwoty wolnej od zajęcia najprawdopodobniej zadziała tylko wobec sporadycznych dłużników, którzy świadczą legalnie pracę lub prowadzą działalność gospodarczą i co do zasady spłacają swoje zobowiązania. Bowiem notoryczni dłużnicy i tak nie mają żadnych środków na rachunkach bankowych i obniżanie limitów tutaj nie pomoże…
Pozdrawiam.
Trudno mi się zgodzić ze stwierdzeniem że dłużnicy zwykle nie pracują/nie prowadzą działalności. W sprawach które prowadzę dłużnicy zwykle (a nie sporadycznie) prowadzą nadal działalność (może jest to kwestia oceny kontrahenta przed nawiązaniem współpracy i odpowiedniej chwili kiedy się zareaguje na opóźnienie w zapłacie). Zgadzam się natomiast z tym, że jak ktoś nic nie ma to zmniejszenie kwoty wolnej go „ani ziębi ani grzeje”.
Pisząc o dłużnikach sporadycznych i notorycznych miałem na myśli dłużników, którzy są nimi od czasu do czasu, oraz dłużników którzy są nimi od bardzo dawna i w dalszym ciągu 😉 Czyli nie oceniałem, jaka część dłużników prowadzi działalność. Tylko jak zmiana prawa wpłynie na egzekucję wobec tych dwóch grup.
Przyznam że częściej spotykam przypadki kiedy dłużnikiem egzekwowanym ktoś stał gdyż coś mu nie poszło aniżeli „zawodowych” dłużników tj. żyjących z ciągłego zaciągania nowych zobowiązań. Receptą na tych ostatnich jest weryfikacja przed powstaniem zobowiązania.
Bardzo wielu dłużników zostało „złapanych” na nową kwotę wolną (wiem z praktyki). Np. spotkałem przypadki że osoby miały jakieś oszczędności od dłuższego czasu nie ruszane, w tym lokaty i nagle środki zostały przekazane do tych 1387 zł. Podobnie sporo osób na rachunkach jednak trzymało jakieś kwoty czując się bezpiecznymi a tu nagle pobudka i pretensje do banku i komornika. Efekt osłabnie, gdy ludzie nauczą się korzystać z nowej kwoty wolnej.
Oczywiście jak ktoś nie ma nic, to i żadna zmiana przepisów nie pomoże. Chyba że wrócimy do czasów egzekucji długów wedle zasad obowiązujących w prawie rzymskim, choć i wtedy actio iudicati poprzez egzekucję „osobistą” niekoniecznie dawało dobre rezultaty 🙂
Hmm: actio iudicati 🙂
I perspektywa: revocatio in duplum 🙂
A ja mam wątpliwość w zakresie interpretacji przepisów przejściowych. W ustawie z 10 lipca 2015 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny, ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U.2015.1311 z dnia 2015.09.07) art. 21 ust. 1 mówi: Przepisy ustaw zmienianych w art. 2 i art. 3, w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą, stosuje się do postępowań wszczętych po wejściu w życie niniejszej ustawy. Ustawa weszła w życie 8 września 2016 r. Przepis art. 767 § 5 KPC mówiący o składaniu skargi na czynność komornika – do komornika został wprowadzony wspomnianą ustawą w art. 2 pkt 64 c, zatem stosuje się do postępowań wszczętych po 8 września 2016 r.
Wątpliwość pojawiła się w zakresie, czy chodzi o wszczęcie postępowania egzekucyjnego czy o wszczęcie postępowania sądowego wywołanego skargą na czynność komornika. Przyjęcie pierwszej koncepcji nakazywałoby zastosować w niniejszej sprawie przepisy ustawy w starym brzmieniu, zaś przyjęcie drugiej koncepcji powoduje konieczność działania zgodnie z nowym brzmieniem ustawy.
W wielu różnych miejscach podana jest informacja o składaniu skargi na czynność komornika do komornika bez żadnych zastrzeżeń, że chodzi o postępowania wszczęte po 8 września 2016 r.
Czegoś nie widzę albo nie rozumiem?
Ciekaw jestem Pana reflekcji na temat formy dokumentowej. Wydaje mi się że zmiany rewolucji nie wprowadzają, ale na pewne aspekty, szczególnie przy konstruowaniu umów warto zwrócić uwagę.
Panie Kamilu – także rozmyślam nad ww. kwestią w kontekście konstruowania umów mając w perspektywie proces sądowy 🙂 pozdrawiam.
Zastanawiam się nad pojęciem „do każdego zajęcie”. Gdy jest zbieg zajęć na rachunku to bank wypłaci dwa razy po 1300 z ogonkiem czy tylko raz?
Można by rzec – „wreszcie”. Bo do tej pory w CEIDG był „adres do doręczeń”, na który… doręczać nie było można.
Tak – swego rodzaju qui pro quo – które wcale zabawne nie było…
Będę subskrybował 😉
Zapraszam 😉
Ciekawe jak będzie wyglądało przestrzeganie 3 dniowego terminu na jej przekazanie przez komornika wraz z uzasadnieniem 🙂 Nie tylko dłużnicy składają skargi, wierzycielom też się zdarza 🙂
To prawda Panie Kamilu – wierzyciele też skarżą (mi w imieniu wierzycieli zdarzało się także skargi składać) – ale dłużnicy składają skargi nieporównywalnie częściej i jest to moim zdaniem jeden z głównych elementów przedłużających postępowanie egzekucyjne z nieruchomości. Co do przestrzegania terminów: jak nie ma sankcji z tego tytułu to sam Pan zapewne wie… Chociaż z drugiej strony jak wpłynie ileś tam skarg jednocześnie dotrzymanie 3 dniowego terminu jawi się jako co najmniej iluzoryczne.
Witam mam pytanie; komornik blokuje nam konto chodz juz jest spłacony dług w całosci nie odbiera tel nie odp na listy czy moge skarge złozyc?
Blog nie jest miejscem odpowiedzi na indywidualne pytania (jest o tym informacja pod każdym artykułem) ale wyjątkowo odpowiadam: jeśli dług został spłacony na konto komornika łącznie z jego kosztami to można złożyć skargę
Po przeczytaniu artykułu od razu przypomniała mi się akcja ocieplania wizerunku komorników. Komornik nie zabiera komornik oddaje 😉 Nie wiem czy mogę wkleić link do reklamówki w komentarzu, jeżeli nie poproszę o wymoderowanie 🙂 https://www.youtube.com/watch?v=KgYR_GypMLM
W sumie przecież tak powinno być: zabiera temu który nie oddaje mimo że powinien oddać…
A nie jest. Kosztami egzekucyjnymi winien być obciążany wierzyciel, bowiem to on zleca pracę komornikowi i to on ponosi odpowiedzialność (ryzyko) za udzielenie pożyczki osobie/podmiotowi niewypłacalnemu. Ponadto w obecnym kształcie komornik poza byciem funkcjonariuszem publicznym jest również przedsiębiorcą, tj. działa na własny rachunek ekonomiczny i zobowiązany jest zarobić na dłużniku. Czy to uczciwe. W mojej ocenie radykalnie nie.
Kosztami egzekucji powinien być obciążony ten który nie wykonał dobrowolnie i terminowo swego zobowiązania=spowodował konieczność egzekucji = dłuznik
A jeśli inwestuje Pan w akcje danej firmy i ta ponosi plajtę, to ktoś powinien zrekompensować Panu poniesione ryzyko? Upadła firma, a może państwo? Nonsens. Banki jak każdy podmiot gospodarczy prowadzą działalność zarobkową obarczoną ryzykiem. Są zobowiązane do weryfikacji kredytobiorcy pod kątem jego wypłacalności. Jeśli podejmą złą decyzję, to nadal mają prawo czynnie domagać się spłaty kapitału, ale nie kosztem dłużnika. To tak, jak by ofiara własnoręcznie miała wykopać pod siebie dół. Najprościej mówiąc, komornik jest wynajętym przez bank windykatorem.
Jak Pan sądzi, dlaczego tak łatwo jest otrzymać dzisiaj kredyt? Dlaczego banki zasypują nas swoimi ofertami w radio i telewizji? Dlaczego wręcz nagabują nas telefonicznie na zaciągnięcie zobowiązania? Bo doskonale zdają sobie sprawę, że są bezkarne i w ostatecznym rozrachunku to dłużnik poniesie wszelkie koszta. A nie powinien. To podobnie jak z narkotykami – namawianie kogoś do zażycia celem osiągnięcia korzyści własnych jest wysoce naganne.
Przecież jest tak jak Pan mówi. W przypadku udzielenia pożyczki osobie niewypłacalnej to wierzyciel ponosi koszty egzekucji, a nie dłużnik. Inaczej ma się sprawa w przypadku jeżeli ktoś celowo i z premedytacją nie wykonał zobowiązania, mimo iż posiada majątek , który na to pozwala.
Witam.
Chcę dołączyć do dyskusji, gdyż mam ważne pytanie. Rozumiem, że komornik w każdym miesiącu po 08.09.2016 zostawi mi co miesiąc na koncie 1387,50 a resztę zabierze. To rozumiem.
Co w wypadku gdy np.: pracodawca przelewa mi 2000zł tytułem wynagrodzenia a po kilku dniach jeszcze 1000zł na naprawę pojazdu służbowego lub tytułem zwrotu kosztów naprawy sprzętu/pojazdu.
Wiem, że z 2000 za wynagrodzenie zostanie mi 1387,50 a co z pozostałym 1000zł. mam wrażenie, że bank przekaże to komornikowi, choć nie są to moje pieniądze.
Proszę o interpretację
pozdrawiam
Co prawda blog kierowany jest do wierzycieli i na blogu nie udzielam porad prawnych ale mogę powiedzieć że pańskie obawy są uzasadnione.
„inteligenci” co wymyślili VAT dla komorników tak namieszali, że zaraz się okaże, że od niektórych rzeczy jest podwójnie liczony VAT. Jedna rzecz VAT od opłaty egzekucyjnej, o której jest ten artykuł a druga jeszcze bardziej skomplikowana – VAT od opłaty za poszukiwanie majątku i brak jakichkolwiek informacji jak to księgować, bo o ile komornik odzyska zapłaconą przez wierzyciela zaliczkę i wystawi fakturę korektę to jakoś się to zamyka:/ (chociaż ustalenie ile komornik ma oddać w konkretnej sprawie wymaga wiele kombinacji albo najlepiej to chyba wierzyciel powinien mieć program komputerowy taki jak mają komornicy), ale co jeśli wierzyciel zapłacił, komornik wystawił fakturę a potem umarza postępowania albo jeszcze lepiej przekazuje innemu komornikowi?? W takim przypadku faktury korekty już nie ma i nie wiadomo co z tym fantem zrobić, bo jako wierzyciel nie znam całej drogi i sposobu księgowania przez komorników, który komu jakie faktury potem wystawi żeby nie zdublował się VAT. Cyrk na kółkach, a w sieci słowa nie ma o tym jak to ma być rozliczane. Powinni zdjąć ten VAT i tyle, bo utrudnili nie tylko życie komornikom ale i dłużników i wierzycielom , coś co było proste i jasne tak skomplikowali, że sami w urzędach nie wiedzą co z tym zrobić. Za rok albo dwa zmieni im się interpretacja i co dziwne prawo podatkowe często działa wstecz.
Podzielam Pani zdanie i mam niejasne przeczucie że koniec końców tak to się skomplikuje że ktoś pójdzie w końcu po rozum do głowy u tego VAT-u u komorników nie będzie.
Jak widać – naciąganie trwa w dalszym ciągu!!!
Jestem właśnie po wątpliwym telefonie miłej Pani z identyczną propozycją.
Poprosiłem o podanie nazwy publikacji i trafiłem na Pański artykuł!!
Cieszę się, że w dalszym ciągu są ludzie kierujący się nie tylko rozsądkiem ale też potrafiący dzielić się zwłaszcza negatywnymi doświadczeniami z innymi!!
Dzięki powyższym wiadomościom nie obawiam się, że ominie mnie tak niepowtarzalna okazja utrwalenia mojej osoby i dorobku własnego w takiej formie dla przyszłych pokoleń 🙂
Z pozdrowieniami z Poznania
Mecenas ma całkowitą rację 🙂 czasem lepiej powiedzieć mniej, niż więcej i zniszczyć sobie ułożoną misternie strategię procesową.
Dzień Dobry.Prowadzę jednoosobową działalność Proszę o poradę.Zawarłem umowę ustną telefonicznie na wykonanie oblicowania schodów płytkami gresowymi na wyjeżdzie delegacyjnym w miejscu wskazanym przez zleceniodawcę .Ustaliliśmy że będzie wypłacał mi należność za wykonaną usługę zaliczkowo raz w tygodniu i że po przyjeżdzie na miejsce pracy podpiszemy umowę.Pierwszy kontakt osobisty ze zleceniodawcą miałem po tygodniu od czasu wstawienia się na budowie .Ze względu na poniesione koszty związane z przejazdem do pracy ,oraz z przygotowaniami do wyjazdu,podjąłem pracę bez umowy na podstawie tylko umowy ustnej zawartej wcześniej dopracy której skierował mnie zleceniodawcy współpracownik. Po przepracowanym tygodniu ,zleceniodawca kazał sobie wystaić fakturę VAT,jednak pieniędzy na konto mi nie wpłacił.Nie doszło również do podpisania umowy,ale zostałem zapewniony ,że wszystkie należności zostaną mi wypłacone i żebym się nie martwił.Nie chcąc zaogniać sytuacji zgodziłem się mimowolnie na taki stan rzeczy i na warunki jakie narzucił mi zleceniodawca ,obawiając się ,że jeżeli zacznę się przeciwstawiać,to mogę wogóle nie mieć zapłaconych pieniędzy.Oczekując na przelew ,przepracowałem kolejny tydzień i zmuszony byłem pozostawić tą pracę ,ponieważ nie miałem pieniędzy już na dalsze utrzymanie i wykonywanie pracy.Na fakturze nie mam podpisu zleceniodawcy ,tylko swój jako osoba uprawniona do wystawienia faktury.
Jako dowody potwierdzające moją obecność na budowie są tylko zdjęcia z wykonywanej pracy oraz świadkowie jak kierownik budowy i inspektor nadzoru.
Czy w takiej sytuacji mam szansę na odzyskanie przynajmniej części pieniędzy jakie zainwestowałem w podjęcie tego zlecenia
Tak. Ma Pan szansę.
Proszę, oto uzasadnienie: http://www.sn.pl/sites/orzecznictwo/Orzeczenia3/III%20CZP%2034-16.pdf
Świetny blog. Dodam że tam gdzie mamy firmę tj w UK tak naprawdę komornik nie może zająć kwoty wolnej od podatku tj 880 funtów miesięcznie jak też nie może zająć samochodu i mieszkania chyba że była hipoteka lub leasing. Nawet nie może zająć komputera. Nie może też wejść z policją do posiadłości lub mieszkania. W Anglii już dawno państwo doszło do wniosku że lepiej niech dłużnik pracuje i płaci podatki i choć minimalnie spłaca zobowiązania niż ma się go zniszczyć i go utrzymywać z zasiłku. Oprócz tego w odróżnieniu od nas gdzie za 200 zł i mniejsze kwoty już mamy komornika tam Sądy przy kwotach 500 funtów oddalają pozwy a tak naprawdę każą się dogadywać między dłużnikiem a wierzycielem. U nas jak każdy urzędnik komornik to kasta państwo w państwie choć dobrze że jest nowelizacja bo przynajmniej ludzie będą mieć minimum socjalne bo do tej pory zabierano im wszystko robiąć z nich dziadów.
Dziękuję za słowa uznania ale nie podzielam poglądu przedstawionego w komentarzu. Długi należy spłacać niezależnie ile wynoszą. Proszę spojrzeć nie tylko z pozycji dłużnika ale i postawić się w sytuacji wierzyciela któremu nie zapłacono.
Witam
Ciekawa dyskusja i czytajac Pana blog zaciekawila mnie tematyka, mam kuzyna ktory jest jest osoba bezrobotna. studentem jest dluznikiem jakies telefoni zostal naciagniety na sms premium,walczyl na rozne stronuy ale nie odebral w terminie wezwania z sadu elektronicznego ma komornika z Warszawy a mieszka w Lublinie,pisal e-malie ,dzwonil i otrzymal za pomoca e-malia umorzenie postepowania.Czy tak forma jest dopuszczalna prawnie?Dlaczego jest powiadomienie i blokowanie konta jak pobiera stypedium w wys 800zl,Czy moze za niego czlonek rodziny? oczywiscie nie wiedzczac o tym i nie mieszkajac z nim..Czy te dlugi za telefo nie przedawniaja sie , i sie dzieje jak komornik nie ma co zajac?Pozdrawiam
Zygmunt
Dzień dobry. Porady udzielane są na zasadach komercyjnych. W razie zainteresowania poradą prawną proszę skorzystać z zakładki kontakt.
Panie Leszku,
przecież art. 4a wyłącza tylko zastosowanie paragrafu 2 art. 481 § 2 k.c., a zatem odnosi się do wysokości odsetek, a nie do samego możliwości ich zastosowania. Czy to jest wystarczające, aby wnioskować, że do transakcji między przedsiębiorcami nie można już stosować odsetek za opóźnienie kodeksowych? W doktrynie są spory na ten temat – z komentarza Gutowskiego – „Roszczenie o odsetki na podstawie art. 481 § 1 KC zatem nadal powstaje także w przypadku transakcji handlowych”. Wydaje się, że zamysl ustawodawcy był w tej kwestii nie jasny.
Co Pan o tym myśli?
Coś w tym jest. Przyznam, że i mnie to nurtowało i tytułem próby niedawno skierowałem kilka pozwów do wydziałów gospodarczych z żądaniem zasądzenia „odsetek ustawowych za opóźnienie” a nie odsetek ustawowych za opóźnienie w transakcjach handlowych i niektóre sądy zasądziły zgodnie z żądaniem a niektóre nie – zatem nie ma jeszcze ustalonych zasad w tym zakresie (można mówić jedynie o praktyce wydziałowej). Jedno jest pewne i zgadzam się z tym co Pani (sądząc po nicku: thegirlwithpearlhair) napisała: „wydaje się że zamysł ustawodawcy nie był w tej kwestii jasny” – zaś przywołane w komentarzu spory w doktrynie to potwierdzają. Dziękuje za cenny komentarz i pozdrawiam.
A ja się prawie naciąłem z innej strony. Jako ten „redaktor”. Może za dużo wiary w ludzi, a może nawiność :/. Ważne, że w porę się dowiedziałem od Was co i jak. Pozdrawiam
Witam.
Według powyższego artykułu jak i komentarzy wynika, że kwota wolna powinna być odnawialna co miesiąc przy czym obowiązuje od całego zajęcia (nawet tego przed zmianą ustawy) oraz nie ma wpływu na ograniczenie kwoty wolnej zbieżność komornicza.
Bardzo proszę o informację jaki przepis mówi o tym, iż kwota wolna dotyczy wszystkich zajęć w tym, dokonanych wcześniej.
Sugeruje to brak przepisów przejściowych – aczkolwiek jak zapewne zdążył Pan zauważyć w komentarzach są stanowiska odmienne a i praktyka banków realizujących zajęcia egzekucyjne bywa zróżnicowana.
A ja jeszcze bym dodał że czasem można mieć pecha i nawet gdy wszystko jest z naszej strony wporządku to Sąd potrafi nieźle namieszać 🙂 Piszę z perspektywy aktualnej sprawy gdzie sprawa od kilku miesięcy wędrowała między sądami ze względu na rzekomą błędną właściwość….. a ostatecznie i tak wróciła do sądu gdzie pierwotnie złożone było powództwo, jako do sądu właściwego. Na szczęście roszczenie udało się zabezpieczyć, więc jest szansa….
Tak – wymieniłem tylko niektóre czynniki. Może przecież zaistnieć szereg dodatkowych zdarzeń mających wpływ: zmiana sędziego, choroba, pomyłki w doręczeniach itp. itd. Swoją drogą wędrówka sprawy jaką Pan opisał nieczęsto się zdarza, chociaż przekazywanie spraw między sądami jest na porządku dziennym. Zabezpieczenie to podstawa 🙂 pozdrawiam
A czy ktoś wie jak wygląda w praktyce pilnowanie przez banki limitu 75% minimalnej pensji? Jeżeli ma się konta osobiste w kilku bankach. Założmy, że przychodzi przelew zewnętrzny na 1000PLN, pieniądze są wypłacane, a potem wpłacane na konto osobiste w innym banku. Czy w tym drugim banku odnotują przekroczenie limitu 1387 PLN? Banki zapewne nie wymieniają się ze sobą informacjami o wpływach dłużnika. Zatem jeżeli na każde z kont osobistych miesięcznie wpłynie kwota do 1387pLN, to łącznie może być i kilkanaście tysięcy złotych
Z tego co wiem banki się nie komunikują. To raczej komornik powinien pilnowac i poinformować że dłużnik kwotę wolną już wykorzystał.
Zgadza się, banki nie są zobowiązane aby ustalać czy ktoś wykorzystał kwotę wolną w innym banku. Natomiast komornik łatwo może to ustalić, gdyż ma prawo otrzymać od banków historię operacji na rachunku. Przy informatyzacji egzekucji z rachunków, obieg informacji między bankiem a komornikiem jest stosunkowo szybki.
No ale co w takiej sytuacji ma zrobić ten co omyłkowo przelał? Pozew o zwrot bezpodstawnego wzbogacenia?
Tak by wyglądało z prawnego punktu widzenia. Cały wic polegał jednak na tym że w tej sprawie egzekwowany dłużnik był nieściągalny.
Myslalem raczej o pozwie o zwrot bezpodstawnego wzbogacenia przeciwko wierzycielowi bo to on przeciez jest wzbogacony bezpodstawnie kosztem ms
ajatku spolki, ktora dokonala omylkowego przelewu
Na rozprawie pojawiały się pytania czy nie jest wzbogacony egzekwowany dłużnik któremu w ten sposób (bank prowadzący rachunek dłużnika przekazał środki które wpłynęły na ten rachunek do komornika) zmniejszyło się zadłużenie wobec egzekwującego wierzyciela?
No nie:) zapłata przez pomyłkę nie sprawiła, że jego zobowiązanie uległo umorzeniu…
Jak sam Pan zauważył środki były własnością banku i dłużnik nie miał wierzytelności w stosunku do banku w tym zakresie, tym samym nie można było przeprowadzić z niej egzekucji…
Sprawa bardzo ciekawa. W zasadzie logicznym byłoby wytoczenie dwóch powództw przeciwegzekucyjnego i o bezpodstawne wzbogacenie (nienależne świadczenie), oraz zawieszenie (o ile sąd dopuściłby zwieszenie) sprawy przeciwegzekucyjnej do czasu rozpoznania tej drugiej . Trzeba pamiętać że bez prawomocnego rozstrzygnięcia sądu o zwrot nienależnego świadczenia, ten kto zrobił omyłkowo przelew nie ma żadnej wymagalnej wierzytelności wobec posiadacza rachunku (konstytutywny charakter orzeczenia o zwrocie nienależnego świadczenia), trudno więc żeby sąd uznał powództwo przeciwegzekucyjne.
Inna sprawa, że być może ekonomika procesowa uzasadniałaby rozpoznanie zarzutu nienależnego świadczenia w ramach powództwa przeciwegzekucyjnego.
Tyle że zgodnie z V CK 233/03 podmiotowi który dokonał pomyłkowego przelewu powództwo przeciwegzekucyjne nie przysługuje.
też mnie ciekawi zastosowanie nowego art 54 prawa bankowego. do końca nie rozumiem co to znaczy miesięcznie:
jeśli pracownik otrzymuje wynagrodzenie 10 każdego miesiąca o podejmuje kwotę wolną w przeciągu kilku dni (np wyplacając w okienku bankowym) to ok. ale co jak otrzymuje wynagrodzenie na ror ostatniego dnia miesiąca i nie zdąży podjąć tych pieniędzy w miesiącu ich otrzymania:
np: 31.10 otrzymuje wynagrodzenie
02.11 podejmuje kwotę wolną 1387,50
30.12 otrzymuje kolejne wynagrodzenie (nowe środki czy przypadkiem nie trafią do komornika, dłużnik już w listopadzie podjął kwotę wolną)
Panie Kamilu 🙂 dobrze Pan rozumie, faktycznie osoby otrzymujące wynagrodzenie ostatniego dnia miesiąca mogą mieć ten problem (sam uczestniczyłem w spotkaniu gdzie podobne uwagi były zgłaszane ustawodawcy). Recepty na to nie ma, poza taką naiwną uwagą aby jakoś problem długów próbować rozwiązać, najlepiej przez niedoprowadzanie do prowadzenia długotrwałych egzekucji wobec siebie. Oczywiście zawsze można próbować nakłonić komornika/wierzyciela od zwolnienia tych środków spod zajęcia, ale to z oczywistych względów może być niewykonalne.
Witam! Proszę o kompetentną poradę dot. możliwości odzyskania pieniędzy z tzw. skargi pauliańskiej. Informuję, że na mój wniosek zabezpieczyłem hipotecznie nieruchomość przed jej zbyciem lecz przed uzyskaniem tego tytułu firma X udzieliła właścicielce kredytu ustanawiając hipotekę na tej nieruchomości. Moje wierzytelności/pauliańskie/ zostały wpisane na listę wierzytelności prowadzonej przez Sąd – sekcja upadłościowa. Czy prawdą jest, iż wierzyciel hipoteczny jest w I kolejności zaspokojenia roszeń nawet w sytuacji, gdy cena ze sprzedaży nieruchomości będzie niewiele wyższa niż kwota udzielonej pożyczki zabezpieczonej hipoteką
Na blogu nie udzielam porad w indywidualnych sprawach. Porada wymaga zwykle analizy konkretnego przypadku i dokumentacji. W celu skorzystania z porady proszę o kontakt przez formularz kontaktowy.
A czy nie ma możliwości zbycia przez spółkę cywilną przysługującej jej wierzytelności na rzecz jednego ze wspólników? Np. umową przelewu?
Witam,
A co w przypadku gdy od kilku miesiecy mam zablokowany rachunek bankowy (zbierzność zajęć komorniczych). Na ten rachunek wpłaciłam kilka tysiecy i od maja zeszłego roku nikt nie zajął się sprawą rozdysponowania środków. Z wynagrodzenia za prace sciagane sa natomiast srodki do wysokosci minimalnej krajowej. Uzyskałam informacje od komornika, że trzeba poczekac az ktos ta srawa sie zajmie. Czy ktos ma moze informacje ile czasu moze to potrwac? Pytanie moje tez jest takie czy wobec nowych przepisow z wrzesnia przysluguje mi opcja wyplacenia z konta kwoty minimalnej? (na rachunku wciaz jest kilka tysiecy, ktore sa „zawieszone”)
Witam . Jestem w takiej samej sytuacji . Kwota wolna dla jednych jest , dla drugich nie . Zależy od banku . Ja mam w mbanku . I kwoty wolnej mi nie przyznano . A niech Pani zobaczy czy może Pani wypłacić coś sobie w bankomacie lub jakiś przelew zrobić . Jeżeli da się ma Pani tą kwotę co miesiąc chyba 1500 zł .
ja miałam taką samą sytuację, znajoma poradziła mi abym poszła do banku i sama napisała pismo, że kwota, którą mam na koncie została przekazana wierzycielowi, w moim przypadku był to zus. Po trzech dniach zostało odblokowane konto, a ja uzgodniłam co miesieczne raty, i spłacałąm zaległosci.
Z drugiej strony – chyba mało kto odbierał pisma z poczty w sobotę (tak, aby potem rozważać, czy sobota za 2 tygodnie jest dniem wolnym, czy nie).
Nie było to częste – ale się zdarzało (małym przedsiębiorcom zdarza się odbierać awizowaną korespondencję właśnie w sobotę – bo wtedy mają nieco więcej czasu aniżeli w reszcie zabieganego tygodnia) i prawdę mówiąc parę spraw szczęśliwie dla mnie zakończyło się już na etapie nakazu zapłaty, gdyż przeciwnik pozostawał w przekonaniu że sobota była dniem ustawowo wolnym od pracy.
Jestem w pekao sa i faktycznie wyplaciclam 1500 zl. Ciekawe czy 1 lutego pomimo braku wpływów na konto bede mogla znow zrobic wyplate…
Kwota wznawia się co miesiąc . Więc w lutym też powinna być . I tak to jest u jednych jest u drugich nie . Nie wiem co z tym mbankiem ? Nie polecam nikomu . Coś z nimi jest nie tak .
To jest co najmniej dziwne bo rozumiem gdyby nowe przepisy wprowadzone były miesiąc temu a nie kilka i nikt do tej pory tego nie uregulował. Banki powinny mieć jedną spójną interpretację prawa. A co gdyby się okazało, ze mbank jest w błędzie a ludzie byli bezprawnie pozostawieni bez środków do życia przez kilka miesięcy? Odszkodowanie?
Też mnie to ciekawi.
Leszek, brawo! Wyśmienita efektywność profesjonalnego pełnomocnika!
Dzięki Monika 🙂 Duża w tym zasługa moich współpracowników – bo bez ich wsparcia utonąłbym w masie dokumentacji 🙂
Jestem wielkim fanem portali informacyjnych sądów. Ile to czasu zaoszczędzonego ! 🙂
🙂
Teraz wydawnictwo zmieniło nazwę, może przez pozwy sądowe? W każdym razie teraz szuka chętnych do „Studiumpedia” i naciąga dalej… Uwaga na BPH – BRITISH PUBLISHING HOUSE LTD
Witam Panie Mecenasie,
Czy można w jednym pozwie dochodzić zwrotu używanych ruchomości i odszkodowania za bezumowne korzystanie z rzeczy? Jeżeli tak to jak określić termin bezumownego korzystania? (oczywiście „od” wiadomo ale „do kiedy” skoro rzeczy są nadal u osoby nie będącej właścicielem). No i oczywiście jak ustalić kwotę odszkodowania za używanie np. pralki, telewizora itp.
Z góry bardzo dziękuję za odpowiedź i poświęcony czas.
Jan
Na blogu nie udzielam indywidualnych porad. W tego typu sprawach proszę o skorzystanie z zakładki kontakt. Konsultacje są odpłatne.
Jeżeli już Pan się wypowiada na temat odsetek i interpretowania tytułów przez komorników to proszę najpierw poczytać przepisy:)
W świetle powyższej problematyki podkreślić należy, iż organ egzekucyjny zgodnie z dyspozycją art. 804kpc nie jest uprawniony do badania zasadności i wymagalności obowiązku objętego tytułem wykonawczym, tym samym zobowiązany jest prowadzić egzekucję zgodnie z jego literalnym brzmieniem. Ustalanie przez komornika jaki charakter odsetek jest adekwatny do podstawy zobowiązania stanowiłoby przekroczenie uprawnień i w istocie zmierzało do wykładni orzeczeń przez organ egzekucyjny, co w świetle obowiązujących przepisów prawa jest niedopuszczalne.
Powyższa okoliczność została również przytoczona w zaleceniach Ministerstwa Sprawiedliwości z dnia 03.06.2016r. i na tej kanwie wskazano sugerowany model postępowania: „Jeżeli komornik ustali, że tytuł wykonawczy obejmuje odsetki w wysokości odsetek ustawowych, wszczyna egzekucję odsetek w wysokości objętej treścią tytułu wykonawczego, w pozostałym zaś zakresie odmawia wszczęcia egzekucji. Natomiast wierzyciel, który nie zgadza się z taką decyzją komornika może zaskarżyć czynność komornika do Sądu. Podobnie w sytuacji, gdy komornik dojdzie do przekonania, że tytułem wykonawczym objęte są odsetki za opóźnienie (…)”
Pozdrawiam:)
Proszę mi wierzyć że nie odkrył Pan/Pani dla mnie brzmienia ww. przepisu gdyż już kiedyś się z nim zetknąłem 🙂 A tak na poważnie nie podważałem treści zawartych w przepisie a jedynie powoływałem spotykaną w dacie zamieszczania wpisu praktykę – a jaka ona jest – w małej części zależy od Pana/Pani czy ode mnie – a w dużej mierze zależy od innych czynników – w tym pozaprawnych. Niemniej dziękuję za komentarz i pzdr 🙂
Z ubezpieczeniami transakcji wiążą się liczne niedogodności.
a) Tego typu umowa wymaga staranności ze strony ubezpieczającego. Wystarczy spóźnić się z opłatą składki, by ubezpieczyciel stwierdził, że ochrona ubezpieczeniowa nie obowiązuje za dany okres albo w stosunku do konkretnego kontrahenta/dłużnika.
b) Nie możemy prowadzić samodzielnych negocjacji z dłużnikami ani zwierać z nimi ugód bez pośrednictwa zakładu ubezpieczeń.
c) Kontakt z zakładem ubezpieczeń wymaga wiele cierpliwości. Szczególnie uciążliwym jest zwrot tytułów wykonawczych po całkowicie bezskutecznych egzekucjach, które chcielibyśmy później wykorzystać do wyegzekwowania zasądzonego wkładu własnego.
Podczas trwania takiej umowy miałem wrażenie, że zakład ubezpieczeń w pierwszej kolejności starał wyszukać powodów, by nie wypłacić odszkodowania.
Mimo ww. wad należy również zwrócić uwagę, że opłacamy przede wszystkim transakcje ryzykowne z kontrahentami, którym nie możemy ufać. Wypłata odszkodowania pozwala zrekompensować straty. Tutaj rodzi się pytanie o powód podejmowania takiego ryzyka. Cóż większa sprzedaż to większe rabaty u producenta i po prostu zysk.
To prawda. Niemniej koszty ubezpieczenia to spory wydatek. Nie każdy ma taką marżę aby zawrzeć w niej ubezpieczenie i zarobić. Minusem jest także i to że składkę płaci się także od całego obrotu czyli nie tylko od transakcji ryzykownych ale i od bezpiecznych – czyli składka jest spora a w razie wypłaty odszkodowania jeszcze rośnie. Na ubezpieczenie decydują się głównie ci którzy mają marże na tyle dużą że zarobią nawet jak dostaną 80% z ubezpieczenia.
Bardzo się cieszę z tego orzeczenia, gdyż kilkukrotnie spotkałem się z wątpliwościami w tym zakresie. Szkoda że tylko skład trójkowy.
Osobiście w podobnnej tematyce, chciałbym aby SN zajął się problemem odpowiedzialności spółek kapitałowych w przypadku podziału przez wydzielenie. (529 par.1 ust. 4. ksh) W doktrynie podkreśla się że odpowiedzialność solidarna spółki wydzielającej ze spółką wydzieloną nie następuje w takim przypadku. Moim zdaniem to absurd, i niesamowite pole do nadużyć w celu przeniesienia zadłużeń na fikcyjną spółkę temu służącą.
Tak to prawda art. 529 k.s.h. nastręcza wątpliwości interpretacyjnych zarówno wśród komentatorów jak i w orzecznictwie (które w dodatku bogate nie jest) – dlatego przydałaby się jednoznaczna wypowiedź. SN także zajmował odmiennie stanowiska np: V CSK 318/09 i odmiennie: III CSK 18/12) Zetknąłem się ze sprawą tego typu w apelacji lubelskiej (sprawa przeszła przez SO, SA oraz SN) a każda ze stron nie odpuszczała (była nawet składana skarga o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia). Najbardziej podobało mi się w tamtej „lubelskiej” sprawie stwierdzenie Sądu Najwyższego: „Sąd Apelacyjny w Lublinie uwzględnił występujące rozbieżności poglądów i opowiedział się za jedną z możliwych interpretacji” 🙂
Gratuluję, taka statystyka robi wrażenie. Myślę, że każda osoba szukająca profesjonalnego pełnomocnika weźmie pod uwagę tak obrazowe zestawienie.
Witam,
Proszę Pana o informację nt. artykułu o kierowaniu do komornika „wniosku o poszukiwanie majątku dłużnika przez organ egzekucyjny”.
Rozmawiałam w tej sprawie z Kancelarią Komorniczą, do której chcę skierować wniosek o poszukiwanie majątku dłużnika i zapewniono mnie, że ponoszę jedynie opłatę stałą w kwocie 83,85 zł (na podstawie art. 53a ustawy o komornikach sądowych i egzekucji). Powiedziano mi również, że w przypadku odnalezienia majątku dłużnika nalicza się 8 lub 15% w zależności z czego to potrącenie pochodzi (np. z konta bankowego inaczej, z wynagrodzenia inaczej) ale nigdy nie przerzuca się tych opłat na wierzyciela. Czy można w to zapewnienie wierzyć po rozmowie telefonicznej czy powinnam zażądać zapewnienie na piśmie? Proszę o pomoc bo sprawa jest bardzo pilna.
Może być problem z pisemnym zapewnieniem ale na piśmie to by było coś:) Dodam że przez kilkanaście lat zdarzyły mi się dwa przypadki obciążenia wierzyciela opłatą za poszukiwanie majątku
Zaciekawiło mnie to niestandardowe podejście do równowartości 40EUR. Czy może Pan zdradzić na czym ono polegało? Ja ostatnio spotkałam się z ciekawym podejściem sądu (Łódź) do kwoty przekraczającej równowartość 40EUR (art. 10 ust. 2 ustawy o transakcjach…), że mianowicie: od kwoty tej należy odjąć nie tylko 40EUR ale i koszty zastępstwa procesowego. Sędzia zaprezentował ten pogląd na rozprawie, ale w wyroku go na szczęście nie powtórzył.
Pani Mecenas – odezwę się poza forum.
Serdecznie dziękuję za wpisy, które potwierdziły moje podejrzenia dotyczące tego wydawnictwa.
Sądząc po intensywnej akcji naboru pracowników wydawnictwo uwierzyło, że Polska może być El Dorado. Być możne, na podstawie poprzednich podobnych wydań BPH oceniło poziom próżności Polaków jako wyróżniający nas spośród innych nacji. Czujmy się wyróżnieni.
„mogą nie zostać” czy „nie mogą zostać?
Tak jak w tekście
Zatem kiedy wyciąg może być dowodem? Zakładam, że powód nie dysponuje dowodem zawarcia umowy (bo jedynie wówczas widzę sens posługiwania się dowodem z ksiąg, zamiast dowodem z zawarcia i realizacji umowy, a dysponująctymi drugimi, rozważani ksiąg jest bezcelowe). Na przykład zaprzeczam, że zawierałem umowe, a sekur… pokazuje swoje księgi. Dla mnie to jakiś absurd dowodowy.
Zwykle taki powód dysponuje np: umową cesji ale z różnych względów nie chce jej ujawniać. Poza tym wyciągi z ksiąg rachunkowych sekuryku mogą być dowodem w razie braku zaprzeczenia po stronie pozwanej.
W razie „braku zaprzeczenia” to dowodem może być nawet „Pożyczyłem Leszkowi Blochowi samochód” 🙂 Zatem to żaden argument. Powiedziałbym, że wyciąg jest „dowodem dla celów formalnych”, takim „szamańskim zaklęciem” – aby uzyskać nakaz zapłaty w postępowaniu nakazowym. W przypadku sporu, dowodem nie jest, bo jak powód nie będzie chciał pokazać cesji i umowy, to na nic mu pokazanie wyciągu z ksiąg. Zatem jest to dowód albo niewystarczający (jeśli jest sam), albo niepotrzebny (jeśli jest wraz z umową i cesją).
-8.03.2017 działalność „AKWIZYTORÓW TRWA NADAL- w druku zamówienia pisanym w 2 egz dla FIRMA: NK Business Service Sp.z .o.o Warszawa , Al, Krakowska 291 lok. 18 ( hotel) wprowadzono regulację:Odstąpienie od zamówienia konsumenta : pisemne w terminie 14 dni od złożenia, oraz pkt 8 – gdy Zlecenuiodawca nie dotrzyma warunków zamówienia to „BPH przysługuje prawo do naliczenia opłaty manipulacyjnej w wysokości 30 % złożonego zamÓwienia: Cena „zamówienia” na r. 2017 + wydanie płócienne 1 823, 00, Oprawione w skórę ze złoconym brzegiem i grawerunek nazwiska 2 498,00 Certyfikat 340,00 zł, egz. „PAPERBACK”…. 483,00
WYDAWNICTWO WYRÓŻNIONYCH zakładają na 1.01.2018 ! Akwizator spotkanie zaczyna od okazania opasłego tomu z „wyróżnionymi”… D. TUSKA nie ma!!!! Odwołuje się do tradycji Encyklopedii Brytyjskiej, pyta o pradziadków, dziadków, rodziców, rodzeństwo…. rodzinę… ( wykształcenie) .. biografię, osiągnięcia KANDYDATA!!!
10 marca 2017 r. Sąd Najwyższy wydał uchwałę w składzie 3 sędziów, w którym stwierdził, że Komornik, który wydał postanowienie o umorzeniu postępowania egzekucyjnego, jest uprawniony do wykonania prawomocnego orzeczenia o kosztach tego postępowania (art. 770[1] k.p.c.). Sygn. III CZP 107/16.
To orzeczenie powinno rozwiązać problem opisany przez Pana Mecenasa w powyższym wpisie, co oznacza, że egzekucja kosztów przez innego komornika będzie z góry skazana na niepowodzenie.
Dziękuję za info:) Jeszcze wczoraj tego orzeczenia nie było na stronie SN 🙂
Zmiany trochę starszne. Moim zdaniem, jeżeli rozmawiamy o zobowiązaniach cywilnoprawnych to źle zidentyfikowano problem. Otóż problemem moim zdaniem nie jest zbyt długi okres przedawnienia ani brak wiedzy o przedawnieniu (w końcu celem funkcjonowania prawa zobowiązań jest ich realizacja a nie uchylanie się od ich realizacji). Realnym problemem jest natomiast przewlekłość postępowań (w szczególności sądowych), zbyt niski odsetek sporów rozwiązywanych polubownie oraz zbyt niska skuteczność egzekucji. Niestety zmiany opisane w informacji na stronie MS, pogorszą statystyki we wszystkich wskazanych przeze mnie obszarach.
Trzeba też pamiętać, że niemożliwość wyegzekwoania jednej wierzytelności np. przez przedsiębiorcę, często prędzej czy później generuje powstanie wielu innych niespłacanych wierzytelności.
Nie jest to dobry kierunek.
We właściwym sobie lekkim stylu dziękuję za miłe słowa 🙂
Pozdrawiam
Renata Robaszewska
To nie pochlebstwo tylko prawda:) Przyznam że przemawiała przeze mnie zazdrość 🙂
O jakiej kontrydaktoryjności procesu jest mowa? No oczywiście gdy przed Sądem staje bank ze swoimi prawnikami a przeciwnikiem jest bogaty przedsiębiorca ze swoimi prawnikami – zasada ta istnieje. Co jednak gdy przeciwnikiem banku (albo Ultimo) jest zwykły człowiek, który nawet nie rozumie pism i tego co sąd do niego mówi? A do tego staje przed sądem bo powód ściaga dług, którego ten człowiek nie zaciągał (bo został wyłudzony na zgubiony dowód osobisty). A powód występuje o zapłatę długu sprzed 15 lat!!!
I gdzie tu jest „równość broni”? – mniejsza już o sprawiedliwość, bo tej nie można w polskich sądach dochodzić („do sadu idzie się po wyrok a nie po sprawiedliwość”, „w sądzie wygrywa ten, który lepiej kłamie” – tych słów nie słyszałem do 2000 r. a jestem prawnikiem 48 lat, te oceny pojawiły się w XXIw).
Kontradyktoryjność rozumiem jako spór dwóch stron który poddany jest pod ocenę sądu zaś sąd jest bezstronny i nie pomaga żadnej stronie. Gdy sąd działa za stronę kontradyktoryjności nie ma.
Dług niespłacony nie wygasa wskutek upływu czasu a istnieje do czasu spłaty. Inną kwestią jest czy można go w sposób przymusowy dochodzić. Mowa oczywiście o długu faktycznie istniejącym a nie powstałym na skutek działań przestępczych.
Co do sprawiedliwości i twierdzeń jakoby dopiero po 2000r. nie można jej w sądach dochodzić to wskażę że jeśli jest Pan prawnikiem 48 lat to gdy Pan zaczynał tj. w 1969 r. (2017-48) – wcale nie było lepiej – przecież trwały procesy związane z marcem ’68 a i później nie było dobrze. Jesli wówczas Pan nie słyszał to chyba dlatego że nie słuchał. Zresztą utyskiwania na sprawiedliwość są stare jak świat 🙂
Art. 816 par 3 stanowi: ” Ukończenie postępowania egzekucyjnego w inny sposób niż przez umorzenie komornik stwierdza postanowieniem, rozstrzygając o kosztach.”, z czego mozna wnioskowac, ze w wypadku umorzenia postepowania komornik nie jest uprawniony do wydania postanowienia o kosztach.
Mnie również spotkało to „szczęście i życiowa szansa”…..:) Wygląda na to, że Wydawnictwo dalej aktywnie działa…. Dziękuję za Państwa ostrzeżenia i komentarze. Wygląda na to, że dzięki nim zaoszczędzę sobie czas i pieniądze. Pozdrawiam serdecznie z Gdyni
Witam, ciekawie opisany artykuł, jak zresztą wiele innych, zastanawiam się jednak, co w sytuacji, gdy faktura została wystawiona np. 1 stycznia 2011 roku, a dłużnik zapłacił za fakturę dopiero w 2017 roku, czy za okres od 2011 roku do 2017 roku przysługują odsetki za opóźnienie? Dłużnik przecież uznał roszczenie i wypłacił kwotę główną, lecz bez odsetek. Czy można domniemać, iż również w zakresie odsetek uznaje roszczenie i nie są one przedawnione?
Nie można
„Zasadniczym wynagrodzeniem firmy windykacyjnej jest tzw. %, prowizja która pomniejsza Twoje roszczenie – de facto płacisz z własnej kieszeni. ”
Czy nie po to przewidziano możliwość zasądzania tych kosztów – na mocy ustawy o terminach zapłaty? 🙂
Otóż nie do końca 🙂
Należy spojrzeć na treść art. 10 ust. 2 Ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych, który w obecnym brzmieniu wskazuje: „Oprócz kwoty, o której mowa w ust. 1, wierzycielowi przysługuje również zwrot, w uzasadnionej wysokości, poniesionych kosztów odzyskiwania należności przewyższających tę kwotę.” – z naciskiem na słowo „uzasadnionej” podkreślającym że rekompensata nie może być dowolna
Nie ma podstaw do zasądzania od dłużnika każdej umówionej między firmą windykacyjną a wierzycielem kwoty.
Standardowy nakład pracy windykacji przedsądowej odpowiada 40 Euro i aby „przełożyć”: na dłużnika wyższą aniżeli 40 euro kwotę należy wykazać że była ona uzasadniona i nie nadmierna.
Ciekawą argumentacją posłużył się jeden z sądów:
Otóż można, a nawet trzeba dochodzenie roszczeń przez firmę windykacyjną porównać do zlecenia fachowemu pełnomocnikowi (radcy prawnemu, adwokatowi) dochodzenia należności przed i w trakcie procesu. Jeżeli w wyniku wezwania przed procesem wysłanego przez radcę prawnego czy adwokata, dłużnik spełni swoje świadczenie, to nie ma żadnych podstaw do przyznania mu wynagrodzenia według stawek określonych w odpowiednim rozporządzeniu, dotyczącym wysokości należności za reprezentowanie przed sądem a przecież pracownik firmy windykacyjnej nie jest jak radca prawny czy adwokat fachowym pełnomocnikiem – nie jest też fachowym pełnomocnikiem firma windykacyjna. 🙂
Infolinia komornicza to jakaś porażka, dziś od godz 9:00 próbuje tam non stop dzwonić, czekam po 20 min w kolejce oczekujących po czym ma nastąpić połączenie i mnie system rozłącza i tak za każdym razem, właściwie niemożliwym jest się tam dodzwonić.
Widocznie stali się ofiarą popularności:) To pokazuje jak bardzo taka infolinia jest potrzebna. Ja dzwoniłem pierwszego dnia i nie dość że dodzwoniłem się od razu (jeszcze niewiele osób wiedziało) to jeszcze spotkałem się z bardzo miłą reakcją po drugiej stronie linii:)
Czy przejmować się wezwaniem do zapłaty przedawnionych odsetek od należności głównej (spłaconej)? Co ciekawe, na wezwaniu wymienione są faktury z lat 2013 i 2015 choć umowa zakończyła się z początkiem 2011 roku. Po telefonie do zainteresowanego usłyszałam niejasne tłumaczenie o fakturach na odsetki (???).
Faktura na odsetki? Pierwsze słyszę. Na odsetki nie wystawia się faktury a zwykle notę obciążeniową. Może chodzi o niezapłacone częściowo należności główne gdyż wierzyciel może zaliczyć wpłatę dokonaną tytułem danego zobowiązania w pierwszej kolejności na odsetki związane z tymże zobowiązaniem wobec czego jeśliby wpłata odpowiadała dokładnie wysokości należności głównej a wierzyciel skorzystał z uprawnienia zaliczenia jej najpierw na odsetki wówczas część należności głównej pozostałaby nadal nierozliczona. Jakby nie było data faktur jest na tyle odległa że nawet przy długim terminie płatności zobowiązania najprawdopodobniej są przedawnione ale przedawnienie obecnie uwzględniane jest jedynie na zarzut pozwanego.
Dziękuję za odpowiedź. Na wezwaniu mam dokładnie napisane, że chodzi o odsetki od faktur zapłaconych po terminie. Ale faktury wymienione w wezwaniu są z jakiś kosmicznych dat, już po rozwiązaniu umowy (to niby te za odsetki), tylko dwie pokrywają się z rzeczywistymi. Nie wiem po prostu, czy powinnam pismo zignorować i w razie sprawy w sądzie zgłosić zarzut przedawnienia? Czy lepiej na pismo odpowiedzieć wyłuszczając zastrzeżenia co do bzdur w wezwaniu i wysuwając argument o przedawnieniu się odsetek od faktur, które rzeczywiście zapłaciłam z opóźnieniem. A jeśli odpowiedzieć, to jak to zrobić, aby nie mogło to być zinterpretowane jako przyznanie się do długu?
Odpowiadać czy nie? To zależy co chce się osiągnąć. Jeśli zamiarem jest zasygnalizowanie swojej świadomości prawnej i zamiaru obrony przed roszczeniem – należałoby odpowiedzieć już teraz. Jeśli natomiast chciałby się drugiej stronie dać nauczkę i pokazać że wysuwanie takich roszczeń może pociągać ze sobą konsekwencje procesowe (oddalenie powództwa = obowiązek zwrotu kosztów dla strony przeciwnej) wówczas czeka się do wytoczenia powództwa. Odpowiedź na pytanie jak odpowiedzieć kwalifikuje się do porad indywidualnych których udzielam na zasadach komercyjnych poza forum po uprzednim kontakcie za pośrednictwem formularza kontaktowego (zakładka kontakt)
Czy ja czytając cały ten artykuł dobrze rozumuję.
Jeśli jest wyrok z 10.10.2005, klauzule wykonalności sąd wydał 22.11.2005, a faktura dla klienta była z 23.09.2005 to okres odsetek 10 lat liczy się tylko za okres od 23.09 do 22.11.2005. Pozostałe odsetki tylko za okres ostatnich 3 lat wstecz? Oczywiście jeśli mój dłużnik nie wniesie do Sądu pozwu o przedawnienie?
Tak by było przy założeniu że odsetki naliczane od 23.09.2005 – gdyż odsetki nalicza się nie od daty wystawienia faktury a od dnia następnego po terminie płatności.
23.09.2005 był termin płatności 🙂
🙂
Panie Mecenasie, czy nie wprowadza pan czytelników przypadkiem w błąd?
Wyrok
Sądu Najwyższego – Izba Cywilna
z dnia 13 października 2000 r.
II CKN 298/00
Teza
1. Każdy wspólnik spółki cywilnej jest umocowany do reprezentowania spółki w takich granicach, w jakich jest uprawniony do prowadzenia jej spraw (art. 866 KC). Umocowanie to opiera się na przepisie ustawy, a więc mamy do czynienia z przedstawicielstwem ustawowym, a nie pełnomocnictwem (art. 96 KC). W miejsce zatem regulacji wynikającej z art. 107 KC ma zastosowanie art. 865 KC.
2. Czynności wspólnika spółki cywilnej dotyczące wystawienia weksla mieszczą się w granicach upoważnienia ustawowego (art. 866 KC).
Dziękuje za merytoryczny komentarz gdyż takie komentarze wzbogacają blog i dzięki nim blog „żyje”. Ad. podjętego wątku przyznam że miałem inne doświadczenia zaś w sprawach z którymi się zetknąłem sądy przyjmowały odmienne stanowisko. W uzasadnieniu przytoczonego wyroku II CKN 298/00 wskazano że sąd badał nie tylko umowę spółki ale i to czy nie zostały podjęte uchwały wspólników spółki cywilnej wyłączające lub ograniczające prawo wspólnika do wystawienia weksla. Takiej możliwości remitent – powód zwykle nie ma i sąd orzekający bazuje na treści weksla. Nie jest dopuszczalne ustalenie wystawcy weksla na podstawie okoliczności „pozatekstowych”, np. w oparciu o rzeczywistą wolę kontrahentów czy też ich nawet oczywistą świadomość co do tego, w jakim charakterze występują osoby podpisujące się na wekslu. Wykładnia weksla dopuszczalna jest bowiem jedynie w granicach jego tekstu. Weksel ma dla wierzyciela sens jeśli uzyska się na jego podstawie nakaz zapłaty w postępowaniu nakazowym – zaś nakaz taki wydaje się jeżeli treść weksla nie nasuwa wątpliwości. Podpis jednego wspólnika może budzić wątpliwości co do zaciągnięcia zobowiązania w imieniu innych wspólników – przynajmniej w trybie postępowania nakazowego gdzie uprawdopodobnienie nie wystarcza i roszczenie należy udowodnić dokumentami a środka zaskarżenia na tryb nie ma. Nawet i SN w innym orzeczeniu przyznał że jeśli osoba podpisująca weksel nie uwidoczniła tego, że działa jako przedstawiciel innej osoby, to wówczas odpowiada sama za zapłatę sumy wekslowej (W uzasadnieniu postanowienia II CKN 337/00: ” Jeżeli bowiem jeden ze wspólników spółki cywilnej wystawia weksel własny, a wystawienie to stanowi czynność przekraczającą zakres udzielonego mu umocowania, wspólnik taki może odpowiadać wekslowo na podstawie art. 8 Pr.weksl. (por. trafny pogląd wyrażony w tej kwestii w wyroku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 31 maja 1994 r., I ACr 342/94, OSP 1995, nr 4, poz. 98).” W przypadku weksli lepiej dmuchać na zimne 🙂
To chyba dość oczywisty wniosek i dotyczy nie tylko spółek cywilnych, więc podpis wspólnika uprawnionego do reprezentacji + chociażby tylko pieczątka „spółki cywilnej” załatwi sprawę
Chciałbym mieć taka pewność że załatwi – ale nie mam. Pieczątka „spółki cywilnej” zwykle nie zawiera nazwisk wszystkich wspólników. Spółka cywilna nie posiada zdolności wekslowej zatem w przypadku pieczęci firmowej spółki cywilnej niezawierającej nazwisk współników wobec nieprawidłowego wypełnienia weksla poprzez nieumieszczenie na nim nazwisk pozwanych wspólników spółki cywilnej (pieczątka), sąd może uznać brak odpowiedzialności tych osób z tytułu zobowiązania wekslowego.
Tydzień temu byłem na posiedzeniu sądu dotyczącego zażalenia na postanowienie prokuratora o umorzeniu postępowania w sprawie uchylania się od alimentów. Sąd oddalił zażalenie stwierdzając, że mąż pokrzywdzonej którą reprezentowałem nie uchyla się uporczywie od płacenia alimentów, gdyż wpłaca czasami kwoty po 30,00 zł. Zatem jego postępowanie nie wypełniało znamion czynu zabronionego według Sądu. Mam nadzieję, że nowelizacja przyczyni się do uchylania postanowień prokuratury i przekazywania spraw do ponownego rozpoznania.
Panie Tomku – ja też liczę na to że nowelizacja ukróci szczególnie takie właśnie jaskrawe zachowania. Dzięki za komentarz i pozdrawiam.
zastanawia mnie tylko, czy takie umówione „czekanie” nie stanowi obejścia przepisów o odsetkach maksymalnych…
Nie przekraczamy maksymalnych.
chodziło mi o odsetki maksymalne kapitałowe, jak rozumiem skutkiem prolongaty jest naliczanie maksymalnych za opóźnienie?
Prolongaty nie ma. Tzn. nie ma zmiany terminu płatności a skutkiem są odsetki za opóźnienie. Jest deklaracja nieegzekwowania do określonej daty.
rozumiem, zastanawiało mnie tylko czy nie można by takiej konstrukcji użyć do naliczanie większych odsetek… oficjalny zwrot pożyczki ustalamy po bardzo krótkim terminie, potem podpisujemy porozumienie o nieegzekwowaniu do określonej daty i liczymy odsetki za opóźnienie 🙂
Zakładając że papier wszystko przyjmie – można termin zwrotu określić nawet dzień po udzieleniu pożyczki – i tu się otwiera oczywiście pole do nadużyć. Nie polecam takich praktyk bo mogą przynieść bolesne rozczarowania dla każdej ze stron.
Piotr – podstawą ustalenia kosztów w sprawie umorzonej jest art. 770 zd. trzecie kpc (tak samo zresztą jak w sprawie zakończononej poprzez wyegzekwowanie świadczenia)
Świetny pomysł, chyba brakuje takich wiadomości w sieci. Powodzenia przy nowym projekcie, oby nabierał kształtów! 🙂
Jak zobaczyłem tytuł to już miałem nadzieję że znazał Pan sposób na te egzekucje, które wszczęto po 30 kwietnia 🙂 Z moich doświadczeń, nieruchomości „tylko dla rolników” w zasadzie prawie wcale się nie sprzedają w egzekucji…. to tak ad „poprawa skuteczności komorników”.
Tak: nieruchomości „tylko dla rolników” w egzekucji – leżą. Jak znajdę sposób – Pan dowie się pierwszy 🙂 pzdr
No tak, tytuł clickbaitowy, a odpowiedź w stylu „cofnij się w czasie, wszcznij egzekucję” ?
O… dobry pomysł:) „cofnij się w czasie, wszcznij egzekucję” – to jeszcze bardziej chwytliwy tytuł – i byłby dobry gdyby nie chodziło o egzekucje już wszczęte przed 30 kwietnia 2016 🙂 Tak naprawdę sporo osób – a także także niektórzy sędziowie (jak wskazuje pytanie prawne wskazane w uzasadnieniu ww. uchwały SN) -było przekonanych że wejście w życie ustawy „nieruchomości rolne tylko dla rolnika” powoduje zastosowanie nowych ograniczeń do „starych” egzekucji – podczas gdy jak pokazała uchwała SN „stare” egzekucje toczą się na „starych” zasadach. I tak w 2017 czy 2018 (egzekucje z nieruchomości toczą się latami np: na skutek skarg na czynności, mogą być też zawieszane czy to do czasu zakończenia innego postępowania czy np: na wniosek wierzyciela) można będzie jeszcze nabyć nieruchomość na zasadach sprzed 30 kwietnia 2016
Ale skąd właściwie wiadomo, że wystawiana nieruchomość rolna miała wszczętą egzekucję przed 30 kwietnia?
Świadczy o tym chociażby treść ogłoszenia o licytacji – nie zawierająca ograniczeń co do nabywców zaś w przypadku spraw starszych aniżeli 2016 świadczy o tym także sygnatura akt egzekucyjnych.
Dobrym sposobem będzie też telefon do komornika.
Faktycznie bardzo fajny pomysł na bloga no i bardzo ciekawe wpisy. Byle tak dalej!
Istnieje wiec mozliwosc wniesienia skargi tylko na fakt ze komornik doliczyl VAT zamiast zadowolic sie 1/10 przeciegego wynagrodzenia w trybie 767 czy nie ? Co dokladnie oznacza sformuowanie „na uiszczenie przez komornika podatku od towarów i usług” ?
Tak naprawde skarga na VAT jest skarga na zla kalkulacje kosztow a nie na uiszczanie badz nieuiszczenie VAT.
Prosze wiec o opinie co bedzie jak zloze taka skarge. Bedzie ja musial komornik uargumentowac i przeslac do sadu czy nie.
Dziekuje za wyjasnienia
Tomek
Dosłownie tydzień temu SO w Kielcach uwzględnił moje zażalenie na oddalenie skargi na czynność komornika przez SR, uznając iż brak jest podstawy prawnej do powiększenia opłaty egzekucyjnej o podatek VAT (innymi słowy podatek jest już w opłacie). SR dość przekornie napisał troche innymi słowami „że ma w nosie” uchwałe SN, w zasadzie podając bardzo nieudolne uzasadnienie (a w zasadzie brak argumentów prawnych). Chodziło o kilka tysięcy złotych, więc warto jednak próbować skargi w razie czego 🙂
No, no – nieczęsty przypadek gdy SR jest wbrew SN. Wyłamywanie się z ustalonego nurtu obserwuję raczej w wyższych instancjach. Biorąc pod uwagę niski koszt skargi – warto 🙂
Formalizm większy niż w procesie legisakcyjnym (proces formułkowy był właśnie odformalizowany). SN robi wszystko, żeby sądy nie zajmowały się merytorycznym rozpoznawaniem sprawy.
Czym się różni bowiem wniesienie pisma w biurze podawczym przed ogłoszeniem wyroku (np. wyrok o godz. 12:00, na biurze podawczym złożony wniosek o 9:00 – wpisują godzinę złożenia), od pójścia rano na pocztę i wysłania listu – gdzie na kopercie jest tylko data dzienna datownika?
No tak – jeśli za punkt odniesienia weźmiemy proces legisakcyjny – to wszystkie inne będą odformalizowane 🙂 Moim zdaniem to nie SN robi wszystko aby sądy nie zajmowały się merytorycznym rozpoznaniem sprawy – zwykle robi to jedna ze stron 🙂 Jeśli iść tropem odformalizowania można by granicę przesuwać – np: jeżeli mógłbym złożyć wniosek o godz. 00:01 w dniu ogłoszenia wyroku – to dlaczego nie o 23:59 dnia poprzedniego i tak dalej i tak dalej ….a najlepiej jakby można było złożyć wniosek o uzasadnienie już w pierwszym piśmie procesowym – na wszelki wypadek 🙂
Osobiście uważam, że nawet gdyby wniosek można było złożyć w pierwszym piśmie procesowym, to nic złego by z tego nie wynikało. Strona ma prawo poznać uzasadnienie i to bez wzlędu na wynik sprawy. Jedyny problem to oczywiście nadmiar pracy dla sądów, dlatego przychylam się do tego, iż jednak SN kierował się w gruncie rzeczy nadmiarem pracy dla sądów 🙂
Zgadzam się że każdy ma prawo poznać uzasadnienie. Powinien trzymać się jednak pewnych reguł inaczej cały proces (który się przecież na nich opiera) legnie w gruzach. Może czas na kolejną nowelizację k.p.c. – tym razem naszego autorstwa 🙂 – wniosek o uzasadnienie można by złożyć w każdym czasie od chwili pierwszego pisma procesowego do 7 dnia po ogłoszeniu wyroku 🙂 Żarty żartami ale czasami dokładanie pracy (w kontekście składania wniosków o uzasadnienie) prowadzi do … no własnie do takich sytuacji jak poniższa: Otóż rozmawiałem swego czasu z sędziami którzy uświadomili mnie (prawdę mówiąc sam na to nie wpadłem) że niektórzy (w tym i zawodowi pełnomocnicy) składają wniosek o uzasadnienie jedynie po to aby bez kosztów uzyskać odpis orzeczenia albowiem wniosek o uzasadnienie nic nie kosztuje i uzasadnienie sąd doręcza wraz z uzasadnianym wyrokiem zaś gdyby został złożony miast tego wniosek o odpis orzeczenia wnioskodawca musiałby uiścić 6 zł za każdą stronę tegoż. O tempora! O mores! Serio.
Dziękuję za pomoc w przeprowadzeniu skutecznie postępowania egzekucyjnego.
Polecam się 🙂
Moim skromnym zdaniem jedynym słusznym rozwiązaniem jest przyjecie, że vat powinien zostać doliczony, ale komornik nie może go pobrać od nikogo. Komornik może pobrać jedynie opłatę egzekucyjną. Komornicy powinni wystawiać faktury, ale odmawiać przekazania podatku bo go nie mają. Nie otrzymali go od „klienta”. W tym kierunku nie będą mogli odpowiadać za jego nie pobranie i nie przekazanie do właściwego urzędu skarbowego. Tak wygląda stan prawny obecnie, a szukanie jakichś rozwiązań po to żeby tylko skarb państwa dostał podatek nie jest na miejscu. jeśli uznaliście komorników za vatowców ustawodawca powinien uregulować mechanizm poboru, tak jak w innych ustawach np. prawo upadłościowe czy o kosztach zastępstwa radcy z urzędu. Fala pieniądza jaka wpływa na rachunek komornika w egzekucji jest przeznaczana na należność wierzyciela, jego koszty, oraz opłaty egzekucyjne które służą pokrywaniu działalności egzekucyjnej i na nic innego zgodnie z ustawą nie mogą być przeznacone. Amen
„Świetny” pomysł, ale po co go ograniczać tylko do komorników? Sprzedam coś za 100zł, wystawię fakturę na 123zł, vatu nie zapłacę, bo przecież go „nie dostałem”…
Kolego Lechu nie rozumiemy w ogóle VATU. W orzecznictwie dopuszcza się takie sytuacje, również w orzecznictwie ETS. W uchwale SN powołał się na jeden z takich wyroków ETS, ale nie zauważył, że w przypadku tamtego stanu faktycznego cena była określona na podstawie oświadczeń stron umowy. Przyłożenie tego do opłaty egzekucyjnej jest zupełnie chybiony. Drogi Lechu możesz nie lubić komorników, ale zobaczymy jak będzie jak nam będą zabierać niesłusznie i bez podstawy prawnej z urobku.
Cóż, takie samo zdanie (że nie rozumiesz VATu) mam ja o tobie. Co potwierdził teraz sąd w omawianym orzeczeniu.
jak na chwilę obecną skład 7 sędziów nie podejmował uchwały. Posiedzenie zostało wyznaczone na lipiec 2017 roku. SN uznał że wcześniejsza uchwała nie jest przekonywująca. Poza tym ja zwracam uwagę na uzasadnienie, a nie przyjmuję świętość uchwały SN. Poglądy SN się zmieniają przez lata i nie należy się ich trzymać. Opłaty pomniejszone o koszty działalności ( kosztem nie jest podatek VAT ) stanowi dochód komornika sądowego. Opodatkowanie tej należności stanowi konstrukcyjnie podatek dochodowy, a takim nie jest podatek VAT. Przyjęcie takiego założenia oznacza, że komornik płaci 50% podatrek dochodowy. Pozdrawiam.
No cóż, widzę, że tworzysz alternatywną matematykę. No ale tak, jeśli przedsiębiorca płaci 19% dochodowego i około 18,7% VAT w cenie brutto, to rzeczywiście – wg matematyki Torka płaci „37,7% dochodowego” (jeśli już ktoś nie odróżnia dochodowego od VATu i zaokrągla wszystko do 50).
I podatkowi temu podlegają przychody – czy to przedsiębiorcy, czy komornika. Witamy w realnym świecie.
Przecież mówię, że w ustawie o komornikach sądowych i egzekucji wprost się wskazuje, co stanowi dochód komornika. Jeżeli jest to dochód to dlaczego nazywasz to przychodem. Regulacja ustawy w tej kwestii jest bardzo jasna. W tym miejscu nawet nie odnoszę się do tego, że komornik jest podatnikiem podatku VAT bo takiej głupoty dawno nie słyszałem. Takie rozumowanie jak to prezentowane przez Ciebie pogrąża ludzi w całym kraju. I niestety dopóki będziemy mieli takich zdolnych urzędników i prawników w tym kraju nigdy nie będzie dobrze. Współczuję ludziom walki z systemem ( a jest to bardzo trudna do rozbicia a inteligencja urzędnicza. raczej na dotarcie do ich umysłu uważam za niemożliwe ). W pewnym sensie rozumiem dlaczego kandydaci na prawo w innych krajach na renomowanych uczelniach muszą legitymować się innym wykształceniem wyższym ( przeważnie z nauk ścisłych ) i osiągnięciami – potwierdza to ich zdolności umysłowe, a tak drażliwa i wymagająca wiele doświadczenia i inteligencji działka jak prawo tego wymaga żeby nie krzywdzić ludzi swoimi umysłowymi gniotami. Poza tym Tork w odróżnieniu od Ciebie jest matematykiem z ( wyższego ) wykształcenia więc twoje żarty z moich umiejętności są co najmniej zabawne skoro jesteś tylko prawnikiem. Pozdrawiam i zachęcam do lektury ustaw podatkowych i mniej szkoleń organizowanych przez Administrację Podatkową.
Czyli już wiem gdzie popelniasz blad. Dochod, o ktorym mowa w ustawie o komornikach, ma znaczenie potoczne, a nie jest terminem podatkowym. Bardzo latwo to wykazać, choćby zdając sobie sprawę, że z tego dochodu komornik musi zapłacić swoje koszty (pracownikow, kancelarię), zapłacić wiele podatków (na przyklad akcyzę w benzynie lub w energii elektrycznej),i dopiero to, co mu zostanie po odjeciu kosztów, jest dochodem, który sobie wpisuje w PIT. VAT tu żadnym uprzywilejowaniem nie jest.
Dochodem jest właśnie to co mu zostaje po pokryciu kosztów działalności egzekucyjnej. Do tej pory komornik był traktowanyna gruncie prawa podatkowego jak organ władzy państwowej i nie podlegał VAT-owi. Ze względu na jego pozycję ustrojową i to, że nie był on traktowany jako przedsiębiorca postanowiono, że powinien rozliczać się będzie jak przedsiębiorca w zakresie podatku dochodowego. Komornik nie jest przedsiębiorcą, a jedynie rozlicza się z podatku tak jakby nim był. Płaci więc podatek dochodowy od tego co wyżej napisałem. Teraz jego dochód został jeszcze ovatowany… Nowa ustawa wprowadzi w tym zakresie jeszcze większy zamęt. Komornik w rezultacie tych orzeczeń sądów ( moim zdaniem błędnych ) ponosi ostatecznie ciężar podatku VAT i jeszcze płaci dochodowy. Teraz pytanie od czego ma zapłacić od dochodu, który został objęty VAT em może również…. w końcu to też jego dochód. Ustawa nie reguluje kolizji między VATEM a dochodem w tej akurat sytuacji. Kiedy komornik płaci ze swojego dochodu i vat i podatek dochodowy
Zgadzam się, że podatki są w Polsce wysokie. Tylko to nie jest argument za tym, aby komornicy ich nie płacili. Nie rozumiem też argumentu, że komornik nie jest przedsiębiorcą, więc może nie płacić VATu. Przecież podatki, nie są nakładane wyłącznie na przedsiębiorców. Rozumiem płacz, że przez długi czas się czuło traktowanym ulgowo niż reszta społeczeństwa, ale… witamy w realu. Może dzięki temu komornicy dołączą do grona wyborców partii, która *naprawdę* postuluje obniżkę podatków, i to nie o procent VAT, ale całkowitą jego likwidację.
Mi to i tak nie pasuje i ani Twoje, ani SN oraz NSA argumenty mnie nie przekonują. Z całym szacunkiem, ale komornicy nie są uprzywilejowani ponieważ opłatę pobierają jedynie w 30% spraw, a 70% wykonują za darmo. Nie lubię takiego polskiego podejścia i rabunku na pracującej jednak części społeczeństwa. Niech wprowadzą im 300 zł. opłaty wstępnej to wtedy będą prowadzić działalność i świadczyć usługę. Związek między byciem przedsiębiorcą a statusem podatnika VAT chyba jest oczywisty. Nie rozumiem o co chodzi ? Jeśli pobiera opłatę, która jest daniną publicznoprawną z określonym przeznaczeniem to jak można pobierać od tego VAT. Skoro może pobrać taką daninę, a nie ma wprost regulacji o vat to niech w ogóle nie pobiera podatku vat bo nie ma ku temu podstaw. Ja wiem, że najłatwiej myśleć prosto jak chłop… dowalić komornikom bo ciągnik zajął, ale prawo powinno być wykładane przede wszystkim literalnie a nie zgodnie z chłopsko robotniczą wykładnią prawa. Pozdrawiam i szanuje twoje poglądy w tej sprawie, tylko ich nie podzielam, gdyż nie wynikają z przepisów prawa.
„ponieważ opłatę pobierają jedynie w 30% spraw, a 70% wykonują za darmo.” – to nie są merytoryczne argumenty.
Dodam, że podatek vat nie jest kosztem jego działalności egzekucyjnej
Z tego nie wynika, że komornik mógłby pobierać stawki wyższe, niż ograniczają go przepisy.
Za to kolegi argumenty są bardzo merytoryczne. „Rozumiem płacz, że przez długi czas się czuło traktowanym ulgowo niż reszta społeczeństwa, ale… witamy w realu. Może dzięki temu komornicy dołączą do grona wyborców partii, która *naprawdę* postuluje obniżkę podatków, i to nie o procent VAT, ale całkowitą jego likwidację.” Nie ulgowo tylko to wynikało z przepisów prawa. Skoro widzę takie argumenty o uprzywilejowaniu tej grupy to odpowiadam, że nie była uprzywilejowana. – A zaraz po tym swoim niemerytorycznym argumencie piszesz, że moje argumenty są niemerytoryczne. Skoro nie rozumiesz moich wątpliwości to nie ma o czym dyskutować. Z takim podejściem to nie powinno się wykonywać zawodu prawnika, tylko być urzędnikiem w urzędzie miejskim. Takie podejście jest mi znane… zero wiedzy, ale pracują.. Koniec tematu. Dziękuję za tę niemerytoryczną dyskusję.
Dyskutujesz ze mną nie na temat – nie wypowiadam się odnośnie tego, czy komornik ma być podatnikiem VAT. Twierdzę tylko, że skoro już uznano, że ma być, to VAT jest zawarty w opłacie egzekucyjnej, której wysokość jest ograniczona przepisami.
Wotam.
Czy należy uznać iż prawo nie działa wstecz i trzy krotność zobowiązania jest liczona od czerwca ? We wrześniu prokuratura zostanie zasypana wnioskami….
Sprawa III CZP 97/16, w której SN ma wydać uchwałę w składzie 7 sędziów została skierowana na rozprawę na 27 lipca 2017 r., czekamy 🙂
Witam Pana.
Prośba o pomoc. Do zakupionego przeze mnie mieszkania wynająłem ekipę budowlaną. Szef ekipy nie chciał podpisać ze mną umowy pisemnej, ustnie ustaliliśmy kwotę usługi i zakres remontu. W trakcie remontu doszły nieprzewidziane drobne dodatkowe prace za które szef ekipy budowlanej na pytanie ile będzie to kosztowało , odpowiadał „jakoś się dogadamy”. Po zakończonym remoncie Szef firmy wystawił mi fakturę prawie dwukrotnie przewyższającą kwotę o której była mowa. Nie przyjąłem tej faktury i zapłacilem jedynie tę kwotę która była umówiona. Zapewne sprawę skieruje do sądu. Pytanie moje brzmi następująco . Co mam robić w takiej sytuacji? Jak obronić się przed takią firma.. Czy nie uzgodniwszy ze mną wcześniej kwoty za te dodatkowe prace ekipa remontowa może wystawić na mnie taką fakturę? Czy mam już szukać prawnika?
Pozdrawiam.
Dobrze byłoby przedstawić mu (budowlańcowi) swoje racje na piśmie – wówczas kiedy zdecyduje się skierować sprawę do sądu nie będzie mógł tego tak po prostu pominąć a jeśli pominie Pan będzie miał dowód że kwestionował roszczenie. Co do prawnika -przyda się na każdym etapie.
Z moich doświadczeń wynika, iż szereg sądów w postępowaniu uproszczonym-nakazowym, nieprawidłowo oczekuje uiszczenia opłaty 1/4 z 5% standardowej opłaty…
O … to dla mnie nowość. Ja z kolei spotkałem się że niektóre sądy oczekiwały w nakazowym uproszczonym pełnej zryczałtowanej opłaty stałej a nie 1/4 opłaty .
Dokładnie ja mam taki przypadek. Złożyłem pozew o postępowanie uproszczone nakazowe, dochodzona należność 3500zł. Opłata ryczałtowa wynosi 100zł, jednak skoro nakazowe to policzyłem 1/4 (25zł), ale że opłata minimalna jest 30zł to tyle wpłaciłem. Po dwóch miesiącach dostałem pismo, że mam dopłacić 70zł, czyli w sumie ma być 100zł.
Szanowny Panie ,
klient zapłacił za fakturę z 2015 roku termin (07.07.2015) w 3 transzach 2 w 2016 i jedna w 2017 jak teraz wystawić notę odsetkową które progi brać , czy za umowy handlowe czy za opóźnienie ???
Odpowiedź na pytanie wymaga zapoznania się z całościowym stanem faktycznym a nie wybiórczymi informacjami. Niezbędna jest analiza ustawy o transakcjach handlowych czy sytuacja opisana w komentarzu kwalifikuje się do zastosowania ustawy pod kątem odsetek od transakcji handlowych (a tego nie da się ustalić na podstawie podanego opisu). Na blogu nie udzielam porad prawnych ale w tym celu można skorzystać z zakładki „kontakt”.
Mam podobna sytuacje. W zeszłym roku (2016) dwie sprawy przeciw jednemu dłużnikowi zostały umorzone ze względu na bezskuteczność. Przeoczyłem wezwanie do uregulowania części kwoty. Moja firma skierowala do komornikow kilkaset spraw za posrednictwem pelnomocnika wiec przeczania zdarzaja sie. W piatek (2017-06-30) dostalem wezwania do uregolowania naleznosci z informacja o wszczeciu egzekucji. Ezgekucje prowadzi komornik któremu zleciłem egzekwowanie długi od mojego dłużnika. Przelalem brakuja kwote, ale cos mnie tknęło ze względu na to, że pismo było oficjalne i zadzwonilem do kancelari z pytaniem czy dobra kwote przelalem. Kilka miesiecy wczesniej mialem sytuacje, ze po prostu inna kancelaria zadzwonila do mnie – zaplacilem i po sprawie. I tu okazalo sie, ze zdarzyli wyslac kolejne pisma – sprawdzili w ZUS gdzie pracuje i juz winny jestem kilkaset zlotych wiecej. Jednak najbardziej zastanawia mnie to, że komornik naliczył sobie dwa razy po 0,50 groszy jako koszt wykonania przelewu do wierzyciela. Spoko sprawa – komornik jest wierzycielem i nalicza sobie opłatę za przelanie kasy do siebie. Czy taka oplata dwa razy po 50 groszy jest zasadna. Pewno w pismie, ktore niedlugo otrzymam o zajeciu wynagrodzenia bedzie naliczone kolejne 50 groszy… Moze powinnem przelac komornikowi 5 zł gratis na piwo skoro postanowil tak nabijac sobie koszty. Niech ma – wiecej spraw oddemnie nie dostanie…
W „mojej” sprawie komornik-wierzyciel dodatkowo skierował egzekucję niespłaconych kosztów (ok. 40 zł) do innego komornika – co skutkowało naliczeniem kosztów – ale po złożeniu skargi komornik egzekwujący przyznał mi rację zaś sąd obciążył od komornika-wierzyciela kosztami postępowania skargowego. Niedopłata kilkunastu czy kilkudziesięciu złotych zwykle wynika z dużej ilości spraw (coś umknie w natłoku) ale właśnie wszystko zależy od kultury pracy komornika: jeden zadzwoni a inny – jak w opisywanej sytuacji. Rynek zweryfikuje taki postępowania i taki komornik także ode mnie spraw nie otrzyma chyba że będzie wyłącznie właściwy.
Trybunał Konstytucyjny w komunikacie do sprawy P 63/14 przytacza określenie „dobrowolnie”. Zastanawiające jest w takim razie skoro dłużnik na etapie postępowania egzekucyjnego spełnia świadczenie „dobrowolnie” to po co wierzyciel kierował sprawę do komornika ? To jest tak trudne,
a zarazem tak proste.
Otóż to: dobrowolna wpłata w trakcie dysponującej przymusem egzekucji 🙂 Brzmi nieco …. egzotycznie 🙂
Bardzo logiczne i uzasadnienie wątpliwości. Prowadzenie postępowań egzekucyjnych przy obecnej zapaści tej dziedziny- w wyniku niepewności co do kształtu wprowadzonych nową ustawą zmian, jest już na skraju opłacalności. Natomiast przy opłacie 5 % przy wpłacie bezpośredniej n. w casie czynności terenowych, nie ma najmniejszego sensu wyjeżdżania w tern. Koszt przejazdu na miejsce czynności i zaangażowania pracowników oraz nie rzadko również Policji, nie zostanie nawet zwrócony.
Ponadto mam ostatnio wrażenie, ze zapominamy do jakiego celu służy stanowisko i funkcja komornika sądowego. Jak postępowanie trafia do komornika, oznacza to że wierzyciel od długiego czasu nie more odzyskać swoich należności (co się często przyczynia do rozpadu rodzin i upadłości działalności). Najczęściej wierzyciel wysyła do dłużnika wezwania i monity do zapłaty, dzwoni a na samym końcu przyparty do muru udaje się do sądu. Średni okres zwłoki dłużnika w płaceniu to ponad dwa lata. Dopiero na samym końcu, gdy wszystkie inne środki zawiodły, sprawa trafia do komornika…
Chyba ostatnimi czasy troszkę zapominamy o całej tym mechanizmie a dłużnik zaczął być traktowany jak pokrzywdzony przez los, złośliwych wierzycieli i niedobrego komornika.
A pomyślmy dalej.. kto zakupił nowy samochód, żył ponad stan.. zamiast zapłacić ratę pożyczki albo zapłacić fakturę firmie dostawczej która po kilku niezapłaconych fakturach zbankrutowała..
Nie życzę nikomu, aby musiał „wozić się” o swoje ciężko zarobione pieniądze z dłużnikami.
Czy Pańskim dopuszczalne jest, żeby pełnomocnictwo „do zaakceptowania rachunku w rozumieniu art. 485 par. 1 pkt 2 kpc” zostało udzielone wierzycielowi? Np. przedsiębiorcy zawierają umowę, w której zleceniodawca udziela zleceniobiorcy takiego pełnomocnictwa w zakresie faktury wystawionej za tę usługę. Czy to dopuszczalne? Jakie są ryzyka?
Proszę zerknąć do art. 108 kodeksu cywilnego
Zacząłem się zastanawiać, właśnie zerkając na „chyba że co innego wynika z treści pełnomocnictwa” z art. 108 kc. Czyli dopuszczalne jest udzielenie takiego pełnomocnictwa, zapisując wprost, że chodzi o upoważnienie do akceptowania faktur wystawionych przez drugą stronę umowy?
Tak, treść przepisu wskazuje że pełnomocnictwo może dopuszczać taką możliwość. Trzeba jednak pamiętać o odpowiedzialności pełnomocnika 471 kc 415 kc
Informacja przedstawiona jasno, precyzyjnie, a przy tym zwięźle i rzeczowo. Bardzo pomocnie. Polecam.
Nie widzę tutaj wątpliwości, czy sprzeczności. Dobrowolnie oznacza dobrowolnie – czyli dłużnik wyjmuje i płaci. A nie – komornik znajduje w szufladzie (zresztą – naprawdę? – znajdywanie gotówki podczas egzekucji terenowych jest tak częstym zjawiskiem?). Obecnie dłużnik jak chce zapłacić dobrowolnie, to powinien robić to bezpośrednio na rzecz wierzyciela, i nie ma powodu do tego, aby robiąc to do komornika, miał płacić więcej, nie ma też powodu, aby karać dłużnika za to, że istotnie ułatwia egzekucję, poprzez dobrowolne przyniesienie pieniędzy „w zębach”. I nie zgodzę się, że jak jest tytuł, „to brak jest możliwości dobrowolnej spłaty”. Koszty dojazdu, czy policji, czy ślusarza, są już objęte w dodatkowych kosztach egzekucji, więc nie odejmują się od tych 5, czy 15%.
Lech, tylko że dłużnik może spełnić świadczenie dobrowolnie jak zapada orzeczenie, a nie jak zostanie wszczęte postępowanie egzekucyjne. Zwykle pomiędzy zakończeniem sporu sądowego a rozpoczęciem czynności egzekucyjnych mija trochę czasu i nie ma przeszkód, żeby w tym okresie dłużnik podjął próby dobrowolnej spłaty. Oczywiście zdarzają się skrajne przypadki, że wierzyciel nie sprawdzi czy dostał wpłatę itp ale jak wiemy dłużnikowi przysługują wtedy konkretne instrumenty prawne. Co do, jak to określiłeś przynoszenia „pieniędzy w zębach” otóż bardzo rzadko się zdarza, że dłużnik w momencie kiedy otrzymuje zawiadomienie o wszczęciu egzekucji przychodzi do kancelarii i grzecznie spłaca całą należność wraz z kosztami. Zwykle bywa tak, że wpłata w kasie następuje po szeregu czynności, biurowych, terenowych, stosowania środków przymusu, zajęcia ruchomości, nieruchomości. Nie ma tak łatwo, pozdrawiam 🙂
Tu już wchodzimy w definicję słowa „dobrowolnie”. Nadal uważam, że nawet po wszczęciu egzekucji może dojść do dobrowolnej wpłaty. Ten „szereg czynności” ma na celu przymusowe wyegzekwowanie (zabranie dłużnikowi gotówki z kasy, sprzedaż jego ruchomości, nieruchomości, ściągnięcie środków z konta bankowego), jeśli jednak dłużnik z własnej inicjatywy płaci/wykonuje przelew, to jest to wpłata dobrowolna. Trzeba też pamiętać, że chodzi tu o pewną niekonsekwencje – wpłacając wierzycielowi, jest 5% kosztów, a komornikowi – 15% – mimo że w tym pierwszym przypadku komornik tak samo napracował się tym „szeregiem czynności”, a wyższa stawka jest wówczas nienależna.
Tak tylko opłata 5% przy wpłacie bezpośrednio wierzycielowi to jest wytwór orzecznictwa niektórych sądów. W art. 49 u.k.s.e jest mowa o opłatach 15%, 8% i 5%. Odnośnie stawki 5% przepis ten mówi że komornik taką opłatę pobiera w przypadku umorzenia postępowania egzekucyjnego na wniosek wierzyciela oraz na podstawie art. 824 par. 1 pkt 4 k.p.c. w wysokości 5% WARTOŚCI ŚWIADCZENIA POZOSTAŁEGO DO WYEGZEKWOWANIA. W sytuacji, gdy dłużnik wpłacił całą kwotę wierzycielowi, to jak można pobrać 5% od kwoty zero złotych? Uznaje się, że świadczenie uiszczone przez dłużnika bezpośrednio do rąk wierzyciela w toku postępowania egzekucyjnego należy traktować jako świadczenie wyegzekwowane i pobierać od niego opłatę w wysokości 15%, niezależnie od tego, czy wskutek takiej wpłaty wierzyciel złożył wniosek o umorzenie postępowania, czy też nie. Tym samym opłata 5% powinna być pobierana tylko od tej części świadczenia, której wierzyciel nie otrzymał i z której dochodzenia od dłużnika w danym postępowaniu egzekucyjnym zrezygnował, składając wniosek o umorzenie. Natomiast co do pojęcia „świadczenia pozostałego do wyegzekwowania” jest to część świadczenia, której wierzyciel nie otrzymał w prowadzonym postępowaniu egzekucyjnym i z której egzekwowania od dłużnika w danym postępowaniu egzekucyjnym zrezygnował, składając wniosek o umorzenie. Wysokość tego świadczenia stanowi więc różnicę pomiędzy wartością egzekwowanego świadczenia ustaloną na dzień wpływu wniosku o umorzenie postępowania egzekucyjnego a kwotą już wyegzekwowaną. I tylko od tak obliczonej kwoty pobiera się opłatę w wysokości 5%.
Bardzo nie lubię, jak proste sprawy zamiast być załatwiane jasnym przepisem, są „rozstrzygane” przez orzecznictwo, w dodatku w każdym mieście inaczej. Czy jest na sali ustawodawca?! ?
Lesiu znowu niekompetentny. Jest pan radcą prawnym lub adwokatem?
Czy podstawą do zainicjowania postępowania o podział majątku wspólnego przez Wierzyciela zawsze musi być art. 912 k.p.c., tj. zajęcie prawa do działu? Czy Wierzyciel może tego dokonać na innej podstawie prawnej?
Pytania w sprawach indywidualnych proszę kierować przez formularz kontaktowy (zakładka kontakt)
witam, a jak się sprawa ma w przypadku kiedy przybicie jest przed 30.04.2016, przysądzenie już po tej dacie, nabycie jak najbardziej skuteczne ale czy taka osoba ma zakaz zbywania takiej nieruchomości przez 10 lat zgodnie z art. 2b ukur?
Pytania w sprawach indywidualnych proszę kierować przez formularz kontaktowy (zakładka kontakt)
Tak chyba źle to nie będzie – przecież czynności terenowe nie sprowadzają się wyłącznie do „wyjmowania” dłużnikowi gotówki z kasy lub skarpetki. Częściej, przynajmniej w mojej praktyce, komornik jedzie do dłużnika, żeby pozajmować ruchomości a następnie na ich licytacje. Sytuacje w których komornik z czynności terenowych przywiózł gotówkę mogę policzyć na palcach jednej ręki a siedzę w biznesie windykacyjnym od przeszło 12 lat
Tak zgadza się – często są to zajęcia ruchomości niemniej często przed licytacją dłużnik przyjeżdża z kasą i co wówczas: obawa że będzie to zakwalifikowane jako „dobrowolna wpłata komornikowi w egzekucji”
Z ciekawością przeczytałem ten artykuł, bo faktycznie ta tematyka mnie nurtuje. Zastanawia mnie jeszcze jedno: co w przypadku naliczania odsetek w TH dla umów kupna/sprzedaży pomiędzy przedsiębiorcami? Wydaje mi się przecież, że ww. umowa nie jest ani umową o dostawę towaru ani umową o świadczenie usług.
mała uwaga do artykułu – terminem na wniesienie skargi jest tydzień a nie 7 dni
Od początku tak twierdziłem i nie budziło to u mnie żadnej wątpliwości. Ale ile się nasłuchałem jakoby komornicy to nie była zwykła działalność, czy dziwne definicje „dochodu”, i w ogóle, to moje. Ciekawe studium przypadku – jak człowiek, który nagle zderza się z koniecznością opłaty od dawna istniejących podatków widzi w nich niesprawiedliwość. Słusznie, ale skoro wszyscy inni płacą grzecznie, to i komornik powinien. A że podatki powinny być niższe, to oczywiste, niemniej jednak droga do tego jest w ich obniżaniu dla wszystkich, a nie wyłączaniu grup specjalnych, których podatki nie dotyczą.
sedno problemu jest inne i pasowałoby je zauważyć. Komornik nie jest przedsiębiorcą, nie kształtuje ceny swojej usługi. Prowizja którą pobiera za egzekucje jest „opłatą” – sama w sobie jest quasi podatkiem ale stanowi przychód komornika. Skoro ma być to ovatowane (czyli prawie podatek od podatku) to czemu ma być on w opłacie? Vat ma płacić konsument a nie „przedsiębiorca”. To co się stało to hańba dla całego systemu prawnego. Stwierdzenie, iż Vat w opłacie jest podatkiem nieznanym naszemu systemowi podatkowemu i bezprawnie obniża opłatę z 15%,8%,5%. Jak komornik pobierze 15%, odprowadzi z tego 23%Vat, wystawi dłużnikowi fakturę i ten odbierze ten vat z US to jaką rzeczywiście opłatę poniesie? Przecież to postawienie egzekucji na głowę – Komornik płaci ze swoich pieniędzy (póki co opłata należy do komornika) podatki ZA dłużnika. Jeszcze chwilę i będzie dług za niego spłacał. Ciekawe co byś powiedział jakby w sądzie przy opłacaniu pozwu zażądali opłacenia VAT od wps (w taki przypadku na pewno postanowiono by ze vat nie jest w opłacie). Przecież opłata pobierana od komornika jest właśnie opłatą od pozwu w sądzie, tylko historycznie postanowiono przerzucić ją z wierzyciela na dłużnika tak aby zmobilizować komornika do egzekucji. SN rozpatrywał sprawę w zakresie pytania- jakby pytanie brzmiało czy opłatę można pomniejszyć o vat (do tego sprowadza się przyjącie iz vat jest w oplacie) to odpowiedziałby ze nie (moje zdanie). SN powinien wypowiedzieć się, że komornik w ogóle nie jest vatowcem i byłoby po sprawie. Zauważ, że ovatownie komornika to widzimisię MF i jego interpretacji (od kilkunastu lat inne bbyło zapatrywanie na ten temat), i od 2 lat nie zmienił się żaden przepis aby usankcjonować ten pogląd. pzdr
Nie – sedno *tego* problemu nie jest to, czy komornik jest przedsiębiorcą, czy ma płacić VAT, czy nie. Te tematy były lub są roztrząsane w innych wątkach. Sednem _tego_ zagadnienia jest to, czy jeśli już ustalimy, że komornik ma płacić VAT, to czy może go doliczać do ustawowych maksymalnych stawek. Wydaje się być oczywistym, że nie, ale widać obecnie nawet w oczywistych sprawach trzeba orzeczenia SN.
„Skoro ma być to ovatowane (czyli prawie podatek od podatku) to czemu ma być on w opłacie?” – dlatego, że ta opłata jest właśnie maksymalną stawką, którą komornik może pobrać, a tym samym wynika z tego, że to z tej opłaty komornik musi zapłacić wszystko, do czego państwo go przymusza.
„Stwierdzenie, iż Vat w opłacie jest podatkiem nieznanym naszemu systemowi podatkowemu” – VAT jest znany naszemu prawu podatkowemu.
„bezprawnie obniża opłatę z 15%,8%,5%” – nic nie obniża – komornik nadal pobiera 15%/8%/5%
„Jak komornik pobierze 15%, odprowadzi z tego 23%Vat, wystawi dłużnikowi fakturę i ten odbierze ten vat z US to jaką rzeczywiście opłatę poniesie” – a jak nie odbierze z US? To nie ma żadnego znaczenia. Można by też spytać „jak komornik pobierze 15% i doliczy do tego VAT, to dlaczego wówczas pobierze więcej niż mu się prawnie należy?”
„Komornik płaci ze swoich pieniędzy (póki co opłata należy do komornika) podatki ZA dłużnika” – BZDURA, opłaty są od wyegzekwowanych, czyli opłaconych przez dłużnika, środków.
„Ciekawe co byś powiedział jakby w sądzie przy opłacaniu pozwu zażądali opłacenia VAT od wps” – Gdyby opłata sądowa była oVATowana, to oczywiście VAT zawierałby się już w opłacie skarbowej – zatem jeśli miałbym za pozew płacić 5% + VAT (podczas gdy zapisana w przepisach stawka opłaty sądowej wynosiłaby 5%, a nie 6,15%), to oczywiście byłoby to niesłuszne żądanie, tak samo jak niesłusznie komornicy żądali VAT ponad maksymalną opłatę, którą mogli pobierać (zatem na doliczanie VATu nie mieli podstawy prawnej). Nie wiem, czy zauważyłeś, ale właśnie argumentowałeś przeciwko swoim tezom.
„Przecież opłata pobierana od komornika jest właśnie opłatą od pozwu w sądzie” – nie jest.
” komornik w ogóle nie jest vatowcem i byłoby po sprawie.” – zatem niech się wypowie. Póki co stan prawny jest inny, zatem komornik płaci VAT z 5%/8%/15%. Albo nie płaci, bo uznaje, że nie musi, w razie czego w procesie z urzędem wynajmuje Grzegorza, oczywiście wygrywa, bo Grzegorz bardzo czuje, że ma rację, i wszyscy są szczęśliwi 🙂
„od 2 lat nie zmienił się żaden przepis aby usankcjonować ten pogląd.” – a bo to pierwszy czy ostatni przepis, którego interpretacja się nagle zmienia? Naiwnyś jak dziecko 🙂
no widzisz, ja się z tobą w większości nie zgadzam i pewnie to dobrze że mamy różne zapatrywania.
– VAT jest znany naszemu prawu podatkowemu – nie jest znany vat który obciąża przedsiębiorce ma być przerzucony na konsumenta a skoro płaci go komornik jest to wypaczenie jego istoty.
– „dlatego, że ta opłata jest właśnie maksymalną stawką, którą komornik może pobrać”- opłata nie jest maksymalną stawką – opłata wynosi dokładnie tyle ile stanowi przepis, nie ma tam żadnych widełek tylko różna opłata od sposobu egzekucji. Z mojej praktyki (asesor komorniczy) wynika, iż komornicy nie zwiększali opłaty o vat (nie była to opłata brutto) a ustalali właściwą opłatę i obliczali od niej vat – w sentencji postanowienia nie ustalali wysokości vatu tylko opłaty (pewnie nie wszyscy tak robili).
– z tej opłaty komornik musi zapłacić wszystko, do czego państwo go przymusza” – czyli przyznajesz, że to usługodawca (komornik) a nie konsument (dłużnik) płaci vat – czyli to nie jest vat.
– BZDURA, opłaty są od wyegzekwowanych, czyli opłaconych przez dłużnika, środków – środki wyegzekwowane od dłużnika są 1. dla wierzyciela, 2. dla komornika (opłata). Jak są to środki wyegzekwowane to już nie są dłużnika. Opłata nie jest ceną. Popatrz sobie do uoksie na art. 63 pkt. 4. „Dochodem komornika, o którym mowa w ust. 1, 2 i 3, są pobrane i ściągnięte w danym miesiącu opłaty egzekucyjne oraz zwrot wydatków gotówkowych za przejazdy, określone w art. 39 ust. 2 pkt 3, pomniejszone o koszty działalności egzekucyjnej komornika i sumy określone w niniejszym artykule.” (popatrzeć trzeba także na art. 34 i 35) – jeżeli stwierdzisz, że vat to „koszty działalności egzekucyjnej komornika” czyli znowu to nie jest vat bo nie obciąża konsumenta.
– Gdyby opłata sądowa była oVATowana, to oczywiście VAT zawierałby się już w opłacie skarbowej – brak jakiegokolwiek przepisu ustawowego stanowiącego, że vat jest w opłacie albo, że trzeba go doliczać – wszystko robione jest „na czuja”.
– nie jest – jest – kiedyś płaciło się ją przy wszczęciu sprawy (8%) a resztę (7%) komornik egzekwował od dłużnika. Postanowiono, że sprawiedliwszym będzie jak to sprawca egzekucji (dłużnik) będzie ją pokrywał i tym samym jest ona egzekwowana od dłużnika.
Do reszty się nie odniosę bo nie ma to sensu.
Takie dyskusje to ja mogłem prowadzić kilka miesięcy temu, teraz, po orzeczniu SN, to już strata czasu, zwłaszcza że nie używasz rozsądnych argumentów, ale spróbujmy je choć trochę skomentować, aby ktoś mniej obeznany nie pomyślał, że skoro dużo piszesz, to może „coś w tym jest”.
” nie jest znany vat który obciąża przedsiębiorce ma być przerzucony na konsumenta a skoro płaci go komornik jest to wypaczenie jego istoty.” – każdy VAT płaci przedsiębiorca, ale płaci go z cen otrzymywanych przez klienta – tutaj taką cenę
opłaca dłużnik lub wierzyciel – więc to oni składają się na tenże VAT.
” opłata nie jest maksymalną stawką – opłata wynosi dokładnie tyle ile stanowi przepis” – opłata jest maksymalna, bo komornik może pobrać mniej, a że nie pobiera, to zrozumiałe. Ale nie może pobrać więcej – i bez znaczenia jest, że komornik chciałby więcej, bo płaci VAT, czy bo płaci dużo za benzynę (ileż to podatków jest w benzynie), czy że jest alkoholikiem i musi więcej zarabiać na alkohol.
” z tej opłaty komornik musi zapłacić wszystko, do czego państwo go przymusza” – czyli przyznajesz, że to usługodawca (komornik) a nie konsument (dłużnik) płaci vat – czyli to nie jest vat.” – a znasz jakąkolwiek konstrukcję, gdzie VAT płaci konsument? Wiesz w ogóle co to jest podatek VAT i kto jest jego płatnikiem? Jeśli mamy ustaloną stawkę za jakieś dobro (np. za papierosy, albo za komornika), to stawka ta zawiera już w sobie wszystkie podatki, w tym i VAT (chyba że przepis stanowi inaczej, ale tu nie stanowi).
„art. 63 pkt. 4″ – rozliczanie podatków opiera się na Ustawach podatkowych, anie UOKSiE.
” brak jakiegokolwiek przepisu ustawowego stanowiącego, że vat jest w opłacie albo, że trzeba go doliczać – wszystko robione jest „na czuja” – No to dla takich sierot, co to nie mogą tego pojąć jest teraz wykładnia SN. A sieroty nadal swoje, ech…
„kiedyś ” – to cofnij się w czasie do kiedyś i zacznij dyskusję, teraz mnie to nie interesuje.
„Do reszty się nie odniosę bo nie ma to sensu.” – w ogóle jakakolwiek dyskusja z tobą nie ma sensu, ja swoje mówiłem od dawna, mam podparcie SN, ale zawsze znajdzie się jakiś anonim, który „wie lepiej”.
pohamuj klawiaturę bo słoma z butów Ci wystaje. Czytając twoje wypowiedzi wnioskuję, że nie masz pojęcia o co chodzi w tej sprawie a próba argumentowania trafia na mur ignorancji. Skoro twierdzisz, że to przedciębiorca właci vat a nie konsument to wiem, że nie ma z kim rozmawiać. Chociaż dyskusja była jałowa to dziękuję Ci za stwierdzenie – „a znasz jakąkolwiek konstrukcję, gdzie VAT płaci konsument?”, uśmiałem się przynajmniej.
Dyskutujesz jak cham, w dodatku nie masz, albo mieszasz argumenty – szkoda czasu. Zostań sędzią SN i wydaj inny wyrok, wówczas będziemy się pochylać nad twoją opinią, póki co papatki 🙂
?
Lech pisze:
-… wynajmuje Grzegorza, oczywiście wygrywa, bo Grzegorz bardzo czuje, że ma rację, i wszyscy są szczęśliwi
– Naiwnyś jak dziecko
– to już strata czasu, zwłaszcza że nie używasz rozsądnych argumentów, ale spróbujmy je choć trochę skomentować, aby ktoś mniej obeznany nie pomyślał, że skoro dużo piszesz, to może „coś w tym jest”.
– No to dla takich sierot, co to nie mogą tego pojąć jest teraz wykładnia SN. A sieroty nadal swoje, ech…
– to cofnij się w czasie do kiedyś i zacznij dyskusję, teraz mnie to nie interesuje.
– w ogóle jakakolwiek dyskusja z tobą nie ma sensu, ja swoje mówiłem od dawna, mam podparcie SN, ale zawsze znajdzie się jakiś anonim, który „wie lepiej”.
Ja pisze:
– pohamuj klawiaturę bo słoma z butów Ci wystaje.
Lech pisze:
– Dyskutujesz jak cham,
Bez komentarza.
Odniosę się tylko do tego:
„Skoro twierdzisz, że to przedciębiorca właci vat a nie konsument to wiem, że nie ma z kim rozmawiać.”
Oczywiście wiem o przerzucalności podatków i tym podobnych elementarzach, ale widzę, że sam nie łapiesz istoty problemu. Konsument płaci cenę towaru lub usługi. W cenie są jakieś podatki, które na nią wpływają, ale co do zasady cena wynika z równowagi popytu i podaży – na wysokość której podatki mają jakiś wpływ, ale generalizując – jeśli za jakieś dobro konsument jest w stanie zapłacić X, to taka cena będzie ceną rynkową, bez względu na to, ile VATu w niej będzie. Konsument o tyle ponosi koszt VAT, że w przypadku wyższego VATu cena równowagi X będzie zapewne wyższa.
Podobnie z komornikami, z tym zastrzeżeniem, że ceny nie są rynkowe – więc NIE MOGĄ zwiększać się wraz ze wzrostem podatku VAT, tylko są sztucznie regulowane. Skoro zatem cena została sztucznie uregulowana, to nie może ona zmienić się dlatego, że poziom VATu został zwiększony. Komornicy muszą pokornie przyjąć do wiadomości, że są zalety urzędowych cen, ale są też i wady – jeśli chcą zwiększenia swoich przychodów, bo im państwo podatki dokłada, to to samo państwo powinno zwiększyć przepisowe stawki opłat komorniczych.
„wynajmuje Grzegorza, oczywiście wygrywa, bo Grzegorz bardzo czuje, że ma rację, i wszyscy są szczęśliwi” – Czego tutaj nie rozumiesz? Sprawa jest prosta – skoro uważasz, że komornik nie powinien być w ogóle podatnikiem VAT, to jedną drogą do wykazania sowich racji jest niepłacenie tego podatku i obrona swojego stanowiska przed sądem.
„Naiwnyś jak dziecko” – Taką mam opinię o osobie, która dziwi się, że orzecznictwo potrafi się zmienić o 180 stopni. Zazwyczaj zdziwienie wynika z tego, że ktoś po prostu mało w życiu zaobserwował. Najjaskrawszy przykład – BTE – długo było w porządku, aż tu nagle niezgodne z konstytucją, choć nic się nie zmieniło. Po prostu trzeba przyjąć do wiadomości, że i prawo, i sądy mamy w Polsce kiepskie – pod względem prawnym jesteśmy taką bananową republiką, gdzie raz jest tak, a za jakiś czas zupełnie inaczej.
Wszystko rozumie, nie ze wszystkim się zgadzam ale w jednym przyznaje Ci racje – SN się wypowiedział i ucina to wszystkie spekulacje. Nie oznacza to jednak, że nie można się odnieść do takiego orzeczenia (np. w sposób krytyczny).
Można krytykować, ale nie używaj argumentów, które sprawy nie dotyczą. Skoro bowiem dyskusja jest o tym, czy VAT powinien być w opłacie, czy ponad nią, to NIE jest to dyskusja o tym, czy w ogóle komornik podatnikiem VAT jest:
„Zauważ, że ovatownie komornika to widzimisię MF i jego interpretacji (od kilkunastu lat inne było zapatrywanie na ten temat)”.
A jeśli już zagadnienie ograniczymy tylko do pytania „czy w opłacie, czy ponad nią”, to w zderzeniu z regulowaną odgórnie opłatą nie sposób nie dojść do wniosku, że komornik może pobrać tylko to, na co mu przepis zezwala, czyli te 5/8/15. Tak samo jak przedsiębiorca, który jak wystawia cenę chleba 2zł, to może pobrać 2zł, a nie 2,10zł.
Prawdziwe jaja będą, jak MF dojdzie do wniosku, że ten VAT trzeba ściągnąć za 5 lat wstecz. Precedensy już były – pamiętam w latach ’90-20XX, jak ZUS najpierw uznawał tak zwane „zawieszenia działalności gospodarczej”, które miały skutkować brakiem konieczności płacenia ZUS za okres zawieszenia (to był przed czasami, kiedy zawieszenie działalności zostało oficjalnie uregulowane w ustawie), by potem zmienić interpretację i ścigać zaległe składki za okres zawieszenia (bodajże 10 lat przedawnienia tam było).
A jeśli już zagadnienie ograniczymy tylko do pytania „czy w opłacie, czy ponad nią”.
SN się wypowiedział – Komornik sądowy nie może podwyższyć opłaty egzekucyjnej, […] o podatek od towarów i usług.
Skoro komornik nie może opłaty podwyższyć to i nie może jej obniżyć a do tego się to sprowadziło. Nie jest tak tak piszesz, że 5/8/15 to są stawki maksymalne. To jest wysokość opłaty kropka. Można ją pomniejszyć tylko na podstawie 49.7 uoksie. Jak się ją obniży o vat to już nie będzie 5/8/15 egzekwowanego roszczenia tylko mniej. Opłata nie jest ceną i nie może z niej być pokrywane więcej niż stanowi uoksie – 34,35,63. W tym wyliczeniu nie ma, że z opłaty pokrywa się vat. SN powiedział co powiedział, należy to przyjąć i tyle.
Prawdziwe jaja będą, jak MF dojdzie do wniosku, że ten VAT trzeba ściągnąć za 5 lat wstecz.
Będą. Pół biedy jakby trzeba było vat wliczać w opłaty od orzeczenia SN. Jak przyjdzie oddawać za ubiegłe lata a przyjdzie bo wychodzi na to, że vat był naliczany niesłusznie. Jak dłużnicy będą składać pozwy to konia z rzędem temu kto wygra przed sądem taką sprawę w sytuacji istnienia siódemkowej uchwały.
Komornik niczego nie obniża, od dłużnika lub wierzyciela pobiera te same 5/8/15 – tak samo jak ten piekarz pobiera 2zł za umówioną cenę chleba, bez względu na to, czy VATu zapłaci 5%, czy 23%.
Sprawa i tak trafiłaby do SN prędzej czy później, jak nie w tej drobnej skardze to w innej. Ja się ciesze z tej uchwały i chciałbym aby zawsze takie wątpliwości i rozbieżności interpretacyjne SN ucinał jak najszybciej.
Tak jeszcze ad „skuteczność egzekucji”, proponuję spojrzeć na nowe Rozporządzenie MS w sprawie przedmiotów należących do rolnika prowadzącego gospodarstwo rolne, które nie podlegają egzekucji, a szczególnie paragraf 1 pkt 15-16 oraz par. 2. Powodzenia dla wierzycieli, których dłużnikami są rolnicy 🙂
Niestety podzielam Pana obawy Panie Kamilu
Mówiąc krótko – jakby mi obniżyli podatek od moich usług to się cieszę. Ja wystawiam fvat w tzw. Vat marża od usług turystycznych. I nikogo to nie obchodzi czy ja na zorganizowanej imprezie turystycznej zarobiłem 1000 zł czy 5000 zł. Od zarobionej kwoty muszę odprowadzić vat. Więc nie rozumiem dlaczego komornik ma być świętą krową i nie płacić od tego co zarobi. Przykład: Moja wycieczka za całość kosztuje 95000 zł z czego ja na tym zarabiam ok 9000 brutto – netto to 7317,07. US zgarnął 1682,92 zł. Czy tu jest jakaś nieprawidłowość. Nie. Teraz komornik ma wyegzekwować dług 95000 zł z czego pobiera 15%. to wychodzi kwota 14250 brutto. Na czym polega różnica między mną a komornikiem. Odpowiedź banalna: Ja mam olbrzymią konkurencję a korporacje komornicze limitują ilość komorników w danym regionie. Dochód komornika jest o niebo większy niż mój, przy znacznie mniejszej włożonej pracy. Wiem ktoś powie – mogłeś zostać komornikiem. Oczywiście ale nie chciałem, nie pociąga mnie bycie kimś bez kręgosłupa moralnego i wykonującego bezwolnie wyroki sądowe. Wolę swoje mniejsze pieniądze.
A komornicy – no cóż teraz zapewne po tym wyroku czeka was zalew od świadomych ludzi pozwów do sądów o zwrot niesłusznie naliczonych dodatkowych 23%. Nie zazdroszę wam ani tego że będziecie musieli to oddać, ani waszej pracy. Jak juz pisałem bezwolnej.
Pański komentarz świadczy o niezrozumieniu tematu. Skoro komornicy nie płacili VAT a przepisy w tym zakresie się nie zmieniły a zmieniła się jedynie ich interpretacja to trudno się dziwić że temat budził ich sprzeciw i emocje. O zarabianiu: komornik musi przeprowadzić szereg egzekucji na których nie zarabia a wręcz dokłada (np: alimenty). To tak jakby był Pan: z o b o w i ą z a n y zorganizować X wycieczek rocznie i na nich nic nie zarobić a nawet do nich dołożyć. Pisanie o braku kręgosłupa świadczy jedynie o niskim poziomie komentatora. Ciekawy jestem czy przyszło Panu kiedyś dochodzić niezapłaconych należności? Ale tak to już jest: dla niektórych kręgosłupa nie będą ci którzy dochodzą roszczeń a nie ci którzy ich nie regulują. Ad. bezwolnego wykonywania wyroków sądowych: jakby Pan widział inne aniżeli „bezwolne” wykonywanie tych wyroków?
Panie Leszku
Pisałem bezwolnej, ponieważ komornik wykonuje tylko wyroki sądu. Nie ingeruję w to ile się na tym zachodzi – proszę mi wierzyć sprzedać wyjazd grupowy jest niezwykle ciężko. Moje odniesienia dotyczące bezwolności odniosłem nie do czyjegoś świadomego unikania zapłaty. Odniosłem to głównie do sytuacji kiedy emeryt w wieku 65 lat wziął w 2003 r kredyt ratalny bo – zakładam zepsuła mu się pralka. Kredyt spłacał rzetelnie zgodnie z terminem płatności, ale bank przekazywał wpłatę po ok 10 dniach. Drugi bank który udzielił kredytu, naliczał odsetki karne, potrącając je jednocześnie z raty. Na sam koniec bank przypomniał sobie po powiedzmy 5 latach że emeryt ma niedopłatę na kredycie i wysłał mu wezwanie do zapłaty. Emeryt jest solidny i trzyma wszystkie potwierdzenia, więc uznał że to pomyłka. Mija kilka kolejnych lat i powiedzmy w 2017 r, kiedy ten rzekomy dług został sprzedany do jakiegoś funduszu, ten uzyskał wyrok i oddał go do komornika. A komornik co? bezwolnie wykonuje wyrok sądu mimo że wie iż jest to niesłuszne w takim przypadku działanie. Co więcej w takich przypadkach okazuje się brak kręgosłupa moralnego ponieważ niektórzy komornicy specjalizują się tylko w takich sprawach. Odniosłem to właśnie do tego typu sytuacji.
Panie Leszku, jeśli jakiś facet miał żonę, a z nią powiedzmy 3 dzieci, następnie odszedł do młodszej bo ta się już znudziła(a więc jednocześnie zapomniał przysięgę małżeńską) to ten człowiek jest również pozbawiony jakiegokolwiek kręgosłupa moralnego i tylko fakt żeby komentarz nie został usunięty powstrzymuje mnie przed nazwaniem go po imieniu. Wtedy skoro sąd mu przyznał alimenty a on ich nie płaci – jak choćby mister kijowski (niechęć do tego człowieka powoduje to że piszę jego nazwisko z małej litery) – to taki komornik powinien działać jak najszybciej i jak najgorliwiej. Tak samo w tych przypadkach które Pan opisał.
Ustawa o komornikach jednak wyraźnie precyzuje że w przypadku kiedy komornik licytuje dom, mieszkanie, konia, świnię, samochód i co tylko mu wpadnie w ręce i może zlicytować ma pobrać maksymalnie 15%. W ustawie nie ma słowa netto, a więc jeśli ja ustalam z kimś cenę i nie mówię że jest to cena netto to z automatu jest to cena brutto. Panie Leszku, przekonałem się o tym dotkliwie przegrywając właśnie o to sprawę w sądzie i sąd uznał rację pozwanego, który chłop prosty ale kuty na 4 łapy powiedział w sądzie że on od samego początku był przekonany o tym że ustalona cena jest całościowa i nie podlega żadnemu Vatowi. Niestety dotyczy to samo i komorników i mimo że często wykonują ciężką pracę by ustalić majątek dłużnika itp itd to jednak ich wynagrodzenie jest wynagrodzeniem brutto.
A swoją drogą czy słyszał Pan kiedykolwiek by komornik, przychodząc do dłużnika – który powiedzmy zbankrutował i ma jakiś tam kawałek domu + działka po wysłuchaniu jego historii i oświadczeniu dłużnika że ten poddaje się całkowicie egzekucji i nie będzie utrudniał niczego a wręcz pomagał, to komornik powiedział mu – ok mister dłużnik to jak nie wezmę 15% tylko 5% się zadowolę. Chyba nie ma takiej opcji, a jeśli była to powinni go na piedestał wznieść.
Co to znaczy wykorzystac wolna kwote? Ja mam wynagrodzenie 1240 pln co miesiąc . przez ile miesięcy bende mugl się nie martwic zanim wtargnie komornik
Panie Edwardzie, ten wpis mówi o egzekucji z wierzytelności przysługujących z rachunku bankowego. Jeżeli więc wynagrodzenie w kwocie 1240 zł wpływa Panu na rachunek oszczędnościowy, rachunek oszczędnościowo-rozliczeniowy lub na rachunk terminowych lokat oszczędnościowych, to co miesiąc (kalendarzowy) powinien Pan mieć możliwość wypłaty kwoty 1500 zł z takiego rachunku. Jednak jeżeli Pan tej kwoty nie wypłaci a wpłynie kolejne wynagrodzenie, i kwota na rachunku przekroczy 1500,00 zł to kwota ponad 1500,00 zł zostanie przekazana komornikowi. Zasada ta nie ma ograniczenia czasowego.
Komornik może także dokonać zajęcia wynagrodzenia za pracę (u pracodawcy a nie w banku). W takiej sytuacji co do zasady też jest Pan bezpieczny albowiem zgodnie z Kodeksem pracy wolna od potrąceń będzie kwota minimalnego wynagrodzenia za pracę, ustalanego na podstawie odrębnych przepisów, przysługującego pracownikom zatrudnionym w pełnym wymiarze czasu pracy, po odliczeniu składek na ubezpieczenia społeczne oraz zaliczki na podatek dochodowy od osób fizycznych – przy potrącaniu sum egzekwowanych na mocy tytułów wykonawczych na pokrycie należności innych niż świadczenia alimentacyjne.
Ale uwaga, w/w zasady nie będą dotyczyły egzekucji alimentów, potrąceń zaliczek pieniężnych przekazanych panu przez pracodawcę lub też kar pieniężnych. Indywidualnej porady adekwatnej do Pana sytuacji może Panu udzielić profesjonalny pełnomocnik po zapoznaniu się ze szczególami Pana problemów.
Witam,
moje pytanie do powyzszego tematu brzmi. Czy na dzien dzisiejszy cos sie zmienilo jesli chodzi o to kto placi VAT? Pytam dlatego ponieważ od kilku miesiecy jestem dluznikiem i w tym miesiacu otrzymalem aktualizacje o stanie zaleglosci w ktorej komornik podwyzszyl oplaty z 9% do 18,5%. Nie wiem z czego wynikaja te oplaty poniewaz jedynie wiem o 8% oplat ktore wynikaja z egzekucji prowadzonej z wynagrodzenia oraz konta bankowego.
Czy moge prosic o jakis dokladniejszy opis na co tak naprawde skladaja sie koszty naliczane przez komornika?
Bank nie chce rozmawiać z dłużnikiem. Dlaczego, bo ma w odsieczy komornika lub innych łowców nagród. To czego dopuszczają się komornicy podczas „wyrywania” kasy wkracza w krainę Buszmenów. Jeżeli jeden z drugim po studiach prawniczych zdecydował się na taki „biznes” niechaj odprowadza podatek dochodowy, tak jak każdy inny usługodawca. Dłużnik zwraca pieniądze wierzycielowi z ustawowo narzuconymi opłatami karnymi, ale na Boga nie z podatkiem Vat. Jak się komornikom nie podoba, mogą zawsze poszukać lepszego zarobku w podobnej lub innej dziedzinie.
Ciekawe jakby Pan określił to czego dopuszczają się dłużnicy podczas ukrywania i wyprowadzania kasy?
Jeżeli ktoś pożycza z założeniem, że nie odda. To wówczas wciela w życie swoje założenie na przeróżne sposoby. Jednak jest grupa osób, które spłacają przy wydatnej pomocy komornika, bo wierzyciel (czytaj bank) traktuje klienta w Polsce jak wesz. Ten sposób traktowania udziela się jak choroba komornikowi. Znam przypadek, gdzie komornik w spłacanej pożyczce ok. 36000 zł doliczył sobie ok. 9000 zł z tytułu VAT. Przecież prawo tego zabrania, jednak nie do końca gdyż MF w 2015 ochoczo to takich praktyk nawoływało. A co powiesz na to, że banki (kasy) wyprowadzają z Polski bezprawnie miliardy zł, ogołacają skarb państwa, przy aprobacie elit politycznych tak polskich, jak i izraelskich. Czy znajdzie się ktoś, kto temu przeszkodzi?
Trzymajmy się tematu komentowanego wpisu bo inaczej dyskusja doprowadzi donikąd. Przerzucanie się przykładami nic nie wnosi. Ten blog jest dla wierzycieli. Dla dłużników są inne blogi. Z niewiadomych względów pański komentarz skupia się na bankach i niechęć wobec nich – poprzez zarzuty wobec komorników formułowane w kontekście współpracy z bankami dochodzącymi roszczeń – poprzez ogólny charakter zarzutu („To czego dopuszczają się komornicy podczas „wyrywania” kasy…”) – rozciąga na wszystkich wierzycieli podczas gdy wierzycielami są też podmioty nie będące bankami którym ktoś nie zapłacił za towar czy usługę a komornika zadaniem jest doprowadzić do odzyskania roszczenia przez wierzyciela.
Nie jestem po stronie dłużnika, ani wierzyciela. Napiętnuje komorników, gdyż wygenerowała się grupa iście mafijna. Może ustawodawca coś przeoczył. Jeżeli pożyczający, sprzedający nie potrafi lub nie chce sprawdzić swego handlowego kontrahenta, a ten działa li tylko w celu zawłaszczenia, wzbogacenia się kosztem drugiego, „pobite gary”. Ściągniesz tylko od osoby, firmy, która taki bieg zdarzeń wkalkulowała w schemat swoich poczynań. Odzyskasz swój dług od osób uczciwych, ceniących honor, choćby kosztowało ich to dużo drożej. Oczywiście możesz odzyskać dług poprzez zastraszenie lub podobne metody. System, który nastał po 1980 roku skompromitował się totalnie. Aczkolwiek hołdujący „wolnej amerykance”, czują się jak ryby w wodzie.
Sądzę, że „pokrzywdzeni” komornicy powinni toczyć bój z Ministrem Finansów, Ministrem Sprawiedliwości albo z Urzędem Skarbowym w sprawie obniżenia standardu ich egzystencji na ludzkim padole. Postępowania egzekucyjne muszą być wolne od 23% podatku Vat, gdyż art.49.1 ani inny akt prawny nie uprawnia do jego naliczania. I tą są absolwenci wydziału Prawa. A art.14 i ślubowanie. Śmiechu warte.
Andrzeju. Komornicy walczą z tą dziwną interpretacją na wszelkie sposoby. Raczej należy postawić pytanie co z resztą prawników….nsa, wsa, sn. sądy rejonowe, radcy prawni itp. Urzędy skarbowe… O to chodzi, że komornicy widzą głupotę tego rozwiązania..niestety znaleźli się tak jak inni obywatele na linii konfrontacji z fiskusem i muszą wysłuchać bajeczek na temat prawa i sprawę przegrają. To się nazywa samowola urzędnicza. Te dyrfdymały nie wynikają z przepisów prawa. Komornicy nie powinni ani złotówki przekazywać do us tytułem vatu. Po pierwsze nawet jeśli przyjmiemy, że vat się należy od opłat egzekucyjnych to nie ma mechanizmu jego poboru i kropka. Chociaż uważam, że to kompletna bzdura. \orzeczenie powoływane z tsue w uzasadnieniach dotyczą innych stanów prawnych i faktycznych i nie mają nic w spólnego z naszym prawem. Taki typowy b łąd studenta..przeczyta sentencję i wciska tezę w miejscu gdzie nie powinien. To nie jest sytuacja gdzie kowalski wie ile wynosi cena netto plus vat i płaci. Wtedy ten vat przekazujemy do us. W egzekucji nikt niczego nie płaci z własnej woli… VATU nie ma w opłacie egzekucyjnej, cokolwiek napisał SN. Strach przed fiskusem …. Komornicy będą kolejni po milionach przedsiębiorców , którzy w końcu wygrają batalię z vatem lub rozbiją się o ścianę głupoty. Ludzie na wykładach nie potrafili przenieść vatu na egzekucję…. bo to się nie klei w ogóle. Nikt nie chciał się podpisać pod tą interpretacją i…… ze wsi, który to napisał. Przez pomyłkę to podpisano i zaczęło żyć własnym życiem… a to, że SN,wsa, nsa się pod tym podpisali świadczy jedynie o ich kwalifikacjach. Co do ” pokrzywdzonych” to akurat oni są. Idź do tej pracy zobaczymy jak długo będziesz chciał pracować. Ja tam wolę swoje biureczko, zresztą prawdopodobnie jak ty. Najlepiej umniejszać komuś jak się nie pracuje…bo nie ma się pojęcia o pracy. Ich wynagrodzenie w przełożeniu na odpowiedzialność, godziny pracy, stres, ryzyko i ilość zadań jest nieporównywalne z pracą radców, adwokatów, sędziów. Gdyby radca lub adwokat pracowali tyle to by zarabiali cztery razy więcej albo i 10 ( takich znam ). Zaglądaj częściej na ręce i pracę niż do kieszeni…. taka moja rada.
> niestety znaleźli się tak jak inni obywatele
Właśnie widzę, że największy ból jest o to, że komornik jest traktowany pod względem podatkowym tak jak inny podmiot. A tymczasem…:
> Komornicy nie powinni ani złotówki przekazywać do us tytułem vatu
Bo są specjalną kastą? Nie! I mają takie same obowiązki podatkowe, jak inne podmioty. Skoro płacą podatek dochodowy, i nie jest to kwestionowane, to powinni też płacić też VAT, JEŚLI wykonywane przez nich czynności zostaną uznane za podlegające temu podatkowi.
> nie ma mechanizmu jego poboru i kropka
To już jest bzdura do kwadratu. Mechanizm poboru jest taki sam, panie Tork, jak ten, gdy przychodzisz do sklepu po maślankę. Komornik pobiera opłatę egzekucyjną i od niej nalicza VAT tak, jak każdy inny przedsiębiorca.
> To nie jest sytuacja gdzie kowalski wie ile wynosi cena netto plus vat i płaci
VAT się płaci tylko od znanej ceny? Co to za dyrdymały i na co to ma być argument? Jeśli biorę udział w aukcji i nie wiem ile finalnie zapłacę, to znaczy, że sprzedaż nie będzie objęta VATem? I skąd założenie, że płacący opłatę u komornika czegoś nie wie? Opłaty są bardzo wyraźnie zapisane w przepisach.
> Komornicy będą kolejni po milionach przedsiębiorców
Będą, będą. Rozwiązania są dwa – 1. likwidacja VATu 2. Uznanie, że komornicy jako specjalna kasta, nie będzie się parała takimi zwykłymi podatkami jak dla plebsu.
> Ich wynagrodzenie w przełożeniu na odpowiedzialność, godziny pracy, stres, ryzyko i ilość zadań jest nieporównywalne
I to ma być argument w kontekście zasadności poboru podatków??? I to ja niby robię „studenckie błędy?!”
> Zaglądaj częściej na ręce i pracę niż do kieszeni
To też jest wg ciebie argument w dyskusji podatkowej?
aaaaaaaa KASTA…ehhehehhehehehhehehehehehheeee. Boże święty… gdzie masz rozum. O matko-dzięki za te kilka słów znowu miałem ubaw. Ostatni raz takie rzeczy czytałem jak przydzielili mi upośledzonego Przemka kiblarza z klasy na korepetycje w podstawówce. Pozdrawiam. Podobno sudoku troszkę pomaga i pasjans-zatem polecam. Kasta – hehehehehe
Proszę o merytoryczne i stonowane wypowiedzi gdyż obraźliwe porównania w komentarzu świadczą tylko o komentującym.
Interesujący jest wywód Dominika. Nic dodać, nic ująć.
Grzegorzu do Leszka mało rzeczy dociera….przypuszczam, że to jego autorstwa jest interpretacja albo prowadzi teraz sprawę ze skargi na czynność komornika i oddał się sprawie w ca łości : ))))….. Nie dyskutuj z leszkiem nie warto. Leszek skończył prawo bo nie miał wyboru…matematyka słaba, fizyka…to nie z wyboru a z predyspozycji. Logika słaba, argumenty słabe….. taki mamy kraj i zdolniachów. W Niemczech i Holandii się z tego śmiali i nie rozumieli. Jeśli Andrzej, Kamil i Lechu nie rozumieją różnicy między konstrukcją opłaty publicznoprawnej i ceny to się nawet nie dziwię po lekturze. Opłata publiczno prawna czytaj danina od daniny publicznej : ))))0 bardzo ciekawa konstrukcja. I komornicy opłatę powiększają hehhehehe… O to chodzi, że komornicy widzą głupotę tego rozwiązania..niestety znaleźli się tak jak inni obywatele na linii konfrontacji z fiskusem i muszą wysłuchać bajeczek na temat prawa i sprawę przegrają. To się nazywa samowola urzędnicza. Te dyrfdymały nie wynikają z przepisów prawa. Komornicy nie powinni ani złotówki przekazywać do us tytułem vatu. Po pierwsze nawet jeśli przyjmiemy, że vat się należy od opłat egzekucyjnych to nie ma mechanizmu jego poboru i kropka. Chociaż uważam, że to kompletna bzdura. \orzeczenie powoływane z tsue w uzasadnieniach dotyczą innych stanów prawnych i faktycznych i nie mają nic w spólnego z naszym prawem. Taki typowy b łąd studenta..przeczyta sentencję i wciska tezę w miejscu gdzie nie powinien. To nie jest sytuacja gdzie kowalski wie ile wynosi cena netto plus vat i płaci. Wtedy ten vat przekazujemy do us. W egzekucji nikt niczego nie płaci z własnej woli… VATU nie ma w opłacie egzekucyjnej, cokolwiek napisał SN. Strach przed fiskusem …. Komornicy będą kolejni po milionach przedsiębiorców , którzy w końcu wygrają batalię z vatem lub rozbiją się o ścianę głupoty. Ludzie na wykładach nie potrafili przenieść vatu na egzekucję…. bo to się nie klei w ogóle. Nikt nie chciał się podpisać pod tą interpretacją i…… ze wsi, który to napisał. Przez pomyłkę to podpisano i zaczęło żyć własnym życiem… a to, że SN,wsa, nsa się pod tym podpisali świadczy jedynie o ich kwalifikacjach. Co do ” pokrzywdzonych” to akurat oni są. Idź do tej pracy zobaczymy jak długo będziesz chciał pracować. Ja tam wolę swoje biureczko, zresztą prawdopodobnie jak ty. Najlepiej umniejszać komuś jak się nie pracuje…bo nie ma się pojęcia o pracy. Ich wynagrodzenie w przełożeniu na odpowiedzialność, godziny pracy, stres, ryzyko i ilość zadań jest nieporównywalne z pracą radców, adwokatów, sędziów. Gdyby radca lub adwokat pracowali tyle to by zarabiali cztery razy więcej albo i 10 ( takich znam ). Zaglądajcie częściej na ręce i pracę niż do kieszeni…. taka moja rada. UIsługi turystyczne a opłata egzekucyjna ciekawy temat na doktorat dla Pana Leszka
Ten czas, kiedy się obrywa nawet za to, że się miało takie samo zdanie, jak Sąd Najwyższy, tylko jeszcze wtedy „kiedy to nie było modne”, czyli przed wyrokiem. Oj, miałkość argumentów, miałkość 🙂
Dyskusja podatkowa z Tobą …nie dyskutuję z Tobą tylko się z Ciebie naśmiewam…. daj w końcu jakichś merytoryczny argument z powołaniem przepisu i jego interpretacji. Bo to na bank dyskusja podatkowa nie jest..już prowadziłęm kilkanaście takich dyskusji na szkoleniach, ale argumenty jakby były inne trochę. Nawet specjaliści z czołowych firm podatkowych i z Kancelarii podatkowych przyznali, że to bzdura… w trakcie dyskusji pojawił się jeden jedyny merytoryczny argument za vatem w , ale uznano, że to nie ten przypadek. Przypominam, że poglądy SN, wsa i nsa zmieniają się jak w kalejdoskopie. Nie przyjmuj tego jak student z namaszczeniem., w orzecznictwei też są perełki, któe się nie przyjmują. Wielu sędziów uznaje to orzeczenie za bzdurę i dalej uważają,m że vat ma być doliczany. Ale oni zapewne są od Ciebie głupsi i też nie potrafią prowadzić dyskusji podatkowych
Konkretnie na co chcesz argument?
że VAT ma być w opłacie egzekucyjnej. Słucham….. ale konkretnie przepis i interpretacja.
Pytanie jest źle postawione. Prawidłowe jest „co może pobierać komornik”. Okazuje się, że może pobierać tyle, ile wynika z przepisów regulujących wysokość opłat komorniczych, co jest raczej dość oczywistym wnioskiem. I wysokość ta jest niezmienna, bez względu na to, czy komornik musi zapłacić jakieś podatki, albo czy ma kochankę, i dlatego wg niego „musi” więcej zarabiać, bo więcej wydaje. Po argumentację i przepisy zachęcam do lektury uzasadnienia SN, jeśli jeszcze tego nie uczyniłeś.
czyli może pobierać tylko opłatę, ale VAT to nie opłata. Gdybyś uważanie czytał moje posty to byś wyczytał i zrozumiał o co mnie akurat chodzi. Miałeś mi wytłumaczyć dlaczego VAT ma być w opłacie, a nie co może pobierać komornik. To, że komornik może pobrać tylko opłatę nie wynika, że VAT ma być w opłacie. Cały czas mówię o logice, której nie widzę w uchwale i twoich wnioskach. Czytałem uzasadnienia i ono mnie nie przekonuje. Nie traktuje SN jako świętości-a wiesz dlaczego ? Bo mam rozum, wiedzę prawniczą oraz wykształcenie naukowe. Poza tym wiem, że orzecznictwo SN jest różne…… po drugie nie jestem studentem, który bezwiednie uczy się tez orzeczeń SN i uzasadnienia.
Doskonale rozumiem o co ci chodzi, tylko głęboko się z tym nie zgadzam,co zostało potwierdzone w orzeczeniu najwyższego sądu. Żyjemy w państwie prawa. Obywatel ma wiedzieć, czego może się spodziewać po organach państwa. Zatem jeśli jakiś przepis stanowi, że komornik w toku egzekucji może pobrać 1000zł, to znaczy, że może pobrać 1000zł, i ani złotówki więcej. Obywatela nie interesuje fakt, czy komornik musi zapłacić jakieś podatki, czy nie musi. Tak samo jak ciebie nie interesuje to, jakie podatki płaci piekarz, od którego kupujesz codziennie bułki. Podatki i jego koszty są już wliczone w cenę, którą piekarz ustala dowolnie, a komornik ma ustaloną odgórnie – cbdu. Więcej na ten temat naprawdę nie trzeba pisać, sprawa jest oczywista jak budowa cepa. Być może było uzasadnione, abym jakoś szczególnie produkował się z obroną mojej racji, jak jeszcze orzecznictwa nie było, ale teraz, to już naprawdę nic nie muszę, tylko sobie przy czipsach i coli obserwuję takich jak ty, obrażonych na świat, że się nagle dowiedzieli co to są podatki, i że płacenie podatków boli. A potem się dziwicie, że w społeczeństwie taka niechęć do poszczególnych grup zawodowych.
Poza tym SN ciągle o tym samym..prezecież wiadomo, że komornik nie może powiększyć opłaty o VAT…. Opłata wynosi tyle ile w uoksie a vat to jest vat. Komornik głupio wpisał że opłata wynosi x w tym vat. A powinien pobrać opłatę i ją ustalić, a wystawić fakturę vat lub jeśli tak uważał powinien wskazać obok opłaty podatek vat. Uchwała nic nie wyjaśnia na dobre. Ale jak mówiłem od kilku dni komornik nie może umniejszać opłaty o vat, tylko jej nie pobierać i niech sobie skarbówka ten podatek ściągfa od dłużnika, jak panowie posłowie nie dopilnowali żeby do ustawy o komornikach sądowych i egzekucji wprowadzić regulację poboru podatku VAT. W postępowaniu upadłościowych w odniesieniu wynagrodzenia syndyka tak zrobili wynagrodzenie plus VAT
Sam podajesz argumenty przeciwko swoim tezom – syndycy mają zapisane w ustawie opłaty plus VAT, czyli VAT im powiększa opłatę (a dokładniej: nowa opłata składa się ze starej opłaty podstawowej powiększonej o VAT). Komornicy takiego zapisu nie mają, zatem pobierają opłatę tyle, ile mają zapisaną w przepisach. To, czy odprowadzają od tego VAT, czy nie, to już ich sprawa – jeśli jakiś komornik uznaje, że nie powinien być płatnikiem podatku VAT, to niech go nie płaci, i dowodzi swojej racji w sądzie – ale nie jest to w żadnym przypadku problem dłużnika. Pomysł, aby US kierował roszczenia o VAT do dłużnika jest paradny i wynika chyba z nieznajomości zasad funkcjonowania podatku VAT – płaceniem tego podatku nie zajmuje się bowiem konsument, tylko płatnik, czyli ten, komu konsument płaci.
Cola i chipsy źle wpływają na mózg. Twoje argumenty nie są prawne tylko dyskutujesz jak chłop przy piwie. Śmiać to się chce mi ale z głupoty tego narodu – jesteś świetnym przykładem polskiego specjalisty. Czasami bywam na zachodzie i się odzwyczajam od tego, że w kraju buractwo i wiocha i zacofanie o 150 lat pomieszane z chłopską logiką a na urzędach siedzą głupole. Cały czas czekam na argument prawny…. jeszcze się nie doczekałem. wytłumacz mi jak się ma do tego zasada neutralności podatku vat…naczelna zasada tego podatku do tego, że vat ma być w opłacie. Paradny pomysł to jest taki, że vat ma płacić przedsiębiorca. Paradny…hehehhe…a jak nie zapłaci podatku bo będą mieli inny sposób rozliczenia bezgotóowy to co … np. wniesienie aportu do spółki. Przepada…. mechanizmu poboru podatku mamay zapewne tylko jeden : ))))))))… Orzecznictwo TSUE jest pełne spraw, gdzie z powodu występującej w regulacjach krajowych konstrukcji poboru podatku nie było możliwości poboru podatku VAT. Orzeczenia te dotyczyły zwolnienia przedsiębiorców od odpowiedzialności za nieprzekazanie podatku VAT do urzędu. Pełno również orzeczeń dot neutralności tego podatku. Koniec rozmowy poćwicz jakieś macierze całki odwrotne ( w co wątpię żebyś potrafił ) i inne zadania lub chociaż dziecinnie prostą logikę zamiast zajadać się czipsami i opijać się kolą… rozruszasz mózg. Poznasz możliwości swojego mózgu, przerazisz się i może coś z tym zrobisz…. Ja mam już dość polskiego prawnika, który nie czyta, nie uczy się, ale uważa , że wie..lenistwo i nieuctwo prawników polaków jest ogólnie znane na świecie. Ścisłowcy i pracownicy fizyczni nasz naród jedynie bronią w opinii publicznej…. Ciężko się żyje w kraju wszechogarniającej głupoty, ludzie są dręczeni przez współobywateli … rozbijając się o mur ograniczonego myślenia… pozdrawiam i życzę temu narodowi rozumu
Chamstwo, brak argumentów albo argumentacja nie na temat, a nawet nieumiejętność pisania bez błędów – widzę, że zmarnowałem czas na dyskusję z jakimś prostakiem. Z mojej strony eot.
lesiu argumenty prawne… czekam i czekam i się doczekać nie potrafię. Błędy stylistyczne….poczytaj swoje teksty. Poza tym wskaż te błędy…
Argumenty podawałem, nie rozumiałeś, więc eot. Błędów też nie będę ci wytykał, bo po co masz się uczyć, zostań takim, jaki jesteś, to po samych komentarzach będzie można sobie o tobie zdanie wyrobić – a to zaleta.
No właśnie nie zrozumiałem… przepis podaj.. Poziom dyskusji dopasować zawsze trzeba do poziomu interlokutora. Błędy stylistyczne… podaj leszku jak przepis..wciąż czekam. A co do prostactwa poczytaj swoje teksty. ” Argumenty były tak samo słuszne, jak argument pani kioskarki, która by chciała sprzedawać papierosy po cenie z opakowania + VAT”tak jak każdy podatek, nie rozumiem tylko tego hałasu, jakoby właśnie u komorników miałoby to być niemożliwe.jeśli przepisy by stanowiły, że od sprzedanych znaków opłaty sądowej, tudzież od wniesionych opłat sądowych, pobiera się VAT, to oczywiście VAT byłby już zawarty w uiszczonych opłatach.: )))) … ” a jaki przepis wskazuje, że podatek dochodowy jest w opłacie? Po prostu i VAT, i dochodowy jest liczony od tego, co komornik dostaje, a że dostaje 15/8%, to z tego płaci.” hehehhehehheh podatek vat i dochodowy ależ porónanie : )))))” Dodam tylko, że nigdy nie zabierałem głosu w dyskusji na temat „czy komornik jest podatnikiem VAT”, więc uprzejmie proszę nie strzelać na ślepo do moich argumentów” strzelać na ślepo do argumentów wow..czysta poezja : )) ” Rozumiem płacz, że przez długi czas się czuło traktowanym ulgowo niż reszta społeczeństwa, ale… witamy w realu. Może dzięki temu komornicy dołączą do grona wyborców partii, która *naprawdę* postuluje obniżkę podatków, i to nie o procent VAT, ale całkowitą jego likwidację.””Uznanie, że komornicy jako specjalna kasta, nie będzie się parała takimi zwykłymi podatkami jak dla plebsu.” Tak po analizie tego wyżej uznałem, że jesteś bardzo inteligentny i kompetentny… : )))..wynika z tego, że masz potworne długi…idź spłać komornikowi należności i nie obwiniaj wszystkich o swoje błędy. Nie radzisz sobie w życiu i popadasz w kłopoty…. nie zabieraj się za nic i siedź w domu żeby cię później różne kasty nie męczyły.
Tylko Lesiu jakbyś czytał… komentarze do ustawy prawo upadłościowe i orzecznictwo to byś wiedział, że mają to za superfluummmm….. i argumentują na podstawie zasady neutralności, że i tak należy doliczyć. Wszyscy tak robią…a zapisali to dlatego, że mieli świadomość nieuctwa w us. ZROBILI TO W TEN SPOSÓB tAK DLA BEZPIECZEŃSTWA ŻEBY SIĘ NIE POJAWIŁ TAKI URZĘDAS I NIE ZACZĄŁ W DECYZJACH GŁUPOT WYPISYWAĆ. Moja mi mówi że po „gębie: widać, że nie warto z Panem dyskutować… że ograniczenie się maluje na twarzy. Idę pić wodę i zajadać się owocami. Posłucham jej…zna się na ludziach i prawie zawsze ma rację. Dziękuję za dyskusję chociaż nie padł ani jeden argument prawniczy. Jestem przyzwyczajony…jestem polakiem i nie żyję tutaj od dziś. W Polsce niestety z głupotą się walczy zamiast ją leczyć.
Uśmiałam się. Dzięki za tekst!
Ja dziś również odmówiłam \”wywiadu\” z redaktorem Encyklopedii Osobistości Rzeczypospolitej Polskiej. Kiedyś miałam spotkanie z redaktorem WHO`s WHO. Rozmowa nawet miła i przy kawie (zafundowanej przez redaktora) zakończyła się \”owocnie\”, bowiem po kilku tygodniach w owej wiekopomnej księdze ukazało się shor-info o mojej skromnej osobie. Bez zdjęcia twarzy, gdyż za to zażądano 400 złociszy.
😉
Jakoś mnie nie przekonały słowa miłej istoty recytującej formułkę o moich osiągach. Znam jej lepiej, niż ktokolwiek inny. Stwierdziłam, że tym razem moje ego nie ucierpi, a wręcz zyska, jeśli odmówię \”zaistnienia\” we wspomnianej Encyklopedii. Poczułam ulgę. To znak, że decyzja była słuszna. Pozdrawiam! 😉
AS
Początek pominąłem, a reszta, tak przypuszczam, ma powiązanie z prawem. Choć nie ma tu nic o papierosach lub innych używkach a jedynie o doliczaniu „wpinając się” nie w tę ustawę.
„w zakresie ustalenia kosztów postępowania egzekucyjnego w części dotyczącej kwoty 105,15 złotych zł, stanowiącej podatek VAT’ naliczony w wysokości 23 % od opłaty egzekucyjnej w kwocie 457,19 zł. Opłaty egzekucyjne zostały określone w ustawie z dnia 29 sierpnia 1997 r. o komornikach sądowych i egzekucji. Ustawa ta reguluje w sposób precyzyjny zarówno maksymalną, jak i minimalną wysokość opłaty egzekucyjnej, jaką może pobrać komornik. W obowiązującym porządku prawnym nie istnieje żądana podstawa do tego, aby komornik był uprawniony doliczać podatek VAT do opłat egzekucyjnych. Należy zwrócić uwagę, że w sytuacji , kiedy ustawodawca chce, aby do opłaty należnej podatnikowi podatku od towarów i usług (VAT) doliczany był ten podatek, to wskazuje to w sposób wyraźny (zob. m.in. § 2 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu, art. 89 ust 4 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych). Aktualne brzmienie art. 49 ustawy o komornikach sądowych i egzekucji takich regulacji jednak nie zawiera. Do czasu więc ewentualnej nowelizacji w/w ustawy w tym zakresie, należy przyjąć, iż kwota otrzymanego przez komornika wynagrodzenia za świadczone usługi zawiera już podatek VAT. Zgodzić się należy ze skarżącym iż odmienna interpretacja, w szczególności zezwalająca na obciążenie stron postępowania egzekucyjnego dodatkowo koniecznym do zapłaty przez komornika podatkiem VAT, zwiększałaby wysokość opłat egzekucyjnych, co naruszałoby przepisy regulujące wysokość i zasady pobierania opłat egzekucyjnych, które stanowią materię ustawową. Stąd doliczenie przez Komornika podatku VAT do opłaty egzekucyjnej podlegało uchyleniu przez Sąd rozpoznający skargę na tę czynność.”
Panowie jak to jest jak od 2015 komornik pobierał mi Vat i dopiero teraz za ostatni miesiąc się wycofał. Można się starać o zwrot?
Tak. Pamiętaj, że z art 23. ust u.k.s.a komornik jest obowiązany do naprawienia szkody wyrządzonej przez niezgodne z prawem działania, etc. A podatek Vat był pobierany niezgodnie z prawem i na szkodę dłużnika, pośrednio także na szkodę wierzyciela (zmniejszał i wydłużał spłatę poszczególnych wpłat). Skarżyć powinno się z powództwa uproszczonego. Jednak będziesz musiał podać jego adres domowy komornika.
Bardzo trafna uwaga. Nie dziwny się przewlekłością postępowań gdy przepisy gwarantują nam sytuacje, iż dłużnik musi pozwać wierzyciela za błąd komornika a następnie wierzyciel musi pozwać komornika za ten sam błąd komornika…. zamiast jednego rozstrzygnięcia między dłużnikiem a komornikiem.
Natomiast spotkałem się z jednym (prawomocnym) orzeczeniem gdzie sąd na skutek skargi zobowiązał komornika do zwrotu kwoty bezpośrednio dłużnikowi wskazując iż nie sposób obciążyć wierzyciela kosztami w sytuacji gdy nie ponosi on winy za nieprawidłowe naliczenie i pobranie kosztów. Aczkolwiek traktuje to jako wyjątek.
Ja z kolei widziałem orzeczenia nieobciążające wierzyciela mimo uwzględnienia skargi dłużnika – ale rozstrzygnięć w postępowaniu skargowym zobowiązujących komornika do zwrotu kosztów – nie spotkałem. Dzięki za komentarz 🙂
Szanowny Panie Mecenasie,
Na czym opiera Pan swój pogląd, że koszty zastępstwa procesowego nie są należnością uboczną? Pogląd tego rodzaju w odniesieniu do kosztów egzekucyjnych jest co prawda w orzecznictwie (np. wyrok SN III CKN 548/00), ale nie widziałbym tu analogii.
Pogląd swój opieram na dotychczasowym doświadczeniu 🙂 wspartym orzecznictwem sądowym. Niestety sądy (nie twierdzę że wszystkie ale wolę być ostrożny 🙂 ) widzą analogię koszty procesu – koszty egzekucyjne.
Dla przykładu przytaczam fragment uzasadnienia Sądu Okręgowego we Wrocławiu II Wydziału Cywilnego Odwoławczego(sygn.akt. II Ca 470/14):
„Wierzyciel nie miał prawa, a do tego m.in. zmierza apelacja, zarachować powyższej wpłaty na poczet innego długu, czyli jak wskazywał na poczet kosztów zastępstwa procesowego. Z uwagi na to, iż jest to odrębny dług, który powstaje w związku z podjęciem czynności przed sądem ( podobne stanowisko zajął Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 7 czerwca 2002 r., w sprawie IV CKN 1155/2000, Biul. SN 2003, nr 2, s. 10 odnośnie kosztów egzekucyjnych ). Nie ma w tym przypadku zastosowania przepis art. 1026 par 2 kpc na który powołuje się na strona pozwana, gdyż przepis ten dotyczy postępowania egzekucyjnego i wyegzekwowania w sposób przymusowy kwoty dochodzonej pozwem. Czym innym jest możliwość pobrania przez komornika, z kwoty uzyskanej z egzekucji, w pierwszej kolejności kosztów egzekucyjnych (art. 1025 § 1 k.p.c.), czym innym zaś możliwość zaliczenia przez wierzyciela w określonej kolejności kwot wpłaconych przez dłużnika na poczet zaległego długu. Przepis art. 451 k.c. przyznaje wierzycielowi możliwość zaliczenia wbrew woli dłużnika w pierwszej kolejności wpłaconej kwoty tylko na poczet należności, która jest ściśle związana z długiem i dzieli losy długu. Natomiast koszty postępowania sądowego czy koszty egzekucyjnego powstają w razie wszczęcia postępowania sądowego czy wszczęcia egzekucji. Dodatkowo zwrócić należy uwagę, że z kwoty uzyskanej z egzekucji w pierwszej kolejności zaspokaja się właśnie koszty egzekucyjne. Natomiast przepis art. 1025 par 3 kpc stanowi o tym w jaki sposób zaspakaja się odsetki czy koszty procesu, nie decyduje tutaj więc wola wierzyciela, lecz jest to szczególne upoważnienie wynikające wprost z przepisów prawa, stosowane w sytuacji przymusowej egzekucji należności.”
A zatem, Panie Mecenasie, jeżeli mamy prawomocny wyrok zobowiązujący do zapłaty (faktury, odszkodowania, etc.) i zasądzone koszty w tym wyroku, to byłyby to – w ujęciu art. 451 kc – odrębne długi. Zastanawiam się teraz, który dług można by uznać za „najdawniej wymagalny”. W świetle rozumowania sądu w przytoczonym przez Pana uzasadnieniu byłby to chyba ten dług, którego dotyczy meritum wyroku, bo jego źródłem jest zdarzenie lub czynność z przeszłości, a obowiązek zapłaty kosztów wynika dopiero z samego wyroku.
Tak – treść cytowanego uzasadnienia na to wskazuje.
Witam, wniosłam pozew o zapłatę 20 000zł z dniem 23.06.2017, tak więc jaka opłata obowiązuje? 300zł od wpisu czy 5 % wartości przedmiotu sporu? Sędzia zarządził o wezwanie mnie o 500zł, w związku ze zwolnieniem z kosztów w połowie, ale czy i tak nie doszło do pomyłki? W razie pomyłki wystarczy pismo o ponowne wydanie zarządzenia o wezwanie do uiszczenia opłaty ?
Jeśli pozew faktycznie wniesiony po 1.06.2017 – to do 20 tys. zł – opłata 300 zł a powyżej 5% wartości. Czy wystarczy pismo – zależy jak sąd do tego podejdzie. Być może zwróci pozew z powodu nieopłacenia i wówczas pozostanie złożyć zażalenie na zarządzenie o zwrocie – ale to przedłuży postępowanie. Można też spróbować tak: opłacić zgodnie z wezwaniem po czym złożyć wniosek o zwrot nadpłaty ze stosownym wyjaśnieniem (wówczas nie przedłuży to postępowania)
Czyli faktycznie i formalnie wyłączmy rolników spod egzekucji. Pytanie jak na to zareaguje rynek przed sprzedażą czegokolwiek rolnikowi? Czy udzieleniem pożyczki?
O kredytach nie wspomnę.
Wahadło tradycyjnie musi zatrzymać się na ścianie.
Dobry wpis.
AK
Faktycznie tak. A pomyśleć że jak kilka miesięcy temu słyszałem od komorników że są projekty aby wyłączyć rolników spod egzekucji – to nie wierzyłem 🙂 Dzięki za komentarz i pzdr LB
Rynek reaguje szybko, szczególnie w zakresie kredytowania rolników 🙂 Swoją drogą to tak na prawdę to rozporządzenie wkracza w materię ustawową albowiem rozporządzeniem ogranicza się ustawowy zakres uprawnień z tytułu hipoteki, zastawu rejestrowego….
Jakby tak się też zastanowić i czytać rozporzadzenie tak jak jest literalnie napisane, to ja np. jeszcze nie miałem okazji skierować egzekucji do „budynku”, zawsze jest to egzekucja z nieruchomości. Wprawdzie wiem że są jeszcze w Polsce nieruchomości „budynkowe” (tj. budynki odrębne od gruntu, które są odrębną nieruchomością do której można skierować egzekucję) jako pozostałości po Kodeksie Napoleona, więc jest możliwe skierowanie egzkucji do budynku a tym samy i wyłączenie spod egzekucji tych właśnie budynków, ale nie wiem czy autor miał to na myśli 🙂 Natomiast nie jest możliwe skierowanie egzekucji do części nieruchomości np. z wyłączeniem budynków trwale związanych z nieruchomością. Ale co tam się szczegółami przejmować 🙂
To prawda – rynek jest czuły na zmiany. Mam w obsłudze podmioty dokonujące sprzedaży na rzecz rolników – czy to maszyn czy to pasz i nawozów – i wiem, że będą żądać dodatkowych zabezpieczeń. Dzięki za komentarz 🙂
Nie poruszył Pan kwestii intertemporalnej (tak to się chyba nazywa w języku prawniczym), a mianowicie stosowania art. 767 do postępowań egzekucyjnych wszczętych przed dniem 8.09.2016 r. Na stronie internetowej Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa znajduje się informacja, że wszystkie skargi, nawet jeżeli zostały wszczęte przed wyżej wskazaną datą, należy składać do komornika prowadzącego postępowanie, na potwierdzenie tego zostało powołane stanowisko orzecznictwa jednakże bez żadnego skomentowania. Kierując się tą informacją skierowałem skargę do komornika, który przekazał ją do Sądu (w Krakowie) po upływie 7 dni od daty jej otrzymania przeze mnie. Sąd uznał, że skarga została wniesiona po terminie i ją odrzucił. Sąd stanął na stanowisku, że skarga powinna być skierowana bezpośrednio do Sądu, gdyż postępowanie egzekucyjne zostało wszczęte przed wyżej wskazaną datą, a orzecznictwo (to ze strony internetowej Sądu w Łodzi) odnosi się do przekazania sprawy między sądami, a nie między sądem i komornikiem. Uważam, że to granda, gdyż Sąd w Łodzi dezinformuje, chyba że ma rację, a tylko Sąd w Krakowie ma sztamę z komornikiem.
Jeśli podpisałem fakturę kupna samochodu a później po usłyszeniu wyższej ceny zdecydowałem się wycofać. Czy podpis na fakturze nie wziąłem kluczy jestem odpowiedzialny za samochód czy nie. Ale jeśli coś mi grozi to co?
Nie mogę doczekać się chwili gdy SN rozstrzygnie czy nierolnik może nabyć przez zasiedzenie nieruchomości rolne o powierzchni mniejszej niż 0,3 ha gdy okres zasiedzenia mija po 30 kwietnia 2019 r.
A jaka będzie właściwość gdy przeciwnikiem jest spółka cywilna? Czy wówczas powinno się robić zawezwanie dla każdego wspólnika?
Uważam że nie ma konieczności zawezwania każdego z osobna gdyż można się wtedy posiłkować art. 43 § 1 k.p.c. Art. 43: Jeżeli uzasadniona jest właściwość kilku sądów albo jeżeli powództwo wytacza się przeciwko kilku osobom, dla których według przepisów o właściwości ogólnej właściwe są różne sądy, wybór między tymi sądami należy do powoda.
Przyznam się że jak dotąd też ulegałem temu złudzeniu że dzieci dłużnika są chudsze niż dzieci wierzyciela „wydusigrosza” 🙂
Tak – można dojść do paradoksu że mamy poczucie winy upominając się o własne pieniądze….
Witam.
Czy jesli faktura VAT byla wystawiona w Maju 2012 roku z terminem platnosci w czerwcu 2012 roku , w padzierniku uzyskany wyrok nakazowy, naleznosc glowna splacona w 2016 roku , tak wiec czy moge sciagnac odsetki za okres 2012 -2016 ? czy to juz jest przedawnione, ? wyrok nakazu zaplaty obejmowal tylko naleznosc glowna bez odsetek .
pozdrawiam
Podany opis nasuwa pewne wątpliwości dlatego dobrze byłoby obejrzeć skan nakazu. Wydaje się z ew. przedawnieniem można by sobie poradzić korzystając z uprawnienia zaliczania wpłat. Niemniej aby to rozstrzygnąć trzeba więcej wiedzieć aniżeli opisano w komentarzu. Jeśli jest Pan zainteresowany zapraszam do skorzystania z oferty kancelarii – poprzez zakładkę „kontakt”
W nawiązaniu do pytania p. Marka. Ostatnie zdanie: ” wyrok nakazu zaplaty obejmowal tylko naleznosc glowna bez odsetek .”
Czy to nie jest równoznaczne z nienaliczaniem odsetek?
Witam Pana,
Spłaciłem ostatnio bardzo stary dług, dokładnie z 2007 roku. Wierzyciel potwierdził otrzymanie należności głównej podziękował ale zapowiada, że wystawi note odsetkową.. Czy przypadkiem nie jest tak, że te FV juz dawno się przedawniły a także wraz z nimi odsetki ?
Czy wierzyciel może dochodzić tych należności ?
Będę wdzięczny za odpowiedź
Jeśli roszczenie z faktur nie było zasądzone przez sąd – to było przedawnione – chyba że przedawnienie było przerywane. Jeśli roszczenie z faktur było przedawnione to przedawnione były także odsetki. Co do dochodzenia – jest to uprawnienie wierzyciela – obarczone ryzykiem podniesienia zarzutu przedawnienia przez dłużnika. Sam sąd z urzędu nie uwzględni przedawnienia.
Dobry wieczór Mam zasądzone od 2lat alimenty, które nieregularnie place Prowadzone jest postępowanie z art209 kk na wniosek matki dziecka w związku z nowelizacja ustawy Czy będę odpowiadać za przestępstwo z art 209 mimo że od daty wejścia w życie zmiany ustawy mam potwierdzenia zapłaty alimentów za sierpień w całej wysokości i za lipiec w czesci? czyli nie ma trzech niezapłaconych rat Czy na to organy ścigania nie patrzą i rozpatrują sprawę w całości pod względem zmiany ustawy i za wcześniejszy okres stwierdzają niealimentacje tj brak zaplaty 3 rat alimentow?
Ten post odpowiednio każdego przygotuje przez zeznaniem 🙂
bardzo ciekawy przypadek,
i jak się zakończyła sprawa, zapadło już jakies rozstrzygniecie?
Komornik został zobowiązany do zwrotu środków w trybie nadzoru nad egzekucją a zatem w innym postępowaniu. Po otrzymaniu środków powód cofnął pozew zaś sąd pierwszej instancji umorzył postępowanie i nie obciążył powoda kosztami procesu poniesionymi przez pozwanych. Część pozwanych złożyła zażalenie. Sprawa oczekuje na rozpoznanie przez sąd II instancji zaś roczny czas oczekiwania na rozstrzygnięcie w II Wydziale Odwoławczym Sądu Okręgowego w Lublinie – to niestety minimum.
Komornik zwrócił pieniądze bez wyroku zasądzającego zapłatę z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia???
Komornik otrzymał postanowienie sądu w trybie nadzoru nad egzekucją art. 759 par. 2 k.pc. – w innej sprawie i musiał się do niego zastosować. Powód cofnął pozew. Wobec tego wydanie wyroku w sprawie którą opisywałem okazał się bezprzedmiotowe. Pozostała sprawa kosztów.
Ciekawa sprawa, ale w takim razie w jaki sposób osoba trzeba może odzyskać swoje środki z konta, które zostało zajęte przez komornika skoro nie przysługuje jest powództwo przeciwegzekucyjne ?
SN w wyroku V CSK 48/16 stwierdził że w takiej sytuacji można postawić zarzut bezpodstawnego wzbogacenia wobec osoby, której stan posiadania na rachunku bankowym powiększył się bezpodstawnie.
Skargę na komornika składamy do komornika, to tak jakby policja wysyłała zawiadomienie do złodzieja o terminie przeszukania. Termin siedmiodniowy dla dyletanta prawnego, który po pracy dochodzi swoich praw, a ci co za to pieniądze biorą mają terminy prawnie regulowane przez siebie, bo pomimo stosownego wykształcenia jego percepcja umysłowa uznaje sprawę za nazbyt złożoną. Brawo dla komorników, którzy w zadłużonym warsztacie samochodowym dokonali zajęcia samochodów klientów, i wierzyciel, i dłużnik byli szczęśliwi, jeden odzyskał, drugi nie stracił. a państwo jeszcze sobie podwójny VAT wzięło. Zawsze będzie na 500 plus.
Witam
Był ktoś teraz na licytacji działki rolnej nie będąc rolnikiem? Sąd od razu sprawdza kto się kwalifikuje do licytacji? Jutro chyba idę to pewnie wylecę…?
a gdyby zawrzeć ugodę sądową z właścicielem konta zajętego przez komornika o zwrot tej omyłkowo wpłaconej kwoty??-ugodę zatwierdzi sąd, nada klauzulę i komornik będzie musiał zwrócić te pieniądze chyba – tak na głos myślę…
Witam
Wylicytowałem działkę rolna nie będąc rolnikiem poinformowałem po licytacji Sad…i widzialem ze sam Sad się zastanawiał co to będzie dalej hm czyli przybicie jest teraz czekam na list żeby zapłacić… i co dalej jak Pan myśli? nieruchomość oczywiście wszczęcie egzekucji na koniec 2016r…..
Andrzej,
jak to się skonczyło dla ciebie?
Moim zdaniem sprawa jest prosta – jeżeli był wspólnikiem Sp.J. w chwili kiedy dług istniał to ponosi za niego odpowiedzialność niezależnie do tego co nastąpiło później (przekształceń spółki, odejścia wspólnika itp). Stan zawisłości sprawy też nie ma nic do rzeczy – ponosi odpowiedzialność za długi powstałe do chwili bycia wspólnikiem i koniec. Nie rozumiem nad czym tu deliberować…
Sęk w tym, że w typowej sytuacji – aktualny wspólnik spółki ma prawo podnosić zarzuty ad. roszczenia wysuwanego wobec spółki np: zarzut przedawnienia.
A z czego wynika to prawo aktualnego wspólnika? Jak wierzyciel pozwie samą spółkę jawną, z niej będzie próbował się zaspokajać (bezskutecznie), a następnie wystąpi o klauzulę przeciwko wspólnikowi, to tenże wspólnik będzie sobie mógł próbować cokolwiek kwestionować dopiero na etapie postępowania egzekucyjnego. Dobrze myślę?
Zgodnie z art. 35 § 1 k.s.h., wspólnik pozwany z tytułu odpowiedzialności za zobowiązania spółki może w toku procesu podnosić zarzuty przysługujące mu osobiście, jak i zarzuty służące spółce. Sąd Apelacyjny w Katowicach (Wyrok z 11.01.2017 r., sygn. akt I ACa 739/16) przyjął iż były wspólnik spółki jawnej nie może podnieść zarzutu dotyczącego umowy podstawowej łączącej wierzyciela ze spółką, z której roszczeń wierzyciel dochodzi przed sądem, jeżeli w dacie wniesienia pozwu spółka jawna już nie istniała. Sąd ww. uznał iż byłemu wspólnikowi spółki jawnej przysługują zarzuty osobiste wobec wierzyciela spółki. Zarzuty z umowy pożyczki łączącej spółkę jawną z powodem nie są jednak zarzutami osobistymi wspólnika a zarzutami przysługującymi spółce jawnej, na które mógłby się taki wspólnik powołać tylko z mocy art. 35 § 1 k.s.h. w ramach odpowiedzialności za cudzy dług przy założeniu że zarzuty rzeczywiście przysługiwałyby spółce w momencie zgłoszenia ich wobec wierzyciela. Sąd ten uznał że jeżeli w dacie wniesienia pozwu spółka jawna nie istniała, to pozwani z tytułu odpowiedzialności za jej zobowiązania nie mogli powołać się na zarzut, który by jej przysługiwał.
Dodam też, że Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 3 lutego 2006 r., I CK 361/05 uznał iż wspólnik spółki jawnej – po przekształceniu jej w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością i wpisaniu do rejestru – nie może potrącić wierzytelności przysługującej spółce jawnej.
Dziękuję za odpowiedź Panie Mecenasie. Napisał Pan o sytuacji, gdy wspólnik jest pozwanym. A przecież wierzyciel częściej obiera drogę, o której napisałem – pozywa samą spółkę, prowadzi potem egzekucję, a przy jej bezskuteczności po prostu występuje sobie o klauzulę na wspólnika. Gdzie tu moment dla wspólnika na podniesienie zarzutów (zarówno osobistych, jak i przysługujących spółce)? Chyba dopiero w ramach jakiegoś powództwa przeciwegzekucyjnego. Pozdrawiam 🙂
Naciąganie trwa nadal. Wczoraj moj maz zostal wyrozniony. Od razu wyczuł akwizytorskie gadki przez telefon.
Witam,
W jaki sposób ten wierzyciel oszczędziłby więcej pieniędzy jakby zgłosił się do Pana wcześniej ?
Pozdrawiam,
Arek
Była szansa na skargę pauliańską z innej nieruchomości ale jak się do mnie zgłosił termin już poleciał jakiś czas wcześniej.
Jak to się ma do konstytucyjnej zasady sprawiedliwości społecznej? Dłużnik, czyli w większości przypadków osoba nie uczciwa, jest uprzywilejowany w porównaniu z wierzycielem. Korzysta, często długimi latami, z pieniędzy wierzyciela, obraca nimi , uzyskuje korzyści i skutecznie unika spłaty długu. Po trzech latach od uprawomocnienia się wyroku nakazującemu mu spłatę długu nie musi się przejmować tym długiem, bo on już nie wzrośnie, a przy malejących odsetkach ustawowych, może tylko się obniżyć. Takie prawo „wymusza” nie spłacanie długów w nieskończoność. TO JEST CHORE PAŃSTWO.
Witam,
Mam pytanie do pana mam już komornika ( w 2009 roku straciłam pace i posypały mi się wszystkie rzeczy karty kredytowe, i pożyczki). Od 2009 roku spłacam komornika była to kwota w 2009 roku na 30.ooo tyś zł ). Wczoraj dostałam pismo ze zostało jeszcze 25 000 tyś zł , jestem w szoku bo spłacałam co miesiąc od 2009 roku 370 zł. Wczoraj dostałam komornika z innego miasta to dalsze konsekwencje mojego zwolnienia z pracy. Przepraszam ze do pana pisze ale nie mam już nic, o tym że straciłam zdrowie nie będę pisać bo nikogo to nie obchodzi, a dłużnik ma płacić. Mam do pana pytanie czy komornik z innego miasta ma prawo do egzekwowania należności, czy powinien przesłać dokumenty do pierwszego komornika. Za odpowiedź będę ogromnie wdzięczna jeśli pan mi jej udzieli?.
pozdrawiam
Anna Kmita (kiedyś pomagałam ludziom dzisiaj sama jetstem, w potrzebie)
Zapewne nastąpi zbieg na jakimś składniku majątkowym np: na rachunku bankowym, wynagrodzeniu za pracę. Konsekwencją zbiegu tj. sytuacji gdy egzekwuje np: kilku komorników a nie starcza środków aby zaspokoić wszystkie egzekwowane przez nich roszczenia – jest wyznaczenie jednego komornika któremu pozostali mają sprawy przekazać do dalszego prowadzenia. Prowadzącym te egzekucje zostaje wówczas komornik właściwy miejscowo lub jeśli żaden nie jest właściwy miejscowo – wówczas ten który ma najbardziej zaawansowaną egzekucję. W Pani przypadku myślę że właśnie tak stać się powinno. W przypadku np: zajęcia rachunku bankowego to to bank zawiadamia kolejnego komornika że nie może zrealizować zajęcia bo nastąpił zbieg z innym komornikiem, i wówczas ten kolejny komornik powinien przekazać akta komornikowi właściwemu zaś komornik właściwy powinien wezwać kolejnego komornika o przekazanie akt.
Dzięki. Bardzo przydatny wpis. Trochę się tego teraz pozmieniało. Trzeba uważać na nowe formularze w postępowaniach uproszczonych. 🙂
Zmiana goni zmianę 🙂
Dla mnie „dobrowolne” oznacza, że zachowanie dłużnika podlega jego swobodnemu wyboru – może opuścić lokal, ale nie musi. A skoro tak, i skoro lokal opuszcza, to jest to jego dobrowolny wybór. Podobnie jak spłata należności pieniężnej w toku prowadzonej egzekucji komorniczej nie na skutek konkretnych działań komornika (zajęcie konta, licytacja nie/ruchomości), tylko na skutek samodzielnego przyniesienia pieniędzy przez dłużnika jest spłatą dobrowolną, co ma odbicie w wysokości opłaty stosunkowej (5%).
A jeżeli dłużnik wyciąga z materaca plik pieniędzy i wpłaca na zajęty przez komornika rachunek bankowy ze świadomością że rachunek jest zajęty i środki zostaną przekazane na poczet egzekucji, to spełnił świadczenie dobrowolnie?
Moim zdaniem mówienie o dobrowoloności po prawomocnym tytule egzekucyjnym jest nonsensem. Ale rozumiem intencje ustawodawcy i dostrzegam że w świetle tej ustawy że dobrowolność trzeba rozumieć inaczej niż dobrowolność w znaczeniu potocznym.
Wówczas „chcącemu nie dzieje się krzywda” – wpłata na swoje konto jest wpłatą na swoje konto, anie na konto komornika, więc jest to egzekucja przymusowa.
„mówienie o dobrowoloności po prawomocnym tytule egzekucyjnym jest nonsensem”
Dlaczego? Czym się to różni od wpłaty po terminie wymagalności roszczenia? Nawet po tytle można coś zrobić dobrowolnie, z czego ucieszyłoby się wielu wierzycieli, którzy, mając tytuł, nie mają pieniędzy.
Dlatego że co do zasady w świetle przepisów prawa nie mam żadnej prawnej możliwości aby nie zrealizować świadczenia. Róznica między wymagalnością roszczenia a uprawomocnieniem tytułu egzekucyjnego jest taka, że przysługują mi jeszcze prawne możliwości do kwestionowania roszczenia. Po prawomocnym orzeczeniu pozostaje jedynie kwestia jego wykonania. Jak wiadomo od każdej zasady będą wyjątki np. ugoda z wierzycielem, nadzwyczajne środki zaskarżenia.
Po tytule,