Kilka lat temu prowadziłem ciekawą egzekucję w najmniejszym mieście będącym siedzibą powiatu w Polsce tzn. w Sejnach. Ciekawą gdyż: raz – od wierzyciela litewskiego, dwa – zapamiętałem zasądzone odsetki umowne 0,2 % dziennie (zresztą poprzedzający proces o zapłatę też przeprowadziłem), trzy – dłużnik na etapie egzekucji reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika – złożył wniosek o podział majątku wspólnego. Nie pozostało mi nic innego jak …przyłączyć reprezentowanego przeze mnie wierzyciela do tego postępowania. Tak przyłączyć – gdyż wierzyciel może być uczestnikiem a nawet inicjatorem postępowania o podział majątku dłużnika. Efekt: spłacona wierzytelność.
Egzekucja często „staje w miejscu” z uwagi na niemożność jej prowadzenia z majątku wspólnego dłużnika i jego małżonka. Przyczyną jest zwykle konieczność wykazania pisemnej zgody małżonka dłużnika na transakcję – co nieczęsto się trafia w realiach obrotu gospodarczego. Cóż zatem robić w takiej sytuacji?
Wierzyciel może wystąpić do sądu z żądaniem ustanowienia rozdzielności majątkowej dłużnika i jego małżonka, jeśli przysługuje mu wierzytelność tylko przeciwko jednemu z małżonków, a nie może zaspokoić się z jego majątku osobistego przy czym podstawą do zgłoszenia tego roszczenia jest jedynie uprawdopodobnienie (a nie udowodnienie), że zaspokojenie wierzytelności stwierdzonej tytułem wykonawczym wymaga dokonania podziału majątku wspólnego. Opłata sądowa w takiej sprawie wynosi 200 zł.
Rozdzielność majątkowa powstaje z dniem oznaczonym przez sąd w wyroku.
Od ustanowienia rozdzielności do czasu podziału dotychczasowego majątku wspólnego dłużnika i jego małżonka stosuje się odpowiednio przepisy o współwłasności w częściach ułamkowych wobec czego małżonkowie nie mają już wówczas majątku wspólnego lecz majątki osobiste, w skład których wchodzi udział wynoszący co do zasady jedną drugą części w ich dotychczasowym majątku wspólnym i ich majątki osobiste.
Po ustanowieniu rozdzielności majątkowej wierzyciel może kontynuować egzekucję wobec udziału w majątku wspólnym dłużnika bądź przystąpić do postępowania o podział majątku wspólnego po orzeczeniu rozdzielności majątkowej lub sam złożyć taki wniosek i po uzyskaniu orzeczenia prowadzić egzekucję. Opłata sądowa w sprawie podziału wynosi 1000 zł. Przyjęcie takiej strategii przez wierzyciela jest uzasadnione, gdyż prawdopodobieństwo zaspokojenia z egzekucji z ułamkowej części składników majątkowych wchodzących w skład majątku wspólnego przed zniesieniem wspólności nie jest zbyt wysokie.
{ 4 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
🙂
Ja to określam rozwodem majątkowym małżonków.
Pomysł dobry, choć bywa drogą przez mękę.
Fakt że o zgodę małżonka na daną czynność w obrocie jest ciężko. Pomijam uprzywilejowaną sytuacje instytucji finansowych (banki, leasingi), które wymagają takich oświadczeń.
Rozdzielność dłużnikowi zafundowałem (w sumie nie ja a mój klient) tylko razy w życiu.
W 80 % na etapie wniosku o rozdzielność, pieniądze nagle się znajdowały 🙂 I postępowanie trzeba było umorzyć.
Zbigniew Korsak
Łatwe to nie jest – to prawda. Wierzyciele zniechęcają się zwłaszcza że trzeba przeprowadzać tyle postępowań i że sąd sam z urzędu nie działa w tej kwestii :). Niemniej ważny jest efekt psychologiczny – bo gdy dłużnik lub jego małżonek uświadamiają sobie że rozdzielność i podział są możliwe wbrew ich woli – często szybko spłacają zdeterminowanego wierzyciela.
Czy podstawą do zainicjowania postępowania o podział majątku wspólnego przez Wierzyciela zawsze musi być art. 912 k.p.c., tj. zajęcie prawa do działu? Czy Wierzyciel może tego dokonać na innej podstawie prawnej?
Pytania w sprawach indywidualnych proszę kierować przez formularz kontaktowy (zakładka kontakt)