Jakiś czas temu pisałem o tym czy wzywać dłużnika do zapłaty zaś całkiem niedawno: jak wzywać do zapłaty. Teraz kolejna sprawa: kiedy wzywać do zapłaty? (Chodzi mi tu o sytuacje gdzie wezwanie nie jest warunkiem wymagalności roszczenia).
Mam wrażenie że w obecnych relacjach biznesowych wręcz utarł się zwyczaj wzywania do zapłaty w ostateczności – często przed samym skierowaniem sprawy do sądu (zdarza się, że na granicy przedawnienia). Ba – pokutuje przeświadczenie, że domaganie się zapłaty zaraz po upływie terminu płatności będzie uznane przez kontrahenta za nieeleganckie. 🙂 Tak – zdarza się że wierzyciele wstydzą się upominać o swoje! Jeśli i Ty wierzycielu tak sądzisz to wiedz, że sam sobie szkodzisz – a przecież Twoim obowiązkiem jest dbanie o własne interesy. To uchybiający terminowej zapłacie dłużnik a nie żądający jej wierzyciel narusza zasady rzetelności kupieckiej. Wiedz także, że właśnie pobłażliwość wierzycieli w stosunku do spóźniających się z zapłatą dłużników doprowadziła w ciągu ostatnich kilkunastu lat do sytuacji gdzie opóźnienie jest normą, zaś zapłata w terminie jedynie wyjątkiem. Pewnie powtórzysz jeden z utartych tekstów jakie słyszysz od dłużników: „zapłata z niewielkim kilkudniowym czy kilkutygodniowym opóźnieniem to tak jak zapłata w terminie”, „wszyscy tak robią”, „jakbym miał to bym zapłacił”, „jak będę miał to zapłacę”, „zapłacę jak mi zapłacą” itp.
Proponuję coś zupełnie innego: wywierać presję na terminową zapłatę, wysyłać wezwanie do zapłaty zaraz po upływie terminu płatności, głośno i wyraźnie nie zgadzać się na nawet małe opóźnienia.
Być może powiesz, że stracisz klientów którzy odejdą do konkurencji, która nie jest tak rygorystyczna. Zastanów się zatem czy Twój kontrahent współpracuje z Tobą dlatego że tolerujesz opóźnienia czy też z innych względów (dobre ceny, szeroki asortyment towaru i jego dostępność, terminowość i jakośc usług itp.)
Zapłata terminowa oznacza zapłatę najpóźniej w ostatnim dniu odroczonego terminu płatności zaś zapłata nawet jeden dzień po terminie jest zapłatą z opóźnieniem. Obecnie większość firm finansuje swoją działalność kredytami bankowymi które kosztują. Udzielając kontrahentowi limitu kupieckiego odroczonego terminu płatności – de facto udzielasz mu kredytu – zatem nie zgadzaj się na jednostronną zmianę jego ram przez kontrahenta – zaś jak już tak się zadzieje –patrz w przyszłość i żądaj poręczeń. Nie zapominaj także o żądaniu odsetek.
Kiedy zatem wzywać do zapłaty?
Wezwanie do zapłaty powinieneś wysłać niezwłocznie po upływie terminu płatności – nie później do 7 dni od upływu terminu. W ten sposób dajesz swojemu kontrahentowi sygnał, że dbasz o swoje interesy. Często pada pytanie ile wezwań należy wysyłać albo czy po częściowej wpłacie dłużnika należy ponawiać wezwanie. Otóż nie jestem zwolennikiem zasypywania dłużnika masą wezwań o różnym nasileniu możliwych sankcji i uważam że jeśli nie zapłaci po pierwszym wezwaniu – to nie zapłaci również po kolejnym. Częściowa wpłata także nie zobowiązuje Cię do ponawiania i uaktualniania wezwania.
Jak długo czekać na dobrowolna zapłatę?
Uważam, że czas na polubowne, przedsądowe załatwienie sprawy obejmujący min. wezwanie do zapłaty i oczekiwanie na reakcję drugiej strony, ustalenie ewentualnych zasad spłaty i ich zabezpieczeń nie powinien przekroczyć 3 miesięcy od daty wymagalności roszczenia tj. od terminu płatności. Jeśli nie uda się Ci się rozwiązać problemu w tym przedziale czasowym – kieruj sprawę do sądu.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }