Banki posiadają zwykle zabezpieczenia na majątku dłużnika o jakich inni wierzyciele mogą jedynie pomarzyć. Banki dysponują armią prawników i zasobami pieniężnymi pozwalającymi prowadzić długie i kosztowne procesy i nie boją się ich użyć. 🙂 Banki do niedawna miały zagwarantowaną uprzywilejowaną pozycję w dochodzeniu swoich roszczeń (BTE).Czy inni wierzyciele mają szansę wygrywać z bankami w egzekucji? Mają.
Niedawno zakończyłem ponad trzyletni proces z jednym z banków. Reprezentowałem egzekwującego wierzyciela pozwanego przez bank będący również wierzycielem. Tak to jest w egzekucji: walczysz nie tylko z dłużnikiem ale i z innymi wierzycielami. 🙂
W marcu 2013r. bank wytoczył powództwo o zwolnienie przedmiotu spod egzekucji. Zapadłe po ponad roku orzeczenie sądu I instancji było niekorzystne dla mojego mocodawcy. Ponieważ orzeczenia niekorzystne uważam z założenia za niesprawiedliwe 🙂 zaskarżyłem owo orzeczenie zaś sąd II instancji podzielił moje obiekcje i sprawa przekazana do ponownego rozpoznania. Po przekazaniu sprawy sąd I instancji przychylił się do mojej argumentacji i wydał orzeczenie które uznałem za słuszne 🙂 Niestety (albo „stety” – biorąc pod uwagę wynik końcowy i rozstrzygnięcie o kosztach procesu 🙂 ) bank czy też jego pełnomocnik również stał na stanowisku, że „sprawiedliwość musi być po jego stronie” i zaskarżył orzeczenie sądu I instancji ponownie rozpatrującego sprawę. Sąd II instancji i tym razem uznał moje argumenty oddalając złożony przez bank środek zaskarżenia (z lubością czytałem łechcące moją próżność słowa uzasadnienia sądu doceniającego „rozmiar nakładu pracy pełnomocnika, którego rezultatem jest złożenie treściwych, a zarazem opatrzonych niezbędną i trafnie dobraną argumentacją jurydyczną pism oraz udział w rozprawie. Działanie pełnomocnika dowodzi znawstwa i rozumienia problematyki i praktyki procesowej” 😉 )
Żarty żartami ale wracając do sprawy i pozwolę sobie przytoczyć (ku przestrodze dla innych wierzycieli ) fragment uzasadnienia orzeczenia sądu II instancji definitywnie kończącego sprawę:
Podnieść należy, że strona przed wytoczeniem powództwa obowiązana jest wszechstronnie rozważyć, czy przysługuje jej dochodzone roszczenie, w jakim zakresie oraz od kogo może żądać jego zaspokojenia i w jakiej wysokości. Powód jest profesjonalnym podmiotem na rynku usług bankowych. W tej sytuacji należy od niego wymagać rozwagi i odpowiedniego przygotowania przed wytoczeniem powództwa. Decydując się na wytoczenie powództwa musi się również liczyć z konsekwencjami procesowymi swoich działań.
Jedynym minusem całej sprawy był czas:
- pozew banku: 11 marca 2013
- orzeczenie sądu I instancji: 24 lipca 2014
- przekazanie przez sąd II instancji sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji: 2 kwietnia 2015
- ponowne rozpoznanie sprawy przez sąd I instancji: 31 sierpnia 2015
- ponowne orzeczenie sądu II instancji oddalające środek zaskarżenia banku: 12 maja 2016
Na kanwie niniejszej sprawy można śmiało przeciwstawić reklamowy slogan „duży może więcej” – oddający siłę i możliwości banków w starciu z mniejszymi podmiotami – z inną (budującą) prawdą „masa ciśnie w dół” (zapamiętałem ją z wywiadu udzielonego przez prof. Bogusława Wolniewicza) – pokazującą słabe strony gigantów i tym samym szanse ich przeciwników 🙂
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }