Narodowy Dzień Żołnierzy Wyklętych – poświęcony pamięci żołnierzy antykomunistycznego podziemia przypomniał mi postać człowieka, który walkę z bolszewizmem uczynił celem swego życia. O jego przedwojennych losach Witkacy pisał tak: „To co przeżył, to jest coś tak piekielnego, że wierzyć się nie chce że on w ogóle jeszcze istnieje” zaś to co wyrabiał później było niemniej fascynujące. Żołnierz, oficer wywiadu, szuler, przemytnik, więzień kryminalny a także utalentowany pisarz i antykomunista.
Przed wojną jego książki biły rekordy popularności („Kochanek Wielkiej Niedźwiedzicy” – jako trzecia najlepiej sprzedająca się książka II RP). W komunistycznej Polsce był na nieprzemijającym indeksie i jego książki wycofywano z bibliotek. Ja zacząłem poznawać jego literaturę w początkach liceum – tuż po tym jak ukazały się w legalnym obiegu. Gdy w 1990r. pochłaniałem jego „Żywot człowieka rozbrojonego” mimochodem poznałem pojęcie papierów wartościowych zaś później uświadomiłem sobie niesamowitą (w stosunku do dzisiejszej) skalę wykorzystania czeków i weksli w przedwojennej Polsce.
Mowa o Sergiuszu Piaseckim.
O ile nazwisko „Piasecki” w kontekście weksli i czeków przywodzi na myśl Kazimierza Piaseckiego autora komentarza do prawa wekslowego i czekowego, to Sergiusz Piasecki miał z czekami do czynienia jedynie w praktyce: a mianowicie je fałszował….
Tak: fałszował czeki, parał się szulerką, pozował do zdjęć pornograficznych i robił wiele innych rzeczy aby przeżyć – gdy zdemobilizowany po zakończeniu wojny polsko-bolszewickiej 1920r. został bez zajęcia i jakichkolwiek środków do życia. Wcześniej jako nastolatek obserwował w Moskwie przebieg i terror rewolucji bolszewickiej co skutecznie zraziło go do „czerwonego raju”. (bolszewicką mentalność wspaniałe opisał w satyrycznej powieści „Zapiski oficera armii czerwonej”)
Potem zgłosił się na ochotnika do słynnej „Dwójki” – czyli wywiadu II RP i został świetnym ofensywnym wywiadowcą . Znał jak nikt realia terenów przygranicznych a także języki zamieszkujących je narodowości wraz z lokalnymi dialektami – wszak stamtąd pochodził. Pomogły mu też doświadczenia nabyte w mińskim przestępczym półświatku w okresie I wojny światowej (opisał je w tzw. „Trylogii złodziejskiej”). Skąpo finansowaną a wymagającą dużych nakładów działalność wywiadowczą wspomagał własnym sumptem: dodatkowo zajął się przemytem (oprócz „Kochanka Wielkiej Niedźwiedzicy” przeczytaj:„Piąty etap” czy „Bogom nocy równi„). Nie był bez wad: przed wojną uniknął (za wstawiennictwem polskiego wywiadu) kary śmierci za zbrojny napad i z orzeczonych 15 lat więzienia odsiedział 11 w najcięższych zakładach karnych II RP, gdzie w proteście za brutalne traktowanie wielokrotnie stawał na czele buntów więźniów. W czasie II wojny światowej mimo, że odmówił złożenia przysięgi dowodził oddziałem specjalnym polskiego zbrojnego podziemia (ZWZ i AK) wykonującym wyroki śmierci na kolaborantach.(„Człowiek przemieniony w wilka”, „Dla honoru organizacji”)
Po wojnie przez rok ukrywał się przed UB po czym pozostawiwszy w Polsce pod fałszywym nazwiskiem żonę i syna wyjechał „na Zachód” i tam zmarł w niedostatku nie ujrzawszy ich już nigdy. Do końca wierny Polsce i nieprzejednany wróg komunizmu piętnował oportunistyczną postawę literackich tuzów („Były poputczik Miłosz”)
Jego droga do polskości pokazuje niesamowitą siłę jej przyciągania: urodził się w jako syn zrusyfikowanego polskiego szlachcica, w domu mówiono wyłącznie po rosyjsku i dopiero w wieku 20 lat nauczył się języka polskiego.
Zachęcam do zapoznania się z życiorysem tego niepokornego człowieka, jego fascynującą spuścizną literacką. Dowiedz się jak wyglądała prawdziwa a nie lukrowana międzywojenna i wojenna rzeczywistość. Zobaczysz jak wyglądają zdarzenia opisywane z perspektywy aktywnego uczestnika a nie jedynie obserwatora. Przekonaj się jak wyglądał obrót czekowy w przedwojennej Polsce.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }