Nawiązując do poprzedniego wpisu będącego podsumowaniem mojej pracy pełnomocnika procesowego w sądach apelacji lubelskiej w roku 2018 dzisiaj przyjrzę się gdzie zostałem odnotowany w apelacjach innych niż lubelska tj. nie tylko w sądach ościennych apelacji krakowskiej, rzeszowskiej, białostockiej, warszawskiej czy łódzkiej ale także w sądach bardziej odległych apelacji: katowickiej, wrocławskiej czy poznańskiej. Przy okazji wspomnę kto z kolegów publikujących na lexmonitor.pl wspierał mnie w poszczególnych apelacjach.
Sprawy rozpatrywane w apelacji krakowskiej, rzeszowskiej i białostockiej „ogarniał” mój szczupły zespół natomiast w razie konieczności stawiennictwa przed sądami apelacji warszawskiej, katowickiej czy wrocławskiej posiłkowałem się pomocą miejscowych kancelarii.
I tak: w apelacji warszawskiej wspierał mnie mec. Zbigniew Korsak prowadzący blogi o spółce jawnej i komandytowej, w apelacji katowickiej korzystałem z pomocy mec. Tomasza Kazubskiego piszącego bloga przedsiębiorca w sądzie a w apelacji wrocławskiej zastępował mnie mec. Adam Szurpicki prowadzący bloga o nowym prawie farmaceutycznym. Polecam w/w prawników ponieważ znają się na swojej pracy – co osobiście sprawdziłem 🙂
Wracając do statystyk:
W apelacji białostockiej zakończyłem w minionym roku 2 sprawy:
W apelacji poznańskiej w 2018 roku zakończyłem również taką samą liczbę spraw
Podobnie w apelacji wrocławskiej
oraz katowickiej
Liczba spraw w pozostałych (poza lubelską) apelacjach kształtuje się na podobnym poziomie. Wpływa na to niewątpliwie w jakiejś mierze czas i koszt dojazdu – wszak sama trasa Lublin – Wrocław to ok. 500 km w jedną stronę i nie mniej niż 7 godzin jady samochodem 🙂
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }